Treść opublikowana przez Josh
-
NIER
- NIER
Całe szczęście, że można sobie za free pobrać bronie z DLC i upgrade'ować je w miejsce niektórych strasznie wymagających do scraftingowania broni z podstawki (nie mam zamiaru biegać 4 godziny po wiosce i szukać ptasich jaj ). Swoją drogą kozackie są te ciuszki z Automaty dla głównego bohatera i dla Kaine. Nie wiedziałeś, że można przesuwać zegar w konsoli, żeby szybciej zdobyć kwiatka czy po prostu chciałeś zrobić to legitnie?- NIER
Farmienie itemów do upgrade'u jest w tej grze chore. Są takie przedmioty których trzeba zdobyć powiedzmy z 15 sztuk i czasem kilka wpada jednocześnie, a później np. przez całą godzinę nie wylosujesz ani jednego. Co za poyebane RNG quest z hodowaniem legendarnego kwiatka też mocno zryty.- Lost Judgment
Mogą misje ze śledzeniem wyrzucić do DLC, to będzie win-win.- Dragon Quest XII - The Flames of Fate
Fajna seria, aczkolwiek zawsze mnie w niej denerwowała przesadna infantylność i mało wciągająca fabuła. Jeżeli poprawią te dwie rzeczy (i jeżeli gra nie okaże się exem na Switcha) to na pewno się na nią rzucę.- Resident Evil 8 Village
Ooooo, ziomuś z najlepszego polskiego kanału o Resident Evil zrobił wywiadl z Lady D- Resident Evil 2 Remake
O tak, Julia usiądź mi na mordzie- Daymare: 1998
No i pięknie. Pewnie dalej będzie budżetowo, ale mam nadzieję, że twórcy już nieco bardziej doświadczeni wyeliminują największe bolączki Daymare 1998 i dostarczą tym razem naprawdę dobrą giereczkę. Jako hardkorowy fan wszystkiego co związane z RE najbardziej czekam teraz na ten sequel oraz na Tormented Souls.- Resident Evil 2 Remake
Jill w RE3 remake ma strasznie generyczną i byle jaką twarz. Miałem wrażenie, że gram znowu Larą Croft z ostatnich Tomb Raiderów, tylko nieco starszą i z innym fryzem. Za to Ada- Resident Evil 8 Village
Żeby odblokować mieczyk wystarczy zdobyć ocenę SS na każdym etapie. Co prawda jest to do zrobienia (udało mi się na połowie plansz), ale jak już koledzy powyżej napisali - nie ma sensu się w to babrać jeżeli jakoś bardzo nie potrzebujesz tej broni, a na pewno jej nie potrzebujesz, żeby zrobić story bronią białą - nóż Chrisa i na niższych poziomach trudności tniesz każdego frajera jak masełko.- Yakuza: Like a Dragon (Yakuza 7)
Fanem serii jestem umiarkowanym, ale według mnie warto. Świeżość, świeżość i jeszcze raz świeżość - jeżeli ktoś, tak jak ja, był zmęczony odcinaniem kuponów od serii to Y7 powinna mu się spodobać. Nowe miasto, nowi bohaterzy, nowy gameplay i wszystko bardzo dobrze zrobione. Jeżeli chodzi o Kamurocho, to Czy gra jest jakoś bardziej rozbudowana od poprzednich odsłon, to nie jestem pewny. Obszar jest ciut większy, ale to dalej nie jest mapa na skalę GTA, mini-gierek czy questów też jest podobna ilość, największy progres widać dopiero podczas walk i rozwijania postaci, gdzie masz multum skillów do odblokowania i przedmiotów do zdobycia (wliczając w to super-dopakowane bronie - niczym bronie ostateczne w serii Final Fantasy - które można dodatkowo ulepszać dzięki systemowi craftingu). Mimo wszystko jeżeli to Twoje pierwsze jRPG, to nie daję gwarancji, że Ci się spodoba (jednak japońskie erpegi to trochę inna para kaloszy niż Fallouty czy Dragon Age), ale na pewno warto spróbować i dać szansę.- NIER
- NIER
Ja pykam na hard już trzecie podejście, ale nie mogę z czystym sumieniem polecić tego poziomu trudności, bo jest po prostu źle zrobiony. Może lepiej, żebyś się nie męczył i pyknął sobie na normalu, questy (o ile nie idziesz w platynę) też spokojnie możesz olać, bo ani to ciekawe ani tym bardziej opłacalne i skup się po prostu na story i na chłonięciu klimatu. Szkoda, żebyś się zniechęcił i olał już przy pierwszym przejściu.- Devil May Cry 5
- Resident Evil 2 Remake
Uwielbiam ten wątek Co do Claire to wprawdzie niezła z niej dupeczka w RE2R, ale jak już Bzduras stwierdził, zrobili z niej straszną debilkę w tej grze. W oryginalnym RE2 to była laska "z jajami", miała charakterek i spoko teksty, a tutaj od słuchania jej momentami uszy więdną.- Biomutant
- Aktualnie ogladam
1 epek był spoko, bo miał taki dark soulsowy vibe, ale kolejne to już oklepane fantasy z oklepanymi walkami.- NIER
