Skocz do zawartości

Mass Effect: Andromeda


Gość Szprota

Rekomendowane odpowiedzi

no ale jak dla kogos to jest oszpecenie na miare MJa no to... :pawel:

 

A czy ja napisałem, że "oszpecenie"?

MJa podałem jako przerysowany przykład, a o samej robocie tego "znudzonego anona" napisałem przecież, że jest pięknie.

Ale nadal wolę oryginał, bo wygląda naturalniej, tak po prostu. Nie jak wygładzony w photoshopie twór,  przycięty, by był symetryczny i ogólnie spełniał wszelkie kanony "piękna".

Robota tego kolesia to jakaś fantazja małolata, co chętnie bzykałby takie plastikowe stworzenia, powrót do modeli kobiecych z ery PlayStation 2.

Mi się podoba obecny trend wrzucania do gier postaci wyglądających naturalnie, niekoniecznie ślicznie - jak chociażby ostatnio Aloy z Horizon - te jej piegi i nierówne zęby dodają jej tylko autentyczności.

Edytowane przez Wredny
Odnośnik do komentarza

Dobrze, że od czasu do czasu pojawi się w tym temacie jakaś opinia na temat gry w zalewie heheszkowych filmików i screenów ;)

 

No co do samej gry to mam coraz bardziej mieszane uczucia. Jeszcze niedawno była spora chęć na zakup day one. Hajpu co prawda brak, bo ten zarezerwowany jest dla takich produkcji jak Horizon, Days Gone czy później TLoU2 i RDR2, ale brakowało mi ME i ogólnie kosmicznych przygód. Co prawda te ostatnie wolałbym bardziej w formie Dead Space, ale na to nie mam co liczyć, a poprzednie dwie części Mass Effect bardzo lubiłem, więc...

 

Teraz jednak jeśli kupię ME w dniu premiery (bo kasę odłożyłem w tym celu) to będę miał poczucie wywalenie kasy w błoto, że kupuję coś dla zasady, bo się uparłem, a nie z faktycznej chęci zagrania, bo ta jakoś we mnie zdechła... Gdybym nie miał w co grać, ale zaległości na półce się piętrzą, jest kilka tytułów, na które byłem bardziej napalony, powinny już stanieć, więc może zamiast tej premiery kupię dwie gierki, na których zależy mi bardziej...

 

Fak, problemy pierwszego świata...

Odnośnik do komentarza

no...poprawił, zrobił z kartofla coś co przypomina człowieka.

z resztą zmiana jednej mordy niczego tutaj nie ratuje.
co postać to gorsza maszkara, a ci koloniści rozstawieni po kątach w małych grupkach to jest jest większy regres niż względem ME1 z 2007r.

prawda jest taka, że raczej nie ma po co sobie obiecywać paczy, to jest zbyt duży problem na drobną aktualizację. 

ME:A jest piękny kiedy oglądana scena nie zawiera żadnego npc... 

Odnośnik do komentarza

Gra jest ujowa i tyle, tyle mieszanych opinii, nie sprostała zadaniu to zostało średniawką i tyle z tego wyszło, naczytałem się tego wszystkiego tutaj, dobrze się wstrzymałem z zakupem, pozostało czekać jak zejdzie do 100 zł, teraz jest nie warta złamanego grosza przy zalewie innych gier, które są po prostu lepsze od tej opery mydlanej gifów i całej maści beki.

Odnośnik do komentarza

No tak człowiek porówna ten temat z tematem dotyczącym Horizon, gdzie 95% postów to spusty nad zayebistością, to faktycznie wyłania się obraz przeciętniaka, w najlepszym razie gry z przedziału 7/10. Nawet to zabawne, gdzie w tym okresie to miał być największy killer i postrach innych, a tu się okazuje, że może być na odwrót :)

Edytowane przez Wredny
Odnośnik do komentarza

Z andromedą mam taki problem, że nadal gram w Zeldę... a już 4 kwietnia wychodzi Persona 5.

Klimat klimatem, ale czuję że gra gra będzie szybko tanieć i branie jej na premierę przy aktualnym stężeniu tytułów jest zamrażaniem $.

 

Mam jednak nadzieję, że gra będzie dobra. Porządnej Space opery brakuje na growym rynku.

Edytowane przez Starh
Odnośnik do komentarza

Ewidentnie widać, że budżet był mniejszy i dano większą swobodę bioware w projektowaniu gry. Multiplayer jest ledwie ruszony i na zasadach takich samych jak w me 3. Zmienili ilość fal i dodali nowe mapy -w zasadzie tyle.

Single player on początku przytłacza ilością dialogów i liczbą dostępnych sidequestów - to i szwendanie się po dużej mapie w pojeździe od razu wzbudziło mój sentyment do genialnej jedynki.

Nie wiem jak że scenariuszem. Ludzie, którzy narzekają na to po przegraniu ledwie 5 godzin to skończeni idioci ale z bioware na pewno odeszło już wiele utalentowanych ludzi więc choćby reżyseria cutscenek kuleje. Przerwa na loading podczas dramatycznego upadku z wyższej atmosfery na początku jest warta facepalma.

Kupuję na premierę ponieważ widzę, że priorytety były w innym miejscu niż w przypadku rakowego me3, gdzie większość dialogów była automatyczna a lokacje uległy drastycznemu skurczeniu, nie wspomnę o zakończeniu pisanym na kolanie. Jak ktoś zachwycał się trylogia a teraz pietnuje grę gifami niech sam sobie zada pytanie jakie gry preferuje

Odnośnik do komentarza

Czytałem już kilka opinii, że gra staje się znacznie ciekawsza po misjach i lokacjach z triala. Wiadomo, różnie można do tego podejść, ale póki co zachowuję optymizm. Przeboleję animację, mimikę czy od czasu do czasu słabe dialogi, jeśli fabuła i postaci będą wystarczająco ciekawe (a już teraz podoba mi się Vetra i Drack).

 

Chociaż nie ukrywam, te wszystkie gify są rozbrajające. :D

Edytowane przez Bigby
Odnośnik do komentarza

Mi się cholernie podoba. Obecnie jestem na eos i już 6 h. W tym trialu spędzę więcej czasu niż z horizon które mi nie podeszło.

 

Tak są błędy animacji i graficzne babole. Mam już jednak 2 kompanów których polubiłem. Podoba mi się nowy statek. Nie przeszkadza mi mini loading z przejsciem z planety na planete przy skanowaniu bo ładnie wygląda animacja i mnie odpręża. Cała gra to taki chilout dla mnie. To nie jest gra która wyznacza nowe standardy albo ma 100 różnych niuansów fabularnych jak nier. To gra w starym dobrym uniwersum ze starymi dobrymi bohaterami. Posiadająca przy tym na tyle dużo nowości aby móc czymś zaskoczyć. Ja chcę odkrywać ten świat bo jest ciekawy. Postacie w końcu poruszają się lepiej i pojazd jest super.

 

Day one dla mnie.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Miałem składać zamówienie wczoraj,ale się powstrzymałem,mimo,że na ME byłem najarany mocno.No nie wiem,jeśli drewniane postacie i animacje nikogo to teraz gracz już chyba będzie łykać wszystko.Mnie to jednak mocno odpycha,nie potrafię brać na poważnie postaci z takiej gry która ma mimikę na poziomie roku 2000.Standardy trzeba zawyżać,a nie odwrotnie,ale co kto lubi. Wezmę jak stanieje,serio jest teraz za dużo dobrych gier by brać coś co wygląda,że było mocno pospieszone.W drodze jeszcze Warhammer,który myślę,nie zawiedzie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...