Skocz do zawartości

Dyskryminacja graczy 30+


michal

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety, ale stykając się (z rzadka bo z rzadka ale zawsze) z przedstawicielkami płci pięknej których intelekt zatrzymał się na poziomie Lulu z Final Fantasy X słyszę bardzo przykre świadczące o bardzo skostniałym światopoglądzie komentarze typu: ''30 lat, konsola? kto jeszcze w twoim wieku gra w gry?'' ''konsole w tym wieku? jesteś dziecinny'' itp. Myślałem, że ta smutna przypadłość dotyczy tylko ludzi urodzonych w PRLu ale napiętnowanie w tym kraju graczy 30+ jest gorsze niż bycie pedałem czy już bardziej poprawne politycznie bycie żydem. Wam też zdarzają się takie historie?

Odnośnik do komentarza

No tak, bo prawdziwy mężczyzna powinien iść rano do roboty, wrócić, zjeść obiad i spędzać czas z małżonką na robieniu niczego / ewentualnie rozmawianiu o przyszłości lub szukaniu dalszych możliwości awansu społecznego. Inaczej jesteś przegrywem.

 

Trzeba jednak przyznać, że społeczeństwo stało się coraz przychylniej nastawione do grania i wśród względnie młodych osób nie budzi ono takich odruchów o jakich wspomniałeś (przynajmniej ja mam taki odbiór).

Edytowane przez Wojtq
Odnośnik do komentarza

na szczescie obracam sie w ekipie znajomych (czy to z dziecinstwa czy z studiow, kazdy moj rocznik czyli 85 lub zblizony) z ktorymi czesto w mieszanym gronie gramy w gry planszowe lub sami faceci umawiamy sie na partyjki w pesa, heroesy3 i kobiety to w pelni toleruja i sie ciesza bo wtedy one tez maja czas dla siebie

 

choc przyznam sie, ze spotykalem w zyciu laski na randkach, ktore na haslo gry reagowaly roznie (jedna wysmiala okrutnie) ale podsumowujac zdecydowanie wiekszosc poznanych w zyciu panien nie miala z tym problemu niz miala, a nigdy sie z tym nie krylem choc tez nie afiszowalem sie jakos z tym.

 

Choc rozumiem laski, ktore patrza na to dziwnie, nie jest to do mnie takie hobby by gadac, ze teraz przez tydzien sie nie spotykamy bo wyszedl nowy uncharted ale sa taci faceci to na miejscu laski reagowalbym podobnie :P

Odnośnik do komentarza

Zauważyłem, że jak czegoś się dorobisz, to możesz sobie grać, czy nawet układać Lego i wszyscy siedzą cicho, ale jak jest tak jak wyżej, to jesteś nieudacznikiem wśród znajomych/rodziny.

ooo tu w sendo, podpisze sie pod tym z moich obserwacji otoczenia

Edytowane przez Ficuś
Odnośnik do komentarza

Jak ktoś ma 30+ lat, mieszka z rodzicami, nie ma kobity i gra dalej na kąsolach, to raczej trochę w życiu mu nie wyszło.

Zauważyłem, że jak czegoś się dorobisz, to możesz sobie grać, czy nawet układać Lego i wszyscy siedzą cicho, ale jak jest tak jak wyżej, to jesteś nieudacznikiem wśród znajomych/rodziny.

ludzie są ograniczeni. 

Odnośnik do komentarza

Jak ktoś ma 30+ lat, mieszka z rodzicami, nie ma kobity i gra dalej na kąsolach, to raczej trochę w życiu mu nie wyszło.

Zauważyłem, że jak czegoś się dorobisz, to możesz sobie grać, czy nawet układać Lego i wszyscy siedzą cicho, ale jak jest tak jak wyżej, to jesteś nieudacznikiem wśród znajomych/rodziny.

No ty są jakieś granice. Granie to jeszcze rozumiem ale klocki?

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Generalnie mam to w (pipi)e, co inni o tym sądzą. Ludzie potrafią wydac 10 000 € na jakieś zabytkowe krzesło. Nie oceniam, co kto lubi. Póki mi to sprawia przyjemność będę grał i zbierał

I takie podejście proponuję każdemu, kto się przejmuje jakimiś babami - czytającymi harlekiny, szukającymi starszego, dobrze sytuowanego pana z pasją częstych wojaży po świecie i takie tam.

