Opublikowano poniedziałek o 16:143 dni On 5/1/2025 at 11:44 AM, Homelander said:Pewnie tylko papierZawsze i wylacznie. Wspieram lokalna ksiegarnie co miesiac. Zawsze znajde cos to poczytania.Ukonczylem watek glowny oraz Serce z Kamienia. Jak na razie nie potrafie myslec o niczym innym jak Wiesiek 3 i kiedy znow zasiade do gry. Ledwo nadgryzlem Krew i Wino wiec przede mna jeszcze mnostwo godzin zabawy, a che wyciagnac to piekne 2000/2000. Jestem juz blizej niz dalej. Gra ma wszystko to czego moge wymagac od RPGa, a nic mnie tak nie napedza jak farma a’la loot shootery. Farmienia w Wieśku 3 jest od zajebania co tylko poteguje moja obsesje lizania scian, liczenia materialu i niepotrzebnie doglebnej eksploracji. Chce miec wszystko. Wejscie do Marszu Smierci musi byc jak najbardziej miekkie, ale zdaje sie, ze i tak bede musial ugryzc Krew i Wino jesli bede chcial wymaksowac mistrzowskie zbroje. Czeka mnie jeszcze farma materialow do receptur na eliksiry, bomby, etc. Pieknie. Calosc historii zakonczylem romansem z Yen, a Ciri skonczyla jako legendarna wiedzminica (wiedzminka?) wiec przejscie do 4ki bedzie mialo super duper duzo sensu bo tam pyłowłosa lasia jest glowna bohaterka. Wszystko jest niezmiernie satysfakcjonujace. Nie jestem jakims tam koneserem fabuly w grach (zawsze stawiam gameplay ponad wszystko), ale Geralt trafil w sama dyszke moich preferencji. Jest takim sredniowiecznym prywatnym detektywem, ktory, procz sledztwa, lubi zarznac jakiegos gryfona czy wyczyscic oboz rzezimieszkow z…rzezimieszkow. Wszystko sie ladnie klei, wiecznie jest cos do zrobienia, a Geralt wpasowuje sie w klimat akuratnie i bez udziwnien. Strasznie podobal mi sie moment, w ktorym Ciri dala Geraltowi do zrozumienia, ze jest zwyklym wiedzminem i “co on tam wie o ratowaniu swiata”. Wyrazenie troche krzywdzace dla naszego bohatera bo bez niego “ratowanie swiata” przez Ciri byloby niemozliwe, ale jednak jest w tym jakas poezja zycia gdzie maly mistrz miecza i wiedzminskiej sztuki musi spelnic swoja powinnosc, wypelnic przeznaczenie, zeby ktos znacznie potezniejszy mogl dokonac legendarnego czynu.Teraz troche kontrowersji. Gralem po polsku z 10h. Nie wytrzymalem i sprawdzilem jak bede odbieral gre po angielsku. Nie wrocilem juz do jezyka polskiego. Wiem, ze sa tam smaczki jezykowe, ale pierdole to. Po angielsku gralo mi sie znacznie lepiej, a kiedy poprosilem Zoltana o pomoc on rzucil “You have my axe!” Krasnolud wypowiadajacy te slowa z taka a nie inna maniera w glosie od razu przywiodl na mysl Gimliego i jego deklaracje pomocy dla Frodo. Jest tego wiecej. Dialekty i akcenty angielskie sa niesamowicie roznorodne. Jako byly jezykowiec potrafie to docenic bardziej niz staropolski belkot. Sorry.
Opublikowano poniedziałek o 16:223 dni Gaunter gadający po angielsku? Tego nie da się słuchać minus ileś tam do zajebistości postaci. Sprawdź sobie porównanie na YouTube, w Wiedźmina po prostu trzeba grać po polsku. Nawet Geralt brzmi jak znudzony Batman
Opublikowano poniedziałek o 17:053 dni Angielski jest bardzo dobrze zrobiony, ale no szanujmy się - wszystkie wiązanki polskie są nieprzetłumaczalne i mają unikatowy dla nas wydźwięk, którego żadna narodowość nie zrozumie.Moje ulubione z drugiego dodatku:
Opublikowano poniedziałek o 17:173 dni 10h to i tak dlugo jak na mnie. Zamknijmy temat. Nie widze/slysze tej zajebistosci o ktorej mowicie.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.