Skocz do zawartości

Josh

Użytkownicy
  • Postów

    2 086
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez Josh

  1. Jako bonusowy tryb po przejściu story? Czemu nie. Chociaż ja bym wolał cośna wzór Raid z RE: Revelations. Ten tryb to w zasadzie gra w grze, przy którym można spędzić dziesiątki godzin ulepszając postacie, zdobywając nowe skille i tłukąc mocarnych bossów (są motywy rodem z rpg).
  2. Capcom to suki pazerne na kasę, ale chyba mają świadomość, że przy takiej legendzie jak RE2 lepiej nie kombinować. Absolutnie nie mam nic przeciwko płatnym DLC, powiem więcej: chętnie sypnę na nie groszem, pod warunkiem że to będą jakieś nowe, konkretne scenariusze (np. coś z Adą), ale taki Hunk, Tofu, ciuszki czy cokolwiek co było kiedyś w oryginalnym RE2 powinno znaleźć się od razu na płytce z grą i po prostu stanowić bonus do odblokowania.
  3. Josh

    Devil May Cry 5

    Sęk w tym, że na "3 na sterydach" wszyscy fani DMC czekali od czasu... właśnie trójki. Perfekcyjna rekomendacja. Oby trofiki były równie zryte co w DMC4: SE. W Czwórce mniej niż 5% graczy na świecie ma platynę (ultra rare), dlatego liczę na podobne wyzwanie
  4. Josh

    Devil May Cry 5

    Jak dla mnie możesz DMC nazywać nawet platformówką, ale nie mów mi, że popełniam błąd określając ją jako H'n'S. Niech się każdy trzyma swojej wersji. Peace
  5. Josh

    Devil May Cry 5

    Według mnie wikipedia to dosyć wiarygodne źródło informacji. A jak Ci mało, to zawsze możesz pogooglować, chociażby listy top konsolowych hack'n'slashy czy cokolwiek, znajdziesz tam i DMC i Ninja Gaiden i Bayonettę. Powtórzę raz jeszcze: slasher w odniesieniu do gier, to termin używany chyba tylko u nas, wszędzie indziej gracze używają właśnie określenia hack'n'slash. Kiedyś może ten termin był zarezerwowany dla pecetowych rąbanek z gatunku RPG, ale czasy się zmieniły. Oczywiście możesz się kłócić z całym światem na ten temat, ale tak się przyjęło.
  6. Josh

    Devil May Cry 5

    https://en.wikipedia.org/wiki/Hack_and_slash Slasher to jest Koszmar z ulicy wiązów albo Piątek trzynastego. U nas tak się przyjęło nazywać gry siekane ale poza naszym pięknym krajem wszyscy nazywają takie gry właśnie hack'n'slash.
  7. Josh

    Devil May Cry 5

    Nie rozumiem o co chodzi.
  8. Swietnie to wygląda, tylko jedna rzecz mi kompletnie nie pasuje: udźwiękowienie. Claire brzmi okropnie, jakby była wyprana z emocji, do tego brak muzyki wcale nie wpływa dodatnio na klimat, a wręcz przeciwnie. U Leona cisza, tutaj cisza. Ta gra w ogóle będzie mieć jakiś soundtrack czy trzeba będzie sobie go ściągnąć? Poza tym oczywiście urlop, day 1 i ostre granie.
  9. Josh

    Devil May Cry 5

    Też bym chciał, ale strasznie ciężko będzie im przebić poziom Dante's Awakening. Dla mnie do dzisiaj najlepszy Devil i hack'n'slash w ogóle. Na pewno bym się nie obraził, gdyby DMC5 było tak samo trudne.
  10. Josh

    Devil May Cry 5

    Ja się cieszę, że w ogóle będą. Lamusom z Ninja Theory jakoś się o nich "zapomniało". Szczerze wątpię, że będzie lepszy od trójki, ale i tak zapowiada się na kawał potężnego slashera.
  11. Josh

    Devil May Cry 5

    No wygląd bohaterów ewidentnie im nie wyszedł. Chcieli, żeby było realistycznie, a wyszły im ryje, których lepiej nie spotkać na ulicy. Doczepiłbym się jeszcze do lokacji, za bardo to śmierdzi DmC. Cała reszta KOZAK. Motyw z dynamiczną muzyką niesamowicie pasuje do takiego gameplay'u, na DMD giereczka będzie brzmieć za(pipi)iście przy wysokiej ocenie za styl.
  12. Do premiery jeszcze niecałe pół roku, do tego czasu developer zdąży sam zaspoilerować całą grę Tak czy inaczej bardzo podoba mi się design bohaterów i stworów, Claire jest śliczna, a Birkin przerażający. Też już więcej nic nie oglądam. Giereczka zapowiada się mega syto, byle do stycznia.
  13. Josh

