Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio na świeta poszedł nowy Predator i zespsuł mi cały dobry świateczny nastrój... Scenarzysta razem z reżyserem chyba czegoś się nacpali w trakcie kręcenia tego filmu. Od momentu gdzie brygada A ( czy raczej RR ) wsiadła na motory zostawione przy bazie nie dało się tego ogladać jedyny plus to chyba Predator na sterydach. Zresztą w sumie ten film dobitnie utwierdzil mnie dlaczego nie trawie Shane Black'a, bardzo słaby Iron Man 3 i słaba komedyjka sensacyjna Nice Guys i teraz wyszło jego apogeum... Przy tym filmie Predators to arcydzieło. 

Dzisiaj wszedł Apostle i film jest na prawde całkiem niezły chociaż nie wiem czy bym go zaliczał do gatunku Horroru raczej nie straszy, ale cały czas coś sie dzieje, fajne zdjęcia, dobra muzyka ogołnie niezly film takie -7/10

Edytowane przez Milo
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Shrek 1-3 sobie ostatnio oglądałem.

1 i 2 oglądałem sto razy za dzieciaka i wciąż robią tak samo jak wtedy :banderas:

ale 3 którą oglądałem pierwszy raz tak wiała sucharem i odgrzewaniem tych samych żartów z poprzednich części że ledwo dokończyłem

 

są jeszcze jakieś dobre filmy z tej serii czy już odcinanie kuponów leciało od trójki?

Odnośnik do komentarza

Roma - wiadomo, że Cuaron, więc wiadomo czego spodziewać się w kwestiach technicznych. Film jest piękny, żałowałem w kilku momentach, że nie oglądam go na dużym ekranie w kinie. Z drugiej strony jest mocno osobista historia. I takie historie są fantastyczne, z jednym małym haczykiem. One pięknie działają w momencie gdy widz ma do nich jakieś emocjonalne odniesienie, kiedy może się w jakiś sposób zrzutować na to co się dzieje na ekranie. Ja nie bardzo mogłem odnaleźć czegoś takiego w historii wielodzietnej meksykańskiej rodziny oraz ich służącej, tym bardziej osadzonej w latach 70. Jeżeli fabuła takiego filmu nie rezonuje emocjonalnie to nagle odnosi się wrażenie, że owszem jest ładnie, ale przecież to wszystko można streścić w 30 minut.

 

Dla kontrprzykładu podam tutaj Call Me by Your Name, którego historia też jest osobista, powolna. Ale jeden jej aspekt - włoskie lato - który działa na mnie nostalgicznie, wyniósł go bardzo wysoko i do dziś wspominam go bardzo dobrze. Natomiast podobnie jak z Romą, było u mnie z Lady Bird. Byłem w stanie obiektywnie ocenić ten film jako dobry, ale nie było u mnie żadnej relacji z głównymi bohaterkami i w sumie mimo, że oglądałem go mniej więcej w tym samym czasie co Call Me by Your Name, to już niewiele z niego pamiętam.

 

Odstawiając na bok pierdzielenie, sceny 

kupowania łóżeczka, porodu i ratowanie dzieci

ja pyerdole, jakie skoki napięcia :obama: No mistrzowski skill, czekam na kolejny film z niecierpliwością.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

A Simple Favour - wlaczam, co sie pokazuje na poczatku filmu? "Directed by Paul Fieg" xD Chyba jego pierwszy film od czasow Ghostbusters. Na szczescie kto inny pisal scenariusz i najwyrazniej tym razem rezyser nie pozwolil aktorom na imporwizacje. Wyszlo bardzo fajnie. 6+/10.

 

Venom - moze dla osob obeznanych z komiksowym pierwowzorem tem film to byla profanacja. Dla mnie jako marvelowskiego ingnoranta bylo fpytke. Z checia tez zamienilbym cala scene poscigu samochodowego (nienawidze poscigow samochodowych) na wiecej monologow miedzy Venomem a Eddym. Jako origin story niezle. 6+/10.

Odnośnik do komentarza

Thor Ragnarok

 

Jej, to serio najlepsze, co mogło spotkać MCU i piszę to pomimo, że wcześniej najlepszym filmem MCU zdążył być już dla mnie i GOTG1, i Infinity War i pierwsza połowa Zimowego Żołnierza. Cholernie żałuję, że nadrobiłem go dopiero teraz, bo płynne przejście z jednego obrazu w drugi, dodaje naprawdę sporo do odbioru prologu IW. 

 

9+/10. Za gagi, oprawę, muzykę, postaci, Ten Styl, oraz za to, że to od początku do końca, naprawdę inteligentnie poprowadzony film dla masowego widza. Więcej takiej klasy B proszę.

  • Plusik 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Chwilowo nie mam neta i tv na kwadracie, więc wśród jakichś starych płyt z gazet znalazłem Kumpel do bicia z 1999 i to był dobry wybór. Bardzo spoko komediodramat o dwóch bokserach (Cocksucker Banderas i Woody Harrelson). Mają fajne przygody, a Lucy Liu to (pipi)a panie :notbad: Aż dziwne, że nigdy w tv nie widziałem.

