Skocz do zawartości

Odżywki, Gainery itp.


Andżej

Rekomendowane odpowiedzi

Niezłego kopa daje też takie cudo:

 

activita_kofeina_guarana_tabela.jpg

 

Kupowałem to w wakacje za jakieś 30-35zł i pierwsze tabsy naprawdę kopały na treningu. Po czasie trzeba było zwiąkszyć dawkę ale to normalne bo organizm się przyzwyczaja. Przy okazji spaliłem trochę brzucha. Dobra i tania sprawa. Jeden tabs to tak jakbyś 2 i pół red bulla wychlapał.

Odnośnik do komentarza

Ale isostar nie jest napojem energetycznym, a izotonikiem, uzupełnia w organizmie np. wapń czy magnez i tam jakieś witaminy jeszcze ma pewnie.

Jak Ci smakuje to pij. Ja najbardziej lubie z wódką i sokiem jabłkowym. Ale na efekty po tym nie licz. Witaminki to masz w owocach i warzywach.

Odnośnik do komentarza

Zamiast Tigera przed treningiem lepiej wszamać worek ryżu. Ogólnie napoje energetyczne to jedno wielkie g.ó.wno. Kiedyś sam piłem tego sporo, plus szybkie i niezdrowe żarcie z miasta. Złapało mnie dość poważne przeziębienie, wynik był taki, że miałem poważny niedobór magnezu (i innych witamin), przez co pojawiło się skurcze serca. Od tamtego czasu (ponad rok), zero tigerów, itp. niezdrowego badziewia. Jedynie żarcie typu sharma czy chińczyk raz w tygodniu, kawy także raczej nie pijam. Ogólnie dopiero po jakiś poważniejszych przejściach, człowiek zwraca znacznie większą uwagę na NATURALNE witaminki.

Odnośnik do komentarza

Wpie.rdalam z 2 kg pomarańczy na tydzień, jakieś grejfruty, latem arbuzy i inne truskawki + pomarańcze i jabłka (cały rok jem tego we ch.uj), co nie zmienia faktu, że chciałbym coś innego prócz wody pić przed treningiem, po treningu i w jego trakcie. Dlatego się pytam czy isostar jest kul? Bo kiedyś miałem te do rozpuszczania i było zajo, rozpuszczałem parę tabsów w butelce i git, miałem napój elegancki.

 

 

 

 

Pytam się po raz drugi oficjalnie - ISOSTAR i jemu podobne jest cacy? Czy też sobie dać z tym spokój? Jeżeli nie jest osom, to co mogę innego sobie zakupić do popijania?

 

 

Odnośnik do komentarza

Kupiłem dziś na spróbę 3 batoniki BOOSTER. 5,5zł sztuka. Spróbowałem po tajskim truskawkowego, to muszę Wam powiedzieć, że w trakcie jedzenia miałem dobre 3-4 orgazmy. Gruba czekolada, w smaku przypominał najlepszej jakości batonik marcepanowy + truskawkowy środek. Polecam choćby na spróbę. Oczywiście nie dodam tego do diety, bo drogo, ale kupię od czasu do czasu kilka sztuk, żeby sobie co parę dni/tygodni zjeść jako smakołyk. Żeby mnie nie goniło do czipsów, czy innych trujek :/

 

Kupiłem też razem z batonami 3kg MAX CARB na tajski boks i dostałem t-shirt + bidon. Do tej pory kupowałem Carbo z activlabu, chyba za 24zł/kg. Także wydatek w miarę mi się opłacał przy tych gratisach (64zł- MAX CARB + Bonusy). Ta koszulka w ogóle ładna, nie założę jej na tren, szkoda :D

Odnośnik do komentarza
Pytam się po raz drugi oficjalnie - ISOSTAR i jemu podobne jest cacy? Czy też sobie dać z tym spokój? Jeżeli nie jest osom, to co mogę innego sobie zakupić do popijania?

I oficjalnie po raz drugi mam Ci wkleić, że izostar i redbulle to gó*wno?

