Skocz do zawartości

Homelander

Użytkownicy

Treść opublikowana przez Homelander

  1. Oleję co najmniej do premiery małpy. Jak okaże się platformówkowy mesjasz to kupię, bo i tak kupię wcześniej czy później. A jak nie to czekam na Metroida, albo jeszcze dłużej
  2. Tak jak byś mnie nie znał Tylko te co chciałem
  3. Dla gier. Widzisz jakieś? Ja nie. Pierwszy będzie Metroid. Który będzie na Switchu. Mario Kart spoko, ale to dla mnie gra do pykania od czasu do czasu, a nie powód do kupna konsoli. Donkey Konga jakoś nie czuję póki co, może się to zmieni. Coś jeszcze?
  4. Nie jestem bardzo przekonany do tej gry. Na Switchu nie mam żadnych tyłów.
  5. Ale przecież są filmy z porównaniami. Wklejałem w temacie. Czy będzie pocięta? Nie wiem. Szczerze wątpię. Breath of the Wild na WiiU nie było i z przyjemnością skończyłem dwa razy zanim w ogóle Switcha kupiłem
  6. To jest dla Ciebie różnica generacji i dla tej różnicy warto kupić konsolę?
  7. A to wyszedł Metroid? Albo będzie na premierę? I to ten Metroid, który wygląda niemal identycznie na Switchu 1?
  8. Dlatego jak ktoś posiada Steam Decka oraz ma ogranego Switcha to nie ma za bardzo czego na Switchu 2 szukać przez najbliższe kilka miesięcy co najmniej. Pewnie takich osób wiele nie ma, ale ja akurat w tej grupie jestem
  9. Nie grałeś ponad dwa lata w grę o której trułeś godzinami, żeby zagrać teraz? No plan wchuj. Jesteś przebiegły jak Wilk z Wilka i Zająca
  10. Oczyma wyobraźni widzę siebie kupującego Switcha 2 w dniu premiery, przychodzącego do domu, ściągającego te kilka gier ze Switcha 1. Po czym odpalam na 30 min Mario Kart i co dalej? Konsola do szafy na 2 miesiące? No bo co z nią robić, w co grać?
  11. No to podobnie jak na Steam Decku
  12. Homelander odpowiedział(a) na Figuś temat w Hardware
    Skończyłem Space Marine 2 i nie polecam grania na Decku. Gra ogólnie nie chodzi idealnie, ale pod koniec tak klatkuje i zwalnia, że nawet mi to przeszkadzało.
  13. Homelander odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Space Marine 2 (Steam Deck) Ok, zacisnąłem zęby, spiąłem poślady i skończyłem. Lekko nie było, ale po kolei. Klasycznie: dobry, zły i brzydki Dobry Dobre jest to co najważniejsze: gameplay i satysfakcja z grania. Zarówno strzelanie, walka wręcz i eksploracja zrobione jest bardzo dobrze. Nie jest to nic wybitnego, ani odkrywczego, ale wystarczy, żeby czerpać radochę. Świetne są epickie starcia z dziesiątkami przeciwników do których najpierw ładujemy ołowiem, a jak już podbiegnie to co zostanie przechodzimy na walkę wręcz. Są uniki, parowania - zdecydowanie nie jest to prostackie i jest co robić. Przeciwnicy rozpadają się w fontannach bryzgającej krwi, a finishery są brutalne. Dobry jest klimat gry i poczucie uczestniczenia w ogromnej i brutalnej wojnie. Nasz bohater to nie jakiś tam random, ale potężny Space Marine przed którym padają na kolana zwykli żołnierze i zwracają się do niego "my Lord". Daje to poczucie mocy i wyjątkowości. Sam Titus to ponury i oddany żołnierz z krwi i kości. Nie jest to jakiś mruk-niemowa, co ma powiedzieć to powie. Ale zdecydowanie nie jest to bohater z tych "nowoczesnych" czasów. Nie użala się, nie narzeka, nie kwestionuje rozkazów, nie wali smutów i nie pierdoli głupot. Po prostu nie da się go nie lubić. Podobnie jak jego towarzyszy. Sama gra też jest poważna, nikt nie rzuca żarcikami, onelinerami i inne takie. Zdecydowanie na plus i super odmiana. Dobra jest oprawa gry. Grafika jest zwyczajnie świetna, otaczają nas monumentalne budowle, epickie tereny. Ogólnie wszystko jest podniosłe i wielkie. Muzyka jest, coś tam gra, ale nie zapamiętałem jakiegoś szczególnego motywu. Zły Gra mogłaby być bardziej