Edytowane przez Yakubu
Odnośnik do komentarza

Talhotblond (2009)

 

Dokument nakręcony przez babkę, która współtworzyła też netfliksowy miniserial Evil Genius. Sam dokument od strony realizacyjnej jest taki sobie, ale to historia jest tutaj najważniejsza. Historia dość kuriozalna, która wygląda trochę jak z jakichś Trudnych Spraw czy innego tego typu badziewia, no tylko, że wydarzała się naprawdę. Jeśli ktoś zdecyduje się go obejrzeć, to najlepiej nic nie czytać o nim przed seansem, żeby nie psuć sobie zabawy. Wystarczy wiedzieć, że jest sobie taki przegryw w średnim wieku, który nie bardzo umie w internety. Na czacie poznaje młodą, wysoką blondykę, w której się zako(pipi)e i tak zaczyna się ta niewiarygodna historia.

 

8/10 głównie za samą historię

Odnośnik do komentarza

Źle się dzieje w El Royale

 

Genialny film. Muzyka mega + 100 do klimatu. Świetnie zagrane role bez żadnych słabych ogniw (Lewis Pullman -portier jest moim ulubieńcem). ALe najważniejsze to mięsko czyli historia no kurcze czułem się jak na filmie ALA Tarantino, czyli pokręcona, świetnie prowadzona i zwariowana fabuła, może nie takie MOCNE ale cholernie zaskakujące kino. Chyba rok 1978 i  garstka osób, mają sporo na sumieniu i w tym samym czasie z różnych pobudek spotykają się w pewnym przytulnym hotelu, który też ma swoją szemraną przeszłość. W tym całym sosie  dzieje się dużo fajnych rzeczy w sumie już tak od 15-20 minuty filmu historia uderza w duże C i tak już trzyma poziom do napisów końcowych. Z ogromną przyjenościa polecam każdemu kto jeszcze nie widział tej petardy.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

San Andreas

 

Netflix wrzucił, to obejrzałem z ciekawości. Fajny pomysł na film katastroficzny, ładnie wykonany (fajnie się sypią budynki i w ogóle CGI ładne), ale bohaterzy to żenada, mega płytcy i bez wyrazu. Do tego te budowanie napięcia, bo w ostatniej chwili ktoś odskoczył, chwycił się czegoś... Za dużo tego :/. Od strony muzycznej nie pamiętam nic, co by wpadło ucho.

 

Takie 5 - 5.5/10

Odnośnik do komentarza

Obejrzałem ostatnio Citizen Jane. Battle for the City, dokument o Jane Jacobs, nowojorskiej dziennikarce, aktywistce która kilkadziesiąt lat temu stała się symbolem walki z antyludzkim narzuconym projektowaniem miast. Sprawnie i przyjemnie nakręcony, całkiem szeroko obrazujący problem który często dotyczy także naszej rzeczywistości. Polecam serdecznie, zwłaszcza tym którzy mają okazję trochę projektować jak @krupek czy @milan

 

 

Edytowane przez ASX
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Właśnie szukam teraz i chyba nigdzie nie da rady obejrzeć tego z polskimi napisami. Ewentualnie można sobie zorganizować angielską wersje, bo nie ma jakiegoś profesjonalnego słownictwo i bez problemu da radę obejrzeć z angielskimi napisami. 

 

Ewentualnie jest jeszcze jej książka "Życie i śmierć wielkich miast ameryki" ale to straszna kobyła, w dodatku mocno socjologiczna precyzyjnie opisująca życie sąsiedztw w Nowym Jorku, więc ciężko się to czyta. 

Odnośnik do komentarza

 Ralph Demolka w internecie - jedynka obejrzana kilkakrotnie, wiec i tu nie mogliśmy być obojętni. Poszliśmy całą rodzinką. Przygoda kreci sie wokół przyjaźni Ralpha i Venellope, która tym razem zostaje wystawiona na próbę rozstania. Fajna, śmieszna bajka w cyfrowym świecie z dawka nostalgii do dawnych gier. Postacie, animacja, świat, wszystko bardzo ładnie i kolorowo. Znajdzie sie tez kilka porad dla naszych pociech dotyczących poruszania sie, po internecie: na co uważać, a co ignorować. Polecam! :usmiech:

Odnośnik do komentarza

Pierwszy zreformowany - po hurraoptymistycznej recenzji dema spodziewałem się bardzo dobrego filmu a dostałem.. No bardzo dobry film, ale myśle że docenię go za jakis czas. Na powierzchni - pastor z problemami rozwiązywać problemy kilku swoich parafian. Głębia - połamany człowiek próbuje radzić sobie z otaczająca rzeczywistością. No fajne fajne. 

Odnośnik do komentarza

Wiek Adaline - na Blake Lively w nocnej sukience można się patrzeć godzinami. Ale oprócz jej ładnej buźki jest też bardzo przyjemny film, spokojnie poprowadzony, łatwy w odbiorze, ze świetnymi rolami drugoplanowymi (córka głównej bohaterki, a Ford w końcu przypomina, że kiedyś był dobrym aktorem), wzbudzający autentyczne emocje. S-f połączone z dramatem obyczajowym to rzadkość a tu wyszło na 5 z plusem. 

 

Miś Brigsby - dorwane przypadkiem na HBO GO. Kiedyś szukałem na Zatoce i nie było a tu proszę. O filmie najlepiej nic nie czytać, bo wtedy chyba jest najlepszy efekt. Film zakręcony, ale mega pozytywny, naładowany wręcz dobrymi emocjami, z bohaterem, którego nie da się nie polubić. Tu też role drugoplanowe są kropką nad i (Kinnear <3), a końcówkę trudno nie oglądać bez banana na twarzy. Polecam obczaić. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...