Skocz do zawartości

LAG- nowy magazyn o grach


Rekomendowane odpowiedzi

Tylko dlaczego musi to być dekorowane tymi okropnymi artami? Nienawidzę stylu prezentowanego na okładce czy na screenie z "HEY ASH". Te wielokąty robione jakby przez 5-latka i rysunki do których ktoś używał 4-bitowej palety barw. Co by nie było, że totalna maruda jestem - art od Limbo bardzo ładny, ale to pewnie dlatego, że był ostro wzorowany na oryginalnym stylu gry.

 

Po prostu jak to ma być pismo o grach to mogliby oszczędzić nam wypocin jakiejś artystki.

 

Pomysł o samych felietonach jest bardzo dobry. W PE czytam tylko kilka recenzji na kilka miesięcy, dodatkowo prawie zawsze mam jakieś obiekcje co do oceny. Nie mówiąc już o "branży" w Internecie, gdzie ocena recenzenta sobie, a $$$ wyłożone na stół obok gierki promo sobie.

Edytowane przez raven_raven
Odnośnik do komentarza

@Raven: IMO szata graficzna wyróżnia się mocno na plus, ale oczywiście to kwestia gustu, więc rozumiem :) no i o tych $$$ to chyba nie miałeś na myśli Polski :D

 

@greah: szczerze mówiąc to nie wiem, bo, tak jak pisałem, wystąpiłem tam raczej gościnnie - to nie tak jak w przypadku Engarde. Spytam o to Arka, który wszystko nadzorował. Z tekstem zgadłeś ;)

Odnośnik do komentarza

Przy zakupie przez allegro jest tylko list ekonomiczny za 3zł. A ja chce mieć to poleconym wysłane co by się nie zgubiło po drodze na poczcie.

Zamówione. Cieszy to, że powstał nowy magazyn - wygląda trochę undergroundowo ale "pokaż kotku co masz w środku".

Edytowane przez art100
Odnośnik do komentarza

Też zakupiłem. Forma "spokojnego" czasopisma bardzo mi się podoba. W zasadzie podobnym pomysłem w wydanie bloggerskim kierowano się przy powstanie gameplay.pl, ale jego największą wadą i jednocześnie zaletą jest otwartość przez co dobry tekst ginie w zalewie chłamu wyniszczającego oczy. Papier, przynajmniej teoretycznie, gwarantuje jako taki poziom merytoryczny, swoisty przesiew.

 

Widzę ten magazyn jako tak naprawdę "uzupełnienie" internetu. Bo w nim jest miejsce na aktualność, screeny i trailery w hd, zapowiedzi, recenzje. To tak naprawdę są rzeczy przez którę pisma papierowe mają przesrane. A Lag od tego ucieka już na starcie. No poczytamy, zobaczymy ;)

Odnośnik do komentarza

Sorki panowie, ale żeby magazyn-o-grach-nastawiony-na publicystyke-i-dla-koneserów miał jakikolwiek sens, to musiałyby tam pisać jakieś znane i ciekawe pióra, OSOBISTOŚCI, ludzie mający cos do powiedzenia. Na razie to dla mnie przerost formy nad treścią, i to formy obrzydliwie hipsterskiej, hałaśliwej i silącej sie na niebanalność, ale nie niosącej nic z sobą.

NAZWISKA! Nie ma w składzie ani jednej osoby, która zachęciłaby mnie do czytania tego periodyku, która dałaby mi nadzieję, na jakis ciekawy tekst na poziomie wyższym niż wypracowanie z polaka i co najważniejsze, na jakis naprawdę nieograny, niebanalny temat.

To już naprawde wolałbym coś nastawionego na recenzje, ale takie solidne, nie gonitwe za nowościami pod dyktando dystrybutorów, ale opinie po solidnym ograniu, nawet z dwumiesięcznym poślizgiem. Uczciwie, rzeczowo i z wyłożeniem wszelkich wad. O niespodziankach typu Skyrima który w gołej wersji praktycznie był niegrywalny na PS3, gracze musieli sie dowiadywac z forow dyskusyjnych, bo żadne chyba zakłamane polskie medium growe nie raczyło ostrzec o tym w recenzji. Takich akcji w naszej branży jest od groma, i to moim zdaniem jest ta nisza mająca szansę zwabić nowych czytelnikow. A nie felietony pisane przez osobnikow typu "bylem ulubiencem pani od polskiego, lubie grac, podbije swiat dziennikarstwa growego moimi przełomowymi felietonami".

