Skocz do zawartości

Josh

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Josh

  1. Josh odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Najgorzej napocząć kilka takich kolosów, sama świadomość ile tam jest contentu oraz ile czasu zajmie skończenie takiej gry skutecznie zniechęca, żeby do niej wrócić i siąść na poważnie. Dlatego moja zasada jest taka, że nigdy nie zaczynam kolejnego open-worlda zanim nie skończę poprzedniego. Z mniejszymi grami jest inaczej, coś tam się po trochu podziubie i w końcu każdą się przejdzie, ale Eldenik boży na 150h grania to nie jest coś co można odpalić na godzinkę dziennie. Na szczęście nie mam żadnego backlogu, wszystko co chciałem już dawno pokończyłem i teraz tylko na bieżąco ogarniam nowości + w sezonie ogórkowym odświeżam klasyki. To jest życie
  2. Josh odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Brzmi jak jakaś choroba. Ja bym z tym poszedł do lekarza rodzinnego.
  3. Josh odpowiedział(a) na Shankor odpowiedź w temacie w Seriale
    Spoiler z ostatniego odcinka Akolity już wiadomo na co poszło te 180 milionów
  4. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Book of Memories i Downpour. Resztę można spokojnie olać.
  5. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Tej, ale się tak nie rozkręcaj, bo jeszcze z rozpędu Silent Hille pokończysz
  6. Josh odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w Seriale
    Smarkula irytowała mnie już od momentu jak pierwszy raz zobaczyłem ją w GoT. Fatalny casting, bo ani to dobrze nie gra, ani patrzeć się na to nie da bez odruchu wymiotnego. Nie czarujmy się, rola wpadła głównie przez to, że w Hollywood faworyzuje się teraz ludzi z chorobami psychicznymi, a ona identyfikuje się jako genderfluid, dało się wybrać bardziej podobną do Ellie aktorkę ze zbliżonym, jak nie większym talentem. Also, skoro do wydarzeń z pierwszej części udało im się wcisnąć tyle woke-szajzu, to tym bardziej nie jestem zainteresowany drugim, gdzie ta papka wyjebie poza skalę. Ciekawe czy znowu zrobią nic nie wnoszący do story odcinek o dwóch pedziach zbierających truskawki.
  7. Josh odpowiedział(a) na Farmer odpowiedź w temacie w Seriale
    Zastanawiałem się czy jest sens się brać za ten serial, ale chyba jednak odpuszczę po tych komentarzach. Podobno jest też mocno woke, a reżyser mówi wprost, że jak sie komuś nie podoba, to ma wypierdalać? Okejka, to obejrzę zamiast tego drugi sez. Invincible.
  8. Josh odpowiedział(a) na Shankor odpowiedź w temacie w Seriale
    https://cosmicbook.news/the-acolyte-nielsen-ratings Mimo najusilniejszych starań Disneja prawda jednak wyszła na jaw. Niestety, jest dramat.
  9. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Cold Steel 1,2,3,4,Reverie. Ale wtedy faktycznie sporo się traci fabularnie bez znajomości poprzednich części (a więc Trails in the Sky 1,2,3 a następnie Trails from Zero i Azure), trochę jakbyś chciał oglądać Avengers Infinity War bez obcykania innych Marveli. Wydaje mi się teraz zbyt karkołomnym zadaniem, żeby legitnie przejść wszystko od a do z, więc najlepszą opcją jest ogarnąć jakieś streszczenie na YT i wtedy brać się za CS.
  10. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Zero mi nie podeszło, więc za Azure nie wiem czy chce mi się brać. Możliwe że sam sobie zrobiłem krzywdę kończąc najpierw wszystkie odsłony Cold Steel + Reverie, bo po tym co się tam odjaniepawla to przygoda w Crossbell sprawia wrażenie najwyżej pikniku na łące gdzieś za miastem. Za spokojnie, za wesoło, zbyt rozciągnięte wszystko, a postacie są nudne i nieciekawe. Ale może kiedyś jeszcze dam szasnę. No właśnie widzę, że gra do dzisiaj jest trochę gnojona, głównie przez lżejszy klimat zmiany w poziomach. Dla mnie pikuś, bardziej denerwuje brak udogodnień, które w 2005 roku POWINNY zostać wprowadzone. Z drugiej strony nawet na PS4 się jakoś super nie wysilili, a był to 2019 xd Ale tak ogólnie to i tak w gruncie rzeczy bardzo podobny i dobrze znany MediEvil, te kilka godzin idzie całkiem miło spędzić przy gierce
  11. Josh odpowiedział(a) na Zetsu odpowiedź w temacie w Klub Smakosza
    Kupować jakieś niesmaczne gówno, tylko dlatego, że jest sygnowane mordą albo nazwiskiem celebryty... aż mi się przypomniały lody Friza, czy jak mu tam było.
