-
Postów
976 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez lukas_k96
-
No cóż, niby człowiek wiedział, ale jednak się łudził... Zagraliśmy kompromitująco, bez walki, bez żadnych umiejętności, bez niczego. Kolumbia się bawiła i generalnie przykro się na to patrzyło. Z Tahiti pewnie wygramy i podejrzewam, że to będzie na tyle, jeśli chodzi o jakiekolwiek zdobycze punktowe w tym turnieju. Szkoda, że na naszej ziemi były już organizowane trzy piłkarskie imprezy (Euro 2012, Euro U-21 i teraz MŚ U-20) i w żadnej z nich nasza kadra nie potrafiła przynieść kibicom jakiejkolwiek radości.
-
Plusy: - klimat - fabuła - duża liczba questów (przede wszystkim pobocznych) - grafika/krajobrazy - główny bohater - rozwój postaci - żyjący świat Plusy/Minusy: - system walki - system symulacji postaci Minusy: - bugi i problemy techniczne - system zapisu stanu gry - optymalizacja - koń i podróże na nim - sztuczne ściany w postaci krzaków - irytujący system szybkiej podróży - brak polskiego dubbingu lub przynajmniej innego w słowiańskim języku Ocena: 8+/10 - generalnie bawiłem się dobrze, potrzebowałem takiego RPG-a, w którym będzie fajna fabuła, dużo questów, które można rozwiązać na wiele sposobów i świat, który będzie chciało się chłonąć. Na dodatek wreszcie można było odpocząć od magii, potworów, bossów i skupić się wyłącznie na ludzkiej historii, która mogła się przydarzyć każdemu w tych czasach. Szkoda, że warstwa techniczna nie domaga, bo tak mielibyśmy zdecydowanie lepszą produkcję. Przez bugi gra została skreślona przez wiele osób, a to błąd, bo na prawdę warto ograć przygody Henryka. Ukończyłem też trzy DLC, które do tej pory wyszły. Szczerze mówiąc ciężko nie odnieść wrażenia, że twórcy wycięli te questy z podstawki. Więcej na temat gry i DLC napisałem w dedykowanym temacie:
-
Przed chwilą skończyłem Kingdom Come: Deliverence. Długo mi to zajęło, bo w sumie grałem w tę grę (+3 DLC) jakieś 3 miesiące... Na liczniku 61h, a zeszło mi tak długo, bo czasu na granie w ostatnim czasie zbyt dużo nie miałem. Jeśli chodzi o moje wrażenia: NA PLUS: - pierwsze co rzuca się w oczy to średniowieczny klimat. Wykreowany świat jest bardzo wiarygodny, zrobienie RPG-a bez magii i potworów to bez wątpienia coś nowego na rynku. Gratka też dla fanów historii, bo odniesień do prawdziwej historii tutaj nie brakuje. - fabuła. Niby prosty schemat, tu rodzinna zemsta, tu od zera do bohatera, ale jednak gra się w to fajnie. Ten twist fabularny (kto grał wie o co chodzi) mocno mnie zaskoczył i nikt grający zapewne nie spodziewał się takiego obrotu akcji. Do tego momenty zapadające w pamięć jak np. słynna popijawa z księdzem w Użycach. - duża liczba zadań (mowa tu o questach pobocznych). Nie są to zadania robione na siłę tylko widać, że każde z nich zostało przemyślane, można je rozwiązać na wiele sposobów (dyplomacją, walką itd.). Kilka questów śmiało mogłoby robić za zadania główne w innych grach. Tak jak w przypadku fabuły, kilka questów pobocznych zapada w pamięć (np. misja w łaźni z panem Janem). - grafika czy może bardziej krajobrazy. Powiem tak: nie widziałem tak pięknie zrobionych lasów (no może Red Dead Redemption 2 ma jakiś start). Podróże po nich to czysta przyjemność. Do tego łąki, miasta... Fajnie się tutaj podróżuje. - główny bohater. Henryk to trochę taki "chłopek roztropek", ale z czasem jednak nabiera się do niego sympatii i można wczuć się w jego postać. - świat żyje. Postacie mają swoje zajęcia, zmieniają położenie, żywo reagują na nasze poczynania. - rozwój postaci. Podoba mi się ten styl, że np. jeśli używasz miecza to z każdą kolejną walką rośnie ci poziom tej umiejętności. To samo z czytaniem czy włamywaniem się. PLUS/MINUS: - system walki. Na początku kompletnie nie