Homelander

Design tej gry to coś absolutnie fantastycznego. Ilość detali, monumentalność - robi to na mnie ogromne wrażenie. To tylko screeny, w ruchu wygląda o wiele lepiej

Co do dawkowania to sam proces rozumiem, bo też tak robię. Chociażby teraz zrobiłem sobie przerwę w Ghost of Tsushima. No ale nie dlatego, że gra mi się tak zajebiście, że aż muszę zrobić sobie przerwę, tylko dlatego, że gra zaczęła mnie zamulać. To samo miałem z trzecim Baldurem, którego też na raty kończyłem. Ale jak coś mnie wciąga i gra mi się zajebiście to i takiego molocha jak RDR2 skończyłem bez przerywania inną grą. Tak więc nie kupuję absolutnie stwierdzenia: zajebista gra, gra mi się świetnie w związku z czym przestaję grać.

Wydaje mi się, że grę się rzuca jak przestaje się nią dobrze bawić. Widziałem przypadki, że ktoś się męczy, ale chce dokończyć. Ale przypadku, gdzie ktoś się dobrze bawi, zachwala i rzuca jeszczs nie widziałem

Kilka godzin za mną. Gra niesamowicie oddaje klimat wojny totalnej gdzie jesteśmy tylko trybikiem w wielkiej maszynie. Właściwie każda sekwencja walki jest intensywna jak lądowanie na plaży Omaha w Medal of Honor AA (w sensie taka jest w mojej pamięci lol). Warto znać chociażby pobieżnie lore żeby wczuć się właśnie w ten klimat. Samo strzelanie jest jak najbardziej poprawne. Z racji intensywności i mnogości wrogów ciężko to porównać z Gearsami, gdzie jednak przeciwników było znacznie mniej i byli wystrzymalsi. Tutaj to bardziej Doom. W każdym razie i strzela się i macha mieczem super, a fontanny krwi wylewane z wrogów sprawiają, że wszystko to jest satysfakcjonujące. Fabularnie jest bardzo w porządku. Dostajemy rozkazy na początku misji, coś tam się zmienia w jej czasie, jest ok. Podobnie bohaterowie, na czele z Titusem, przy którym Marcus Fenix jest niczym Jim Carrey w Ace Venturze. Graficznie gra wypada super. Design jest fantastyczny, dzieje się wiele i jest różnorodnie. Muza i dźwięki poprawne. Ogólnie jest to czego oczekiwałem: autentycznej, wojennej gry. Bez śmichów-hihów, bez niepotrzebnego pieprzenia. Jest poważnie, krwawo i intensywnie

Tutaj, oczywiście, pełna i stuprocentowa zgoda. Najwyraźniej różnimy się w kwestii zysków i zagrożeń. Ty widzisz więcej zysków, ja więcej zagrożeń. Zobaczymy jak to będzie

Czym innym jest wydawaniem po kosztach jakiś czas po premierze (rok? dwa? bez znaczenia) swoich tytułów w celu zmaksymalizawania zysku ("gry Playstation na PC drukują pieniądze"). Czym innym jest robienie ich równocześnie na kilka platform i w tym celu albo wydłużenie czasu developingu, albo zwiększenie teamu. Obydwie te opcje są bardziej kosztowne niż po prostu posiadanie kogoś kto sportuje istniejący tytuł. No i do tego dochodzi "szkodzenie" Playstation jako platfomie. Opcja pierwsza tego nie robi. Opcja druga jest mocno szkodliwa marketingowo w zasadzie zrównując Playstation z tym czym jest Xbox. Z tym, że Xbox ma Gamepassa i to jest jego karta przetargowa. A co w takim wypadku miałoby Playstation? Kilkaset tysięcy więcej sprzedanych kopii gry na PC (jestem bardzo hojny) kosztem nieodwracalnych szkód wizerunkowych, a tym samym finansowych? Nie, to mi się absolutnie nie skleja. Być może jestem w błędzie, nie twierdzę, że nie. Analizuję to sobie i scenariusz ASXa wydaje mi się nielogiczny, zbyt wiele jest przeciw, a w zasadzie brak jest jakichkolwiek plusów. Zobaczymy I nie zrozumcie mnie źle. Nie mam nic przeciwko grom Playstation day1 na PC jako gracz. W końcu gram głównie na Steam Decku. Staram się po prostu patrzeć trochę dalej i szerzej niż widzimisię i czubek własnego nosa.