    Dead Cells

    Opiera się raczej w 50% na skillu, a w drugich 50 na szczęściu; gry z taką mechaniką automatycznie powinny trafiać do utylizacji, bo nie potrafią nawet zaoferować uczciwego wyzwania. A God of War to o wiele lepsza i bardziej dopracowana gra, dodatkowo w porównaniu do Dead Cells jest trudna, ale w taki sposób, że nie robi z gracza idioty.
  14. Josh

    Dead Cells

    Cieszę się, że ktoś poza mną miał odwagę to przyznać, zakładam że im więcej z Was zmierzy się z ostatnim bossem, tym więcej będzie się tu pojawiać słów krytyki na ten temat. Tym całym "git gud" można sobie dupę co najwyżej podetrzeć, gra jest pod tym względem poziomu trudności chora i i to nie pozytywnym sensie, do tego stopnia że postanowiłem ją olać, za bardzo szanuję swój czas. Teraz gram w God of War na najwyższym poziomie trudności, który notabene też jest przegięty, ale w taki sposób, że w ogóle nie demotywuje i chce się go masterować, a jak zginę, to mam świadomość, że z mojej winy, a nie przez to, że gra została fatalnie zbalansowana.
  15. Josh

    God of War

    Cisnę sobie na poziomie Give me god of war. Jest dosyć hardkorowo, kiedy Kratosem lv.1 walczę z przeciwnikami na lv.4 praktycznie nie zabierając im życia Póki co doszedłem do Niflheim, gierka wciąga na maksa.
  16. Josh

    Dead Cells

    Jak już się wprawisz, to 45 minut z lekkim dydkiem Ci będzie wystarczyć, aby dojść do finałowego bossa zaliczając po drodze większość scrollsów. Time Keeper tylko na początku wydaje się trudny.
  17. Josh

    Dead Cells

    No to chylę czoło. Dla mnie gra ląduje już na "półce", napisałem co o niej myślę i wystarczy, ale chętnie poczytam relacje pozostałych forumowiczów.
  18. Josh

    Dead Cells

    Wiedziałem, że ktoś przyjdzie i napisze "git gud". Rozumiem, że nie brakuje fanów tej produkcji, którzy będą ją bronić za wszelką cenę, ale niestety Dead Cells jako gra jest po prostu zepsuta. O skalowaniu już napisałem, nie ma co tu więcej dodawać, dla mnie każde erpegie (bądź pochodne tego gatunku) ze skalowaniem całkowicie mija się z celem, to kompletnie wypacza sens rozwijania bohatera. Absolutnie nie ma sensu rozwijać postaci pod kątem siły czy taktyki, bo na końcu te statystyki nie mają większego znaczenia. Drugim dobrym przykładem będzie drastyczna zmiana poziomu trudności, która następuje po wejściu do zamku. Umówmy się, że do tego momentu DC jest dosyć łatwe, a na pewno wyważone, z kolei ostatnie dwa levele (zamek i ostatni boss) mają tak dziwacznie wywindowany poziom trudności, że człowiek się zastanawia czy aby nie przeskoczył o kilka poziomów do przodu. Pojawiają się tam negatywne statusy i przeciwnicy, którzy mogą zniszczyć naszego bohatera na 2 hity, mimo że jeszcze level wcześniej byliśmy nie do zatrzymania. Wyzwanie powinno oczywiście wzrastać z biegiem rozgrywki, ale stopniowo, a nie skakać nagle z poziomu easy na turbo hard. Dla Ciebie to normalne? Może, z kolei dla mnie to oznaka fatalnie zbalansowanego poziomu trudności. Ostatni boss jest w niczym niepodobny do wcześniejszych, ma strasznie niesprawiedliwe ataki, spamuje mobami i posiada ogromne pokłady HP. Niesprawiedliwość tej walki polega również na tym, że gracz nie ma szans, żeby nauczyć się jego ataków, arena jest zbyt mała, kolo co chwilę rzuca nas na kolce i panuje niesamowity chaos. Jedyny sposób, żeby nauczyć się na niego techniki to naoglądać się zawczasu filmików na YT jak ktoś inny go pokonuje albo... marnować za każdym razem te 45 minut, tylko po to, żeby po dojściu do niego chwilę poćwiczyć nim zrówna nas z ziemią. Sporym minusem jest też losowość gry, czasem wypadają takie śmieci, że lepiej zresetować i zacząć od nowa niż męczyć się z okropnie wylosowanym ekwipunkiem Wierz mi, że lubię trudne gry z hardkorowymi wyzwaniami, mam splatynowane wszystkie DMC, Metal Gear Rising, Vanquisha czy chociażby Max Payne'a 3 i nigdy nie narzekałem na ich poziom trudności. Po prostu potrafię odróżnić grę trudną od gry niesprawiedliwej i nie UDAJĘ, że wszystko gra, skoro w oczy kolą ewidentne wady. Nie tylko ja tak narzekam, polecam poczytać odpowiednie tematy na Steamie. Szkoda, że twórcy mają wszystko w d*pie i nic z tym nie robią. I gwoli wyjaśnienia - uważam, że gra ma fenomenalny system walki i design, naprawdę świetnie by się w to grało i pewnie spędziłbym przy Dead Cells nawet ze 100 godzin, gdyby nie kretynizmy o których napisałem wyżej. Nikogo nie zniechęcam, piszę tylko jakie są moje wrażenia, miłego grania jeżeli taka rozgrywka (losowa, źle zbalansowana, traktująca gracza nie fair) Wam pasuje, ja na to nie będę tracił więcej czasu.
  19. Josh