Niech zgadnę. Czekaja nas pewnie same świeże tematy typu: "czy gry to sztuka", "tak kurwa, gry to sztuka", "jak to słodko sie bawilismy za czasow 8/16/32 bitowych sprzętów", "seks w grach i dlaczego jest go tak mało", zapewne coś w stylu "jak płakałem przy Shadow of the Colossus", no i obowiązkowo coś z nadużywaniem słowa "immersja" (którego nienawidzę i za nadużywanie którego powinni wysyłać autorów do łagrów gdzieś w okolicach Workuty).

Reasumując, cały projekt zalatuje mi chujnią i nie zamierzam go nabywać.

  • Plusik 6
Odnośnik do komentarza

Pewnie za kilka dni przyznam rację Dee. Czegoś podobnego się spodziewam, nie bez podstawy rzecz jasna. Zrobiłem takie małe badanie ich ekipy i ich tekstów, ale z tymi drugimi wstrzymam się do momentu aż wezmę te 64 (dobrze pamiętam?) stroniczki do rąk, i przychylam się do opinii Dee. Nie żebym był zaskoczony, albo posądzał ich o pchanie się na afisz itd. rzecz w tym, że dziennikarstwo growe przeżuło już niemal wszystko. Publicystyka to albo obrzucanie się statystykami (wtedy artykuł jest rzekomo konkretny) albo paplanie jakiś dyrdymał trzy po dwa; że gry to sztuka, że gry to nie zabawki dla dzieci już (nie żeby były mądrzejsze, to po prostu rynek, ale o tym cicho sza!), że płakałem przy FF7 i dlatego to jest najlepsza gra, że gry dzisiaj to nie to samo - a jakże etc etc etc

 

Noxious - nie chodzi o to, że nie "mówi jak jest" w tym piśmie Mariusz Max Kolonko, ale o fakt, że jakoś ta alternatywa się uchowała dość skutecznie przed światkiem growym do tego czasu. Ale zapominam o tym na chwilę, i myślę sobie - dobra, niech będą oryginalni, ale żeby całe stado (że wszyscy redaktorzy) wyskoczy z oryginalnymi pomysłami nie uwierzę, dlatego liczyłaby się osobowość, zdolność do zarażania sobą i tutaj wracamy do punktu pierwszego. No ale, niech wreszcie wezmę tę książeczkę do rąk.

Odnośnik do komentarza

Jasne, ja też się szału nie spodziewam, kupię pierwszy numer z ciekawości, później ewentualnie opiszę swoje wrażenia. Akurat teraz brakuje mi polskiego czasopisma o grach, tym bardziej takiego z bardziej dorosłym podejściem do tematu (a jak rozumiem, tego typu magazynem chce być lag). Po prostu nie rozumiem takiego krytykanctwa na zasadzie "nie czytałem jeszcze, ale i tak jesteście hipsterami i (pipi) wiecie."

Odnośnik do komentarza

Dziś doszedł. Na razie przejrzałem pobieżnie całość i przeczytałem 3 teksty i jest... gorzej niż się spodziewałem. Pierwszy tekst Marcelego Szpaka świetny, drugi Orbitowskiego banalny, temat wałkowany 1000 razy, bez żadnych nowych, ciekawych wniosków. Trzeci, który czytałem, o erotycznych grach jest żenująco słaby. Ponadto dużo literówek. Nie wiem czy to lenistwo czy goniące terminy, ale nie lubię jak ktoś nie raczy nawet porządnie sprawdzić tekstu przed publikacją. Zwłaszcza, gdy chce ode mnie pieniędzy.

 

Jak na magazyn inny, stawiający na publicystykę to kiepska wróżba na przyszłość. Będę wyrokował jak doczytam resztę. Drugi numer pewnie i tak kupię, ale jak dalej będą się trafiały przeciętne czy nawet słabe materiały to później odpuszczę.

 

Wizualnie jest mega, jakość papieru też świetna. Trochę zdziwił mnie format, bo jest rozmiarów zeszytu szkolnego, ale dzięki temu wygodnie się trzyma i czyta.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Ja nadal czekam, zapłaciłem w wigilię, więc pewnie w tym tygodniu dostanę. Co do błędów to nie jesteś pierwszą osobą, która o tym pisze. Od siebie dodam, bo ściągnąłem sobie zdjęcia z ich stronki i powiększyłem i też kuły mnie w oczy błędy, ale już nie literówki a zwykłe edytorskie poprawki, widać nikt tego nie robił. No ale to trzeba umieć robić albo zlecić komuś taką robotę.

Odnośnik do komentarza

Zamówiłem i nie dostałem jeszcze. Pierwszy numer zawsze warto kupic, a widac ze cos lepszego niz zgejały playbox.

Szkoda ze pewnie gora do 3 numeru dotrwają. Kurde brak mi czasów kiedy lazłem do empiku i kupowałem z 8 roznych magazynow co miesiac. Uwielbiałem to uczucie i w domu przegladanie tego caly dzien :) Obserwowanie kazdego screena.

