pawelgr5 1424 Posted December 23, 2023 Share Posted December 23, 2023 (edited) Drodzy Panowie, przed nami pierwszy miesiąc nowego roku oraz pewnie ostatni jak chodzi o Retro Klub - raz, że mało nas, dwa że mało czasu na granie w starocie a trzy, że jestem ostatni na liście i jakoś chętnych nie widać. E: nie zamierzam głosować we własnej ankiecie. Zamknie się w sylwestra jak będzie grać w Tomb Raidera Niemniej jednak mam nadzieję, że znajdziecie odrobinę czasu żeby zagrać w cokolwiek z proponowanych gierek: 1. Darkwing Duck (NES). Jedna z moich gier dzieciństwa i w zasadzie to pewniak dla mnie osobiście, że będę się dobrze bawił. Capcom umiał w gierki w czasach NES jak mało kto. Batman Darking Duck ma podobny schemat co inne produkcje wspomnianej firmy, czyli wybór poziomu który chcemy ograć i na końcu jakieś boss fighty. Poziom trudności to bardziej Duck Tales niż Megamany, ale wspomniany wybór poziomów znacząco ułatwia start. Gierka do ogrania w godzinę więc idealnie na start roku. Gdyby ktoś chciał dorwać legalnego ROMa to jest on w kolekcji Disney Afternoon Collection razem z kilkoma innymi sztosami (dwa razy Brygada RR, dwa razy Duck Tales oraz Tale Spin a całość na promkach lata za mniej niż 30zł). 2. Beyond Oasis: The Story of Thor (Sega MD) Do kupienia w składankach Segi na każdej platformie (na Steam można osobno brać). To miała być odpowiedź na Zelde, ale że znamy historie gier video to wiemy, że nie była. Niemniej jednak jest to solidna produkcja, ze świetną grafiką i dobrym gameplayem. HLTB pokazuje, że do zrobienia w 6h (Main story). Wrzucam bo zawsze chciałem to sprawdzić a teraz być może będzie ku temu okazja. Podobno jedno z najlepszych action adventure jakie były na MD. Polecam obczaić poniższe video, żeby sprawdzić jak mniej więcej się to prezentuje w ruchu (bardzo fajni bossowie). 3. 1080 Snowboarding (N64) - Legalnie do ogrania dziś tylko w abonamencie na Switchu (tzn jak macie oryginał na N64 to szanuje). Pamiętam, że jak kupiłem Konsolowe Kompendium z Neo+ to zajarałem się na tę grę i zazdrościłem posiadaczom N64. Chwile popykałem w abo i jest odrobinę topornie i trzeba mocno poćwiczyć. Niemniej jednak jest śnieg (którego może nie być za oknem). Gra może być idealna na szybką partyjkę na kacu 1 stycznia. Dodatkowo nie było tu za dużo takich gier do wyboru. Ja tam pewnie dam szansę. SSX3 to może nie jest ale też porządny kawał historii Edited December 23, 2023 by pawelgr5 2 2 Quote Link to comment
Kmiot 13312 Posted December 23, 2023 Share Posted December 23, 2023 Kurde, fajne gierki. Muszę to przemyśleć xd Quote Link to comment
grzybiarz 10252 Posted December 23, 2023 Share Posted December 23, 2023 Głosowałem na podróbę zeldy, bo: - gry nesowe są już chyba za trudne i za brzydkie dla kogoś kto nie grał w ten tytuł w latach 90. - snowboard wymaga pewnie skilla, a już jesteśmy za starzy na naukę np dzisiaj podejrzewam ze w tony hawka bym się nie nauczył grać. 1 Quote Link to comment
Szwed 592 Posted December 23, 2023 Share Posted December 23, 2023 Dzień dobry, cześć i czołem! Jako że dostałem info, że droga do zabawy otwarta, to głosuję również na podróbkę Zeldy, bo Darkwing Ducka ogrywałem jak szalony jak dzieciaka (nawet jakiś czas temu znowu), więc wolałbym spróbować czegoś nowego. Snowboard odpada z tego względu, że średnio lubię gry sportowe i takie bez fabuły. No i to, o czym wspomniał Grzybi. Quote Link to comment