potrafiłem go ogarnąć, mimo że spędziłem kilka godzin na arenie. W sumie walka to był fart, a często robiłem tak, że wyjmowałem łuk i po prostu naparzałem z bliska do gościa. Potem stopniowo zacząłem ogarniać mechanikę i choć w sumie do samego końca więcej w moich starciach było przypadku niż finezji to jednak jakoś przyzwyczaiłem się do tej walki i dałem radę. Tragicznie oceniam jednak łuk, bo kompletnie nie potrafiłem z niego celować co utrudniało mi przede wszystkim polowanie (a w zasadzie spowodowało, że darowałem sobie tę aktywność). - system symulacji postaci. Mowa tu o wszelakich aktywnościach typu jedzenie, spanie itd. Z jednej strony dodaje to immersji, z drugiej też potrafi czasami wkurzyć. Kwestia gustu, nie jestem ani na nie, ani na tak w tej kwestii. NA MINUS: - bugi i problemy techniczne. Sorry, ale na PC po wielu patchach nadal ta gra jest ciężka do ogrywania. Rozumiem jakieś problemy z kolizjami, zanikanie postaci, ale doczytywanie tekstur w czasie cut-scenek, znikanie postaci z przerywników czy gubienie audio to już przesada. Zwłaszcza, że niedługo minie 1,5 roku od premiery (ciężko mi sobie wyobrazić jak ta gra wyglądała na premierę). - system zapisu stanu gry. OK, na początku jest ciężko ze sznapsami, potem jest już lepiej, ale mimo wszystko nie lubię takiego sztucznego ograniczania. OK, gdyby dali to jako opcję dodatkową, którą można wyłączyć w menu to byłoby zdecydowanie lepiej. - optymalizacja. Zdarzały się spadki, jakieś przycięcia, doczytywanie tekstur itd. - koń. Boże, jakie to było męczące... Nasz rumak jest kompletnie drewniany, ciężko ogląda się jego ruchy, trudno się nim steruje i generalnie irytuje mega. Blokuje się na wszystkich przeszkodach, jest problem, żeby je przeskoczył. - sztuczne ściany. Serio, żeby koń albo Henryk blokował się na krzakach w lesie to już spora przesada... - brak polskiego dubbingu, który idealnie pasowałby do tego klimatu. A jeśli już brak polskiego to przynajmniej jakiś czeski czy inny język słowiański, bo niestety, ale angielski wybija nas z immersji. - system szybkiej podróży. Serio, miałem już dość tej mapy i przesuwającego się pionka, który szedł, szedł i szedł... Ocena: 8+/10 - generalnie bawiłem się dobrze, potrzebowałem takiego RPG-a, w którym będzie fajna fabuła, dużo questów, które można rozwiązać na wiele sposobów i świat, który będzie chciało się chłonąć. Na dodatek wreszcie można było odpocząć od magii, potworów, bossów i skupić się wyłącznie na ludzkiej historii, która mogła się przydarzyć każdemu w tych czasach. Szkoda, że warstwa techniczna nie domaga, bo tak mielibyśmy zdecydowanie lepszą produkcję. Przez bugi gra została skreślona przez wiele osób, a to błąd, bo na prawdę warto ograć przygody Henryka. Co do DLC: - From the Ashes - za to DLC wziąłem się tuż po jego odblokowaniu, kiedy nie miałem kasy. W związku z tym jego ukończenie trochę mi zajęło, bo musiałem ciułać kasę poprzez kradzieże czy sprzedawanie zdobytego lootu. Gdybym poczekał z rozpoczęciem tego questu do końca fabuły głównej, gdzie miałem dużo kasy to na pewno poszłoby mi łatwiej i szybciej. Generalnie samo DLC jest zrobione mocno na siłę i przy dobrych wiatrach da się je skończyć w 1-2 h. Nic nowego nie wnosi, no chyba, że ktoś chce mieć satysfakcję, że zbudował kilka budynków i wydał sądy w kilku kwestiach. - The Amorous Adventures of Bold Sir Hans Capon - takie przedłużenie questu z łaźni, też ciężko ukryć, że wycięte z podstawki. DLC też bez zachwytu - trochę biegania, pomagania Janowi Ptaszkowi (choć misja z szarlatanem była całkiem ciekawa). - Band of Bastards - na razie najlepsze DLC, choć też wielkiego zachwytu tutaj nie ma. Mocno powtarzalne questy, cała fabuła zawiązana trochę na siłę, ale przynajmniej można powalczyć.
