Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie Dark Nights był strasznie słaby. Zaczęło się momentami nawet bardzo intrygująco a później już tylko zjazd i prócz końcówki, będącej wstępem do kolejnego restartu, nie działo się praktycznie nic. Może jak jeszcze raz to przeczytam, naraz zamiast w odstępach czasu jak to wychodziło, to zobaczę tam nieco więcej sensu. Na pewno motyw z

 

Jokerem

pozostawił ogromny niedosyt i był moim zdaniem zupełnie niepotrzebny, włącznie z jego występem w Dark Days. Zwłaszcza, że cały czas czekam na wyjaśnienie tajemnicy 

 

trzech Jokerów

a tu nic. Nie dowiedzieliśmy się nawet dlaczego Batman

 

trzymał Jokera w jaskini

Eh, komiksy.

 

Teraz czekam na The Button i nadrabiam starsze pozycje. Po Dark Nights hype na Doomsday Clock trochę mi opadł.

Edytowane przez Brolin
Odnośnik do komentarza
  • 6 miesięcy później...
  • Odpowiedzi 694
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najczęściej odpowiadający w tym temacie

Nie bardzo podszedł mi Button. Zdecydowanie za krótki komiks na tak fajną historię. 

 

Bardzo cieszy mnie natomiast przedłużenie kolekcji WKKDC. Z przytupem zaczęli wydając komiks poświęcony Huntress. Historia bardzo podeszła mi, bardziej doświadczeni czytelnicy również zachwalają komiks np. http://uniwersumdccomics.com.pl/2018/12/24/wkkdc-61-batman-huntress-zadza-krwi/. Oby przyszłe numery były równie dobre. Do tej pory kupowałem tylko wybrane pozycje. Panorama podziurawiona :( 

Odnośnik do komentarza
  • 9 miesięcy później...
  • 3 miesiące później...

Skończyłem Doomsday Clock.

Pierwsze zeszyty były ciężkie do czytania (i w ostatecznym rozrachunku niepotrzebne). Dopiero gdy

Spoiler

"wiadomokto"

wchodzi na scenę robi się interesująco. Niestety całe to preludium do Doomsday Clocka (Wally, przypinka Komedianta) zostało nieco pominięte. Zwłaszcza Wally, który tutaj odgrywa minimalną rolę. Szkoda. Nowe/stare postacie są tylko tłem do powiązań z Watchmenami i tego co DC szykuje w przyszłości. Nie jestem pewny ale tak jakby Geoff Jones zapowiedział

Spoiler

kolejny Kryzys za 5 lat.

Nie było yebnięcia jak zapowiadano i tak jak podejrzewałem DC nie zamierza bić się w pierś za New 52. Plus Geoff napchał sporo głupot byle tylko wyjaśnić jakoś co i jak

Spoiler

(np. cała zgraja herosów robi sobie trip na Marsa zostawiając Ziemię bez obrony podczas gdy eS leży nieprzytomny, Batman gdzieś się szlaja, a Black Adam pod pretekstem obozu dla uchodźców kompletuje kolejny Legion of Doom)

 

Nie będę spoilerował co się odpawla w tych 12 zeszytach ale trzeba nadmienić, że to tak właściwie hołd dla Supermena i tego co sobą reprezentował przez te ostatnie 80 lat. I jednocześnie DC określiło centrum wszystkiego, a wystarczyło pociskać 

Spoiler

lampę Scotta

o te kilka yebanych cali tam i z powrotem, heh fucker :) 

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Także ten... może być grubo

Death-Metal-1-100-Variant-1.jpg?q=50&fit

Dark Knights: Death Metal od panów Snyder - Capullo :headbanger: od 13 maja

Będzie to kontynuacja Dark Knights: Metal

Cytat

For all of us, Dark Nights: Death Metal is about the fun factor. Comics should be fun, bombastic, and over-the-top. This series is going to be exciting and jam-packed with great ‘metal-esque’ moments that will make fans lose their minds when they see them.

dopowiada Capullo

 

Ja po pierszym Metalu jestem lekko rozbity i nie potrafię wrócić do zeszytów (mam ponad 20 zeszytów zaległości z każdej serii). Trzeba spiąć dupe i się zabrać za coś.

Odnośnik do komentarza

No, ale ten Metal to kupa parująca jest przecież. Kupiłem pierwszy tom i teraz nie mogę na siebie patrzeć w lustrze. Żadnych więcej grupowców nie kupuję. Te wszystkie JL i inne zbiorowiska, to żal tyłka. Wszędzie muszą wcisnąć nietoperza, nawet jak nie ma to sensu. Ja szczerze nie polecam tego Metalu.

Mówię ofc o Dark Nights/Batman Metal.

Edytowane przez Luqat
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Luqat napisał:

No, ale ten Metal to kupa parująca jest przecież. Kupiłem pierwszy tom i teraz nie mogę na siebie patrzeć w lustrze. Żadnych więcej grupowców nie kupuję. Te wszystkie JL i inne zbiorowiska, to żal tyłka. Wszędzie muszą wcisnąć nietoperza, nawet jak nie ma to sensu. Ja szczerze nie polecam tego Metalu.

Mówię ofc o Dark Nights/Batman Metal.

