Krakers 4 Opublikowano 20 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2008 Dzięki wielkie, teraz tylko walka z Bohanem i Hell zaliczony Cytuj Odnośnik do komentarza
estel 806 Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 Wiem, ze odswiezam troche stary temat ale dopiero co mialem okazje skonczyc to dzielo sztuki. Tak, dzielo sztuki. Dla mnie ta gra zdecydowanie warta jest dyszki. To NIE jest chodzona bijatyczka. To wspaniale wyrezyserowana historia ze wzruszajaca fabula... Cos niesamowitego. Jestem pewien, ze nigdy tej gry nie sprzedam i bede do niej wracal co jakis czas. Jak do kazdych malych dziel sztuki... Cytuj Odnośnik do komentarza
theGrimReaper669 0 Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 Wiem, ze odswiezam troche stary temat ale dopiero co mialem okazje skonczyc to dzielo sztuki. Tak, dzielo sztuki. Dla mnie ta gra zdecydowanie warta jest dyszki. To NIE jest chodzona bijatyczka. To wspaniale wyrezyserowana historia ze wzruszajaca fabula... Cos niesamowitego. Jestem pewien, ze nigdy tej gry nie sprzedam i bede do niej wracal co jakis czas. Jak do kazdych malych dziel sztuki... HS to bardzo dobra gra ale na 10 nie zasluguje.Moze jak emocje opadna to zauwazysz pewne mankamenty. Cytuj Odnośnik do komentarza
estel 806 Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 (edytowane) Jedynym mankamentem jaki jestem w stanie zauwazyc to czas gry. Zdecydowanie za krotko, chociaz intensywnie. Edit: No i poziom trudnosci. Zginalem 2 razy. Raz na foxie i raz przy tej armii co trzeba 500 killsow miec (strzelilem raz z bazooki, stwierdzilem ze za latwo i poszedlem ciachac mieczami, a potem nie wiedzialem jak wskoczyc na katapulte ;p ). Poza tym zadnych trudniejszych miejsc nie uswiadczylem. Edytowane 24 Maja 2008 przez estel Cytuj Odnośnik do komentarza
mczaper 0 Opublikowano 28 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2008 Nigdy nie mów "nigdy" A są to słowa jednego z pracowników Ninja Theory i odnoszą się do kontynuacji Heavenly Sword. http://www.kikoo.pl/news/914-1/Nigdy-nie-mow-nigdy/ Cytuj Odnośnik do komentarza
VViking 0 Opublikowano 28 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2008 Jak przejść level w którym Nariko musi sparaliżować przeciwników na arenie, zamiast ich zabić? Cały czas ich rozwalam i zawsze mam zero gwiazdek za ten poziom. Trzeba rzucać w nich tymi owocami co się walają po arenie, czy jak? Może i odpowiedź na to pytanie już się przeiwnęła gdzie spo drodze, ale na serio nie chce mi się czytać grubo ponad 1000 postów żeby to znaleźć. Help me? Cytuj Odnośnik do komentarza
Snake_Plissken 867 Opublikowano 28 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2008 Musisz kontrować ich ciosy, naciskając potem pojawiający się przycisk (np. X lub O). Cytuj Odnośnik do komentarza
Dabman 104 Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 Mam pytanie, ogolem gra mi sie nie podoba w ogole, wlosy to juz w ogole porazka, lecz jakos proboje sie przeolec, tu jest kolejny problem, czesto sa te skoki animacji? gra czasem chodzi ok 15fps, nie wiem czy to ustawienia konsoli maja cos do zeczy ( jak w assassin's creed ) czy jest to poprostu "wada" gry? Cytuj Odnośnik do komentarza
HikiQmori 0 Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 Mam pytanie, ogolem gra mi sie nie podoba w ogole, wlosy to juz w ogole porazka Porażka, naprawde? Moim zdaniem włosy Nariko to jedyny w pełni udany element gry ^_^ . Cytuj Odnośnik do komentarza
Dabman 104 Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 ta gra ogolem ma taki tragiczny framerate? Cytuj Odnośnik do komentarza
XM. 10 820 Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 (edytowane) Czy ja wiem , umnie jakoś nie było widocznych spadków animacji ( może małe , żadko ). Co do gry to dla mnie wielka klapa , nie wiem czym się ludzie w niej podniecają.System walki strasznie padaczkowaty , fabuła też taka rewelacyjna nie jest , czas gry zostawia wiele do życzenia i tylko grafa ratuje co nie co.Przeszedłem ją 2 x i sprzedałem.Niech kto inny się z nią męczy. Edytowane 29 Maja 2008 przez XM16E1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Ural 13 Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 Musiała to być faktycznie niezła męczarnia, skoro zdecydowałeś się przejść grę jeszcze raz . Cytuj Odnośnik do komentarza
