Skocz do zawartości

Heavenly Sword


waldusthecyc

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...

Wiem, ze odswiezam troche stary temat ale dopiero co mialem okazje skonczyc to dzielo sztuki. Tak, dzielo sztuki. Dla mnie ta gra zdecydowanie warta jest dyszki. To NIE jest chodzona bijatyczka. To wspaniale wyrezyserowana historia ze wzruszajaca fabula... Cos niesamowitego. Jestem pewien, ze nigdy tej gry nie sprzedam i bede do niej wracal co jakis czas. Jak do kazdych malych dziel sztuki...

Odnośnik do komentarza
Wiem, ze odswiezam troche stary temat ale dopiero co mialem okazje skonczyc to dzielo sztuki. Tak, dzielo sztuki. Dla mnie ta gra zdecydowanie warta jest dyszki. To NIE jest chodzona bijatyczka. To wspaniale wyrezyserowana historia ze wzruszajaca fabula... Cos niesamowitego. Jestem pewien, ze nigdy tej gry nie sprzedam i bede do niej wracal co jakis czas. Jak do kazdych malych dziel sztuki...

 

 

HS to bardzo dobra gra ale na 10 nie zasluguje.Moze jak emocje opadna to zauwazysz pewne mankamenty.

Odnośnik do komentarza

Jedynym mankamentem jaki jestem w stanie zauwazyc to czas gry. Zdecydowanie za krotko, chociaz intensywnie.

 

Edit: No i poziom trudnosci. Zginalem 2 razy. Raz na foxie i raz przy tej armii co trzeba 500 killsow miec (strzelilem raz z bazooki, stwierdzilem ze za latwo i poszedlem ciachac mieczami, a potem nie wiedzialem jak wskoczyc na katapulte ;p ). Poza tym zadnych trudniejszych miejsc nie uswiadczylem.

Edytowane przez estel
Odnośnik do komentarza

Jak przejść level w którym Nariko musi sparaliżować przeciwników na arenie, zamiast ich zabić? Cały czas ich rozwalam i zawsze mam zero gwiazdek za ten poziom. Trzeba rzucać w nich tymi owocami co się walają po arenie, czy jak? Może i odpowiedź na to pytanie już się przeiwnęła gdzie spo drodze, ale na serio nie chce mi się czytać grubo ponad 1000 postów żeby to znaleźć. Help me? :starwars:

Odnośnik do komentarza

Mam pytanie, ogolem gra mi sie nie podoba w ogole, wlosy to juz w ogole porazka, lecz jakos proboje sie przeolec, tu jest kolejny problem, czesto sa te skoki animacji? gra czasem chodzi ok 15fps, nie wiem czy to ustawienia konsoli maja cos do zeczy ( jak w assassin's creed ) czy jest to poprostu "wada" gry?

Odnośnik do komentarza

Czy ja wiem , umnie jakoś nie było widocznych spadków animacji ( może małe , żadko ).

Co do gry to dla mnie wielka klapa , nie wiem czym się ludzie w niej podniecają.System walki strasznie padaczkowaty , fabuła też taka rewelacyjna nie jest , czas gry zostawia wiele do życzenia i tylko grafa ratuje co nie co.Przeszedłem ją 2 x i sprzedałem.Niech kto inny się z nią męczy.

Edytowane przez XM16E1
Odnośnik do komentarza

gra rewelacyjna,wiem ze troche pozno pisze,ale przeszedlem ja jakies 2 miesiace temu i nie mialem okazji nic napisac.dalbym 9+,bo swietna ,krotka i zawierajaca najlepsze kanony gatunku,czasami czulem sie jak przy automatach z gra 2d,bossowie to takze klasa,kazdy mocno klimatyczny.jednak najwieksze plusy to grafika i muzyka.