Jedyne co Metal dobrego przyniósł to tie-iny i Batman Who Laughs. To co wyprawiały Batmany w swoim Dark Multiverse było ciekawe, a to ze względu na formę "What if...?". Scenarzyści mogli puścić wodzę fantazji, a to zazwyczaj przekłada się na ciekawe story. Jeżeli nie nayebią niepotrzebnie dużo wątków i postaci, a całość będzie trzymać się kupy to mają kredyt zaufana ode mnie. 

Kudłaty eS, Batek z Son of Anarchy i  Wonder Woman craftująca własną piłę... jest w tym potencjał.

death-metal-1-david-finch-1.jpg?q=50&fit

deathmetal-01-03.600.gray-1-1.jpg?q=50&f

https://www.dccomics.com/blog/2020/02/12/dark-nights-death-metal-melting-faces-this-may

Odnośnik do komentarza
  • 11 miesięcy później...

W tym nowym DC to mocno ćpają. Przebrnąłem w bólu przez "Doomsday Clock" i chyba wystawię mu osobistą nagrodę kaszany 10-lecia. Potem wziąłem się za "Dark Nights - Death Metal" i przy końcu nie wiedziałem, czy to ja pomyliłem rano piguły czy autorzy dostali w ramach promocji po działce amfy na dzień dobry przed pisaniem. Kolejny reset multiwersum, kolejne historie opowiadane na nowo, kolejna historia z jakąś antymaterią, którą pokona nowy Flash czy coś w tym stylu. DC mainstream to teraz jest syf do potęgi n-tej.

 

Dla mega kontrastu, wszystko co nie jest związane z głównym nurtem, albo gdzie autorom pozwala się na kreatywność jest bardzo dobre, ocierające się nawet miejscami o genialne. 

"Three Jokers" - fenomenalne rysunki, historia bardzo dobrze rozpisana i zaplanowana w kadrach, hołd dla "The Killing Joke" i świetna interpretacja kultu Jokera. 

"Batman Universe" - zamknięta historia, Batman, Green Lantern i Jonah Hex podróżujący przez czas rozwiązując zagadkę zapoczątkowaną przez Riddlera. Przygoda z humorem i bardzo miłą kreską. 

"Batman's Grave" - Batman z samych początków swojej kariery w zamkniętej historii o walce z nową grupą terroryzującą Gotham. Pokazana detektywistyczna praca u podstaw i rozwój relacji z Gordonem. 

"Injustice" (v1, v2 i teraz Year Zero) - jazda bez trzymanki, wszystkie chwyty dozwolone, bohaterowie giną na potęgę i nikt nie ma skrupułów. Komiksowe guilty pleasure. 

"Justice League Dark" - chyba najbardziej poryta grupa "bohaterów", Wonder Woman, Swamp Thing, Zatanna, Detective Chimp, Etrigan. Misz masz podany w zaskakująco strawny sposób, wartka akcja i syndrom "jeszcze jeden zeszyt". 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Od dawna zabieram się za JL Dark ale nie mam weny (kluczowe zeszyty z serii Rebirth porzuciłem w okolicach #30 i nie potrafię wrócić).

3 Jokerów też mam zamiar poczytać ale po średnim i miejscami przekombinowanym Doomsday Clock bałem się o całokształt. DC Black Label wydaje się być jedynym ratunkiem dla nowego DC. 

 

Odnośnik do komentarza

Mi się podobał run Johnsa w Green Lantern ukoronowany miniserią Darkest Night. Ale to było ponad 10 lat temu. 

 

Teraz czytam Batmana od Kinga i nie jestem zachwycony. Historie dość słabe, żeby nie powiedzieć nijakie. Od kiedy Batman w świadomości czytelników stał się Alfą i Omegą to przestał być dla mnie ciekawą postacią. 

Edytowane przez LukeSpidey
Odnośnik do komentarza

Sprawdź sobie te w/w przeze mnie historie z Gackiem, właśnie już nie mogłem patrzeć na tego Batmana z mainstreamu a tutaj mnie pozytywnie zaskoczono. 

 

Do polecanek dorzucam:

"Superman smashes the Klan" - już bardziej klasycznie się nie dało, duch Supermana aż wylewa się z pięknych kadrów, klimatem przypomina "For all seasons" i zasłużenie wylądował na czele wielu rankingów

"Far Sector" - GL bez Jordana, ba, bez żadnej znanej latarni? Wyszło wybornie. Przypomniały mi się aż czasy z początków Johnsa, twórcy tchnęli dużo świeżej nowości w mit korpusu i dają radę. 

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące później...
  • 2 miesiące później...

Przeczytałem póki co 14 zeszytów związanych z Dark Knights: Metal i jestem zachwycony.

Mam tylko pytanie do tych co są w miarę na bieżąco z DC.

Czy cała ta seria jest tak do końca kanoniczna?

Albo może inaczej zapytam- czy jej wydarzenia i ich konsekwencje zostaną w multiwersum DC już na dobre?

I nie chodzi mi o jakiś reset czy co coś.

Ale wiecie, na samym początku Batman 

Spoiler

zamienił się w drzwi

:pawel: a Wonder Woman i Superman 

Spoiler

dosłownie sczeźli po ich otwarciu 

:rotfl:

 

Dlatego pytam.

Przedtem skończyłem Batman: The Merciless a za chwilę Metal #3 :cool:

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.