  12. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Alone in the Dark: The New Nightmare Najlepszy klonik klasycznych RE nic, a nic nie stracił ze swojej magii przez te wszystkie lata, dalej wywołując ciarki na jajach spoconego ze strachu gracza, ciesząc oczy ładnie wykonanymi lokacjami i totalnie rozwalając mrocznym klimatem. Rezydencja z pierwszego Residenta przy tej posiadłości to Disneyland. Tylko czemu wszystkie zombie łażą bez koszulek dziwnie kulejąc i jęcząc jakby dopiero co odbyło się tu dzikie gay-party? Może nawet lepiej, że gra tego nie tłumaczy Najlepiej jednak grać Aline zamiast tłustowłosym Edkiem: babeczka ma dłużą, trudniejszą, bardziej horrorową i wypełnioną zagadkami przygodę, poza tym w jej kampanii można trafić na kreaturę w stylu Nemesisa, a także... no nie czarujmy się, tyłek tej rudej dziewoi musiał nieźle robić robotę w 2001 roku klasycznie jak to bywa w tego typu grach, późniejsze sekcje są już nieco słabsze, ostatniej lokacji brakuje klimy i zamienia gameplay w Dooma (zwłaszcza u Eddy'ego). Twórcy nie pomyśleli też o żadnych bonusach po przejściu gry, więc jest to typowo przygoda na raz (na dwa, jeżeli chcesz pyknąć obiema postaciami). Polecam tak czy inaczej, zwłaszcza że teraz można pyknąć w najlepszej możliwej wersji dzięki lekkiemu odświeżeniu na current-geny. MediEvil: Resurrection Nie wiem czemu, ale zawsze byłem przekonany, że ta pierwotnie wydana na PSP odsłona to była kontynuacja dwóch pierwszych części, a to jednak remake zanim wyszedł remake na PS4. Zmiany względem oryginału widać od razu, gra jest mniej horrorowa, więcej tu pastelowych kolorków, wrzucono więcej żartów (zajebisty va gargulców!) i mam wrażenie, że niekiedy mocno przemodelowano poziomy. Niestety, mimo że pierwotnie tytuł ukazał się w 2005 roku (wtedy kiedy RE4 ) to nie oferuje praktycznie żadnych poprawek i udogodnień. Sterowanie i walka to dalej taka sama drętwota, kamera jest do dupy i nie można nią swobodnie manipulować, brakuje lock'on, a platforming jak był tragiczny, tak tragiczny jest dalej (za to chyba traci się teraz mniej żyćka, po wpadnięciu do wody). Serio, po 7 latach mogliby się ciut bardziej postarać. Z lekkich szlifów to wiadomo, że grafika (chociaż jednak brakuje tego mroku), no i fajnie, że teraz kielichy otwierające dostęp do alei sław można zbierać od razu, a nie dopiero po zdobyciu 100% dusz. Nie powiem, mimo zacofania gameplayowego dalej gra się w to fajnie, a halloweenowa atmosfera w stylu animacji Tima Burtona ma w sobie mnóstwo uroku
  13. Josh odpowiedział(a) na Kmiot odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Pamiętam jak jęczałem o rapsy na trailerze PoP:The Lost Crown. Tam też pasowały jak pięść do oka, no ale tak jak mówisz, to była tylko głupia gierka dla dzieciaczkooff. Tutaj jednak ktoś próbował zrobić poważny film o spoconych i zakrwawionych zabijakach tłukących się w starożytności, a patrząc na trailer, słuchając tej muzy i oglądając w akcji grę aktorską Denzela, to mam wrażenie że to jakiś Dzień Próby 2 albo nowy Equalizer.
  14. Josh odpowiedział(a) na grzybiarz odpowiedź w temacie w Klub Smakosza
    Chemię.
  15. Josh odpowiedział(a) na Kmiot odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Drewniany Pedro, czarne rapsy i pół filmu zaspoilerowane w trailerze. Szykuje się mega hit.