Lego Horizon to nawet na Switcha wyszedł, nie bardzo bym to brał jako dowód na cokolwiek. A szczególnie na to, że Sony wydaje gry day1 na PC. Swoją drogą jedynie nie wyszedł na Xboxa, co może być komentarzem odnośnie Twojego @ASX wielkiego planu Intergalactic jako startowej gry nowego Xboxa. Wrócimy do tematu jak jakaś duża gra zostanie wydana jednocześnie na Playstation i PC. Duża, singleplayerowa gra z głównego nurtu.

Tak jak Soulsy albo Gran Turismo

ASXa nie przekonasz, on myśli jednokierunkowo. A jak się na coś uprze to nie ma zmiłuj. Ma już w głowie Intergalactic jako tytuł startowy nowego Xboxa i tyle. Możesz sobie pisać co chcesz

Za porzucenie Assassina powinna być złote serduszko albo inny diamentowy plusik

Nie dość, że nic nie wskazuje to w dodatku jest wiele argumentów przeciw, które ASX zwyczajnie ignoruje. No ale niech mu będzie jak chce

Moim zdaniem jest to błędne założenie. Reklamując Spidermana 2 wyłącznie na konsolę Playstation reklamujesz też samą konsolę. Przy premierze jednocześnie na PC ta promocja konsoli się rozmywa. Sony to nie Microsoft, oni muszą też sprzęt sprzedawać. Albo przede wszystkim sprzęt. Takie wydawanie na PC po jakimś czasie szkodzi samej konsoli w stopniu znikomym. Jednoczesna premiera nie spowoduje, moim zdaniem, jakiejś lawinowej sprzedaży na PC, ale za to na pewno zaszkodzi marketingowo samej konsoli. To jest mój punkt widzenia, zgadzać się nie musisz.

A w jaki sposób? Przybędzie klientów? Myślisz, że tak bardzo liczba jest grupa pecetowców, którzy Spidermana w dniu premiery konsolowej by kupili na swojego PC, ale po roku to już nie?

A masz gwarancję, albo chociaż poszlaki, że to nastąpi?

Ale nie ma też powodu żeby to robić. No chyba, że masz jakiś. Bo powodów, żeby tego nie robić kilka jest

Jak gra chodzi i wygląda dobrze to czemu nie? Zresztą, wybór wiadomo jaki mam: Deck albo wcale. A na Space Marine chorowałem od dawna

A to forumek nie ustalił, że trzeba mieć 40 lat doświadczenia w giereczkach żeby oceniać?

Też oglądałem tego streama od Arkadikusa. Podchodząc do gry w ten sposób i Baldura 3 można ośmieszyć i próbować zrobić crapa.

Był taki programik którego używało się do oszukiwania pierwszych Xboxów, że są w sieci lokalnej. Xlink czy coś takiego

Space Marine 2. Screeny ze Steam Decka, ustawienia wszystko na low, a i tak gra wygląda niesamowicie.

Około dwóch godzin ze Space Marine 2 za mną. Gra chodzi w stabilnych i płynnych 30 klatkach na presecie low i FSR na quality. Wygląda przy tym super

Wygląda to absolutnie fantastycznie, day1. Szkoda, że jednak nie zrobili shadowdropa z Metroid Prime 2/3, bo nakręcił mnie ten trailer, a jestem świeżo po skończeniu i Dread i Prime Remastered, więc trochę za wcześnie na ponowne przejście.

Nie wiem co Ty chrzanisz. Od pierwszych playtestów było jasne, że to po prostu kolejny Assassin. Z wszystkimi wadami i zaletami. Więc kompetentna gra na 7-8. I dokładnie taka jest. No bliżej 8, bo pozbawiona większych błędów technicznych. Problem, że takie coś to za mało żeby się sprzedać w takiej ilości jak trzeba. I o tym też było mówione przez "forumowych analityków" jak to ładnie nas nazywasz. Dokładnie tak się dzieje. Tak więc jedyne co jest zerowe to Twoje zrozumienie tego co się mówi i pisze. Oczywiście wszystko powyższe ma się nijak do tego jak komuś się gra. Jak dla kogoś Shadows to gra stulecia to proszę bardzo, smacznego. Nikt normalny nie będzie tego negował

For the Emperor!

Z dwojga złego już wolę wiedzieć nad czym pracują moje ulubione studia niż milczenie