C1REX

Linus o tym ostatnio zrobił filmik. Masz na myśli efekt, gdzie dwóch graczy na tym samym telewizorze widzi inny obraz? Niestety, ale ps5 wcale nie obsługuje stereoskopowego 3D. Nawet filmów 3D nie odpali.

W UK chyba ani razu nie widziałem tego szlachetnego dania. Trend jest odwrotny i wielu ludziom wcale się nie chce gotować i tylko sobie pizze lub burgery za £20 ciągle zamawiają przez Uber Eat wydając wszystko, co zarobią.

Zastanawiam się jak bardzo ludziom faktycznie podoba się i zależy, by gra miała open world, a na ile się tylko wydaje, że tak wolą. Sporo ludzi tutaj wspomina BB jako ulubioną grę od FROM. Gra po sznurku i przeciwieństwo open worldów. Mniejsza wolność niż w Dark Souls 1-3. Z drugiej strony mi się open worldy prawie nigdy nie podobają, a tutaj bawię się super. Przed tą grą zrobiłem Dying Light i rzygałem z nudów.

Powoli zaczynam robić tych lekko trudniejszych bossów. Myślałem, że melee build będzie miał przewalone, a wciąż mam zaskakująco łatwo. Właśnie zrobiłem oba Mohgi (ci od krwi) i dwoma większymi mieczami robiłem tylko skok+L1. Nawet się nie turlałem, tylko wymiana ciosów i leczenie w razie potrzeby. Magiem tak łatwo nie miałem, a to INT build miał być easy mode.

Porządna bida jeszcze nie nadeszła, ale przezorny zawsze gotowy. Trza zacząć trenować i uczyć się jeść ziemniaki z chlebem. A tak przy okazji, to kiedyś były fajne dania. Placki ziemniaczane, babka ziemniaczana, kiszka, kopytka, pierogi z kapustą, bigos, zupa szczawiowa, żurek itd. Ależ to były rozważne cenowo potrawy.

Ten na dole to ten prawidłowy - więcej ryżu, a mniej ryby, by wyszło taniej.

Dzieciaki dziś na śniadanie + do szkoły dostali sushi. Ja też teraz sobie jem. Kupione wiadomo - malutkie i drogie. Domowe za to w normalnej cenie (jak na danie z rybą) i można do oporu się najeść. Raczej nie wcisnę tego na raz. Na zdjęciu krążki wydają się mniejsze. W rzeczywistości są większe od sklepowych.

Jeśli to będzie klasyczny wzrost wydajności o 25%, ale przy tak ogromnym wzroście poboru prądu, to dla wielu będzie to jak krok wstecz. Jak będzie, to już niedługo zobaczymy, ale obstawiam wzrost wydajności liczonej w teraflopach bliżej tych 80%. Ewentualnie 25% wzrost wydajności względem TDP. Zależy jak liczyć.

A jak to jest z licencją DLSS? Devi muszą zapłacić za nią NVIDII?

FSR 2.0 to świetna wiadomość dla każdego. Nawet jak ktoś ma w dupie AMD i nigdy by ich kart nie kupił, to jest to szansa na spopularyzowanie dobrego upscalingu. Devi będą mieli dobra motywację, bo na konsolach to wydaje się niemal oczywista drogą. Potem konwersja takiego FSR w DLSS to podobno 2-3 dni roboty, więc fani NVIDII dostaną dwie opcje do wyboru z czego DLSS powinien być lepszy. Chyba każdy na tym zyskuje.

@Shen narzekałeś na cenę coli w statusach. Nie macie jakieś biedronkowej alternatywy? U nas w TescoUK jest no name za ułamek ceny - 17p. Woda kosztuje kilka razy więcej. Co prawda ścierwo i nikt normalny nie powinien tego pić, ale jednak jest.

Ja grałem z tarczą i koleś nic nie nie mógł zrobić gdy BlackKnife +10 go kroiła. Padł za drugim razem i dopiero później się dowiedziałem, że to był trudny boss. Dla mnie Maliketh był najgorszy i oczywiście Malenia.

Źle się wyraziłem. Mimic kopiuje Twoją postać łącznie z przedmiotami do zużycia i czarami. Jeśli Twój build nie jest optymalny pod danego bossa, to mimic też nie będzie optymalnym summonem. Np. na niektórych bossów dobrze jest mieć bleed. Na innych bossów dobrze mieć summona snajpera, co nawala z drugiego końca planszy. Czasem dobrze mieć pieska, co wrzuca na bossa zgniliznę i tylko odczekujesz, aż zdechnie. Kolesie z tarczami, co tylko stoją i blokują też na niektórych bossów są kozak. W moim poprzednim buildzie mimic np. był do bani.

