Skocz do zawartości

Clair Obscur: Expedition 33

Featured Replies

Opublikowano

Protip na przyszłość: jeżeli nie chcesz, żeby ludzie się z Ciebie śmiali, to nie narzekaj że gra jest zbyt trudna na easy.

  • Odpowiedzi 1,2 tys.
  • Wyświetleń 46 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • A tu całość ekipy - sami zwyczajni ludzie, żadnych ulańców i kolorowłosych they/themów - tamto zostało w Ubisofcie.

  • Patrzcie co znalazłem :)

  • Mniej więcej dwie godzinki za mną i o ile z początku podchodziłem do tych "9/10" i Waszych spustów z lekką rezerwą, tak teraz nie mam już żadnych wątpliwości co do tej gry: to naprawdę będzie konkretn

Opublikowano

Ciekawe czy jest jakieś forum na świecie, na którym ludzie którzy przechodzą dark soulsy na perkusji używając tylko nóg wyśmiewają tych co grają na padzie dwoma rękami.

Opublikowano

ok wbite wszystkie osiagniecia. uff, co za gierka. wspaniala przygoda. licze po cichu na jakies DLC. bylo milo!

Opublikowano

Jerome to bul ten typ od Replik? Rozjechalem go strasznie na arenie w DS3 xD Clown

Opublikowano

Co do poziomu trudności to muszę powiedzieć, że był dobrze wyważony. W jRPG często wpada się na ściany i grind, przy final bossie szczególnie i nagminnie się to zdadzało w dziesiątkach tytułów od skośnookich. Tutaj raczej nie ma opcji, żeby wpaść na niego będąc za słabym, do tego sam system progresji powoduje, że level nie ma aż takiego znaczenia jak taktyka.

Zresztą Ci opcjonalni bossowie to samo, ew. bez pewnych rzeczy biło się dłużej, ale frustrujące to nie było nigdy.

Opublikowano

Nawet jeżeli ktoś nie domaga skillowo, to i tak twórcy zawsze zostawiają kilka furtek: można zresetować statsy, żeby inaczej przydzielić punkty, można się pobawić z innym zestawem umiejętności i dostosować je tak żeby bardziej pasowały pod dany bossfight, można też pobujać się trochę po mapie i poszukać lepszych broni albo pikto (nawet bez umiejętności latania jest MASA pobocznych lokacji do odwiedzenia). W ostateczności jeżeli wyczerpie się inne opcje to zostaje stare, dobre, klasyczne expienie, ale punkty doświadczenia zawsze wpadają tak szybko, że ciężko tu mówić o jakimś mozolnym grindzie, zwłaszcza jeżeli znajdzie się dobre miejsce (czasem w zupełności wystarczą mobki na mapie świata). Zrozumiałbym narzekanie, gdyby gra była nie fair i zmuszała w jakiś chamski sposób do levelowania, ale tak nie jest. W zasadzie to już dawno nie spotkałem się z tak uczciwie wyważonym wyzwaniem w erpegu.

Opublikowano
13 godzin temu, wet_willy napisał(a):

Jerome to bul ten typ od Replik? Rozjechalem go strasznie na arenie w DS3 xD Clown

Tak, do tego niespełniony raper, ikona stylu, mistrz soulsów i schizofrenik. Barwna postać trzeba przyznać.

Opublikowano

Zazdrościsz, bo Tobie Beyonce nie wchodziła do wanny hejterze.

Opublikowano

Wujek Żuroma miał na imię Beyonce?

Opublikowano
13 hours ago, KrYcHu_89 said:

Co do poziomu trudności to muszę powiedzieć, że był dobrze wyważony. W jRPG często wpada się na ściany i grind, przy final bossie szczególnie i nagminnie się to zdadzało w dziesiątkach tytułów od skośnookich. Tutaj raczej nie ma opcji, żeby wpaść na niego będąc za słabym, do tego sam system progresji powoduje, że level nie ma aż takiego znaczenia jak taktyka.

