Skocz do zawartości

Final Fantasy VII Rebirth


Rekomendowane odpowiedzi

Z druga runda Condora się męczyłem, a do trzeciej wziąłem zestaw nielimitowanych balist. Wystarczyło ustawić kilka na środku ekranu i poszatkowały bossa zanim inne jednostki do mnie dotarły. Zobaczymy czy równie dobrze pójdzie z czwarta rundą.

 

edit

dobra, fala nr 4 na razie ciągle brakuje mi kilku sekund, nie fair xd Chyba zredukuje trudność bo szkoda mi weekendu na powtarzanie mini gierki 20 razy

 

edit 2

easy + banda rangerów + Barret pozwoliły wygrać, uff.

Odnośnik do komentarza

Ale czaisz że kupiłem grę i chcę zobaczyć co ma do zaoferowania?
I po 2 krainie już wiem że nie wiele.
Po 20h to w remake już byłem mega wkręcony I gra trzymała za mordę.
Tutaj po 20h nic się nie dzieje i zastanawiam się czy jak dziś odpalę gierkę to w końcu dostanę to na co czekam czy tylko kolejne znaczniki na mapie .
To że coś jest opcjonalne nie znaczy że ma być powtarzalne i byle jakie.


Wysłane z pixela przez taptalk bo mnie stać

  • beka z typa 1
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Schranz1985 napisał:

Ale czaisz że kupiłem grę i chcę zobaczyć co ma do zaoferowania?
I po 2 krainie już wiem że nie wiele.
Po 20h to w remake już byłem mega wkręcony I gra trzymała za mordę.
Tutaj po 20h nic się nie dzieje i zastanawiam się czy jak dziś odpalę gierkę to w końcu dostanę to na co czekam czy tylko kolejne znaczniki na mapie .
To że coś jest opcjonalne nie znaczy że ma być powtarzalne i byle jakie.


Wysłane z pixela przez taptalk bo mnie stać
 

Trudno inni w 60tej dalej wkręceni w 2/3 gry, nic Ci już nie pomożemy, zagraj w inną xD, twoją opinię na temat tej gry już znamy, na Grassland gra umiera i się kończy. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, WisnieR napisał:

To wszystko jest opcjonalne o czym wy za preproszeniem (pipi)icie. Ganianie cactuarow w Corel Prison? Opcja. Jest tyle samo minigier ile w oryginale, które są wplecione w fabułę i wystarczy je zrobić raz.

Jak macie FOMO i musicie czyścić mapę i znaczniki i to jeszcze bez przyjemności to xD

Nieprawda. Aby ruszyć story do przodu trzeba wykonać kilka minigier w Costa del Sol. Aby pójść dalej z fabułą trzeba zrobić to samo w Gold Saucer. A później jeszcze obowiązkowa misja z kaktusem i wyścig chokobo. Widocznie gramy w dwie różne gry, bo u mnie to nie było opcjonalne. W klasyku po pierwsze: było tego mniej, a po drugie scenariusz nie był aż tak rozwleczony i nie było tak dużo zbędnych, niewiele wnoszących cut-scenek (te w nawiedzonym domu skipowałem, bo to już było przegięcie). Mam wrażenie, że im dalej w grę tym bardziej początkowy balans między ostrą młóćką, a bonusowymi aktywnościami i dueperelami w filmikach zostaje zaburzony. Teraz jestem na 

Spoiler

pustyni. I co? Ano jajco, celowniczek z Barretem

czyli dalej lecimy z minigrami, zamiast normalnie walczyć. Zastanawiam się czy to na pewno jeszcze jest RPG czy już raczej Super Mario Party.

 

Co prawda nie jestem aż tak negatywnie nastawiony jak Schranz i dalej w miarę dobrze mi się pyka, ale jednak z każdą kolejną godziną hype zaczyna pryskać ustępując uczuciu lekkiego znużenia. Może faktycznie przyspieszę z fabułą bez bawienia się w questy, to wyjdzie mi to na dobre.