 

Teraz to moge sobie co najwyzej CDA kupic i ze(pipi) sie na nie

Odnośnik do komentarza

Niech zgadnę. Czekaja nas pewnie same świeże tematy typu: "czy gry to sztuka", "tak kurwa, gry to sztuka",

A czytałeś już, czy tak sobie piszesz żeby ponarzekać?

 

@noxious33, niestety, ale z miejsca przeglądając ten temat i ich stronę jestem w stanie się zgodzić z @dee. Oczywiście kupię na dniach i sam sprawdzę, ale nawet teraz przeglądając listę tematów mamy tak:

 

Niewykorzystany potencjał gier erotycznych - wiadomo będzie o tym że to mega przemysł w filmie a w grach jest go mało a przyciąga, że nie ma gier erotycznych a te co są są głupie, pewnie ktoś przywoła serię Larry + pierdoły i wniosek - powinny gry być

Moda na starocie - jak płakałem przy Contrze, że to wraca, że drogie na aukcjach kolekcje starych gier są, że emulatory, że wraz z komórkami wraca arcade, że powstają nowe produkcje retro, że indie na steamie są, że pokolenie graczy starsze jest

Telefon jako konsola - tutaj Lucek pokaże za i przeciw, że mu się fajnie gra, że używa Androida ale w duchu wie że iOS jest lepszy, że kontroler musi być, że ciężko sterować palcami, że powrót arcade (piękna klamra z artykułem wyżej), że ciekawe nowatorskie produkcje, że gry tanie, że niskie koszty wejścia, więc są kreatywne studia domowe robiące oryginalen gry, że wraca duch grania, że mniej marketingu a więcej produktu bleblebleble

Zupełnie nowy mainstream - to samo co Lucek tylko trochę jeszcze o graczach że tak lubią

 

jedyne z czy, się zgadzam to nie wpływają na to nazwiska (z resztą chętnie przeczytam tekst kolegi Adama Wieczorka bo koleś ma fajne lekkie pióro) - chętnie przeczytam nazwiska nieznane, ale piszące na ciekawe tematy

 

W ogóle to jest jakiś fenomen słuchajcie. Tak już mówiąc ogólnie. Popatrzcie na taką gałąź rozrywki jak film. Już jakiś czas temu gry dorównały mu w kwestii budżetów (zarówno produkcyjnych jak i marketingowych - ale jaka to jest skala to nie wiem bo nie śledzę tego tak bardzo), a mimo to gazety o filmach są jakieś takie nie wiem - bardziej ogarnięte? Nie trzeba tam pisać za(pipi)ongo aby się utrzymać na rynku, nie wałkują w końcu tych samych tematów. Są oczywiście szmatławce ale są też ciekawe periodyki. Czemu gry które wyrosły na potężny rynek nie mogą doczekać się takich czasopism ? O co to chodzi? Jedyne co mi przychodzi do głowy to po prostu rynek nabywców jest nadal zbyt słaby - filmy ogląda więcej osób niż gra w gry. Ale czy tak jest naprawdę też nie wiem. (chyba byłbym świetnym growym felietonistą)

Edytowane przez waldusthecyc
Odnośnik do komentarza

W ogóle to jest jakiś fenomen słuchajcie. Tak już mówiąc ogólnie. Popatrzcie na taką gałąź rozrywki jak film. Już jakiś czas temu gry dorównały mu w kwestii budżetów (zarówno produkcyjnych jak i marketingowych - ale jaka to jest skala to nie wiem bo nie śledzę tego tak bardzo), a mimo to gazety o filmach są jakieś takie nie wiem - bardziej ogarnięte? Nie trzeba tam pisać za(pipi)ongo aby się utrzymać na rynku, nie wałkują w końcu tych samych tematów. Są oczywiście szmatławce ale są też ciekawe periodyki. Czemu gry które wyrosły na potężny rynek nie mogą doczekać się takich czasopism ? O co to chodzi? Jedyne co mi przychodzi do głowy to po prostu rynek nabywców jest nadal zbyt słaby - filmy ogląda więcej osób niż gra w gry. Ale czy tak jest naprawdę też nie wiem. (chyba byłbym świetnym growym felietonistą)

 

Czasopisma o filmach są bardziej ogarnięte, bo odbiorcy są bardziej ogarnięci. Pewne grono czytelników odchodzi (z wiekiem, gry przestają się podobać), nowe grono jest mniejsze (zanik czytania, internet w każdym urządzeniu elektronicznym). Stąd czasopisma robią co mogą by się utrzymać. Nie dziwi mnie to chociaż nie do końca mi się to podoba. Ale to raczej narzekanie w stylu "czemu świat jest taki a nie inny?". A co do filmu - odbiorcy, którzy są zainteresowani na tyle filmami by kupować dla nich czasopismo będą je raczej kupować przez długi, długi czas, stąd dość stabilna pozycja.