SebaSan1981 3484 Posted December 23, 2023 Share Posted December 23, 2023 Głosowałem na DarkWing Ducka. Oczywiście już grę już przeszedłem (chyba będzie z 50ty raz hehe) na konsoli legitnie a także na emu. W sumie całą znam na pamięć wraz z mechaniką bosów, sekretami, kiedyś nawet wrzucałem tutorial na forum EmuNes. Da się przejść bez straty życia No ale więcej napiszę jak przejdę kolejny raz, wtedy poleci obszerna recenzja bo gierka to zaiste zajebista. Quote Link to comment
devilbot 3659 Posted December 24, 2023 Share Posted December 24, 2023 Beyond Oasis jak i sequel na saturna Legend Of Oasis to ulubiona seria action RPG Johna Linnemana z DigitalFoundry. W podcascie( o tematyce Segi) mówił, że jedynka na MD chodzi w 60fps, a dwójka na saturna tylko w 30 i podczas pobytu w Japonii spotkał producenta tych gier czyli znanego kompozytora Yuzo Koshiro i zapytał o to, a ten mu odpowiedział, że niestety nie pamięta niczego z produkcji tych gier Taka nieistotna ciekawostka. 1 Quote Link to comment
Suavek 4514 Posted December 24, 2023 Share Posted December 24, 2023 Głos na Beyond Oasis. Jeśli będę w styczniu grał, to najchętniej w takie coś. Nigdy o grze nie słyszałem, ale wygląda ciekawie, plus ma ładną, kolorową estetykę i płynną animację. Darkwing odpada z automatu u mnie, bo platformówka. Snowboard w sumie na filmiku fajnie wygląda, ale nie wiem, czy by mi się chciało emulatorem bawić. 2 Quote Link to comment
Kmiot 13312 Posted January 2 Share Posted January 2 Gdyby ktoś przegapił, to Beyond Oasis jest dostępne na Switchu w ramach NSO, z tym że trzeba mieć subskrypcję z Expansion Pack. Zresztą podobnie jak 1080 Snowboarding. Quote Link to comment
Kmiot 13312 Posted January 6 Share Posted January 6 Przeszedłem, choć pokusie saveslotowania się nie oparłem. Gra jest bez wątpienia ładna. Wystarczy zresztą spojrzeć. Rusza się też nienagannie. Animacja bohatera nawet imponująca, szczególnie, że ruchów mu nie brakuje, a system walki chwilami przypomina uproszczoną bijatykę z kręceniem kółek na padzie i innymi kombinacjami. Bo bić jest kogo. Końcowe statystyki pokazują mi, że rozjebałem blisko 1700 wrogów, a przecież i tak większość po prostu omijałem, bo tłuczenie ich nie przynosi specjalnych profitów, poza sporadycznymi dropami jedzonka. Różnorodność przeciwników pozostawia nieco do życzenia, bo przy takim nagromadzeniu szybko zaczynają się powtarzać i od początku do końca gry w zasadzie bijemy na okrętkę tych samych wrogów, dla niepoznaki tylko inaczej pokolorowanych. A co oprócz ciągłej walki nas czeka w Beyond Oasis? Będą przypominające te zeldowe dungeony. Czyli szukanie kluczyków, przełączników, a przede wszystkim kolejne walki, również takie z bossami. Ostatecznie zyskujemy nową umiejętność żywiołu, która pomoże nam dostać się do kolejnego dungeonu. Gra ma jednak problem z objaśnieniem nam niektórych zależności. Znajdujemy artefakty pasywne, ale próżno szukać opisu co one nam dają (ostatni to chyba powolna regeneracja zdrowia, ale pewności nie mam). "Brawo, znalazłeś naszyjnik, on pomoże ci w dalszej podróży, elo". Na mapie gra wyraźnie nam zaznacza gdzie aktualnie powinniśmy szukać progresu, aż do jednego momentu, gdy trafiamy na zamkniętą bramę i powinniśmy najpierw udać się gdzieś indziej. Gdzie? Domyśl się. Odnajdujemy też różnokolorowe kryształy, które prawdopodobnie wzmacniają dany typ magii, ale na jakiej zasadzie? Nie wiadomo. Trwa dłużej? Jest mocniejsza? Trudno orzec. Dungeony to osobna kwestia. Pierwsze dwa to jeszcze pieszczoty. Co