 

Edytowane przez Josh
Odnośnik do komentarza

Ale mi się też w miarę nieźle pyka.
Ale "w miarę nieźle" w przypadku FF 7 to za mało.
Remake uwielbiam, przeszedłem 2 razy wbiłem platynę i tu czekałem na giereczek życia!
I nie wyobrażam sobie że tej gry nie przejdę, bo chcę poznać przynajmniej story.
I liczę po cichu że story zniszczy a scenki przerywnikowe wgniota mnie w fotel.
Ale żeby było odpowiednie tempo to trzeba olać te zapychacz.

Wysłane z pixela przez taptalk bo mnie stać

Odnośnik do komentarza

No a ja 50h i czyszczę wszystko na bieżąco, w ślimaczym tempie, jak ekipa zaczyna rozmawiać to się zatrzymuję i słucham, by nic nie umknęło, chłonąc te dialogi jak boską ambrozję. Zachwycam się widokami, czytam lore potworków, słucham boskiej muzyki, bawię się minigierkami, optymizuje materie, krótko mówiąc delektuję się grą.

Ktoś tu pisał, że to wszystko nie jest istotne dla fabuły. Otóż nie, jest kurewsko istotne. Ten fragment gry to właśnie opowieść o epickiej przygodzie garstki ludzi, dzięki której połączyła ich cudowna przyjaźń i miłość. Tak na prawdę nic ich nie goni, szukają Sephirotha, podążają za zakapturzonymi, ale nie ma tutaj presji czasu. Całą gra ma bardzo pozytywny i "optymistyczny" wydźwięk (oryginalne FFVII wydaje się być bardziej mroczne, ale to nie do końca prawda, nie na tym etapie historii), ale to zabieg celowy - albowiem sielanka nie będzie trwała wiecznie.

Jedyny powód, który kusi by lecieć z fabułą do przodu, to ryzyko nacięcia się na spoilery. Jak ktoś tu coś wrzuca w spoiler to nigdy nie klikam, po co ryzykować? Jedyne co wiem od zaprzyjaźnionych osób z fandomu, to że końcówka gry mnie rozpierdoli kompletnie (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) i tyle mi wystarczy.

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
27 minut temu, Josh napisał:

Nieprawda. Aby ruszyć story do przodu trzeba wykonać kilka minigier w Costa del Sol. Aby pójść dalej z fabułą trzeba zrobić to samo w Gold Saucer. A później jeszcze obowiązkowa misja z kaktusem i wyścig chokobo. Widocznie gramy w dwie różne gry, bo u mnie to nie było opcjonalne. W klasyku po pierwsze: było tego mniej, a po drugie scenariusz nie był aż tak rozwleczony i nie było tak dużo zbędnych, niewiele wnoszących cut-scenek (te w nawiedzonym domu skipowałem, bo to już było przegięcie). Mam wrażenie, że im dalej w grę tym bardziej początkowy balans między ostrą młóćką, a bonusowymi aktywnościami i dueperelami w filmikach zostaje zaburzony. Teraz jestem na 

  Pokaż ukrytą zawartość

pustyni. I co? Ano jajco, celowniczek z Barretem

czyli dalej lecimy z minigrami, zamiast normalnie walczyć. Zastanawiam się czy to na pewno jeszcze jest RPG czy już raczej Super Mario Party.

 

Co prawda nie jestem aż tak negatywnie nastawiony jak Schranz i dalej w miarę dobrze mi się pyka, ale jednak z każdą kolejną godziną hype zaczyna pryskać ustępując uczuciu lekkiego znużenia. Może faktycznie przyspieszę z fabułą bez bawienia się w questy, to wyjdzie mi to na dobre.

 

Ja już jestem dużo dalej, ale nazywanie sekcji Barreta minigierką to już przechuj :). 

