Paolo de Vesir

Do niedawna brak takiego rozwiązania był największą zaletą Switcha i dowodem wyższości tych wydań nad jakiekolwiek inne na rynku. Tu nie ma filozofii - wyczuli, że gamecardy są tańsze w produkcji, a pewnie dają najwięcej hajsu z marży, bo praktycznie każdy wydawca będzie wybierał to rozwiązanie.

W ogóle dynamika poruszania się Hornet i animacje. Zapłacilem twórcom raz, ale i wersję na nośniku przyjmę z przyjemnością. Na razie podoba mi się w każdym razie względzie bardziej niż jedynka, a te stoickie dialogi bohaterki to już w ogóle chłód jak Clint Eastwood. Ja jebie, czaicie? Mocna bohaterka która da się lubić? Koncept obcy dla takiego GG.

To czym właściwie jest strach? Klimacik (w domyśle grozy), napięcie czyli składowa lęku, dodaj do tego maszkary. W sensie co czyni takiego SH2 horrorem a Kronosa już nie chociaż każda z nich ma klimacik i dostarcza napięcia? Mam wrażenie, że to wszystko jest bardzo umowne.

Ma to ręce i nogi chociaż zakładam, że prognozy sprzedaży na Xboxach są takie, że blooberom nie zrobiłoby to problemu. Mi w sumie również, bo z dwojga wybrałbym właśnie f jako pierwszy tytuł, zostawiając (potencjalnie) najlepsze na koniec (+ grałem w oryginał, więc nie będzie efektu WOW).

Swoją drogą, za 3 tygodnie mija rok od premiery na PS5, a wciąż cisza o wersji na XS. Czy ten rok "wyłączności" konsolowej to jakieś pobożne życzenie czy oficjalnie mówi się, że miał być to rok i dostaniemy shadowdrop (pewnie i tak tylko w cyfrze c00rwa)?

Oczywiscie, to wciąż metroidvania, wiec gatunek z bogata i długą historią. To co zawsze jednak grę wyróżnia to jak podchodzi do swojego dziedzictwa. HK oraz Ori są przedstawicielami tego gatunku, ale nadrabiają unikatowością w świecie przedstawionym i Power Upach. Castlevanie z DS-ów zaś mocno zjadły swój ogon i grając w udanego Bloodstained znów ma się wrażenie, że gdzieś to już było i to męczy, a mimo wszystko w takim bardziej “średniowiecznym” settingu powstał Blasphemous 2 który zjada dla mnie cały dorobek Konami na handheldach. CAŁY. Podsumowując - pomimo niewątpliwych podobieństw do poprzedniczki Silksong ratuje się przyjemnym gameplayem, ale wciąż oferuje ten pierwiastek tajemnicy który pcha do grania, a czego nie mogę powiedzieć o wielu klonach Castlevanii. Zwłaszcza, że premiera HKS to święto i nie wypada spłycać 7 lat pracy 3 pasjonatów do “Nic się nie dzieje”. We’re better than this.

pogrzebał go żywcem astronomiczna dysproporcja

Zapomniałem jak nostalgicznie piękny jest przedstawiony tutaj świat (te dzwoneczki <3 ), dziękuję Team Cherry, że znów było mi dane doświadczyć waszego geniuszu.

Trzeba było szanować markę.

ale muszą w takim ubisofcie pękać dupska, że ich śmieci pod exela nawet nie wywołują nawet w połowie takiej ekscytacji jak Indor od 3 osob

Na nośniku juz by działało.

Ja właśnie skończyłem pracę, ale najpierw FaB-ik na żywo. Gdy wrócę będzie zmierzch i wtedy potężny Silksong na OLED żeby wyciągnąć maximum z tego cudu. edit: na Xboxie dalej nie wyszukuje, stronka po zalogowaniu niedostępna

CHORE LUDZIE no, ale tanio już było :/

Cena PROsiaka nie wynosiła 3K na start? W ogóle z ciekawości przeglądam oferty sklepów i niewiele z nich ma prosię w ofercie Nie wiadomo czy popularność czy puchy, ale patrząc jak wygląda wsparcie PSSR (czyli wycofanie się ze wsparcia) to pewnie to drugie.

Swoją drogą, czy na PSN albo Steamie można dodać grę do listy życzeń? Bo na XBL gra jakby w ogóle nie istniała. :/

Pod kołderką jest +2 do zajebistosci. Nie nabijam się nawet. Nie ma to jak położyć się po ciężkim dniu wygodnie na kanapie, nałożyć słuchawki, odpalić ulubioną grę i jazda. Aż mi się micha cieszy na samą myśl.

Jeszcze tylko recenzja Zagrajnika, że to w sumie najlepsza wersja i mamy komplet.

Kurcze, mam tak pierwszy raz od dawien dawna, że kompulsywnie zerkam na zegarek. Jeszcze 4h ;_;

Mega szacun dla Kiza, zbudować na rapie takie imperium nie zarapowawszy dobrze jednego wersu.

Paradoks polega na tym, że Silksong waży pewnie z 3GB a będzie miał więcej gry w grze niż "największe premiery" ostatnich lat (R xDDDDDDDDDDDD).

Śniło mi się dzisiaj, że grałem w Silksonga. No i nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że idąc czy skacząc postać miała ZEROWĄ bezwładność i po puszczeniu analoga stawała jak wryta. Do tego były jakieś dziwne glitche graficzne, w ustawieniach oddzielna rozdzielczość dla interfejsu, a oddzielna dla samej gry i ta druga była sporo niższa (chociaż wciąż z 2xxx z przodu). Podbicie jej na maxa z kolei powodowało takie dziwne fale jakie np. widać fotografując telefonem monitor z bliska. Brrrr, po 7 latach czekania taki cyrk. Na szczęście to był tylko zły sen. Premiera za niecałe 8h. Cena poniżej 2 pak jak za najlepsze tytuły tej generacji. To wiekopomne wydarzenie dla całego gamingu.

@Bzduras the GOAT podbił właśnie sprzedaż Cronosa na Xboxie o 100%

Panowie, nawet pomijając fakt, że zrobili Silenta to progres jest mimo wszystko zauważalny. ;) Ci goście naprawdę przeszli drogę od crapów, przez walking simy bez gameplay'u, po takie z gameplayem, remake, a teraz swoją autorską grę która chyba po raz pierwszy zakrawa na miano pełnoprawnej gry video i to w nowym IP. To robi wrażenie i to cieszy. :)

Panowie, nawet pomijając fakt, że zrobili Silenta to progres jest mimo wszystko zauważalny. ;)