XM. 10 820 Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 Musiała to być faktycznie niezła męczarnia, skoro zdecydowałeś się przejść grę jeszcze raz . Chciałem sprawdzic czy Hell jest naprawde trudny Cytuj Odnośnik do komentarza
<spike> 0 Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 (edytowane) gra rewelacyjna,wiem ze troche pozno pisze,ale przeszedlem ja jakies 2 miesiace temu i nie mialem okazji nic napisac.dalbym 9+,bo swietna ,krotka i zawierajaca najlepsze kanony gatunku,czasami czulem sie jak przy automatach z gra 2d,bossowie to takze klasa,kazdy mocno klimatyczny.jednak najwieksze plusy to grafika i muzyka. Edytowane 29 Maja 2008 przez <spike> Cytuj Odnośnik do komentarza
HikiQmori 0 Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 No, bomba normalnie. Czas gry mieszczący się w przedziale między 7, a 10 godzin, ultra wyżyłowany stopień trudności przez który nie da się zginąć, rozbudowany system walki (X,X,X), dopakowana sekcja bonusów, a co za tym idzie ogromne replay ability, urozmaicenie przeciwników, kiczowaci bossowie (MGS wymięka) i absolutnie genialna fabuła w stylu "idzie zła baba i rżnie wszystko po drodze", po prostu najlepszy slasher ever. Do dziś zresztą dręczy mnie pytanie, czemu Kali nie dał dychy, no czemu? Cytuj Odnośnik do komentarza
theGrimReaper669 0 Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 Do dziś zresztą dręczy mnie pytanie, czemu Kali nie dał dychy, no czemu? Bo gra na tyle nie zasluzyla.Sa w niej minusy a ty ich nie widzisz.Jezeli HS ma dostac 10,to taki mgs4 co dostanie? 11/10? Cytuj Odnośnik do komentarza
HikiQmori 0 Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 Chyba musze popracować nad ironią. Cytuj Odnośnik do komentarza
Sanryu 0 Opublikowano 30 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2008 No, bomba normalnie. Czas gry mieszczący się w przedziale między 7, a 10 godzin, ultra wyżyłowany stopień trudności przez który nie da się zginąć, rozbudowany system walki (X,X,X), dopakowana sekcja bonusów, a co za tym idzie ogromne replay ability, urozmaicenie przeciwników, kiczowaci bossowie (MGS wymięka) i absolutnie genialna fabuła w stylu "idzie zła baba i rżnie wszystko po drodze", po prostu najlepszy slasher ever. Do dziś zresztą dręczy mnie pytanie, czemu Kali nie dał dychy, no czemu? Wiesz...genialna fabule posiada za to DMC/NG HS to lekki i przyjemny slasher z genialna rola Andy'ego S. jako krola Bohana. Gra jednak krotka i tu strasznie zawodzi Cytuj Odnośnik do komentarza
HikiQmori 0 Opublikowano 30 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2008 Wiesz...genialna fabule posiada za to DMC/NG Kto tak powiedział? Na pewno nie ja HS to lekki i przyjemny slasher z genialna rola Andy'ego S. jako krola Bohana. Gra jednak krotka i tu strasznie zawodzi Tym lepiej że jest krótka, nie wiem jaki twardziel wytrzymałby powiedzmy z 20 godzin ciągłego naparzania w "X". Mnie monotonia dopadła już przy piątej godzinie tego durnego siekania i modliłem się żeby gra skończyła się jak najszybciej. Ale umówmy się, że na krótką metę HS nie jest zły. Troche prostackiego, ale widowiskowego mordobicia z porządną grafiką, taka bardziej dopakowana wersja Dynasty Warriors, idealna na niedzielne popołudnie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Sanryu 0 Opublikowano 30 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2008 Wiesz...genialna fabule posiada za to DMC/NG Kto tak powiedział? Na pewno nie ja HS to lekki i przyjemny slasher z genialna rola Andy'ego S. jako krola Bohana. Gra jednak krotka i tu strasznie zawodzi Tym lepiej że jest krótka, nie wiem jaki twardziel wytrzymałby powiedzmy z 20 godzin ciągłego naparzania w "X". Mnie monotonia dopadła już przy piątej godzinie tego durnego siekania i modliłem się żeby gra skończyła się jak najszybciej. Ale umówmy się, że na krótką metę HS nie jest zły. Troche prostackiego, ale widowiskowego mordobicia z porządną grafiką, taka bardziej dopakowana wersja Dynasty Warriors, idealna na niedzielne popołudnie. Porownywalem fabuly pomiedzy innymi slasherami BTW. HS nie przejdziesz za nic w swiecie klepiac tylko "X" Cytuj Odnośnik do komentarza