 

Te minigry i sekwencje typu Barret, a potem ciągła rotacja bohaterami z ch9 to jest piękno tej gry właśnie, a nie napierdalania żelków w starym stylu:). 

 

Ja już w ch10 i ciągle 10/10, już nawet rozmytej grafy nie widzę, takie widoczki lecą. Ch9 to był najlepszy też chapter pod wzgledem pacingu jak coś i bez minigier mandatory:). 

 

Ch8 koncowka i ch9 wprowadził też inne fajne elementy, ale to zobaczycie sami:). 

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, KrYcHu_89 napisał:

Każdy ma swoje gusta, myślę, że będziecie w tych 10%, którym korytarzówka z 1 się bardziej spodoba. 

Gdyby Rebirth takie było, to miałbym o nim jeszcze gorsze zdanie, bo ta korytarzowość Part I była nawet bardziej męcząca niż ciągłe minigry. Kluczem do dobrej zabawy jest dla mnie balans między jednym, a drugim i to przez pierwsze 30h gry Rebirth udawało się doskonale. Dopiero od Costa coś zaczęło się psuć. No, ale pykam dalej i liczę, że gierka jeszcze wróci na właściwe tory.  

Odnośnik do komentarza
Teraz, Josh napisał:

Gdyby Rebirth takie było, to miałbym o nim jeszcze gorsze zdanie, bo ta korytarzowość Part I była nawet bardziej męcząca niż ciągłe minigry. Kluczem do dobrej zabawy jest dla mnie balans między jednym, a drugim i to przez pierwsze 30h gry Rebirth udawało się doskonale. Dopiero od Costa coś zaczęło się psuć. No, ale pykam dalej i liczę, że gierka jeszcze wróci na właściwe tory.  

Za długo siedziałeś może na Hawajach :). 

 

Ale na pewno ch8 w 2/3 miał najgorszy pacing, to fakt, a jak ktoś nie lubi minigier to te 2/3 ch8 mogą zmęczyć. 

 

Schranz to nawet może umrzeć na tym xD. 

Odnośnik do komentarza

Zauważyłem, że niektóre side questy mam po zakończeniu oznaczone żółta gwiazdka, a jeden zwykłym checkboxem zielonym. Nie gadajcie, że questy można skończyć lepiej lub gorzej i coś sobie zablokowałem xd

 

Jak niby mogłem spieprzyć quest z przyniesieniem 3 drewien do śpiącego typa w chatce?

Odnośnik do komentarza

Generalnie tak. Najczęściej wygląda to tak, że masz do zebrania 3 rzeczy i trzeba dać wszystkie trzy, albo najlepszą ze trzech (jest podpisane na ekranie gdy dokonujesz wyboru, gwiazdkami), żeby zaliczyć questa w najlepszym wariancie.

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, _Red_ napisał:

Jeśli to wpływa na trofea, to na szczęście jestem zeroplatynowcem, ale nie chciałbym sobie odciąć drogi do jakichś dodatkowych contentów później :( A robić cały chapter od nowa dla poprawienia questa to nigdy w życiu.

Są też trofea w grze, dosłownie jest

Spoiler

gablotka w hotelu po q Johhnye'go :). 

czasami jest to również związane z wykonanym questem,czy dany item pamiątkowy dostaniemy czy nie. 

Fajny SMACZEK :). 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

U mnie poszedł tygodniowy maraton z Remake w ramach przypomnienia i od wczoraj Rebirth. Po zdobyciu Chocobosa, wysyp znaczników na mapie, mechanik i innych pierdół a z tego co czytam będzie tego więcej. Próbowałem w 30 FPS ale się nie da mimo że grafika przyjemna do momentu dotknięcia prawego ANALoga. W performance za to mamy takiego Xenoblada z lekkim HD i 60 FPS ze Switcha xD mocno liczę na patcha że coś naprawia. 