    Dead Cells

    Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale gra zawiera system skalowania postaci. Możecie sobie układać dowolny build, ale po rozpoczęciu nowego poziomu przeciwnicy i tak automatycznie zostaną dopasowani do waszych statystyk. Czytałem, że najlepiej wszystko ładować w survival, wtedy przynajmniej jest jakaś szansa, że ostatni boss nie zdmuchnie Was dwoma uderzeniami z kolei brutality nie ma u niego praktycznie żadnego znaczenia, nawet +15 nie sprawi, że będziecie go kroić mocniej. Powalczycie z nim chwilę, to zrozumiecie, że praktycznie cała gra opiera się na tworzeniu jednego konkretnego buildu i zbieraniu odpowiednich broni, tylko po to, żeby dało się go pokonać. To sprawia, że odkrywanie wszystkich zakamarków lokacji, mozolne zbieranie scrolli i tworzenie swojego unikatowego wojownika całkowicie mija się z celem i wypacza cały sens gry. Ogólnie jakbym wiedział, że jest tu zaimplementowana taka mechanika, to w ogóle bym tej gry nie kupił.
  20. Josh

    Dead Cells

    Pokonał ktoś ostatniego bossa? Nie wiem na jakich dopalaczach byli ludzie, którzy wymyślili tę walkę, ale towar musiał być naprawdę srogi. Czas, żeby do niego w ogóle dojść to około 45 minut, arena jest tak skonstruowana, a gość tak szybki, że zwyczajnie nie ma szans, żeby nauczyć się jego ataków, w dodatku ma chorą ilość HP i wspomagają go moby, które wprowadzają na arenie jeszcze większy (pipi)nik. Póki co udało mi się dojść do niego kilka razy z względnie mocną postacią i za każdym razem traktował mnie niczym szmatę do podłogi, co jest w zasadzie tym śmieszniejsze, że poprzedni boss (Assassin) nie sprawia mi kompletnie żadnych problemów. Zepsuty balans? Celowe działanie, żeby kilkadziesiąt godzin farmić celle? Dunno, co myślicie.
  21. Josh

    Devil May Cry 5

    To co napisałeś pasowałoby też do DmC ja czekam za starą ekipą, znajomym klimatem, upokarzaniem przeciwników (nigdy nie daruję Ninja Theory, że wyrzucili taunty) i normalką rozgrywką bez wk*rwiających skryptów.
  22. Josh

    Dead Cells

    Nie jestem teraz do końca pewny, ale mi ta runa wypadła z jakiegoś mocniejszego moba w Old Sewers albo w Prison's Depths. Na pewno jedno z tych dwóch. Nawiązania do Soulsów? Nie może być
  23. Josh

    Dead Cells

    Ten miecz to raczej dla typków bawiących się w perfekcyjne speedruny. Jaki on ma damage
  24. Josh

    Dead Cells

    Przy 6-tej próbie udało mi się dojść do bossa na wieży zegarowej, z każdym kolejnym podejściem jest zdecydowanie łatwiej. Granaty zamrażające + sidła to kozak kombo.
  25. Josh

    Devil May Cry 5

    Chodzą ploty, że finansowo z Nero nie dają rady i musiała zostać striptizerką.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...