Zresztą Ci opcjonalni bossowie to samo, ew. bez pewnych rzeczy biło się dłużej, ale frustrujące to nie było nigdy.

przy fabularnych zgoda, ja raczej wiekszosc gry bylem kapke dokoksowany z racji lizania scian, ale jednak w przypadku opcjonalnych to czesto sie wpadalo na sciane.

tak, w tej grze mozna pokonac kazdego bossa na 1 levelu, ale jesli moje najsilniejsze ataki zabieraly gosciowi milimetr zycia a on mnie one shotowal to z reguly po prostu szedlem dalej.

Opublikowano
13 godzin temu, Ölschmitz napisał(a):

ok wbite wszystkie osiagniecia. uff, co za gierka. wspaniala przygoda. licze po cichu na jakies DLC. bylo milo!

45 minut temu, Paolo de Vesir napisał(a):

Tak, do tego niespełniony raper, ikona stylu, mistrz soulsów i schizofrenik. Barwna postać trzeba przyznać.

Przez Jeroma przeczytałem cały temat o blodborne. Śmiechom nie było końca .

Opublikowano

Poziom trudności w fabule nie był jakiś kosmiczny. Przed opcjonalnym end game'm nigdzie nie grindowałem, w II akcie po odblokowywaniu możliwości podróży chodziłem do opcjonalnych lokacji sprawdzić, czy dam radę i tyle. W III akcie przed finałem zrobiłem tylko

Spoiler

Wszystkie zadania towarzyszy.

No i w wielkim finale z ostatnim bossem to nie był spacerek ale też nie jakaś ściana nie do przejścia. No end game, to inna para kaloszy tutaj poziom mocno rośnie, ale to jest opcjonalne.

Edytowane przez tedi007

Opublikowano
24 minuty temu, messer88 napisał(a):

image0.png?ex=681f22c1&is=681dd141&hm=69

PC "gracze" ? gardzę robactwem

Redaktorzy Kotaku:

black-guy-hiding-behind-tree-meme-templa

Edytowane przez Josh

Opublikowano
29 minut temu, messer88 napisał(a):

image0.png?ex=681f22c1&is=681dd141&hm=69

PC "gracze" ? gardzę robactwem

Poziom story jest tak łatwy, że serio trzeba być niepełnosprawnym, tam jeszcze gdzieś w opcjach można sobie włączyć automatyczne qte skilli.

Opublikowano

Ludzie bywają niepełnosprawni lol. Tak ze dwa miliardy.

Jak ktoś jest taki dumny, że nie jest, to powiem mu: no, to poczekaj trochę, większość ludzi prędzej czy później jest w swoim życiu w tym gronie, naprawdę możesz pohamować to niesamowite szpanowanie.

Opublikowano
21 godzin temu, Shen napisał(a):

Nie widze sensu w balansowaniu gry single player. Jak ktoś będzie sobie chciał ułatwić gre to zrobi taki build, jak bedzie chciał wyzwania to nie bedzie tego uzywał.

Szkoda, że nie wszyscy twórcy do tego tak podchodzą. Tak, mówię do Ciebie Edmund Macmillen. Chłop nerfi przedmioty w TBOI, jakby to była jakaś hardkorowa gra multi :|

Opublikowano

Dla mnie było ok. W sumie chciałbym jeszcze więcej wyzwań, bo gra jednak jest turówką, w porównaniu do niektórych systemów jest dość prosta - każdy przeciwnik ma kilka kombosów i jeśli się ich nauczysz, to ogólnie będzie dobrze. To nie Soulsy, moment ataku jest dość jasno wyznaczony i masz tylko do opanowania, kiedy w danej sekundzie wcisnąć jeden przycisk. Nigdy nie atakują cię też dwa naraz ani nic takiego. Mają też swoje warunki i też fajnie - jeden ci zabiera HP, drugi się leczy, trzeci ci zabiera tarcze itd. - i też super, acz jakieś "trudne" to nie jest strasznie, dla maniaka gierki, większość tych rzeczy ma dość jasną odpowiedź.