prawda nie dysponujemy żadną mapą, a wrogowie potrafią odradzać się bez końca, ale to początek gry, więc dajemy radę. Później możemy zacząć się pocić. Dochodzą bowiem elementy platformowe, a skakanie po małych elementach w perspektywie "od góry" nigdy nie należy do specjalnie intuicyjnych czynności. A kiedy w międzyczasie po okolicy kręci się mrowie przeciwników, często strzelających do nas z dystansu, to robi się chwilami frustrująco. Czasami gra wymaga od nas wyczyszczenia danej lokacji z przeciwników i dopiero wtedy zrzuca skrzynkę z kluczem niezbędnym do progresu. Innym razem przeciwnicy odradzają się bez końca i tak naprawdę nigdy nie wiemy czy powinniśmy sumiennie wszystkich wytłuc, czy to zbędny trud i strata czasu. Nie unikniemy pewnego backtrackingu, gdy okazuje się, że do przejścia dalej potrzebujemy pomocy jednego z naszych magicznych pomagierów, a tych zwykle nie możemy przywołać od ręki, bo aktywuje ich odpowiedni żywioł. Więc wracamy i szukamy jakiejś kałuży, pochodni czy roślinki. Grze zdarza się też obchodzić z nami po chamsku, bo nierzadko dostaniemy bombę na ryj od razu po wejściu do nowej lokacji, zanim zdążymy jakkolwiek zareagować. Albo trafi się szarża przeciwnika zza ekranu. W ostatnich dungeonach niejednokrotnie utknąłem na dłużej nie bardzo wiedząc czego gra ode mnie oczekuje i gdzie szukać progresu. Raz zdarzyło się nawet, że gdzieś mnie przeteleportowało i do dzisiaj nie wiem dlaczego xd Powiedzieć, że gra bywa niejasna, to nic nie powiedzieć. Ale przyznaję, że ma też coś w sobie zeldowatego i jak już usiadłem, to potrafiłem grać kilka godzin, bo pozwalałem się wciągnąć. Ostatecznie całość zajęła mi nieco ponad 10 godzin (rozbite na trzy wieczory), choć to wynik osiągnięty głównie dzięki save slotom, bo gdybym przy każdym zgonie musiał każdorazowo podejmować się dungeona od nowa (gra pozwala na zapis, ale tylko poza lochami), to musiałbym doliczyć dodatkowe godziny, a aż tak ambitny nie jestem. Ogólnie fajna gra, tylko za bardzo nastawiona na ciągłe walki z setkami wrogów kosztem eksploracji. Słabo tłumaczy swoje oczekiwania wobec gracza czy systemy. No i zbyt często robi wszystko, by ujebać gracza i niech zaczyna od nowa, lamus. 4 Quote Link to comment
Dud.ek 2020 Posted January 7 Share Posted January 7 Odpaliłem wczoraj to Beyond Oasis ale niestety nie zaskoczyło. Gra naprawdę świetnie wygląda i rusza się ale walka i setting nie przemówiły do mnie niestety. Snowboard całkiem przyjemny, może odpalę kilka wyścigów. Nie patrzyłem jeszcze na Darkwinga. Quote Link to comment
pawelgr5 1424 Posted January 7 Author Share Posted January 7 Ja ukonczyłem pierwsze dwa dungeony w Beyond i powoli zbieram się za następne. Na razie jest prosto ale to co Kmiot napisał nie napawa optymizmem Quote Link to comment
łom 1900 Posted January 9 Share Posted January 9 W Beyond Oasis pograłem 20 minut i mi starczy. Za to ograłem 1080 Snowboarding i jak na takiego starocia jeździ się całkiem przyjemnie. Czuć dynamikę (kurtka elegancko łopocze na wietrze), sterowanie jest responsywne, są całkiem fajne efekty śniegu i różne powierzchnie po jakich jeździmy (na lodzie bardziej się ślizgamy). Jest nawet parę dobrze brzmiących kawałków. Gorzej z systemem trików i skoków, czasem postać upada mimo wydawać by się mogło idealnie ułożonej deski i kliknięcia Z. Samo czesanie trików też jest lekko zamulone, kręcenie kółek na analogu żeby robić obroty to dziwny pomysł. Boli też to że na trasie podczas wyścigu jest tylko jeden przeciwnik więc mało się dzieje. W swoim czasie gra na 100% robiła wrażenie fizyką jazdy, reszta jest średnio dopracowana i ma się wrażenie że to takie mocno rozbudowane demo techniczne. Mimo wszystko warto przynajmniej odpalić na chwilę bo podstawy ma ta gra dobre, co nie zmienia faktu że 1.5 roku później THPS zawiesił poprzeczkę o wiele wyżej a następnie SSX wyznaczył standardy elektronicznych snowboardów. 7/10 2 Quote Link to comment
