Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

What we do in the shadows - najlepsza komedia od niepamiętnych czasów, całkowite przeciwieństwo głupich i głupszych 2. Ekipa filmowa nagrywa grupkę wampirów która mierzy się z trudnościami współczesnego świata. Film nakręcony w formie dokumentu. Nie polecam oglądania trailera który zdradza za dużo, wiec śmiało ściągać w ciemno i oglądać.  9/10

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Kingsman   - REWELACJA. Satyra i groteska plus troszkę tarantinowskiego sznytu. Krwiście i zabawnie. Samuel L JAckson gra przeciwieństwo swoich dotychczasowych ról, świetnie zagrany a do tego spotkanie Windu z Lukiem Skywalkerem bezcenne. Świetnie sparodiowane kilka filmów w tym gwiezdne wojny czy bond. Naśmiewanie się z ikonicznych postaci nie tylko tych wymyślonych.  Żarty ze wszystkiego łącznie z genialnym żartem z seksu analnego czy riposta jednej postaci do mohera. POLECAM. Nie jest to film Oskarowy ale świetna przygoda w kinie. Tak jak rok temu Strażnicy Galaktyki :)

 

Cytat z filmu " Jak uratujesz świat to będziesz mógł i do drugiej dziurki"  <-- to dopiero motywacja dla bohatera :D

 

8/10

 

 

byłem wczoraj w kinie, również polecam, cały czas coś się dzieje, można się pośmiać, dobra obsada, idąc do kina spodziewałem się szajsu a było bardzo fajnie

Odnośnik do komentarza

50 Twarzy Greja - wszyscy wiedzą, że to gónwo obersane, a i tak idą do kina. "Bo wszyscy idą, więc warto sobie wyrobić zdanie." Dokładnie to samo z książką, której przeczytałem kilka stron, kiedy dziewczyna czytała i nie mogłem uwierzyć, że ktoś może dobrowolnie przyswajać taki bełkot. Jestem głęboko zniesmaczony, że na czymś takim zarabiają miliony. ;/

 

Czy w tym filmie są chociaż cycki?

 

Są - przecież to oczywiste. Małe, zgrabne, ale są. Tyłek za to całkiem niezły. Ale nie warto iść na to do kina, poszedłem z dziewczyną dla beki i oboje nie żałowaliśmy - ta satysfakcja, kiedy oboje jeździmy po gównianym filmie :banderas:

Odnośnik do komentarza

 

 

Obraz na wysokim poziomie zarówno merytorycznie jak i technicznie. Bawiłem się świetnie i żałuję tylko, że powstało zaledwie 4 części. A chęć jest na więcej.

Od kwietnia mają puszczać serial będący przeróbką tych czterech części Arise. Planowanych jest 6 odcinków ale kto wie czy nie klepną ich więcej.A w tegoroczne lato ma być puszczany w jap kinach nowy film Ghost in the Shell. Pewnie będzie mieć coś wspólnego z Arise choć może też to być całkowicie osobny projekt.

 

No i to jest info. Choć wolałbym kontynuację wątków to i tak będzie oglądane.

Odnośnik do komentarza

Ostatni dom po lewej - ktos polecał i bardzo słusznie, bo film dobry, a nawet b.d. Zwykła rodzina staje na przeciw świrom. W rolach głównych miedzy innymi Jesse Pinkman z BB. Sa dobre efekty, dreszcz, a nawet dzigi-dzigi na nastolatce(jak ktoś lubi?). 7/10.

Edytowane przez MEVEK
Odnośnik do komentarza

 

50 Twarzy Greja - wszyscy wiedzą, że to gónwo obersane, a i tak idą do kina. "Bo wszyscy idą, więc warto sobie wyrobić zdanie." Dokładnie to samo z książką, której przeczytałem kilka stron, kiedy dziewczyna czytała i nie mogłem uwierzyć, że ktoś może dobrowolnie przyswajać taki bełkot. Jestem głęboko zniesmaczony, że na czymś takim zarabiają miliony. ;/

 

Czy w tym filmie są chociaż cycki?

 

Są - przecież to oczywiste. Małe, zgrabne, ale są. Tyłek za to całkiem niezły. Ale nie warto iść na to do kina, poszedłem z dziewczyną dla beki i oboje nie żałowaliśmy - ta satysfakcja, kiedy oboje jeździmy po gównianym filmie :banderas:

 

Nic tak nie boli producenta jak wpływy z kina.