- 1 241 odpowiedzi
-
- 4
-
- Kingdom Come: Deliverance
- gra generacji
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Brzmi fajnie, coś nowego, pewnie jeszcze wrzuciliby do gry jakieś motywy zarządzania. Gdzie by się nie toczyło to nowe GTA i jaka by nie była fabuła - biere day one!!!
-
Zestarzeć się na pewno zestarzały, bo trochę czasu już od premiery minęło. Mimo wszystko fabuła, klimat i ogólna miodność z gry powoduje, że mimo wszystko warto zagrać, zwłaszcza, że jedynki nie ukończyłeś. Co prawda nie jest ona najlepszą częścią trylogii, ale jednak warto wiedzieć jak się to wszystko zaczęło
-
Eee tam, Legia zaliczy wpadkę, Piast wygra z Jagiellonią i będzie pięknie
-
Emocje opadły, więc jeszcze słowo o środowym meczu: szkoda ogromnie Ajaxu, bo świetnie grali w tej edycji i trzymałem za nich kciuki, żeby nie tylko weszli do finału, ale też w nim wygrali. Cóż, odpadnięcie na własne życzenie, choć trzeba oddać Tottenhamowi, że zrobili coś wielkiego. Finał zapowiada się interesująco, nie jestem fanem żadnej z tych ekip, ale mam nadzieję, że trofeum wzniesie ekipa Jurgena Kloppa, bo to co zrobili z Barceloną... Za to należy się nagroda.
-
No i cyk, Eintracht trochę napsuł krwi, z jednej strony mi ich szkoda, ale z drugiej lepiej, że to Chelsea awansowała do finału. Zapowiada się niezłe starcie w Baku - Arsenal musi wygrać, żeby zagrać w kolejnej edycji Ligi Mistrzów, a Chelsea chce wrzucić w tym sezonie jakieś trofeum do gabloty.
-
Fajnie się zapowiada, ten tryb kariery też może być ciekawy. Tym razem już nie startujemy od F1 tylko próbujemy przebić się od niższej klasy wyścigów. Jak ładnie to opakują (bo czytałem gdzieś, że rywalizacja z F2 ma przenieść się do F1) to możemy mieć całkiem fajną kampanię.
-
Pięknie. Porażka Barcelony zawsze cieszy, poza tym to co zrobił Liverpool... Chapeu bas! Piłka jest piękna. Sam nie dawałem większych szans Liverpoolowi, a tu okazało się, że to taka dyscyplina sportu, w której wszystko może się wydarzyć. Jutro Ajax wygrywa i mamy piękny finał.
-
Bully 2 to też byłoby coś tylko kwestia jest taka czy mieliby jeszcze dobry pomysł na sequel. To nie GTA czy RDR, że zmienią sobie scenerię i można tworzyć.
-
PES ma gameplay, FIFA ma licencje. I bądź tu mądry...
-
Po RDR II aż ciężko mi sobie wyobrazić jak może wyglądać GTA VI. Myślę, że przynajmniej dwa miasta to minimum, kwestia co zrobią z bohaterami, bo podobno kiedyś przewijała się plotka, że po raz pierwszy w historii serii możemy dostać kobiecą postać. Niech zapowiadają jak najszybciej, bo hype bardzo duży. Trochę czasu już od wydania V minęło i z dużą chęcią pograłoby się w nowe GTA. Dla VI byłbym w stanie nawet kupić nową konsolę w dzień premiery
-
Fajnie, wreszcie pogram w NHL za przyzwoitą cenę
-
Do listy możesz jeszcze dorzucić dwie części Dirt Rally.
-
Ajax może dzisiaj nie zachwycił tak jak w poprzednich meczach, ale najważniejsze, że wygrał. Pierwsze 30 minut - kosmos, później już gorzej. Mimo wszystko sądzę, że u siebie nie dadzą sobie wydrzeć awansu.
-
Nie będzie działała, jedynie na PS3 ją odpalisz.
-
Bardzo dobry wybór, zresztą nie mogło być innego po tym jak bardzo Solskjaer odmienił tę drużynę po Mourinho. Po awansie z PSG była to wręcz kwestia czasu.