Odnośnik do komentarza

Niewykorzystany potencjał gier erotycznych - wiadomo będzie o tym że to mega przemysł w filmie a w grach jest go mało a przyciąga, że nie ma gier erotycznych a te co są są głupie, pewnie ktoś przywoła serię Larry + pierdoły i wniosek - powinny gry być

 

 

Ale to jest olbrzymi przemysl.

O hentai pan slyszal?

Swoja droga kolo z city interactive opowiadal mi, ze do szwabow jezdzily cale pociagi wyladowane ich "przygodowkami" xD

Edytowane przez Dave Czezky
Odnośnik do komentarza

W ogóle to jest jakiś fenomen słuchajcie. Tak już mówiąc ogólnie. Popatrzcie na taką gałąź rozrywki jak film. Już jakiś czas temu gry dorównały mu w kwestii budżetów (zarówno produkcyjnych jak i marketingowych - ale jaka to jest skala to nie wiem bo nie śledzę tego tak bardzo), a mimo to gazety o filmach są jakieś takie nie wiem - bardziej ogarnięte? Nie trzeba tam pisać za(pipi)ongo aby się utrzymać na rynku, nie wałkują w końcu tych samych tematów. Są oczywiście szmatławce ale są też ciekawe periodyki. Czemu gry które wyrosły na potężny rynek nie mogą doczekać się takich czasopism ? O co to chodzi? Jedyne co mi przychodzi do głowy to po prostu rynek nabywców jest nadal zbyt słaby - filmy ogląda więcej osób niż gra w gry. Ale czy tak jest naprawdę też nie wiem. (chyba byłbym świetnym growym felietonistą)

 

Czasopisma o filmach są bardziej ogarnięte, bo odbiorcy są bardziej ogarnięci. Pewne grono czytelników odchodzi (z wiekiem, gry przestają się podobać), nowe grono jest mniejsze (zanik czytania, internet w każdym urządzeniu elektronicznym). Stąd czasopisma robią co mogą by się utrzymać. Nie dziwi mnie to chociaż nie do końca mi się to podoba. Ale to raczej narzekanie w stylu "czemu świat jest taki a nie inny?". A co do filmu - odbiorcy, którzy są zainteresowani na tyle filmami by kupować dla nich czasopismo będą je raczej kupować przez długi, długi czas, stąd dość stabilna pozycja.

 

czyli wychodzi na to, że to wina nasza - konsumentów

 

Ale to jest olbrzymi przemysl.

O hentai pan slyszal?

 

masz 100% racji, przecież ja się z tym zgadzam. to jest ogromny bardzo dochodowy przemysł. ale czy to jest jakiś unikalny wniosek ?

Edytowane przez waldusthecyc
Odnośnik do komentarza

W ogóle to jest jakiś fenomen słuchajcie. Tak już mówiąc ogólnie. Popatrzcie na taką gałąź rozrywki jak film. Już jakiś czas temu gry dorównały mu w kwestii budżetów (zarówno produkcyjnych jak i marketingowych - ale jaka to jest skala to nie wiem bo nie śledzę tego tak bardzo), a mimo to gazety o filmach są jakieś takie nie wiem - bardziej ogarnięte? Nie trzeba tam pisać za(pipi)ongo aby się utrzymać na rynku, nie wałkują w końcu tych samych tematów. Są oczywiście szmatławce ale są też ciekawe periodyki. Czemu gry które wyrosły na potężny rynek nie mogą doczekać się takich czasopism ? O co to chodzi? Jedyne co mi przychodzi do głowy to po prostu rynek nabywców jest nadal zbyt słaby - filmy ogląda więcej osób niż gra w gry. Ale czy tak jest naprawdę też nie wiem. (chyba byłbym świetnym growym felietonistą)

 

Czasopisma o filmach są bardziej ogarnięte, bo odbiorcy są bardziej ogarnięci. Pewne grono czytelników odchodzi (z wiekiem, gry przestają się podobać), nowe grono jest mniejsze (zanik czytania, internet w każdym urządzeniu elektronicznym). Stąd czasopisma robią co mogą by się utrzymać. Nie dziwi mnie to chociaż nie do końca mi się to podoba. Ale to raczej narzekanie w stylu "czemu świat jest taki a nie inny?". A co do filmu - odbiorcy, którzy są zainteresowani na tyle filmami by kupować dla nich czasopismo będą je raczej kupować przez długi, długi czas, stąd dość stabilna pozycja.

 

czyli wychodzi na to, że to wina nasza - konsumentów

 

Chcąc nie chcąc wszystko jest winą i jednocześnie zasługą konsumentów.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...