Ooo super @second.  Do mnie w czwartek zajeżdża w częściach to cudeńko

 

 

i będę montować razem ze znajomym. Przez 2 dni nakurwiałem trawnik piekielną motyką od kumpla pożyczoną za 0,7 Żołądkowej ale okazała się tak zajebista, że kupie mu jeszcze drugie zero siedem.

 

 

 

 

 

Jak ten plac zabaw zmontuje i dzieciak to ogarnie to chyba się zesram z dumy jak zobacze jego roześmianą mordkę. Domek wziąłem podwyższony żeby mu dłużej posłużył. Wiem, że mój synek jest już "duży" bo ma 5 lat ale bałem się z tym jego autyzmem i manewrami jakie odstawiał na placach zabaw, że nie dopilnuje go koło domu i będzie wypadek. Ostatnio jednak się uspokoił, nieco uspołecznił i summa summarum będzie miał swoje własne królestwo.  

 

Pozdrawiam forumkowych tatuśków. 

Super wuja. Mam pytanie czemu nie mogło to stać na trawie?

Bo żona myśli o drobnych kamyczkach żeby wysypać dzieciakowi. 

Proponuję wcisnąć L i wybrać Recall, zdecydowanie lepiej upaść twarzą na zieloną trawę niż kamyczki

Projektowałem już place zabaw i najkorzystniej dla amortyzacji przy upadki wypada żwir płukany, najlepiej w dwóch warstwach po 20 cm górna żwir 2/4, dolna 2/8. Alternatywnie, gumowe płyty SBR, albo EPDM:

 

14 godzin temu, Adam GlapJńskJ napisał:

Ooo super @second.  Do mnie w czwartek zajeżdża w częściach to cudeńko

 

 

i będę montować razem ze znajomym. Przez 2 dni nakurwiałem trawnik piekielną motyką od kumpla pożyczoną za 0,7 Żołądkowej ale okazała się tak zajebista, że kupie mu jeszcze drugie zero siedem.

 

 

 

 

 

Jak ten plac zabaw zmontuje i dzieciak to ogarnie to chyba się zesram z dumy jak zobacze jego roześmianą mordkę. Domek wziąłem podwyższony żeby mu dłużej posłużył. Wiem, że mój synek jest już "duży" bo ma 5 lat ale bałem się z tym jego autyzmem i manewrami jakie odstawiał na placach zabaw, że nie dopilnuje go koło domu i będzie wypadek. Ostatnio jednak się uspokoił, nieco uspołecznił i summa summarum będzie miał swoje własne królestwo.  

 

Pozdrawiam forumkowych tatuśków. 

Czym tak równiutko darń zebrałeś? W ten weekend zabrałem się za rabaty i kostkę granitową na obrzeżach układam, a potem muszę trawę zebrać. No więc jak?

@MichAelis Haczką i siłą mięśni.  Ja fizycznie pracuje więc dla mnie zdarcie 6x4m to 2 dni roboty i 3 dni zakwasów.

 

W sklepach sprzedają takie gówno i broń Boże to kupować bo się zajedziesz a efekt marny.

 

 

ja jechałem takim cudem robionym ręcznie przez znajomego ślusarza i wypożyczonym za 1,5 litra wódy.

 

 

 

 

grubsza i hartowana stal. Jak jest dobrze naostrzona to zrywa derń na 2-5 cm.

 

Summa summarum bez wódy i znajomości z alkoholikami ślusarzami jest ciężej ojebać ogród.

Dobra stwierdziłem jednak, że basen na tarasie jest lepszy niż na działce, bo mam tam ciągle słońce no i nie ma tyle syfu, drzew itp. 
Kupiłem trochę mniejszy (jakoś 4x2), aby mi żelbet monolityczny wytrzymał na tarasie  Wsio ustawione na XPS aby było cieplej i przyjemnie w nóżki…

 

 

 

 

 

Nieźle @balon 

 

U mnie dzisiaj też pracowicie. Zbiłem i postawiłem z ojcem domek dla synka. Jutro wieszam huśtawkę. 

 

 

On przez ten swój autyzm rzadko się tak od serca uśmiecha ale jak zobaczył swoją nową mansion to miał mokre oczka i buzia cieszy mu się nawet teraz bo biega jeszcze przed spaniem.

 

Dla takich chwil warto żyć. ;(

Młody miał tydzień czekać, aż się woda nagrzeje. No nie wytrzymał. Pierwsze wodowanie na 3 dzień. Zaraz po treningu, to trochę jak krioterapia. Ofc miał na 5 min i nie chciał wyjść. Potem 3 kromki, 4 parówki, wielki kubek herbaty i poszedł budować tytanica z Lego. No piękne życie mają tacy pierwszoklasiści  

 

 

Ale weź młodemu załóż jakieś luźne spodenko - kąpielówki bo mu tak zostanie. Będzie później w uszczelce biegał i będą koleżanki z niego beke miały

Afera kąpielówkowa wisi w powietrzu.