Edytowane przez <spike>
Odnośnik do komentarza

No, bomba normalnie. Czas gry mieszczący się w przedziale między 7, a 10 godzin, ultra wyżyłowany stopień trudności przez który nie da się zginąć, rozbudowany system walki (X,X,X), dopakowana sekcja bonusów, a co za tym idzie ogromne replay ability, urozmaicenie przeciwników, kiczowaci bossowie (MGS wymięka) i absolutnie genialna fabuła w stylu "idzie zła baba i rżnie wszystko po drodze", po prostu najlepszy slasher ever. Do dziś zresztą dręczy mnie pytanie, czemu Kali nie dał dychy, no czemu?

 

 

Odnośnik do komentarza
No, bomba normalnie. Czas gry mieszczący się w przedziale między 7, a 10 godzin, ultra wyżyłowany stopień trudności przez który nie da się zginąć, rozbudowany system walki (X,X,X), dopakowana sekcja bonusów, a co za tym idzie ogromne replay ability, urozmaicenie przeciwników, kiczowaci bossowie (MGS wymięka) i absolutnie genialna fabuła w stylu "idzie zła baba i rżnie wszystko po drodze", po prostu najlepszy slasher ever. Do dziś zresztą dręczy mnie pytanie, czemu Kali nie dał dychy, no czemu?

 

Wiesz...genialna fabule posiada za to DMC/NG ;) HS to lekki i przyjemny slasher z genialna rola Andy'ego S. ;) jako krola Bohana. Gra jednak krotka i tu strasznie zawodzi :(

 

 

Odnośnik do komentarza
Wiesz...genialna fabule posiada za to DMC/NG ;)

Kto tak powiedział? Na pewno nie ja ;)

 

HS to lekki i przyjemny slasher z genialna rola Andy'ego S. ;) jako krola Bohana. Gra jednak krotka i tu strasznie zawodzi :(

Tym lepiej że jest krótka, nie wiem jaki twardziel wytrzymałby powiedzmy z 20 godzin ciągłego naparzania w "X". Mnie monotonia dopadła już przy piątej godzinie tego durnego siekania i modliłem się żeby gra skończyła się jak najszybciej. Ale umówmy się, że na krótką metę HS nie jest zły. Troche prostackiego, ale widowiskowego mordobicia z porządną grafiką, taka bardziej dopakowana wersja Dynasty Warriors, idealna na niedzielne popołudnie.

Odnośnik do komentarza
Wiesz...genialna fabule posiada za to DMC/NG ;)

Kto tak powiedział? Na pewno nie ja ;)

 

HS to lekki i przyjemny slasher z genialna rola Andy'ego S. ;) jako krola Bohana. Gra jednak krotka i tu strasznie zawodzi :(

Tym lepiej że jest krótka, nie wiem jaki twardziel wytrzymałby powiedzmy z 20 godzin ciągłego naparzania w "X". Mnie monotonia dopadła już przy piątej godzinie tego durnego siekania i modliłem się żeby gra skończyła się jak najszybciej. Ale umówmy się, że na krótką metę HS nie jest zły. Troche prostackiego, ale widowiskowego mordobicia z porządną grafiką, taka bardziej dopakowana wersja Dynasty Warriors, idealna na niedzielne popołudnie.

 

Porownywalem fabuly pomiedzy innymi slasherami :)

BTW. HS nie przejdziesz za nic w swiecie klepiac tylko "X" ;)

 

Odnośnik do komentarza
BTW. HS nie przejdziesz za nic w swiecie klepiac tylko "X" ;)

Oj, znowu troszke zironizowałem, oczywiście że nie przejdziesz HS'a używając jedynie iksa....bo trzeba przecież jeszcze machać gałką :twisted: . A tak na serio, pije tutaj do drętwego systemu walki który mami nas pozornie sporą ilością dostępnych combosów, a które raz że podczas walk niewiele się przydają, a dwa że po prostu łatwiej i szybciej załatwia się sprawe tłukąc w jeden guzik. Do tego dochodzi mała różnorodność przeciwników, a co za tym idzie - jedna taktyka jest dobra niemal na wszystkich. I tak idziesz przez całą grę debilnie szlachtując kolejne podchodzące pod nogi ścierwo kombinacją X,X,X (zadziwiająco dobrze sprawdzającą się też na bossów). Gdyby nie świetne, urozmaicające troche gameplay sekcje strzelankowo-spie'rdalankowe z Kai to gry z pewnością bym nie ukończył.

