Treść opublikowana przez Cedric
- God of War
-
Ni no Kuni: Queen of the Holy White Ash
No Ja szczerze mówiąc nie czułem, że coś tracę z gry przesiadając się na easy. Generalnie polecam. Fabuła wtedy idzie wartko i można się całkiem fajnie wciągnąć. Jak patrzyłem na różne walkthrough to na Normal postacie musiały mieć około 80 poziomu, aby nie było spiny. Kończąc na easy miałem coś około 40 poziomu, także ten...
-
Ni no Kuni: Queen of the Holy White Ash
A walisz w niego elektrycznymi czarami? Bo pamiętam, że te sporo mu zabierały. Tym niemniej, to grałem na Easy, więc się nie wymądrzam.
- God of War
-
Shadow of the Beast
Eeeee synek... spoko to wygląda. W sumie, lepiej niż się spodziewałem. Widać, że system walki może być fajny - trzeba trochę timingu, jakieś combo chainy też można robić i nawet dali score na końcu, który podsumowuje Twój styl. Jak dla mnie, całkiem elegancko.
-
Battlefield 1 (BF5)
Mercanries 3, Star Wars: Imperial Commander - co tu się dzieje Wygląda legitnie.
-
Rime
G*wno wypływa na wierzch Zainteresowanych odsyłam też do pewnego wątku na forum GameOnly, gdzie pewien użytkownik już miesiąc temu pisał, że trzeba grę pomału przenosić do multiplatform. http://gameonly.pl/forum/index.php?topic=13388.40 To by się zgadzało nawet z terminem tego rzekomego ultimatum od Sony....
- Rime
- Hellblade
-
Ratchet and Clank Redux
Aha, markjeting :| Zresztą i tak pewnie zaliczę i film, i grę. Niech mają. Kibicuję tutaj Sony, niech zarobią Ratchetcie grube melony, bo jak ta inicjatywa wypali to jest jakaś szansa na powrót wysokobudżetowych platformówek. :exact:
-
Ratchet and Clank Redux
Cudnie to wygląda. Jak to będzie z filmem? Tzn. czy film będzie coś rozszerzał, czy też kupując grę na scenkach dostanę to samo, co w kinie?
-
Champions League
Jest meczycho! Czy Diego Costa miał na początku maskę na twarz czy mi się tylko zdawało?
-
Ni no Kuni: Queen of the Holy White Ash
White Bitch pokonana! Tfu! Chciałem napisać White Witch, co oznacza, że grałem w... NI NO KUNI!!! Nie będę się rozpisywał, bo nie jestem jakimś specjalistą od jRPG. Dlatego. grę skończyłem na... Easy. Jak prawdziwy casual Chciałem uniknąć grindowania i skupić się na poznawaniu świata i fabuły. Jak ktoś ma takie podejście, to jak najbardziej polecam grać w ten sposób. Tym niemniej, nawet na Easy parę razy mnie sklepali jak zapuściłem się za daleko. Tak czy siak, gra wyrwała mi z życiorysu 35 godzin. I było to bardzo przyjemne 35 godzin. Tym bardziej, że jestem fanem Studio Ghibli więc miałem dodatkową motywację. Bardzo fajny design, mega muzyka, klimat przygody, sporo fajnych pomysłów i dobra fabuła. Zwłaszcza... Generalnie, podobało mi się. Aczkolwiek, mam wrażenie, że jakby grę bardziej zrobić w stylu Okami, to byłaby o wiele lepsza. Niektóre etapy wręcz prosiły się, żeby zrobić je w bardziej zręcznościowym stylu. No szkoda. Niektórzy narzekali tutaj na system walki, ale osobiście nie wyobrażam sobie tej gry w np. w turach. Zabrałoby to horrendalną ilość czasu. Ale, nie jestem znawcą jRPG więc się nie odzywam. W Ni No Kuni 2 na pewno zagram, acz nie spodziewam się rewolucji po Level -5. Będzie więcej tego samego. Ocena: 8/10 P.S. Jak Ni No Kuni wypada pod kątem ilości grindu do innych jRPG? Bo jeszcze bym kiedyś tego gatunku spróbował, ale odstrasza mnie nieco konieczność pakowania postaci.
-
własnie ukonczyłem...
White Bitch pokonana! Tfu! Chciałem napisać White Witch, co oznacza, że grałem w... NI NO KUNI!!! Nie będę się rozpisywał, bo nie jestem jakimś specjalistą od jRPG. Dlatego. grę skończyłem na... Easy. Jak prawdziwy casual Chciałem uniknąć grindowania i skupić się na poznawaniu świata i fabuły. Jak ktoś ma takie podejście, to jak najbardziej polecam grać w ten sposób. Tym niemniej, nawet na Easy parę razy mnie sklepali jak zapuściłem się za daleko. Tak czy siak, gra wyrwała mi z życiorysu 35 godzin. I było to bardzo przyjemne 35 godzin. Tym bardziej, że jestem fanem Studio Ghibli więc miałem dodatkową motywację. Bardzo fajny design, mega muzyka, klimat przygody, sporo fajnych pomysłów i dobra fabuła. Zwłaszcza... Generalnie, podobało mi się. Aczkolwiek, mam wrażenie, że jakby grę bardziej zrobić w stylu Okami, to byłaby o wiele lepsza. Niektóre etapy wręcz prosiły się, żeby zrobić je w bardziej zręcznościowym stylu. No szkoda. Niektórzy narzekali tutaj na system walki, ale osobiście nie wyobrażam sobie tej gry w np. w turach. Zabrałoby to horrendalną ilość czasu. Ale, nie jestem znawcą jRPG więc się nie odzywam. W Ni No Kuni 2 na pewno zagram, acz nie spodziewam się rewolucji po Level -5. Będzie więcej tego samego. Ocena: 8/10 P.S. Jak Ni No Kuni wypada pod kątem ilości grindu do innych jRPG? Bo jeszcze bym kiedyś tego gatunku spróbował, ale odstrasza mnie nieco konieczność pakowania postaci.