Odnośnik do komentarza

W sumie to nie wiem m d r, w wywiadach twórcy mówili, że różne zakończenia (bardzo podobne) questów mają jakieś efekty na dalsze losy danej postaci i następne z nią questy, ale w praktyce jeszcze nikt nie powiedział, żeby coś mu z tego przepadło jakoś bardziej konkretnego. Trudno też znaleźć kogoś, kto kończy questy inaczej niż po prostu wszystkie na 100%, mi też się nie chciało sprawdzać hehe.

Odnośnik do komentarza
19 minut temu, michu86- napisał:

Powiedzcie proszę, że nie ma trofeum za Fort Condor na hardzie?:[

 

  Pokaż ukrytą zawartość

I czy dobrze myślę że trzeba cały hard przejść żeby dostać materię Gilgamesza? Ten generał wygląda jak Gilgamesz.

 

Jest potrzebny hard do platki, bo jest za to ingame trofeum, potrzebne do trofeum za wszystkie ingame trofea :reggie:.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
7 minut temu, KrYcHu_89 napisał:

Jest potrzebny hard do platki, bo jest za to ingame trofeum, potrzebne do trofeum za wszystkie ingame trofea :reggie:.

Wszystkie fort condor na hard? Zrobilem tylko ten ostatni, czyli chyba najgorsze za mną, ale męczyłem się z godzinę.

Jak wam poszly brzuszki? Mi po 2h w końcu się udało wygrac 50 do 49. W remake było łatwiej. 

Odnośnik do komentarza
16 minut temu, agst napisał:

Wszystkie fort condor na hard? Zrobilem tylko ten ostatni, czyli chyba najgorsze za mną, ale męczyłem się z godzinę.

Jak wam poszly brzuszki? Mi po 2h w końcu się udało wygrac 50 do 49. W remake było łatwiej. 

Wszystkie, bo wtedy wpada Pride of the Condor Cavalry do gablotki :). 

9 minut temu, michu86- napisał:

A można potem sie cofnąć do down junon z innego chaptera? Tak jak można było z ch4 do ch2? Ogólnie zakładam, że skoro odblokowalismy powóz to przy każdym chapterze z "open-worldem" da się cofnąć do poprzednich chapterow, które były z open worldem?

Ta, ja jeszcze gry nie skończyłem, a już ma chyba ze 3 środki lokomocji pomiędzy regionami, wszystko się ładnie łączy później:). 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Wlicza się do trofeum Fort Condor hard, i jak na razie wydaje mi się dalece najmniej pociągającym trofeum w grze. (Choć do niejednej minigierki ostatecznie podchodziłem wiele razy, to tylko w fort condor mam wrażenie, że nie ogarniam o co w tym naprawdę chodzi, bo to nie może być tak trudne).

 

Ale liczę na to, że znajdę w necie jakieś tanie taktyki, jak będzie trzeba hehe.

 

 

Brzuszki są trudniejsze niż w oryginale, raz że przyciski tylne są cięższe do wciskania tyle razy, dwa że liczba jest naprawdę wyśrubowana tym razem. Moim zdaniem minigierka jest bardzo fajna, bo wymaga - niby prosta, ale trzeba zbalansować tym razem bycie szybkim i bycie nie za szybkim, jest w tym muzyczny element, jak i trochę zręczności do nawalania/niewciskania za mocno tych pieprzonych spustów. Bo samo wciskanie bez błędów w miarę do rytmu tym razem nie wygra ostatniej walki, trzeba też to robić w miarę szybko. Zrobiłem 55, ale po kilku próbach i na pewno jeden błąd obniżyłby tę liczbę o sporo.

 

 

Chyba wiadomo kim jest "generał" lol, to doskonale znana postać i doskonale znany motyw muzyczny. Ale on nie jest związany po prostu z Fort Condor, on jest związany z wątkiem protorelica. To bardzo duży większy wątek obejmujący całą grę i z dużym zakończeniem.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...