HikiQmori 0 Opublikowano 30 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2008 BTW. HS nie przejdziesz za nic w swiecie klepiac tylko "X" Oj, znowu troszke zironizowałem, oczywiście że nie przejdziesz HS'a używając jedynie iksa....bo trzeba przecież jeszcze machać gałką . A tak na serio, pije tutaj do drętwego systemu walki który mami nas pozornie sporą ilością dostępnych combosów, a które raz że podczas walk niewiele się przydają, a dwa że po prostu łatwiej i szybciej załatwia się sprawe tłukąc w jeden guzik. Do tego dochodzi mała różnorodność przeciwników, a co za tym idzie - jedna taktyka jest dobra niemal na wszystkich. I tak idziesz przez całą grę debilnie szlachtując kolejne podchodzące pod nogi ścierwo kombinacją X,X,X (zadziwiająco dobrze sprawdzającą się też na bossów). Gdyby nie świetne, urozmaicające troche gameplay sekcje strzelankowo-spie'rdalankowe z Kai to gry z pewnością bym nie ukończył. Cytuj Odnośnik do komentarza
Sanryu 0 Opublikowano 30 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2008 BTW. HS nie przejdziesz za nic w swiecie klepiac tylko "X" Oj, znowu troszke zironizowałem, oczywiście że nie przejdziesz HS'a używając jedynie iksa....bo trzeba przecież jeszcze machać gałką . A tak na serio, pije tutaj do drętwego systemu walki który mami nas pozornie sporą ilością dostępnych combosów, a które raz że podczas walk niewiele się przydają, a dwa że po prostu łatwiej i szybciej załatwia się sprawe tłukąc w jeden guzik. Do tego dochodzi mała różnorodność przeciwników, a co za tym idzie - jedna taktyka jest dobra niemal na wszystkich. I tak idziesz przez całą grę debilnie szlachtując kolejne podchodzące pod nogi ścierwo kombinacją X,X,X (zadziwiająco dobrze sprawdzającą się też na bossów). Gdyby nie świetne, urozmaicające troche gameplay sekcje strzelankowo-spie'rdalankowe z Kai to gry z pewnością bym nie ukończył. System walki mozna raczej nazwac dosc "plytkim", ale akurat "dretwym" jest jak dla mnie wlasnie DMC. Cenie sobie wlasnie taki "feeling" jak w HS, GoW czy NG. Nie umiem tego sprecyzowac dokladnie slowami. Nie wiem dlaczego bossowie ci sie nie "podobali"?(no akurat "snake lady" nie przypadla mi do gustu) Nie porownujmy ich do czarnych charakterow z uniwersum MGS bo drugich takich nie znajdziemy nigdzie Cytuj Odnośnik do komentarza
HikiQmori 0 Opublikowano 30 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2008 System walki mozna raczej nazwac dosc "plytkim", ale akurat "dretwym" jest jak dla mnie wlasnie DMC. Cenie sobie wlasnie taki "feeling" jak w HS, GoW czy NG. Nie umiem tego sprecyzowac dokladnie slowami. Racja, określenie "płytki" znacznie bardziej tutaj pasuje. W każdym razie dla mnie, w systemie walki liczy się przede wszystkim techniczność, nie cierpie masherki, lubie kiedy efektowne akcje które widze na ekranie są w pełni moim dziełem, zbudowanym z wysiłku włożonego w opanowanie skomplikowanego systemu. Naładowanie kilkoma tapnięciami iksa paska "totalfuckindestructionmeter ", pyknięcie "O" i obserwowanie rozwałki jaką gra robi praktycznie za mnie nie jara mnie. Dlatego tak bardzo cenie sobie takie serie jak DMC i NG, te gry wymagają od gracza naprawde sporo jeżeli ten chce je dobrze opanować, ale jeżeli już się mu uda to potrafią odwdzięczyć się w zamian niesamowitą satysfakcją płynącą z rżnięcia. Nie wiem dlaczego bossowie ci sie nie "podobali"?