-
Wii U - temat główny
Paper Mario - jak to wygląda
-
Wii U - temat główny
O moja boziu! Będzie można zagrać księżniczką Peach w konkursie gimnastyki artystycznej w Mario & Sonic Olympic Games Day one
-
Wii U - temat główny
Czy to tylko Ja, czy Wy też zatęskniliście za nowym Rogue Squadron oglądając ten gameplay ze Starfoxa?
-
Na wesoło - obrazki, filmiki i humor
Kudosy dla Rayosa, który przerobił oryginalny gif.
-
własnie ukonczyłem...
Może Figaro to po prostu jest gierkowy Schopenhauer?
-
własnie ukonczyłem...
Tylko dwójeczka broni się samodzielnie jako oddzielne dzieło. Ba! Dla mnie to chyba TOP 5 poprzedniej generacji. Część 1 brzydko się zestarzała, zaś część 3 tonie w zalewie gromkopierdnych dialogów. Dwójka potrafiła być drapieżna i zaskakująca. Trójka niestety już taka nie jest. No, ale ma Javika, fajne DLC "Citadel" i... więc mimo wszystko, trochę szanuję.
-
własnie ukonczyłem...
No, ale chyba na razie nie ma na to szans. Chyba, że Sony odkurzy kiedyś tę markę. Coś tam się przebąkiwało o sequelu przez ostatnie lata. Nawet były ploty, że Sony Santa Monica przy tym dłubie. Ale nie nastawiałbym się raczej na coś nowego...
-
własnie ukonczyłem...
Mocny był też monolog z "...into my sacred genitals!"
-
własnie ukonczyłem...
Ha! Co prawda to prawda. Też parę razy rzucałem mięsem. Przeskok był dość zauważalny w tym momencie. Chyba ktoś w Ninja Theory skapnął się wtedy, że gra kończy się nieco za szybko i postanowił ją przedłużyć.
-
własnie ukonczyłem...
Heavenly Sword - ogrywane prawie 10 lat po premierze. Nie spodziewałem się cudów, więc generalnie miałem delikatne zdziwko jak wiele dobra zostało jeszcze w tej - lekko zapomnianej - gierce. Nie napiszę wiele nowego, ale gra ma P-R-Z-E-G-E-N-I-A-L-N-Y klimat! Oczywiście, spora w tym zasługa świetnej muzyki, designu, voice actingu i kapitalnej mimiki, która - bez kitu! - zawstydza sporą część obecnych produkcji. Heh, pamiętam jak Kali podniecał się tym tytułem w Extrimku. Kali jak to Kali - jego opinię trzeba często brać z lekkim przymrużeniem oka, ale mogę chłopaka zrozumieć, bo na samym początku Heavenly Sword daje takiego strzała w pysk, że Nariko, Kai, Bohan + cała galeria cudnych postaci. Oczywiście, prym wiedzie boski Andy Serkis. Król Bohan w jego interpretacji wciąga noskiem takiego Vaasa czy resztę pseudo psycholi. W ogóle, każda scena w tej gierce jest jak dotyk pięknej niewiasty. Tego się nie zapomina. Chociaż, Nina Theory wkurzyło strasznie w scenie Co mnie urzekło jeszcze w tej grze, to takie różne pierdołki, które lubię w grach: - spójność świata i jednolitość miejsca akcji - fakt, że w czasie walki Nariko może kopnąć stół albo krzesło w przeciwników - no i to, że te wszystkie krzesła, stoły, stojaki czy regały można rozwalić w trakcie walki. Fizyka lepsza niż w Bioshocku - urozmaicenie gameplayu poprzez misje z Kai i, że nie jest to zrobione na odpierdziel - całkiem milutkie walki z bossami + to, że prawie zawsze są na jakiś arenach i najpierw trzeba pokonać kilkunastu przydupasów. A walkach z synalkiem Bohana w koloseum to jeden z lepszych growych momentów na tej generacji - manualne sterowanie strzałami/pociskami - i... sensowne emocje. Coś, co rzadko się spotyka w grach No i wygląda to ciągle całkiem elegancko jak na tyle lat od premiery. System walki całkiem OK - przyjemnie się na niego patrzy, ale głęboki to on nie jest. Ot, przyzwoita robota. Największy ból to oczywiście krótki czas gry i fakt, że gra często chodzi w 20 klatkach. Forumowi FPSoholicy niech lepiej tej gry nie dotykają bo dostaną wrzodów od samego patrzenia na ekran. Do tego, miejscami tragiczny screen-tearing. Ech, jakby zrobili remastera w 60 klatkach to bym wsparł raka, oj wsparłbym go. Ocena: takie, - 8
-
Quantum Break
Materiał IGN, jeżeli o to Ci chodzi...