-
Zamieszanie w Lechu Poznań. Władze klubu chcą podziękować po sezonie większości zawodnikom (4 pewnych - Trałka, Wasielewski, De Marco, Goutas), ważą się też losy Nawałki, który posadę może stracić już po meczu w Kielcach, jeśli "Kolejorz" nie wywalczy tam trzech punktów. Powiem tak: o ile generalnie sama rewolucja jest dobrym i potrzebnym rozwiązaniem to bardziej martwi mnie fakt, że klub na ewentualne transfery przygotował sobie zaledwie 3 miliony euro. Jeśli tak to raczej wielkiego szaleństwa na rynku transferowym bym nie oczekiwał, raczej znów branie piłkarzy z kartą na ręku. W szatni podobno nieciekawie, więc wcale się nie zdziwię jak piłkarzyki stwierdzą, że skoro i tak mają wylecieć to mają wszystko w dup... i nie będą zasuwać na boisku (choć w sumie teraz też nie zasuwają, więc czy może być gorzej?).
-
Kadra z meczu na mecz gra coraz gorzej. Z jednej strony cieszę się, że jednak punktujemy (choć oglądać się tego nie da), z drugiej strony szkoda, ze mamy taką, a nie inną grupę eliminacji, bo jakby nam ktoś spuścił niezłe manto to może co niektórzy by się zastanowili nad tym co i jak gramy. Z taką grą na ME dostaniemy trzy razy w czapę i będzie podobnie jak w Rosji.
-
Pitbull: Niebezpieczne kobiety - po nawet w miarę strawnej pierwszej części, druga to już niezła pomyłka. Słaba, nielogiczna fabuła, generalnie film to zlepek scen. Na plus kilka momentów humorystycznych, zwłaszcza ze Strachem i Olką. 4/10 Baywatch: Słoneczny patrol - film jak film, bez rewelacji. Taki misz-masz komedii i sensacji, choć samych scen komediowych tutaj mało. No chyba, że kogoś rajcuje amerykański humor o penisach i cyckach. 4/10 Dunkierka - hype mocno przesadzony. Pod kątem oprawy wizualnej i muzycznej przyznaję, że produkcja bardzo dobra, ale reszta już kuleje. Fabuła praktycznie nieobecna. 6/10 Jumanji: Przygoda w dżungli - nie widziałem oryginału, więc do produkcji podszedłem bez żadnych sentymentów. Jeśli chodzi o film to całkiem fajna produkcja na rozluźnienie dla całej rodziny. Kilka śmiesznych scen, trochę akcji, takie lekkostrawne kino. 6/10 Zabicie świętego jelenia - fabuła miała potencjał, muzyka robi klimat, ale film jest bardzo zagmatwany, często nawet mam wrażenie, że przekombinowany i generalnie często widz zastanawia się o co teraz reżyserowi chodziło. 5/10
-
No cóż, słaby mecz, dobrze, że zwycięstwo uratował Piątek, który po wejściu rozruszał ofensywę i obok Grosickiego był najlepszym zawodnikiem tego spotkania. Dużo szczęścia w końcówce i fart, że sędzia nie dał karnego po pchnięciu Kędziory. Prawda jest taka, że jak zagramy znowu z lepszą od nas drużyną to będzie smutno... Nie wiem, ale nadal nie widzę Brzęczka i jego pomysłu na tę reprezentację. Jeszcze te tłumaczenia, że Milik zagrał słabo, bo był chory... A na ławce rewelacyjny Piątek.
-
Dobra, dobra, po prostu nie chcą robić afery na zewnątrz i dają bajki do mediów, że wszystko jest OK. W szatni pewnie było i będzie jeszcze gorąco przez dłuższy czas.
-
Tak? To czemu niby Sarri był taki wściekły, walnął pięścią w fotel na ławce i prawie poszedł do szatni?
-
Cała sytuacja Kepa - Sarri śmieszna dla obserwatorów, ale dla trenera jest to taki policzek, że masakra. Moim zdaniem władze klubu powinny zainterweniować (niezależnie od tego czy Sarri zostanie) i po prostu odpowiednio nagrodzić gwiazdora w bramce. Finansowa to raz, a dwa myślę, że takie siedzenie na trybunach do końca sezonu dobrze by mu zrobiło.