Opublikowano 28 maja28 maj Dooglądałem gre od momentu zakończenia sezonu i ta Abby w grze to jest jakaś masakra 🤣 Zakończenie nazwałbym uczciwe, w serialu to tak nie zagra bo wiecej bedzie beki z kartofla niż prawdziwych emocji.
Opublikowano 31 maja31 maj Nadal mnie trzyma po tym beznadziejnym ostatnim odcinku. Pewna scena trafia do mojego ścisłego topu w rankingu na najgłupszą i najbardziej niepotrzebną scenę w historii mojego doświadczenia kinowego. No dramat.Dzięki za 2 i 6 odcinek.
Opublikowano 31 maja31 maj Tak to się kończy jak ledwo się serial zaczal, a już chce się markę doić ile się da.
Opublikowano 3 czerwca3 cze Jest i recenzja. W sumie ocenił bardzo podobnie do mnie, 7/10 ogólnie i 5/10 jako wielki fan gier. Zarzuty też takie jak moje, więc jak ktoś się spodziewa wyzwisk w kierunku Belli to niech sobie daruje. Innych zapraszam, bo to bardzo solidna recenzja
Opublikowano 4 czerwca4 cze Gdyby jeszcze 2 część była np we wrześniu, to ok. Ale to dwa lata czekania na ciąg dalszy. Bez sensu to rozwiązali i dziwne kto tam wpadł na taki pomysł.
Opublikowano 4 czerwca4 cze Może liczą, że krytyka drugiego sezonu ucichnie i nakręcą na nowo maszynę marketingową wokół Abby.
Opublikowano 21 czerwca21 cze Jest trochę gorzej od pierwszego sezonu, który też dobry nie był, ale nie jest też tak tragicznie jak się spodziewałem(szczególnie 2 i 6 odcinek). Oczywiście piękna niszczy większość, co dobre i przejdzie do TOP3 pomylonych castingów w historii. Co dziwne, wybór przy innych rolach wychodzi nawet lepiej niż w grze tj. Dina, Abby.Nawet Cuckmann zdał sobie sprawę, że odjebał numer i, że znalezienie odpowiednika growej karykatury - w przypadku tej drugiej - graniczyłoby z cudem, żeby nie popaść w śmieszność jeszcze bardziej niż z Ellie.Początkowo myślałem, że trochę się zreflektował w przypadku skaczącej brzuchatej Uncharted stajl, ale dopiero później do mnie dotarło, że to jeszcze może się wydarzyć w trzecim sezonie, i widząc poziom scenariusza i ostrą cringówę, to pewnie nie jest jego ostatnie słowo.Generalnie nic już tego nie będzie, trochę podobnie jak w przypadku gier, najciekawszy byłby spin off prequel Joela z bratem, ale Pascalowi też brakuje charyzmy i ikry(plus zrobili z niego płaczliwą pizdę), więc może lepiej nie robić wcale.
Opublikowano 21 czerwca21 cze Ja od początku twierdziłem, że mogli jednak dać akcję np. 10 lat po wybuchu epidemii i pokazać trio Joel, Tommy i Tess. Serial równie dobrze mógłby mieć np 5 sezonów i zakończyć go w momencie jak dostaje zlecenie na dostarczenie kartofli, tzn Ellie do Seattle.
Opublikowano 2 lipca2 lip Jeden jedyny odcinek, który był dobry w sezonie wyszedł spod ręki Druckmana i... GOŚĆ ODCHODZI xD
Opublikowano 2 lipca2 lip Już położyłem kreskę na tym serialu. Znaczy obejrzę, ale absolutnie niczego się nie spodziewam. I jeżeli Druckmann ma się zamiast tego skupić na Intergalactic i innych grach Naughty Dog to zdecydowanie wybieram tę opcję
Opublikowano 3 lipca3 lip Oby nie skończyło się anulowaniem i brakiem 3 sezonu, póki nawet na plan nie weszli. Albo jeszcze jego upitolą i na tym koniec.