(no akurat "snake lady" nie przypadla mi do gustu) Nie porownujmy ich do czarnych charakterow z uniwersum MGS bo drugich takich nie znajdziemy nigdzie Dla mnie boss musi mieć moc i klimat, najlepiej żeby miał swój własny, unikatowy character, nakreślony jakiś ciekawy szkic osobowości, po prostu to coś co sprawia że chętnie przystępuje się z nim do walki i jeszcze chętniej kopie się mu dupsko. A bossowie z HS nie mają w sobie niczego. Co my tu w ogóle mamy? Zgraje klaunów z cyrku - tępego osiłka słuchającego tatusia, wydającą dziwne odgłosy laseczke-węża, demonicznego łysola (ten nawet nie jest taki zły) no i oczywiście głównego bad guy'a, który jednak wypada najgorzej z całej czwórki, jest po prostu...zabawny . Już nawet nie wspominam że każdego z tych bolków pokonuje się bez większych problemów za pierwszym razem, ja jednak wole się troche pomęczyć przy starciach ze złymi panami. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kotu 0 Opublikowano 30 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2008 A Ja z innej beczki-HS jest jedna z najbardziej ulubionych gier mojej dziewczyny na rowni z NG (do innych gier oprocz nawalanek nie podchodzi:)) Dla mnie gierka ok,ale krotka. Moja ocena 8/10 Mam tak ze przewaznie raz po przejsciu gry nie podchodze do niej drugi raz, a nawet zdarza sie ze nie przechodze jej wcale (np.AC.ktory odebral mi ochote do gry swoja schematycznoscia). pOzDRAwiam Cytuj Odnośnik do komentarza
Sanryu 0 Opublikowano 31 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2008 System walki mozna raczej nazwac dosc "plytkim", ale akurat "dretwym" jest jak dla mnie wlasnie DMC. Cenie sobie wlasnie taki "feeling" jak w HS, GoW czy NG. Nie umiem tego sprecyzowac dokladnie slowami. Racja, określenie "płytki" znacznie bardziej tutaj pasuje. W każdym razie dla mnie, w systemie walki liczy się przede wszystkim techniczność, nie cierpie masherki, lubie kiedy efektowne akcje które widze na ekranie są w pełni moim dziełem, zbudowanym z wysiłku włożonego w opanowanie skomplikowanego systemu. Naładowanie kilkoma tapnięciami iksa paska "totalfuckindestructionmeter ", pyknięcie "O" i obserwowanie rozwałki jaką gra robi praktycznie za mnie nie jara mnie. Dlatego tak bardzo cenie sobie takie serie jak DMC i NG, te gry wymagają od gracza naprawde sporo jeżeli ten chce je dobrze opanować, ale jeżeli już się mu uda to potrafią odwdzięczyć się w zamian niesamowitą satysfakcją płynącą z rżnięcia. Nie wiem dlaczego bossowie ci sie nie "podobali"?(no akurat "snake lady" nie przypadla mi do gustu) Nie porownujmy ich do czarnych charakterow z uniwersum MGS bo drugich takich nie znajdziemy nigdzie Dla mnie boss musi mieć moc i klimat, najlepiej żeby miał swój własny, unikatowy character, nakreślony jakiś ciekawy szkic osobowości, po prostu to coś co sprawia że chętnie przystępuje się z nim do walki i jeszcze chętniej kopie się mu dupsko. A bossowie z HS nie mają w sobie niczego. Co my tu w ogóle mamy? Zgraje klaunów z cyrku - tępego osiłka słuchającego tatusia, wydającą dziwne odgłosy laseczke-węża, demonicznego łysola (ten nawet nie jest taki zły) no i oczywiście głównego bad guy'a, który jednak wypada najgorzej z całej czwórki, jest po prostu...zabawny . Już nawet nie wspominam że każdego z tych bolków pokonuje się bez większych problemów za pierwszym razem, ja jednak wole się troche pomęczyć przy starciach ze złymi panami. Za bardzo patrzysz na HS z punktu wlasnie DMC i NG. Te gry sa skierowane do konkretnej grupy graczy, a HS jest dla wszystkich. Wiadomo, ze jako gracz "po przejsciach" z DMC lub NG tytul Ninja Theory cie bedzie irytowal swoja latwoscia(przystepnoscia?). Bossowie nie sa tacy zli, a pozatym "zgraje klaunow z cyrku" to raczej mamy w DMC Wiem, ze Bohan wydaje sie smieszny dla gracza, ale on po prostu zartuje sobie w sytuacjach kiedy jest gora. W kazdym razie podoba mi sie to jego czarne poczucie humoru i genialna mimika twarzy," I've got something of yours and you have something of mine" i te jego "rozdziawienie" paszczy na koniec tego zdania Przygoda Nariko choc krotka i latwa to warta jest przezycia Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.