różnorodna. Świetnie to robiły Gearsy, gdzie a to jedziemy pojazdem, a to walimy z działka, a to musimy kogoś osłaniać, a to na coś uważać i tak dalej. W Space Marine 2 po prostu napierdalamy i do przodu. Oczywiścia gra stara się to urozmaicać, ale i tak wszystko sprowadza się do nawalania w kolejne fale przeciwników. Na szczęście gra nie jest długa, więc kończy się zanim się to znudzi. Brzydki No zdecydowanie brzydkie jest to jak gra chodzi na Decku. Jeszcze pierwsza połowa to ok, ale jak wchodzi Chaos to zaczyna się dramat momentalnie. Skończyłem, więc da się skończyć, ale klatki leciały na pysk ostro. Nie polecam grania na Decku, chyba, że ktoś ma bardzo mocne ciśnienie Podsumowując Sama gra to po prostu solidna, dająca radochę strzelanina połączona ze slasherem. Satysfakcjonująca, ale nic nadzwyczajnego. To co sprawia, że wskakuje na kolejny poziom zajebistości to universum w jakim się dzieje. Proponuję przed zagraniem chociażby pobieżnie posłuchać kolesia na youtube Opanowany Daniel. Zrobił kilkadziesiąt filmów o Lore. Nie trzeba, oczywiście, tego robić, ale mocno sugeruję posłuchać o najważniejszych wydarzeniach w świecie WH40K, powstaniu Ultramarine oraz streszczenia poprzedniej części. Gra do tego nawiązuje i fajnie się z tego czerpie jak się ogarnia o co chodzi. Ja osobiście się wkręciłem mocno i godzinami w samochodzie w czasie jazdy słuchałem. Jaka ocena? No w świecie gdzie Dragon Age dostaje 8-10/10 to Space Marine chyba powinien 12. A tak serio to oceniłbym grę jako samą grę na 7+/10. Jak ktoś się wkręci w lore i mu się spodoba to może dodać oczko i będzie 8+/10. I ani grosza więcej Polecam. Ale nie na Steam Decku
  14. Po Duke Nukem Forever raczej seria umarła i nie wróci
  15. Skoro odnajduje się Titus ze Space Marine to i Duke by się odnalazł. A Manhattan Project jest super
  16. Nigdy nie lubiłem Quake. Ani 1 ani 2. Dooma zresztą też nie. O wiele bardziej podchodził mi Duke ze swoim klimatem i bohaterem, albo chociażby Redneck Rampage albo Blood. Szarobrązowe strzelanie do kosmitów było nudne i nieciekawe
  17. Homelander odpowiedział(a) na Szermac temat w Xbox Series X|S
    Grałem w demo. Crapiszcze
  18. Homelander odpowiedział(a) na Szermac temat w Xbox Series X|S
    Eh, kolejna "ukryta perełka" o jakości gamepassowej. Szkoda czasu
  19. Homelander odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Switch
    No skok generacyjny jak w mordę strzelił. Teraz nawet argument, że to gra startowa (prawie) i potem będzie o wiele lepiej, nie działa. Na Switchu niewiele było tytułów ładniejszych niż Zelda BotW czy Mario Odyssey. Tu będzie podobnie zapewne
  20. No to było trochę inaczej, bo to Jobs zatrudnił tego gościa z Pepsi, który go potem wydymał i doprowadził do zwolnienia
  21. Homelander odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Croc - marny remaster średniej w dniu premiery gry. No brzmi jak przepis na sukces. Proponuję Bubsy 3D wziąc na tapet
  22. Nooo i tak i nie. Wiadomo, że jest ich mniejszość, ale jednak są głośni i potrafią zdecydować o sukcesie bądź porażce gry. Jak chociażby z klapą Veilguarda albo sukcesem Space Marine 2 (super gierka, ale chyba nie na tak kosmiczną nomen omen sprzedaż). Zmienia się to obecnie
  23. Kolejność odwrotna, ale proszę bardzo
  24. No ja miałem i nie interesowały mnie ani BotW (którego skończyłem pierwszy raz na WiiU) ani Mario Kart, którego też miałem.
  25. Ta koszykówka na wózkach to tak poroniony pomysł, że nie oddycham. Obstawiam, że nikt pełnosprawny nie chce czuć jak to jest nie móc chodzić. A nie sądzę, żeby niepełnosprawni chcieli grać w grę w której sterujesz kolesiem na wózku. Gra dla twitterowych płatków śniegu typu @Figaro