  16. Josh odpowiedział(a) na Pupcio odpowiedź w temacie w Ogólne
    Obok remaku to nawet nie stoi. Te same mechaniki (za wyjątkiem cykania fotek), ta sama grafa, te same lokacje. Zwykła, alternatywna wersja wydarzeń, trochę zmieniona fabuła, więcej broni do scraftingowania i łysiejący Frank zamiast Chucka, powiedziałbym że 90% gry to dalej jest to samo, misje i zadania są bardzo podobne. Pamiętam, że w którymś momencie trzeba zdobyć sporo kasy, żeby zapłacić okup i to mi się bardzo nie podobało, bo wymagało grindu w innym trybie, żeby uciułać ten hajs (w oryginale żadnego okupu do zapłacenia nie było, poza tym tam idzie szybko zdobyć pieniądze grając w minigolfa, nie jestem pewny czy w ODR ten trik też działa).
  17. Josh odpowiedział(a) na Pupcio odpowiedź w temacie w Ogólne
    To akurat remaster od bogów z Capcom, więc wszyscy jesteśmy rozgrzeszeni.
  18. Josh odpowiedział(a) na Pupcio odpowiedź w temacie w Ogólne
    Jestem pewny, że gdyby gierka wyszła pod inną nazwą będąc takim luźnym musou ze zgniłkami, to zostałaby o wiele lepiej przyjęta przez graczy. To właśnie fakt, że stanowi sequel Dead Rising spuszczając w kiblu (prawie) wszystkie najlepsze mechaniki sprawił, że odbyty zapiekły jak nigdy wcześniej i gracze puścili focha. Na pewno jednak nie jest to aż taki Capcomowski downgrade jak DMC2 czy Resident Evil Umbrella Corps.
  19. Josh odpowiedział(a) na Kmiot odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Jeszcze bym nie przekreślał tego filmu. Jeżeli koło odpadnie w trakcie wyścigu, powodując tym samym kraksę i zabijając kierowcę to wtedy będzie całkiem realistycznie i do obejrzenia.
  20. Josh odpowiedział(a) na Pupcio odpowiedź w temacie w Ogólne
    Czwórka jest dobrą grą. Ale Dead Rising to tylko z nazwy.
  21. Josh odpowiedział(a) na MYSZa7 odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ja już nie pamiętam, na pewno można wyłączyć pająki jak ktoś jest cipcią Gra świetna, bardzo fajny odstresowywacz po 8 godzinach w kołchozie i naprawdę udane połączenie GoW z Doomem. Wampirzy klimat, bardzo męscy bohaterzy, dużo juchy i testosteronu wypływającego z konsoli podczas grania, dynamiczna rozwałka, czyli wszystko to czego nienawidzą sojowe Oskarki, ale uwielbiają forumowe Chady
  22. Josh odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w PS5
    Ciekawe czy aktorka da radę. Oryginalna Maria była idealna i nie do podrobienia, perfekcyjnie oddawała pełne spektrum emocji granej przez siebie postaci robiąc przy okazji niezłą sieczkę z mózgu graczowi. Za kwestię w szpitalu, podczas której płynnie przechodzi z histerii w rozpacz powinna dostać jakiegoś giereczkowego oscara. Nie sądzę, żeby udało się to powtórzyć.
  23. Josh odpowiedział(a) na Shankor odpowiedź w temacie w Seriale
    Tylko Drwal i Critical Drinker <3
  24. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ghosthunter - Mamo, kupisz nam Resident Evil 4? - Nie, mamy Resident Evil 4 w domu. RE4 w domu: No i w sumie na tym mógłbym zakończyć tę recenzję godną najlepszych tekstów prosto z PPE, ale trochę głupio po tym co wcześniej spłodził Kmiot, więc dopiszę parę uwag, żeby nie wyjść na totalnego wsioka i lamusa. Przede wszystkim pewnie nie każdy tę grę kojarzy, zwłaszcza gracze młodsi stażem, bo wyszła ona w 2003 roku i nawet wtedy nie było o niej zbyt głośno. Co tak naprawdę nie powinno dziwić, bo to był rok zawalony hitami, między innymi PoP: Piaski czasu, KotOR, Max Payne 2, Jak 2 czy Silent Hill 3, więc jakaś tam śmieszna gierka AA od twórców MediEvil miała prawo przejść niezauważona gdzieś bokiem. Ja miałem tego farta, że już wtedy położyłem łapy na tym tytule, chociaż mało brakowało, a moja przygoda z nim zakończyłaby się szybciej niż zaczęła, bo majty miałem osrane bardziej niż po sesji z Silent Hillem Gra zaczyna się bardzo dobrze, jak rasowy horror. W białych adidasach bardzo cool i wyluzowanego gliniarza przemierzamy nawiedzoną szkołę: jest