Skocz do zawartości

Metal Gear Solid


Rekomendowane odpowiedzi

Po skończeniu Peace Walker'a zebrało mi się na odświeżenie podstawowej trylogii, na pierwszy ogień poszła oczywiście kultowa jedynka. Co mogę rzec, pomimo tylu lat na karku gra nie straciła niemal nic ze swojej świetności, gameplay wciąż wciąga, a scenariusz pokazuje jak bardzo Kojima stoczył się w ostatnich latach (chociaż ilość scenek/rozmów przez codec przeraża). Granie na hard potrafi niesamowicie zirytować (brak radaru + gówno widać co jest przed tobą = alarm co chwilę), mierzi także brak CQC, ale za to już walki z bossami (Ninja, Sniper Wolf, Raven) powalają. Po raz kolejny rozwalił mnie motyw z częstotliwością kodeka do Meryl na odwrocie pudełka, podobnie jak chowanie się w kartonie i podglądanie tyłków żołnierzy czy sztuczki Mantisa. O "brawurowej" ucieczce z więzienia nawet nie wspominam.

 

Heh, nie będę kręcił - bawiłem się znacznie lepiej niż przy najnowszym emgieesie i nie żałuję ani minuty z zawalonej piątkowej nocki.

Odnośnik do komentarza

Ahaha.

 

Tak się składa, że parę dni temu kupiłem na psstore. Co prawda od jakiś paru lat mam na pc zainstalowanego.

Ale nie ma to jak konsola i pad ;] <prawiejaknapsx>

 

Do rzeczy, dokładnie to samo. Jestem w szoku, że ta gra absolutnie nic się nie starzeje.

Dopóki, dopóty będę żył, MGS pierwszym zawsze się będę jarał.

 

Ta gra to jakiś fenomen. To pierwsza gra która odciągnęła mnie od RDR ;].

 

Bardzo mnie cieszą plotki na temat MGS2-3 Collection. Na wsteczną kompatybilność w PS3 już chyba straciłem wszystkie nadzieje.

To Collection byłoby strzałem w 10. Plus trophy, 720p.

 

Pytanie tylko kiedy ;/ no i czy w ogóle.

Edytowane przez SłupekPL
Odnośnik do komentarza

No gdyby wydali taki zestawik, to mam nadzieję byłby tam MGS 3 Subsistence, a nie Snake Eater z tą śmieszną kamerką, gdzie co 10 kroków trzeba wrzucać tryb FPP.

 

A co do samego MGS to zdecydowanie najlepsza część w całym tym uniwersum. Ma masę niezapomnianych scen, np korytarz przed walką z ninja. Fajne patenty jak choćby oblanie kartonu przez wilki, dzięki czemu możemy później poruszać się swobodnie. No i kapitalna ścieżka dźwiękowa, jak dla mnie HGW nie sprostał nigdy oczekiwaniom i nie przebił tego co mamy w jedynce. Najlepszy jest oczywiście Encounter przy alarmie. Albo Warhead Storage chyba z początku gry, gdy Snake wynurza się z wody.

Odnośnik do komentarza

Osobiście jednak wyżej stawiam Snake Eater'a, który to zabił mnie jeszcze na długo przed premierą, a po zagraniu wręcz rozp*erdolił na czynniki pierwsze. Jedynka była (i zresztą jest do tej pory) mocarna, ale trójka bije ją pod wieloma względami. Lokacje, bossowie, patenty, żywotność. Najlepszy teren w grach typu stealth ever (multum możliwości skradania), starcia z badguy'ami których nie da się zapomnieć (Ocelot, The End, Shagohad, The Boss), kupa dobrych pomysłów wrzuconych do jednego wora (system kamuflaży, leczenie, pożeranie zwierząt), czas gry liczony w grubych dziesiątkach godzin (sporo stopni trudności, bonusy, zabawa w szukanie żabek). Do tego znacznie więcej gry w grze, maksymalnie dopakowana oprawa A-V, scenariusz, niespotykana filmowość, smaczki i tyle zapadających w pamięci momentów, że nie starczyłoby miejsca na tej stronie żeby wymienić wszystkie. Naprawdę, to co ten żołty maniak mechów i latających ninjasów wykombinował przy okazji Zjadacza Wężów przeszło moje najśmielsze oczekiwania.

 

Wczoraj jak zdałniały łupałem w pierwszego MGS'a, dzisiaj raz jeszcze zacząłem trójkę. Tym samym utwierdziłem się w przekonaniu jak śmiesznymi grami wobec tych dwóch odsłon są Guns of the Patriots oraz wydany teraz Peace Walker (dumnie nazywany przez Kojimę "nieoficjalną piątką", przynajmniej z tego co słyszałem). Dobra, idę już grać, bo mi pad stygnie.