Co do cen, to wcale tak mocno nie rosną. W latach 90. gry na psxa kosztowały 219zł, gdy płaca minimalna była poniżej tysiąca. Nintendo też ładnie orało już wtedy, bo cartridge na N64 były za około 3 bomby i dla niektórych to było 30% miesięcznych zarobków. Ceny gier były tak absurdalnie wysokie w stosunku do polskich zarobków, że piraty to była powszechność nawet dla gazetek o gierkach.

Mimic to kopia Twojej postaci. Jak masz słabą postać, to Mimic też jest słaby. Do tego nerfią tego summona chyba przy każdym patchu i daleko mu do kozaka z premiery. Sprawdź sobie tego kolesia (babkę) z nożem na +10.

Summony są często lepsze od graczy z co-op, a nie da się przyzwać obu. Do tego bossowie mają więcej HP przy co-op.

Na razie wyszła jedna gra i to są początki FSR 2. DLSS też przeszedł długą drogę. Zaletą FSR jest to, że jest open source i nie potrzebuje specjalnych kart z chipem AI. To znaczy, że FSR będzie działać na kartach NVIDII z serii GTX, gdy DLSS na nich nie działa Doliczmy do tego wszelkie konsole łącznie ze Switchem i SteamDeckiem i DLSS dla wielu developerów stracił dziś sens istnienia.

Prosta zasada - każdy gra po swojemu. Jednemu się chce zrobić 150h lizania ścian i potem kolejne 70 na platynę, a inny by się porzygał tyle grać w jedną grę i woli zrobić 100% w 50h i mieć max intensywne doznanie z gry bez wad open worldów, którymi gardzi. Ja np. mam mega frajdę z obserwowania community jak odkrywają kolejne sekrety, buildy i niuanse mechaniki gry. Żyję tą grą od premiery i żadna inna gra dla mnie aktualnie nie istnieje. Teraz zbieram każdy przedmiot, summon i robię każdy quest. To wymaga 3 przejścia gry, bo niektóre questy i summony się wzajemnie wykluczają. Jednak nie mówię innym, że jak ktoś nie zebrał wszystkiego i nie doświadczył NG+7, to nie grał poprawnie. No kurwa. Każdy gra po swojemu. Nawet jak to jest co-op z kumplem przez całą grę.

Nie pisałem konkretnie o Tobie. Wcześniej była tu mała wojna o to jak powinno się grać i z tego co widzę, to ci najwięksi eksperci od cieszenia się i satysfakcji jednak nie mieli tak dużo tej satysfakcji i cieszenia się. Część z nich zmusiła się do dokończenia, a część odpuściła, bo gierka taka se. A jednak pomimo tego wszystkiego część wciąż tłumaczy ludziom, co przechodzą grę kolejny raz, że źle grają i nie czerpią pełni przyjemności. Potem jak kolejna osoba się frustruje, bo nie wie gdzie iść i po 150h zacięła się na bossie, to ktoś zaraz wyskoczy, że on nie miał problemów i boss łatwizna. Jednocześnie zapomni wspomnieć, że sami sprawdzili na YT jakiś OP build i przy okazji przyfarmili do lvl200 na kurczaku. No, ale instruktarz zmiany gry w easy mode to przecież nie jest poradnik na YT.

Na południowy wschód do ognistego giganta z tarczą.

Nie daj sobie @Czoperrr wkręcić, że w tą grę należy grać w określony sposób. Zrób tak, by sprawiało Ci to przyjemność. Boss jest opcjonalny i nie trzeba go zabić. Mi summon z nożem bardzo pomógł i udało się za drugim podejściem. Akurat mój build się w tej walce sprawdził. Możesz też przywołać gracza online, bo po to jest ta opcja. Dasz innym zarobić runę. Mi tu ludzie wkręcali jak mam grać, a to im się gra szybciej znudziła. Tak więc tak.

No z tym wykonaniem Switcha to ludzie nie żartują. Przecież strach to trzymać w powietrzu nad twardą powierzchnią - np. zwykłą podłogą. Nic dziwnego, że ludzie na tym grają tylko w łóżku i hamaku, bo to jedyne bezpieczne miejsca.

Git gut i potem się się człowiek zastanawia dlaczego miał z nim problemy, skoro koleś ma 3 ciosy na krzyż i jest mega przewidywalny. Tylko trzeba uważać, by potem tak do ludzi nie gadać i nie być odebranym za typowego, toksycznego soulsowca, co mu wszystko łatwe

Najtrudniejszy boss w grze dla mnie. Tzn. ta druga faza, gdzie robi mega damage. Mi pomógł ten summon z nożem, a ja za kolumnami się chowałem. 60 VGR też by się przydało, by nie być na hita. Całe szczęście koleś nie ma jakoś mega dużo HP, ale damage kosmiczny i walka trudna. Powodzenia.

Można kupić nówkę, można wymienić w CeX, można kupić w promocji po jakimś czasie, w wielu krajach już teraz można za free w ps now grać, a i gry z PS Plus też można tu zaliczyć. Cena ceną, ale krótkie wysokobudżetowe gry zwyczajnie wymierają.