Odnośnik do komentarza
BTW. HS nie przejdziesz za nic w swiecie klepiac tylko "X" ;)

Oj, znowu troszke zironizowałem, oczywiście że nie przejdziesz HS'a używając jedynie iksa....bo trzeba przecież jeszcze machać gałką :twisted: . A tak na serio, pije tutaj do drętwego systemu walki który mami nas pozornie sporą ilością dostępnych combosów, a które raz że podczas walk niewiele się przydają, a dwa że po prostu łatwiej i szybciej załatwia się sprawe tłukąc w jeden guzik. Do tego dochodzi mała różnorodność przeciwników, a co za tym idzie - jedna taktyka jest dobra niemal na wszystkich. I tak idziesz przez całą grę debilnie szlachtując kolejne podchodzące pod nogi ścierwo kombinacją X,X,X (zadziwiająco dobrze sprawdzającą się też na bossów). Gdyby nie świetne, urozmaicające troche gameplay sekcje strzelankowo-spie'rdalankowe z Kai to gry z pewnością bym nie ukończył.

 

System walki mozna raczej nazwac dosc "plytkim", ale akurat "dretwym" jest jak dla mnie wlasnie DMC. Cenie sobie wlasnie taki "feeling" jak w HS, GoW czy NG. Nie umiem tego sprecyzowac dokladnie slowami.

Nie wiem dlaczego bossowie ci sie nie "podobali"?(no akurat "snake lady" nie przypadla mi do gustu) Nie porownujmy ich do czarnych charakterow z uniwersum MGS bo drugich takich nie znajdziemy nigdzie :)

 

Odnośnik do komentarza
System walki mozna raczej nazwac dosc "plytkim", ale akurat "dretwym" jest jak dla mnie wlasnie DMC. Cenie sobie wlasnie taki "feeling" jak w HS, GoW czy NG. Nie umiem tego sprecyzowac dokladnie slowami.

Racja, określenie "płytki" znacznie bardziej tutaj pasuje. W każdym razie dla mnie, w systemie walki liczy się przede wszystkim techniczność, nie cierpie masherki, lubie kiedy efektowne akcje które widze na ekranie są w pełni moim dziełem, zbudowanym z wysiłku włożonego w opanowanie skomplikowanego systemu. Naładowanie kilkoma tapnięciami iksa paska "totalfuckindestructionmeter ", pyknięcie "O" i obserwowanie rozwałki jaką gra robi praktycznie za mnie nie jara mnie.

Dlatego tak bardzo cenie sobie takie serie jak DMC i NG, te gry wymagają od gracza naprawde sporo jeżeli ten chce je dobrze opanować, ale jeżeli już się mu uda to potrafią odwdzięczyć się w zamian niesamowitą satysfakcją płynącą z rżnięcia.

 

Nie wiem dlaczego bossowie ci sie nie "podobali"?(no akurat "snake lady" nie przypadla mi do gustu) Nie porownujmy ich do czarnych charakterow z uniwersum MGS bo drugich takich nie znajdziemy nigdzie :)

Dla mnie boss musi mieć moc i klimat, najlepiej żeby miał swój własny, unikatowy character, nakreślony jakiś ciekawy szkic osobowości, po prostu to coś co sprawia że chętnie przystępuje się z nim do walki i jeszcze chętniej kopie się mu dupsko. A bossowie z HS nie mają w sobie niczego. Co my tu w ogóle mamy? Zgraje klaunów z cyrku - tępego osiłka słuchającego tatusia, wydającą dziwne odgłosy laseczke-węża, demonicznego łysola (ten nawet nie jest taki zły) no i oczywiście głównego bad guy'a, który jednak wypada najgorzej z całej czwórki, jest po prostu...zabawny :mellow: . Już nawet nie wspominam że każdego z tych bolków pokonuje się bez większych problemów za pierwszym razem, ja jednak wole się troche pomęczyć przy starciach ze złymi panami.