Zrobiłem superbossa na hardzie i nie czułem, że używam jakichś "tricków", choć oczywiście starałem się skrócić walkę, na ile to było w mojej ogólnej strategii na dany moment (byłem w stanie dość dużo mu nawalić podczas stunu). Ten boss chyba akurat nie zakazuje leczenia i w zależności od ekwipunku można przeżyć na pewno co najmniej kilka ciosów, więc na pewno można przygotować ekipę tak, że długo pożyje nawet na hardzie i parowanie wszystkiego nie będzie jakimś obowiązkiem.

Ogólnie gra była w sam raz - bym uznał, że naprawdę wszystko możliwe w niej zrobiłem co do milimetra (chyba, że są dalsze sekrety, o których nikt nie mówi, typu wskocz w obraz...), no ale to było dla mnie 100 godzin hehe. Jak ktoś chce rozwalić szybciej kogoś, to będzie w danym momencie ciężej, trudno to nazwać "trudną grą" czy "łatwą grą", to jest tak celowo. Gra nie wymaga grindu ani poświęceń, można po prostu zrobić to później. Tak jak mówiłem, grindu ewentualnie wymaga tylko nabicie levelu 99, ale że byłem blisko, to już i to zrobiłem (przy typowym graniu, zajęło to pewnie z godzinę czy dwie, ale że walki fajne i chciałem więcej gry, to nie bolało).

Sprawdziłem osiągnięcia, i mam 100%, co rzadko widzę w przypadku gier. Chyba tylko Chained Echoes mam na 100%. Tam też nie sprawdzałem osiągnięć, po prostu robiłem wszystko, co jest napisane w grze. Twórcy widocznie takie mieli podejście, żeby wszystko było do ogarnięcia. W przypadku innych gier, nieraz naprawdę grałem strasznie dużo i robiłem masę rzeczy, a w osiągnięciach pokazuje mi rzeczy typu 50%. W japońskich grach, w osiągnięciach jest z tego co wie masa grindu - pozbieraj masę przedmiotów, które wypadają w 1% walk, złów wszystkie ryby... często mają też NAPRAWDĘ chujowe, powolne i przejebane minigierki, i wyzwania typu koloseum, przy których absurdzie nic w Clair Obscur nawet nie stało. Gra jest bardzo ogarnialna, bardzo dopracowana pod kątem wygody gracza.

Opublikowano

Najgorsza minigierka w całej grze to wspinaczka w stylu Only Up. Nigdy nie zrozumiem czemu w grze, w której sterowanie postacią jest tak kiepskie, a skakanie jeszcze gorsze, twórcy decydują się na elementy platformowe: w przypadku fuck'upu jesteś dosłownie karany za niekompetenecję dewelopera. No, ale to według mnie jedyny większy zgrzyt w całym Clair Obscur, w dodatku opcjonalny. To już gorsze było DLC do pierwszego Alana Wake'a.

Opublikowano
13 minut temu, Josh napisał(a):

Najgorsza minigierka w całej grze to wspinaczka w stylu Only Up.

Zrobiłem ją za pierwszym razem, ale łapy mi się tak pociły, że musiałem zrobić dwie czy trzy przerwy xd Siatkówka i wspinaczka po ściance też poszły gładko, z tym torem przeszkód się jebałem najdlużej, co się najpierw biegło po tych konarach drzew w wodzie.

Opublikowano

Serio? Parkour w poziomie wydawał mi się dużo prostszy niż ten w pionie, widocznie każdy ma inne odczucia i doświadczenia z tych wyzwań laugh

Tymczasem Sandfall klepiące DLC zawierające 20 kolejnych plaż z Gestralami:

dog-doggo.gif

Opublikowano

Zjebałem się pare razy na tych obrotowych platformach, a potem ostatni skok źle wymierzyłem, ale to też tam chyba z max 10 prób było. Only up trzeba wyczuć, gdzie skakać, a gdzie wystarczy podejść do krawędzi i wtedy się postać podciągnie na krawędzi. Na reddicie najwięcej ludzi narzeka na siatkowke, mi się udało za trzecim razem chyba, tylko mialem fart, że mi przeciwnik strzelał głównie na wprost, a nie po łuku.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 3