Ma luźne ale nie mógł znaleźć, a był tak podjarany, że wziął old model. No ale zawsze mógł mieć figi z wycięciem

 

Co do koleżanek, to spokojnie, już w majty sikają jak widzę jak AirGucio w kosza napierdala. Ostatnio już dwie koleżanki z klasy były na turnieju weekendowym go dopingować 

 

Zdecydowanie #team luźne spodenki. 

 

work in progress

Ten sam model co mój. Też kosztował 4650 zł z olx @Banny ???

Tak, z olx'a, cenowo podobnie ( na ten moment nie pamiętam  )

 

 

9 godzin temu, Banny napisał:

 

work in progress

Banny a ty w jakim wieku masz dzieciaczki?

 

U mnie ten basen na tarasie (zamiast na dole w ogrodzie), to był jednak strzał w dziesiątkę. Zero syfu, mega lampa, a dzieci dzień w dzień go katują. 

Jedna i jedyna córa, za miesiąc 4 lata będzie. A energii, pasji, gadania i radości to jakby za conajmniej dwójkę dzieciaków. 

Dzisiejszy maraton bez przedszkola to dał popalić  Teraz tylko pozostał serial i do spania, na nic więcej nie mam siły.

 

U mnie jak jedno dziecko zostaje to taki spokój i cisza jakby dzieci nie było wcale  Ale tak chyba ma każdy kto ma więcej niż dwójkę, przyzwyczajenie do ciagłego chaosu jest tak wielkie, że chaos w mniejszym wydaniu jest jak kompletna cisza

homelander sprawę mam, ale obgadajmy ją w wieściach gminnych

1 hour ago, Figaro said:

homelander sprawę mam, ale obgadajmy ją w wieściach gminnych

Jak chcesz, ale w pyskówki i wycieczki osobiste się nie bawię

1 godzinę temu, Homelander napisał:

Jak chcesz, ale w pyskówki i wycieczki osobiste się nie bawię

 

Gifaro Ci legalną aborcję pierdolnie, bez rozgłosu.

On 1/16/2023 at 5:37 PM, balon said:

No ja też mocny „team ograniczenia TV” ale ofc nie jest łatwo i czasami nie jest modelowo. Ogólnie mamy takie zasady:

 

8 latek:

- w tygodniu 30 min dziennie TV (w dni gdzie ma treningi może pograć na Nintendo, w pozostałe dni bajka najczęściej coś ze SW) ok 18

- na weekend więcej, bo z 1h grania i jeszcze czasami wpada jakieś kino familijne, że wszyscy razem albo ja tylko coś z nim (SW, Harry itp.)

 

Córka 4 lata:

- w tygodniu bajka 30 min dziennie, ok 18

- w weekend trochę więcej (czasami z nami kino familijne już looknie) oraz okazyjnie zamiast bajki granie na konsoli w psi patrol pierwszą cześć już pyka  (pegi 3 i 2d), mamy specjalnego, małego pada

 

Wyjątki to święta i choroby. Wtedy więcej TV/konsoli jest grane, bo kino familijne, bo więcej wolnego czasu ,a podczas choroby większe nudy + inhalacje (córka)

 

Ogólnie problem z TV jest głównie na jesień/zimę. Choć mocno odwracamy uwagę planszówkami, Lego itp. Syn 8 lat już pięknie gra w karty/planszowki, a żona z córką 4 lata już też nieźle pogrywa w 2-3 pozycje. 
Wiosna  i lato to bardzo dużo czasu na dworze, różne aktywności, rowery, jeziorka, kosz, działka, ziomeczki, więc o tv praktycznie zapominają w trakcie dnia. 

 

Aaaa no i TV wiadomo czasami bonusowo odpalany na dole jak trzeba w trakcie dnia na pięterko wyskoczyć

 

Kurde czytam to i spoko, a potem przypominam sobie że ja w wieku 8 lat grałem już w Resident Evil 1

Mieć we wspomnieniach z dzieciństwa jakieś planszówki ze średniowiecza zamiast kozag gry wideo grane przez kilka godzin w weekend 

9 minut temu, Czoperrr napisał:

Kurde czytam to i spoko, a potem przypominam sobie że ja w wieku 8 lat grałem już w Resident Evil 1

No ale  taki RE1 jest jednak mniej sugestywne jak obecne gierki. Ja jak miałem 8 lat w Super Mario grałem.

Spoiler

Jak mam 39 dalej w to gram

 

8 minut temu, Pupcio napisał:

Mieć we wspomnieniach z dzieciństwa jakieś planszówki ze średniowiecza zamiast kozag gry wideo grane przez kilka godzin w weekend 

Hola hola mój  junior gra też w kozak gierki video, ale max do pegi 12 i w mocno ograniczonym czasie, głównie w tygodniu. Chociaż wiadomo, że czasami są dyspensy.