Odnośnik do komentarza

A Ja z innej beczki-HS jest jedna z najbardziej ulubionych gier mojej dziewczyny na rowni z NG (do innych gier oprocz nawalanek nie podchodzi:)) Dla mnie gierka ok,ale krotka. Moja ocena 8/10

Mam tak ze przewaznie raz po przejsciu gry nie podchodze do niej drugi raz, a nawet zdarza sie ze nie przechodze jej wcale (np.AC.ktory odebral mi ochote do gry swoja schematycznoscia). pOzDRAwiam

Odnośnik do komentarza
System walki mozna raczej nazwac dosc "plytkim", ale akurat "dretwym" jest jak dla mnie wlasnie DMC. Cenie sobie wlasnie taki "feeling" jak w HS, GoW czy NG. Nie umiem tego sprecyzowac dokladnie slowami.

Racja, określenie "płytki" znacznie bardziej tutaj pasuje. W każdym razie dla mnie, w systemie walki liczy się przede wszystkim techniczność, nie cierpie masherki, lubie kiedy efektowne akcje które widze na ekranie są w pełni moim dziełem, zbudowanym z wysiłku włożonego w opanowanie skomplikowanego systemu. Naładowanie kilkoma tapnięciami iksa paska "totalfuckindestructionmeter ", pyknięcie "O" i obserwowanie rozwałki jaką gra robi praktycznie za mnie nie jara mnie.

Dlatego tak bardzo cenie sobie takie serie jak DMC i NG, te gry wymagają od gracza naprawde sporo jeżeli ten chce je dobrze opanować, ale jeżeli już się mu uda to potrafią odwdzięczyć się w zamian niesamowitą satysfakcją płynącą z rżnięcia.

 

Nie wiem dlaczego bossowie ci sie nie "podobali"?(no akurat "snake lady" nie przypadla mi do gustu) Nie porownujmy ich do czarnych charakterow z uniwersum MGS bo drugich takich nie znajdziemy nigdzie :)

Dla mnie boss musi mieć moc i klimat, najlepiej żeby miał swój własny, unikatowy character, nakreślony jakiś ciekawy szkic osobowości, po prostu to coś co sprawia że chętnie przystępuje się z nim do walki i jeszcze chętniej kopie się mu dupsko. A bossowie z HS nie mają w sobie niczego. Co my tu w ogóle mamy? Zgraje klaunów z cyrku - tępego osiłka słuchającego tatusia, wydającą dziwne odgłosy laseczke-węża, demonicznego łysola (ten nawet nie jest taki zły) no i oczywiście głównego bad guy'a, który jednak wypada najgorzej z całej czwórki, jest po prostu...zabawny :mellow: . Już nawet nie wspominam że każdego z tych bolków pokonuje się bez większych problemów za pierwszym razem, ja jednak wole się troche pomęczyć przy starciach ze złymi panami.

 

Za bardzo patrzysz na HS z punktu wlasnie DMC i NG. Te gry sa skierowane do konkretnej grupy graczy, a HS jest dla wszystkich. Wiadomo, ze jako gracz "po przejsciach" z DMC lub NG tytul Ninja Theory cie bedzie irytowal swoja latwoscia(przystepnoscia?).

Bossowie nie sa tacy zli, a pozatym "zgraje klaunow z cyrku" to raczej mamy w DMC ;) Wiem, ze Bohan wydaje sie smieszny dla gracza, ale on po prostu zartuje sobie w sytuacjach kiedy jest gora. W kazdym razie podoba mi sie to jego czarne poczucie humoru i genialna mimika twarzy," I've got something of yours and you have something of mine" i te jego "rozdziawienie" paszczy na koniec tego zdania :D Przygoda Nariko choc krotka i latwa to warta jest przezycia :)

 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...