Odnośnik do komentarza

Ja osobiście nie powiem złego słowa na trójkę.

 

Bo to tak samo genialny MGS jak pierwszy. Ale jednak jedynkę stawiam wyżej tak jak napisał Zwyrol. "A co do samego MGS to zdecydowanie najlepsza część w całym tym uniwersum."

 

Miliony patentów, smaczków. Ta gra przetrwa każdą próbę czasową.

Trójka zresztą też.

 

Ale nie powiem mam straszne ciśnienie na dwójkę. Jak ona mi teraz wejdzie.

 

Collevtion plisss.

Odnośnik do komentarza

No dla mnie trójkę rozkłada ta kamera i zerkanie co chwilę w FPP. Jasne, jest też Subsistence, tylko co z tego? Jak to wyszło później. Oceniam to co dostałem od razu. No i bossowie, w MGS 3 kilku jest takich, że nie mam pojęcia jaka jest ich motywacja w atakowaniu BB (the Pain, the Fear, the Fury, the End). Chcieli sprawdzić ucznia the Boss? Same walki no może poza The End (chociaż ta po kilku przejściach gry zaczyna nużyć) są słabsze od tego co mamy w jedynce. Psycho Mantis, Raven, Grey Fox, Liquid, Rex, czy Sniper Wolf, albo helikopter lepiej zostały przedstawione i bardziej wryły się w pamięć.

Walkę z The Boss też Kojima trochę zepsuł, bo powinna odbywać się tylko i wyłącznie na CQC. Chociaż sceneria jest zajebista na tej polanie i chyba dla mnie lepsze wrażenie robiła tylko wędrówka przez rzekę przy the Sorrow.

Odnośnik do komentarza

No tak kamera to zdecydowanie najgorsza i najbardziej w(pipi)iająca rzecz.

Zgadzam się.

 

Natomiast bossowie. Tu się nie zgadzam ;] Nie są tak genialni jak w jedynce ale mnie tam nie nużyli. Idealnie pasowali do do gry. Choć ich motywacja to inna para butów.

W sumie paczkę z trójki stawiam o jakieś oczko mniej tylko.

 

Ale żeby było śmieszniej. Nie rozumiem zachwytów nad The Endem ten z kolei mnie przynudził :P. Za każdym razem. Serio.

 

PS. Ja pamiętam Zwyrol, że Ty pisałeś w temacie "hit którego fenomenu nie pojmujecie" właśnie MGS3. Mocno się zdziwiłem ;p

Edytowane przez SłupekPL
Odnośnik do komentarza

No pisałem, bo ta gra jest po prostu za bardzo wychwalana. Jasne, że jest bardzo dobra (głównie fabularnie rządzi), ale nie rozumiem skąd tyle zachwytów. W podobnym czasie wyszedł taki RE4 na GCN, który zdeklasował grę Kojimy pod względem gameplayu, no przynajmniej dla mnie. :] Sama rozgrywka nigdy mnie w tej grze nie zachwyciła, za zbędne np uważam leczenie, jeżeli nie wzięto pod uwagę choćby kolejności w jakiej należy to robić. Widok izometryczny nie sprawdził się do końca w tym środowisku. Zresztą argumenty, które tam podałem nadal podtrzymuję.

Inna sprawa, że taki MGS4 jest o wiele słabszy, ale darowałem sobie krytykę, bo i tak robię to w innych tematach, gdzie można ponabijać się z mistrza K i potęgi tej gry od strony technicznej, gdzie nawet PS3 ma za mało mocy.

 

Co do The End'a to walka robi wrażenie, bo wcześniej czegoś takiego nie było. Fajnie wyszły te podchody na cierpliwość i szukanie typa ukrytego gdzieś w zaroślach. :) Chociaż tak jak pisałem, jeśli przechodzi się grę kilkukrotnie to momentami zaczyna irytować długością i przynajmniej ja już wtedy czitowałem wklepując kod Konami na mapce, by szybko go zlokalizować. :potter:

 

Lepiej kończyć ten offtop, bo to nie temat na to. :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Kurde, macie jakieś porady na Cyborg Ninja? Na easy sobie dałem jakoś ze skubańcem radę, ale na normalu mnie zawsze wykańcza swoimi superszybkimi atakami z nienacka, trudny skubaniec.