 

Ja mam kompletnie w d...co o mnie kto sądzi i o moim hobby. Tak jest zdrowiej, niż przejmowanie się jakimiś dziwakami - choć według nich to my jesteśmy dziwakami. :)

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Po pracy gram w giergi, żona też gra jak cos ciekawego wyjdzie. W pracy mogę pogadac o grach bez wstydu. Nie wyobrazam sobie, by ktos mi mówił jak spędzać prywatny czas i od czasu usamodzielnienia się nie bylo prob "nawracania" (z tym polowaniem ładne pato - "nie graj tyle, chodźmy lepiej zastrzelić sarnę, piękny kawalerze").

 

Gram od 6 roku życia od Atari, C64, pegaz itd. wiec skoro z tym dorastalem to i nie rzucę nagle.

Edytowane przez _Red_
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

W nosie mam co, kto sądzi o moim - było nie było - hobby. Ogłaszam wszem i wobec (w tym w pracy), że gram w gierki, bo mi to sprawia czystą radość. Zauważyłem lekką zazdrość u niektórych osób, ale wynika to chyba z faktu, że będąc na takich czy innych wyższych stanowiskach, pewnych rzeczy się najwyraźniej wstydzą. A ja pomimo swojego etatu nie, a co  :sir:

Edytowane przez Andreal
Odnośnik do komentarza

Ja nie zbieram gier jak janusz ale gram w miarę regularnie i chyba sporo jak na normalnego człowieka. Prawie nikt ze znajomych nie gra i niektórzy traktują moje hobby jako dziwactwo (niegroźne ale śmieszne). Szczególnie zony znajomych. Moi rodzicie uważają to za stratę czasu a sami oglądają klan i jakąś turecką telenowele...   Zabawne jest jak ci sami koledzy co przy żonach popierają  bojkotowanie mojej pasji co miesiąc wpadają do mnie na turniej w fife/pes na 6-8 h. Wtedy im gierki nie przeszkadzają   :D

 

Za to w pracy jako że pracuje w it bajka. Dzisiaj koledzy jak do pracy dodtarłem z pytaniem jak nowa cywilizacja. Ja im że 16h w weekend grałem. To kumpel tylko zapytał czemu tak mało xD 

 

P.S. Cieszę się że żonę trafiłem która akceptuje to hobby bo w przeszłości różnie z partnerkami było. Moja żona nie gra w ogóle i nie rozumie tej fascynacji ale nie narzeka jak gram chyba że robię się za głośny :)

Edytowane przez blantman
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Blant, co Ty masz za kolegów, że przy żonach się z Ciebie podśmiewają, a potem grać przychodzą?

 

Wybacz, że się czepiam, ale jak nie potrafią mieć własnego zdania przy żonach gdzie z Twojej relacji ewidentnie wynika, że lubią zagrać to bardzo słabe. 

Edytowane przez Janusz Gamingu
Odnośnik do komentarza

Blant, co Ty masz za kolegów, że przy żonach się z Ciebie podśmiewają, a potem grać przychodzą?

 

Wybacz, że się czepiam, ale jak nie potrafią mieć własnego zdania przy żonach gdzie z Twojej relacji ewidentnie wynika, że lubią zagrać to bardzo słabe. 

oni grają tylko fifa /pes ale nic poza tym. A już jak słyszą że w japońskim jrpg spędziłem 100 h to oczy wielkie robią jak w anime

 

 

Swoją drogą jeden ziomek zabawny jest. Sam gra tylko w fife ma nawet ps4 po to kupione.  Uważa że moje granie to strata czasu a sam ogląda co tydzień w weekend od 4 do 8 meczów każdy 90 minut oraz chodzi co tydzień na stomil olsztyn z synkiem. Dla mnie to dopiero jest strata czasu :D Czaicie oglądać wszystkie ligi największe piłkarskie i potem skróty meczów i cały tydzień tylko piłka piłka i januszowe programy w tv (voice, master szef etc)  

 

Dlatego ja sie tym nie przejmuje uważam że czytając książki, grając czy świadomie oglądając lepsze rzeczy jestem wyżej od tych co sie śmieją. ;)

Edytowane przez blantman
  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...