łom 1900 Posted January 12 Share Posted January 12 Darkwing Duck też sobie ukończyłem (kiedyś grałem na Pegasusie ale na 100% nie przeszedłem). Przyjemna platformówka. Praktycznie pod każdym względem jest przynajmniej dobra, poza paroma momentami gdzie właściwie trzeba przyjąć na klatę strzała nic zbytnio nie frustruje. Nawet odradzający się przeciwnicy (mimo że niektórzy przyjmują za dużo razów) nie irytują bo czasem zostawiają czy to HP czy ammo. Bossowie mają jakieś wzory ataków więc można ich pokonać podstawowym pistolecikiem a jak specjalne pociski akurat podpasują pod ruchy bossa to padają oni po parunastu sekundach. Oprawa też jest na wysokim jak na NESa poziomie, grafika jest schludna a muzyka wpada w ucho. Gameplay to typowa platformówka z tamtych czasów, jedyny w miarę oryginalny patent to możliwość zasłonienia się płaszczem przed niektórymi pociskami, ale zbyt często nie korzysta się z niego. Reszta to standard, skaczemy, zbieramy życia czy specjalne pociski (parę typów ale w 'kieszeni' można mieć tylko jedne) i tłuczemy bossów. Nie mam się do czego czepić, przyjemnie spędziłem czas ale raczej nie będę do tej gry wracał. 8-/10 1 Quote Link to comment
Homelander 1905 Posted January 12 Share Posted January 12 Ja mogę założyć temat na luty. Nawet jak te 4-5 osób zagra to i tak warto Quote Link to comment
pawelgr5 1424 Posted January 14 Author Share Posted January 14 Ja ukończyłem własnie Darkwing Duck. Bardzo przyjemna gierka. Do tego wcale nie trudna i nadal bawi mnie tak jak za dzieciaka. Podobało mi się i pewnie kiedys jeszcze to ogram. Beyond idzie ciężko bo te walki jednak lekko nużą. Może się uda dokonczyć. No i za chwile włączam Snowboard. Quote Link to comment
Josh 3744 Posted January 15 Share Posted January 15 Za późno odkryłem ten temat i nie zdążyłem zagłosować na Darkwing Ducka. Moja ulubiona gra z Pegasusa NESa, skończona setki razy i robione speedruny zanim się dowiedziałem, że coś takiego jak speedrun w ogóle istnieje. W moim prywtanym rankingu Mario-killer. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy wróciłem do gry po wielu latach i odkryłem, że odpowiada za nią Capgod wychodzi na to, że od zawsze są moim ulubionym devem dostarczającym najlepsze gierki. Quote Link to comment
pawelgr5 1424 Posted January 15 Author Share Posted January 15 14 minut temu, Josh napisał: Za późno odkryłem ten temat i nie zdążyłem zagłosować na Darkwing Ducka. Moja ulubiona gra z Pegasusa NESa, skończona setki razy i robione speedruny zanim się dowiedziałem, że coś takiego jak speedrun w ogóle istnieje. W moim prywtanym rankingu Mario-killer. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy wróciłem do gry po wielu latach i odkryłem, że odpowiada za nią Capgod wychodzi na to, że od zawsze są moim ulubionym devem dostarczającym najlepsze gierki. Ale to ze cos nie wygralo nie ma zadnego znaczenia. Polecam zagrac jeszcze raz. Gierka nadal robi robote. 1 Quote Link to comment
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.