Odnośnik do komentarza

Szczerze wątpię, czy ktoś wtedy na seansie był na serio, by obejrzeć ten film. ostatni seans o 23:40,prawie cała sala jakichś gówniarzy. Co chwila jakieś śmichy, chichy, zwłaszcza przy scenach seksu. Najbardziej mnie zirytowała jedna parka co pod koniec seansu otworzyła PIWO i zaczęli jarać epapieroska :reggie: zwróciłem im uwagę, dali sobie spokój na jakieś 15 minut. Na szczęście po następnych 5 minutach był koniec seansu.
 

Rozumiem, że wykrywacze dymu nie ogarną epapierosów, bo to w gruncie rzeczy para, tak? 

Odnośnik do komentarza

 

 

 Ale nie warto iść na to do kina, poszedłem z dziewczyną dla beki i oboje nie żałowaliśmy - ta satysfakcja, kiedy oboje jeździmy po gównianym filmie  :banderas:

 

 

 

 idąc do kina spodziewałem się szajsu

 

darmowe bilety i za dużo wolnego czasu ? 

 

 

 

 

Wszyscy poszli dla beki i film zarobił już jakieś 270 baniek dolarów

 

chyba wszystkie filmy ustawiane pod święto komercji zarabiają

Edytowane przez Kazub
Odnośnik do komentarza

Wojna Światów jest świetna, strasznie żałowałem, że nie byłem na tym w kinie. Film ma coś, o co w ostatnich latach coraz trudniej w tego typu hitach : atmosferę autentycznego zagrożenia (czego zasługą jest głównie design i odgłosy trójnogów). Końcówka może śmieszyć, ale nie wpływa dla mnie na ocenę. No i scena roku 2005 : Tom Cruise robiący kanapki z masłem orzechowym.

 

Ostatnio widziałem :

 

Chłopiec w pasiastej piżamie : film często wymieniany jako must see w tematyce Holocaustu, no to oczekiwania miałem dosyć spore. Niestety, raczej się zawiodłem, nie jest to w żadnym wypadku crap, ot średniak. Po pierwsze, film wygląda tanio, jakbym nie wiedział, to bym obstawiał, że to dzieło straight to dvd. Ze scenariusza wynika, że oglądamy raczej niewielkie przestrzenie, więc wszystko jest takie kameralne, wręcz ciasne. Druga sprawa, że całość jest strasznie naiwna. Trudno przełknąć pomysł, że żydowskie dziecko w obozie koncentracyjnym może sobie bumelować przy ogrodzeniu, nawiązywać kontakt z osobą z zewnątrz, w pobliżu brak jakichkolwiek wartowników, a koniec końców, można nawet

bez przypału zrobić podkop.

Postacie to w większości starte klisze, a chłopak grający główną rolę (późniejszy Ender oraz Hugo) ogólnie wygląda trochę strasznie. Plus za końcówkę, skorzystano z prostych zagrywek, ale troszkę gra na emocjach. Raczej nie polecam.

 

Starsza Pani Musi Zniknąć : jeden z filmów, które przez ostatnie -naście lat leciały setki razy gdzieś tam w tle w TV, ale nigdy na serio się ich nie obejrzało. Nadrobiłem go i cóż powiedzieć, taka sobie komedyjka. Stiller w swoim stylu, w sumie wypada najmocniej z ekipy, props też dla odtwórczyni tytułowej starszej pani. Całość to zlepek mniej lub bardziej śmiesznych (momentami absurdalnych, czasem dziecinnych) żartów, niektóre nawet rozśmieszają, ale ogólnie to średniak, którego ominięcie nie jest żadną stratą. W sumie dobrze, że dosyć krótki.

Odnośnik do komentarza

The Equalizer- to jest jeden z tych smutnych filmów akcji, gdzie starzejący się, dobry aktor występuje prawdopodobnie z powodów bliżej nieznanych młodszym kolegom. Penn, Neeson, a teraz Washington mają specjalne umiejętności dzięki którym tropią i z zabójczą powagą wycinają dziesiątki złych ludzi. 2/5

 

edyta. Chloe Moretz wygląda w tym filmie jak facet przebrany za babę i to jeszcze średnio zgrabny facet.

 

John WIck- niby podobny do powyższego (nawet skojarzyłem dwóch typów którzy grają w obu filmach mięso armatnie), ale jednak mocno się od niego różni. Genialny Keanu, który pogrąża prawie każdy projekt w którym bierze udział, tym razem nawet tak nie irytuje. Całość jest wykonana z jajem, nikt się tutaj nie spina, a do tego dostajemy zabawnego bad assa Vigo. Trochę taka beka jak przy Jack Reacher, ale tym razem zamierzona. 3+/5 jeden z lepszych filmów akcji ostatnich kilku lat.