ciemno jak cholera, zewsząd słychać przerażające ryki, w tle leci wrzucająca ciary na jądra muzyka, a gracz ma świadomość, że cokolwiek się na niego czai, ten śmieszny pistolet który ma pod ręką nie wystarczy. Pamiętam jak w to grałem po raz pierwszy mając 13 lat, mimo że byłem już zaprawiony w horrorowych bojach to schiza i tak była niezła, a mój młodszy o rok brat w ogóle dał sobie spokój z graniem po pierwszych 10 minutach xD Pozostaje więc żałować, że tak intensywnie jest tylko na początku, a im dalej w grę tym już jest mniej strasznie, robi się za to bardziej groteskowo i jajecznie, no ale widocznie taki już styl chłopaków z Cambridge Studios. Pomijając szkołę, to jeszcze daje radę wioska - tutaj już śmigamy w pełnym słoneczku ostro grzejąc z giwer, ale creepy przeciwnicy, niepokojące udźwiękowienie i baaaaardzo dziwne postacie spotykane na naszej drodze skutecznie podbijają atmosferę grozy. Fajny jest jeszcze ghost ship z gościnnym występem typka o znajomo brzmiącym nazwisku Fortesque, a także z wystającymi zewsząd mackami krakena, próbującymi nas zgwałcić (aż dziwne, że gry nie robili Japończycy, bo czuć lekki vibe hentaja), ale później robi się aż zbyt standardowo: jakieś więzienie, wysypisko śmieci i laboratorium z coraz to większymi ilościami duszków do sklepania. Ewidentnie zabrakło pomysłów na drugą połowę gry. \\ Gameplay jest poprawny, ale też tak oczywisty jak to tylko możliwe. Ot, zwyczajny shooterek TPP jakich było wtedy na pęczki, ciężko to nawet nazwać przygodówką, bo ani eksploracji nie ma tu zbyt dużo, ani zagadki nie są jakieś skomplikowane. Jeżeli już się gdzieś zaciąłem, to tylko dlatego, że przegapiłem jakiegoś pstryka na ścianie dwa pomieszczenia wcześniej. Jedyny twist to łapanie duchów specjalnym dyskiem, co sprowadza się po prostu do tego, że po zadaniu gagatkom wystarczającej ilości obrażeń trzeba w nich tym właśnie dyskiem rzucić... i tyle. Po czasie ta mechanika nawet zaczęła mnie lekko irytować. W kilku momentach, aby przejść dalej trzeba skorzystać z pomocy pomagającej nam laseczki (też ducha) posiadającej unikatowe skille i potrafiącej dostać się w obszary niedostępne dla naszego nażelowanego lalusia. To akurat mógł być ciekawy motyw, który po rozwinięciu dałby radę zaoferować jakieś naprawdę dobre łamigłówki, ale niestety nie został należycie wykorzystany. Laseczką sterujemy dosłownie kilka razy w ciągu całej gry, sekcje z nią są krótkie, a z każdego jej skilla korzystamy tak naprawdę tylko raz i nie ma w tym absolutnie żadnej filozofii. Szkoda. Jeszcze sobie trochę ponarzekam na głupotki. Postać biega o wiele zbyt wolno, nie da się ręcznie przeładowywać broni (trzeba opróżnić magazynek i wtedy ziomek sam przeładowuje), giwery mają mały power podczas strzelania, a walki z bossami są zbyt proste. Fabuła? No jakaś tam jest. Mimo tego wszystkiego i tak nie nazwałbym tej gry crapem, może bardziej średniaczkiem, takim na 6+/10. Są fajne momenty, zwłaszcza w pierwszej połowie gry, atmosfera daje radę, widać jakieś przebłyski dobrych pomysłów, gra nie ma też jakichś naprawdę poważnych wad, które by ją totalnie dyskwalifikowały. Plusem na pewno jest to, że idzie ją skończyć w 8 godzin, więc raczej nie zdąży się znudzić i można ją dziabnąć w trakcie jednej dłuższej sesji No i najważniejszy plus, który zostawiłem na sam koniec, taki co to kładzie na łopaty większość współczesnych hiciorów AAA
  25. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Chciałem zasugerować współpracę z PPE, ale przecież pisanie tam obok takich idiotów jak Kajtek albo Musialik to powód do wstydu, a nie dumy. To może założymy jakiś własny portal? Kmiot = rednacz Jukka Sarasti, Quake96, oFi, Mari4n = zgredziole Suavek = kącik RPG JaskinieTerrigenoweMarvela = korekta (sądzę, że tak zaawansowane AI wychwyci wszystkie błędy) Figaro = kącik lewaka, "czyli czemu Raiden lubi chłopców, a Link przebiera się w damskie fatałaszki" widzę tu spory potencjał