 

Chociaż widzę postęp, wcześniej ginąłem prawie od razu, teraz nawet 2/3 paska potrafię mu zajechać zanim mnie ubije... Ech, rozpieszczają te dzisiejsze mega-łatwe produkcje ^_^.

Odnośnik do komentarza

O, to dodam jeszcze Resonance of Fate, jeżeli chodzi o dzisiejsze prościutkie - w ogóle nie wkurzające - gierki :wink:

 

Jakiś czas temu przechodziłem tego Ninje na Expercie i przyznam, że dawno już tak się nie nakląłem (można było walczyć z nim kilkanaście ładnych minut, żeby na końcu rozwalił Snejka jednym głupim atakiem). Na początku wystarczy po prostu walić mu po pysku, później należy utrzymywać odpowiedni dystans, tak aby nie dosięgnął nas swoim combosem z użyciem nóg (trzeba wyczuć moment kiedy kończy cios, szybko podbiec, zasadzić mu kuksańca i zwiewać), a kiedy zacznie bawić się kamuflażem, to po prostu znaleźć jego kryjówkę (za każdym razem jest to jeden z czterech kątów pomieszczenia), jeżeli nie uda się na czas, to kolo zacznie na nas szarżować - wtedy wystarczy schować się gdzieś za rogiem i walnąć go w pysk jak będzie nadbiegał. Najlepsze jest czwarte stadium, ale nie wiem czy nie występuje ono tylko na Expercie, otóż w momencie kiedy próbujesz zadać cios, ninjas znika i pojawia się tuż za twoimi plecami - należy w tym przypadku pojedynczo klepnąć przycisk odpowiedzialny za uderzenie, a jeżeli cios wejdzie (kolo nie użyje teleportu), to kontynuować z combosem. Na końcu, w momencie kiedy boss aktywuje barierę trzeba już tylko puścić krótką serię z broni palnej (w żadnym wypadku nie zbliżać się do niego i atakować melee). W sumie banalna walka, ale wymaga odrobiny praktyki.

Odnośnik do komentarza

FFFFFFFFFFUUUUUUUUU

 

kilka minut w nocy po napisaniu posta prawie mi się udało wygrać, życia miał na hita (tak jak i ja), załączyła mu się ostatnia faza i nie wiedziałem o co chodzi i podbiegłem (oczywiście mi wy(pipi)ało z tego pola), kurrrrrrrwa.

Najwięcej życia tracę w drugiej fazie (pierwsza to tylko dwa kombosy ręka-ręka-noga). Najbardziej mnie wkurza, jak obiecuje nam walkę "hand to hand", bo to "basis of all combat", a robi ataki z użyciem miecza. No kurfa. Ta faza z teleportami (wystarczy uciekać do momentu, kiedy robi cios, recovery z niego ma mega długie) i ukrywaniem się (thermal goggles ftw) to łatwizna.

Teraz nie mogę nawet połowy paska mu zajechać, kurczę, znam już taktykę na niego, ale po prostu nie mogę wyczuć momentu, w którym on zaczyna atak, jest piekielnie szybki. No i ta kamera >_<.

 

 

Aha, co miałem napisać. Ta gra ma moc. Już pewnie ze 100 razy to pisałem, ale to jest dzieło sztuki, nie byle gierka dla dzieci. Każda linijka tekstu, każda animacja, każde pomieszczenie, to wszystko wydaje się być taki idealnie opracowane, że nawet nie wkurzam się, jak muszę po raz kolejny wysłuchać wstępu Ninjy przed walką, bo te jego ruchy (ta animacja), jego głos, wszystko jest tak perfekcyjne, że banan sam wskakuje na twarz.

Edytowane przez raven_raven
Odnośnik do komentarza

Jak nie masz co robić z czasem i lubisz po(pipi)e pomysły to zrób tak - zacznij grać od nowa na hard i spróbuj na tym stopniu przejść Ninjasa. Może i go nie przejdziesz, ale za to nieźle się wprawisz i jak wrócisz na normal to obijesz mu kastę za pierwszym razem.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

:ninja:

Odnośnik do komentarza

POKONAŁEM GO!! W szkole na lekcji widocznie dobrze się gra :thumbsup:. Najlepsze jest to, że znowu miałem sytuację, że on już jest w ostatniej fazie (jakieś śmieszne pole energetyczne) i mnie zabił :P. Ale udało się, z resztką życia, 2 rationy zużyte, 1 chaff grenade i jakoś się udało. 2 faza najgorsza, cała reszta to pestka.

 

Dzięki za rady, time to move on ;).

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...