Odnośnik do komentarza
Gość mate5

The Equalizer- to jest jeden z tych smutnych filmów akcji, gdzie starzejący się, dobry aktor występuje prawdopodobnie z powodów bliżej nieznanych młodszym kolegom. Penn, Neeson, a teraz Washington mają specjalne umiejętności dzięki którym tropią i z zabójczą powagą wycinają dziesiątki złych ludzi. 2/5

 

 

Refnowi proponowali reżyserowanie, ale odmówił, może on by potrafił coś z tego wyciągnąć. Pierwsze pół godziny dawało nadzieję na film, w którym będzie mało przemocy (czy w ogóle scen akcji), ale będą dzięki temu dosadne. No ale Equalizer to nie Pusher.

Odnośnik do komentarza

Beka
 

 

W walentynkowy weekend ekranizacja powieści  E.L. James „Pięćdziesiąt twarzy Greya” przyciągnęła do kin 834 228 widzów, zarabiając 17 174 736 zł, co jest rekordem kasowym i frekwencyjnym wszech czasów w Polsce.

 
Sobota 14 lutego 2015 r. przeszła już do historii jako najbardziej kasowy dzień od początku istnienia kina w Polsce.

 

zrób gó.wno na podstawie gó.wna, zainwestuj w reklame i wstrzel się odpowiedni termin = zbierz miliony od baranów

Odnośnik do komentarza

 

P.S. Chyba jestem rasistą,bo parę razy w trakcie seansu wyobrażałem sobie głupie rzeczy typu: murzyny u Fassiego tańczą hiphopy,Solomon po nałożeniu łańcucha zaczyna rapować,a zamiast listu pisał prawilne rapsy oraz spał wtulony w odtwarzacz dvd :)

 

 

Soban jednak nie jest forumowa nadzieja mlodego pokolenia? :(

Odnośnik do komentarza

 

 

Wojna Światów jest świetna, strasznie żałowałem, że nie byłem na tym w kinie. Film ma coś, o co w ostatnich latach coraz trudniej w tego typu hitach : atmosferę autentycznego zagrożenia (czego zasługą jest głównie design i odgłosy trójnogów). Końcówka może śmieszyć, ale nie wpływa dla mnie na ocenę. No i scena roku 2005 : Tom Cruise robiący kanapki z masłem orzechowym

 

alien invasion oparty o survival, z dzielnymi marines zepchniętymi na czwarty plan. wymieszany z dramatem i horrorem, plus rzadki w tego typu filmach character development. zakończenie jest głupiutkie i genialne jednocześnie. klimat pesymizmu i beznadziei. element obcy bezlitosny i nieludzki. element ludzki za to całkiem ludzki, oprócz krzyczenia i umierania jest tu trochę ciekawego spojrzenia na ludzi walczących o przetrwanie w obliczy eksterminacji. pierdzenie trójnogów wrzucało ciary na plecy zanim to było modne. tom cruize kolejny raz zwycięzcą plebiscytu "zwykły bohater". bez dziewczynki drącej się przy każdej mozliwej okazji można było się obejść.

dalej są już tylko rocki, ryjany, batelszipy i los angeles, czyli gó,wna obezrane. aha i transformers.....nie no bez jaj. nawet słabiutki skyline stoi u mnie wyżej. byłem mocno zaskoczony, mając w pamięci totalnie krytyczne opinie tego filmu i odnalazłem w nim troche klimatu nawet

 

ted - bardzo fajny, rześki budy movie, komentujacy wszystkie inne filmy z gatunku buddy movie. kto nie śmiał się ze scen z miskiem, ten jest lamusem i nie będziemy kolegami. całość traci jednak przez to męczące, nudne generic love story. mila kunis to takie drewno, że bez wachania kazałbym sie jej spakować i wybrałbym teda, chuy w du,pe lewakom           

Odnośnik do komentarza

Inherent Vice - Prześwietny scenariusz i dialogi, klimat stonerowego noir (serio, gdybym miał myśleć nad przypisaniem kategorii, wyszłaby właśnie ta) pływającego w mgle dymu marihuany i innych używek, zapadające w pamięć postacie drugoplanowe ( Brolin w roli BigFoota kradnie sceny),  L.A niczym z krzywego zwierciadła przełomu lat 60'/70'. Naigrywanie się z Charlsa Mansona, Afro, Bikerów, azjatyckich domów publicznych i Owen Wilson krzyczący na Nixona. P.T Anderson jak zawsze w formie! 9/10

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...