Opublikowano 3 lipca3 lip 1 hour ago, PiotrekP said:Oby nie skończyło się anulowaniem i brakiem 3 sezonu, póki nawet na plan nie weszli. Albo jeszcze jego upitolą i na tym koniec.Nieee, aż tak źle z wynikami nie było
Opublikowano czwartek o 15:545 dni Nadrobiłem pierwszy sezon i wiem po nim tylko tyle, że drugi sobie daruję. To nie jest tak, że wszystko nie wyszło tak, jak powinno, bo zdarzają się przebłyski, ale ciężko nie odnieść wrażenia, że za dużo czasu ekranowego jest tracone na wątki, które nie wnoszą nic ciekawego do fabuły. Flagowym przykładem jest trzeci odcinek i nie chodzi tu o to, że brzydzę się na widok dwóch mężczyzn konsumujących wspólnie truskawki : ( Może zamysł był taki, żeby pokazać, jak to w tej postapokaliptycznej rzeczywistości pełnej walki o przetrwanie nadal może wykiełkować uczucie między dwojgiem ludzi. Tylko że spokojnie można byłoby to skrócić do kilku minut i pokazać jakąś krótką retrospekcję, a nie rozciągać ten wątek na cały odcinek. Problemem Neila jest nie tylko to, że lubi wplatać takie wątki kompletnie z dupy, ale też ich nadmiarowa ilość i absurdy fabularne, które szczególnie w TLoU 2 aż kuły w oczy.Wizualnie nie ma się do czego przyczepić, sceny z zarażonymi też fajne i mogłoby być ich więcej, zdarzają się lepsze odcinki, jak ten z kanibalistyczną sektą, ale jako całokształt kiepsko się to broni. Jakby to była nowa marka, niezwiązana z grą, to nawet można byłoby powiedzieć, że to taki średniak z ambicjami na coś więcej, ale znając potencjał tego uniwersum, to prawda jest taka, że z lepszymi scenarzystami na pokładzie mógłby wyjść z tego prawdziwy hit.Casting kompletnie niezrozumiały, bo nie tylko Bella nie pasuje do Ellie, ale i Pedro jako Joel nie jest najlepszym wyborem. Joel na domiar złego musiał zostać znerfiony przez scenarzystów, bo w grze miał najwidoczniej za dużo cech samca alfa, więc trzeba było dodać parę scen, gdzie zaczyna brakować mu tchu i musi na chwilę przystanąć chwytając się za serce. Oczywiście Pedro wypada lepiej w głównej roli, ale to i tak nie to, co powinno być. Zresztą mógłby chłop grać trochę mniej, bo za dużo go wszędzie ostatnimi czasy.Na pewno nie dołączę się do tych powszechnych opinii po serialowym TLoU, że Bella jest kiepską aktorką i nie nadaje się do swojej roboty. Widziałem ją w innych rolach (nie tylko w Got, ale też w serialu Time zagrała dobrze, a poza tym widziałem ją może w ze dwóch filmach, w tym krótkometrażowy Requiem) i chociaż ciężko mówić o jakimś potencjale na topkę w tej branży, to na pewno mogłaby zagrać jeszcze w swojej karierze parę dobrych ról. Tu od początku nie mogłem się do niej przekonać przez jej aparycję będącą przeciwieństwem growej Ellie. Niestety przez ludzi od castingu namnożyło się tylko memów z Bellą, że teraz do końca życia obierając ziemniaki będę miał jej wizerunek przed oczami.Jak miałbym się bawić w jakąś skalą ocen, to dałbym 5/10. Drugi sezon sobie daruję, bo nie dość, że sam serial jest kiepsko oceniany, to nie jestem specjalnym fanem materiału źródłowego w postaci drugiej odsłony gry. O ile pierwsza część TLoU wydawała się fabularnym samograjem, a nawet to potrafili zepsuć, to z TLoU 2 nie może być lepiej.Jeszcze taka dygresja na koniec, a propos tej nieszczęsnej growej dwójki. Uważam, że czysto warsztatowo Druckmann jest na tyle sprawnym scenarzystą, że potrafi tak poprowadzić historię, że ma odpowiednie tempo i jest pozbawiona zbędnych dłużyzn. Pomimo tych 30 godzin spędzonych z tym tytułem jakoś dało się śledzić tę fabułę bez poczucia, że zaraz zasnę przed ekranem. Problem był tam taki, że ilość głupich pomysłów i momentami żenujących scen sprawiały, że trzeba było wstać i przejść się po pokoju parę razy. Niestety te nieliczne zalety Neila zniknęły w pierwszym sezonie serialowego TLoU i momentami nie mogłem powstrzymać się przed sprawdzeniem ile zostało do końca odcinka. Edytowane czwartek o 16:025 dni przez Czokosz
Opublikowano czwartek o 17:365 dni Ja o tym pisałem, że spokojnie dałoby się kilka etapów z gry przenieść do serialu. Np. podziemie(?) z klikaczami gdzie rzucało się butelki żeby dojść do wyjścia. Praca kamery i operowanie dźwiękiem mogły dać niezły efekt. Albo przeprawa przez naszpikowane pułapkami miasto, żeby spotkać Billa. Ale nie, priorytety były inne.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.