- Final Fantasy XIV
To mniej niż ja w Residentach, ale i tak robi wrażenie- Final Fantasy XIV
To spraw, że moja doba wydłuży się do 48 godzin Tak z ciekawości, ile godzin masz natrzaskane w tej grze?- NIER
Nie chcę zostać źle zrozumiany, Automata też bardzo mi się podobała, niemniej jak sięgam pamięcią te 4 lata wstecz, to nie przypominam sobie, żebym nie mógł się od niej oderwać tak jak teraz od Replicanta. Gameplayowo jest podobnie, ale chyba bardziej mi leży design w stylu fantasy niż s-f, pod względem postaci czy dialogów Replicant też stoi u mnie wyżej, no i klimat jest taki... hmmm, bardziej chillowy? Jestem dopiero w połowie pierwszego podejścia, więc jeszcze może mi się zmienić zdanie.- NIER
- NIER
Wczoraj zacząłem pykać, tak się wkręciłem, że wjechał 10 godzinny maraton. Chyba podoba mi się bardziej od Automaty, fabularnie jest bardzo ciekawie, a dialogi Weissa z naszym protagonistą i resztą typków (również NPCów) to jakieś mistrzostwo, dawno tak nie polubiłem bohaterów w giereczce dla dzieci. Ciekawy klimacik, sporadycznie fajne puzzle, kozackie walki z bossami. No, ale żeby nie było zbyt pięknie to są rzeczy, które zostały zrąbane po całości: tryb hard to trochę syf, bo polega tylko na tym, że przeciwnicy zamieniają się w gąbki, but well, już lepsze to niż kasowanie ich na strzała. Zadania poboczne to najgorszy fetch-questowy sort i nawet nie potrafią dobrze nagrodzić gracza za włożony w nie trud. No i brak fast-travel, konieczność zasuwania wszędzie z buta (albo na dziku, co TROCHĘ ratuje sytuacje). Gra nawet sama nabija się w pewnym momencie z braku teleportów, ale jak dla mnie to twórcy tym głupawym dialogiem sami sobie strzelili w kolano, bo niby chcieli obrócić sytuację w żart, ale tylko mnie tym wk*rwili Dlaczego nie dali tak oczywistej funkcji?? Poza tym spoczko jestem mocno podjarany fabułą (nawet mimo faktu, że z Automaty wiem mniej więcej co się wydarzy) i cały czas mi mało siekania wrogów.- Final Fantasy XIV
Ja aż tak hardkorowo do tej gry nie podchodzę. Wylevelowałem Dark Knighta do 80 poziomu, porobiłem wszystkie questy związane z tą klasą, powiedzmy że w miarę nauczyłem się grać Tankiem i póki co mi styka. Fabuła cała nadrobiona, więc już nie mam takiej motywacji, żeby codziennie się logować i szarpać do upadłego, teraz nadrabiam inne giereczki, a do FFXIV będę wracał raz po raz, żeby w misjach dziennych zdobyć Tomstones of Revelation (szkoda, że limit wynosi 450 / tydzień, ale z drugiej strony to zrozumiałe, jakoś muszą utrzymać zainteresowanie graczy). Na pewno chciałbym spróbować do premiery Endwalkera docisnąć 530 Item Level, no ale to będzie zależeć od tego czy misje na Extreme mnie nie rozłożą. Mam też świadomość jaki tu jest ogrom opcjonalnych dungeonów, trialsów, raidów, kosmetycznych głupot do odblokowania czy mechanik, których nawet do tej pory nie musnąłem (PvP, mieszkanko, crafting, questy z beast tribes) i możliwe, że za miesiąc czy dwa jak już odpocznę od gierki to do niej wrócę odkrywać więcej tego szajzu. Na pewno jednak nie będę robił wszystkich klas do 80 poziomu, bo to już by było po prostu za dużo tak czy inaczej piękna gierka, jak najbardziej pełnoprawne Final Fantasy i serio nie żałuję żadnej z tych prawie 400 godzin, które w nią władowałem (a na pewno jeszcze sporo dojdzie).- Final Fantasy XIV
Healerów to ja w tej grze szanuję w opór. Nie wiem, jakoś tak wydaje mi się, że to najtrudniejsza i najbardziej niewdzięczna rola (wcześniej myślałem, że tak jest z Tankiem, ale nie). Nie dość że mają najmniej HP ze wszystkich i sami muszą uważać, żeby nie zginąć unikając tych wszystkich chorych AoE (których przy późniejszych bossach jest od groma i potrafią zdjąć gostka na strzała albo dwa), czyli jakby nie patrzeć pattern ataków przeciwnika wypada, żeby znali od podszewki, to jeszcze muszą się martwić o innych graczy. Jako Tank lubię w dungeonach szarżować metodą wall to wall (nie mam też wyboru, bo niektórzy gracze są w gorącej wodzie kąpani i muszą lać wszystkich wrogów dopiero, kiedy są wszyscy zebrani w jednym miejscu), a to też jest bardzo duże obciążenie dla helaera. Po zakończonych raidach sypię im punktami rekomendacji jak z rękawa. - NIER