Skocz do zawartości

Marvel Cinematic Universe


tk___tk

Rekomendowane odpowiedzi

Mi się bardzo podobało. Obiektywnie 8/10, subiektywnie 9/10 a że takich filmów mi brakuje i Guardiansi powinni wyznaczać  tory przyszłym filmom przygodowym, to wystawiam super subiektywne 10/10. Muzyka znowu boska. Sekwencja otwierająca z Mr. Blue Sky od ELO do teraz mi siedzi w głowie jak puszczam w kółko ten utwór. Tak samo jak sekwencja z utworem Fleetwood mac.

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 4,5 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Nawet nie byłem jakoś szczególnie zniesmaczony. Zdaje się, że ostatnio wśród forumowych krytyków obowiązuje dwustopniowa skala oceny nudny-ciekawy. W takim razie ja na nowych Guardiansach nudziłem się tylko trochę i to nie przez cały czas.

 

Nie będę narzekał  na szarżowanie z konwencją buddy movie, co automatycznie ciągnie za sobą sucharozę w co którymś błyskotliwym przytyku. To było już obecne w pierwszej części i dało się przeżyć. Tutaj też się da, natężenie jest większe, ale nie ma konieczności popijania co drugiego żartu. Nie przeszkadza mi fakt, że film nie ma praktycznie nic wspólnego z MCU i nie pcha którejś tam z kolei fazy projektu nawet o mikron. Nie przegięli z epatowaniem Baby Grootem, jest go dużo, ale nie do porzygu.

To co mi przeszkadza to to, że w pewnym momencie film zdaje się zmieniać w coś, co w założeniach miał chyba parodiować - przesadnie epicką, stanowczo zbyt przeciągnięta batalią o losy wszechświata, nachalnie starającą się łapać za serduszko, poprzetykaną telenowelowymi wątkami rodzinnymi. Nie na to liczyłem po świetnej sekwencji początkowej parodiującej zbyt zamaszyste i nadmuchane sceny konfrontacji bohaterów z jakimś większym niebezpieczeństwem.

Jak w pewnym momencie nie do rymu, nie do taktu jakaś postać robi smutną minę i wyjeżdża od czapy ze swoim backstory, to już wiadomo, że scenarzysta był w trybie chodzenia na skróty, a to się dzieje w tym filmie kilkukrotnie.

Kolejny zły pan z demobilu MCU, którego o coś boli dupa, ale scenariusz jakoś specjalnie nie ma czasu się nad tym rozwodzić, bo masz zamknąć mordę i się emocjonować tym, że on chce zniszczyć wszechświat. To znaczy chyba, bo dla zrobienia efektu, że to nie ta sama zagrywka po raz 65674534, typ coś tam pokrętnie bulgocze, ale już nie ma czasu, patrz matka z dzieckiem w niebezpieczeństwie olaboga.

 

No w skali nudy tak trochę ciekawie, trochę nie.

Edytowane przez Tokar
Odnośnik do komentarza

bylem tez wczoraj i ciezko sie doczepic. no moze troche za duzo zartow czasem i pod koniec za duzo prob chwytania za serce, ale calosciowo bawilem sie przednio.

 

humoru sporo (i sporo trafionego), muza znow zaje.bista (jak wszedl fleetwood mac za drugim razem, doskonale to dopasowali), wizualnie super.

 

 

 

ladnie parsknalem jak drax podczas ucieczki z tymi bateriami "jednak nie wiem dlaczego nas gonia. what a mystery that is."

 

 

Odnośnik do komentarza

Z tego plakatu już od paru dni mają ogromną bekę.

 

 

 

Besides being an absolute mess, the new Spider-Man poster implies that Iron Man is the film's hero, while Spider-Man is his sidekick...

 

 

 

Whoa guys, I'm starting to think that Iron Man might show up in this #SpiderManHomecoming movie.

 

DAoU2bHWAAAHEpO.jpg

 

:ragus:

Odnośnik do komentarza

Ok byłem na Strażnikach, przemyślenia wiadomo gdzie, a tutaj chcę się skupić na powiązaniach z MCU i przyszłości Guardiansów. 

I spoilery ma się rozumieć.

 

 

Sutek dobrze wspomniał o nitkach scalających filmy Marvela. Vol.2 w mniejszym stopniu niż jedynak ale też to robi. Wszyscy zbiorą się na walce z Thanosem. Zapewne Thanos wykradnie infinite stone z sejfu Nova Corps (pewnie roz(pipi)i wszystko) więc Strażnicy polecą za nim. Nebula też będzie śledziła poczynania taty i uda się w tym samym kierunku, a tam spotkają Avengersów. Raczej gdzieś w kosmosie z racji powiązań z animacją jak i wizją Starka z Age of Ultron. Potwierdzono też udział Rookera jako Yondu ale podejrzewam pułapkę Thanosa. Kamienie umysłu i rzeczywistości mogą spokojnie kształtować świat w głowach bohaterów. Tu znowu nawiązania do serialu animowanego. A więc Yondu pojawi się w wizji Petera. Szkoda, że nie żyje :(

Co do przyszłości GotG to dostaniemy Adama Warlocka w trójce więc będzie roz(pipi)el.

Co do wrednego charakteru Rocketa trzeba mieć na uwadze jego origin. Był eksperymentem, rozwalanym i składanym bez końca. Do tego jest jedyny w swoim rodzaju. To zostawia ślad w psychice. Może kiedyś nawiążą do jego "rodziny" z czasów eksperymentów.

Widziałem tylko 3 z 5 post credits scene. Scena ze Stanem Lee podczas skoków nadprzestrzennych Rocketa i Yondu świetna. Gunn ładnie nawiązał do teorii fanowskiej jakoby cameo Lee we wszystkich filmach miały podłoże fabularne. Wg tej teorii Lee ma powiązania z The Watchers - milczącymi świadkami wydarzeń w MCU (ale i w X-Menach). I proszę, w scenie widzimy jak składa raport dla nich.

 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...