 

Kup sobie zieloną herbatę, zayebiście oczyszcza organizm, przyśpiesza spalenie tłuszczu i daje kopa jak się wypije iles litrów:)

 

Jak się upierasz przy tym izostarze to sobie go pij, ale nic poza chemią i walorami smakowymi tam nie ma.

 

Wpie.rdalam z 2 kg pomarańczy na tydzień, jakieś grejfruty, latem arbuzy i inne truskawki + pomarańcze i jabłka (cały rok jem tego we ch.uj)

No się domyslam. Poczytaj o szkodliwości fruktozy i jak ładnie potrafi podtuczyć:) Nie mówiąc już o cukrach w owocach jak się ich je zbyt dużo i indeksie IG arbuza:) Znaczy jak jesteś chudy i robisz mase to jedz ile wlezie po treningu, ale jak jesteś na redukcji i chcesz zruzcic par kilo to takie combo - owoce + ujowy słodzony izostar zrobi z Ciebie ładną świnkę:)

Odnośnik do komentarza

Na żywieniu się znam (jestem też skromny), tylko, że tej wiedzy nie wykorzystuję w swoim życiu - fruktoza nie jest wcale zła, nie wiem kto Ci głupot naopowiadał - nie ma takiej opcji byś zjadł tyle owoców by od razu zacząć chorować na te całe bóle stawów, którymi tak straszą jacyś kretyni, sugerujący zaprzestania jedzenia owoców.

 

 

 

 

Poza tym IG to tak naprawdę nie jest coś ultra ważnego, tym bardziej, że nie wpieprzam dwóch arbuzów dziennie, a jeden przez tydzień (powiedzmy - bo w zeszłym roku zjadłem z 5 arbuzów... Przez cały rok! No ale truskawki jak się w ogródku pojawią to nie ma zmiłuj się :D).

 

 

 

 

Ogólnie mówienie, że się 'spasiesz' na owocach to niezła ściema, gdybym nawet bardzo się starał, ciężko by mi było dzienną dawkę kcal wyrobić jadąc na samych owocach (np. kilogram pomarańczy = 440 kcal), kilo arbuza to tylko 390 kcal itd. itp.

 

 

 

 

Dla porównania kilo smalcu to 8800 kcal :D

 

 

 

 

Więc biorąc pod uwagę ilość cukru dostarczoną przez te owoce jedyne co możesz zrobić to umrzeć z głodu, bo zdecydowanie bilans jest ujemny jeżeli chodzi o energię i po prostu byś padł od tego. Nie mówię, że chodziło Ci o same owoce i że od nich można 'zgrubnąć', wiadomo, że jem inne rzeczy, ale to jest przesada i ogólnie jakieś brednie dla anorektyków.

 

 

 

 

Nienawidzę zielonej herbaty, ogólnie nie mogę pić herbaty bez cukru - więc to odpada, sypie po 3 łyżeczki cukru, więc o herbacie tylko zapomnieć mogę. Nie zależy mi by chudnąć, tylko, żeby się nawadniać elegancko czymś, wiadomo woda jest zaj.ebista ale czy jest coś innego by popijać?

 

 

 

 

Inaczej spytam - co wy pijecie przed/po treningu? A co na co dzień?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Twoja sprawa mistrzu. Cukru Ci nikt jeść nie zabroni. Ale jestem zdana, że w tym sporcie nie chodzi o lubienie spożywanych produktów. Jakbym miał jeśc to co lubie to bym wpieralał kilka pizz dziennie i popijał tym Twoim izostarem. Niestety nie tędy droga i na pewno ktoś kto bierze na poważnie dietę redukcyjną nie sypie trzech łyżek cukru do herbaty. Absolutnie nie zabraniam, rob sobie co chcesz itp. ale to trochę śmiesznie w takim razie wygląda:) Jakieś układanie planów, pytania co pijecie przed treningiem, a obok sentencje 'zielona herbata smierdzi, sypie cukru ile wlezie'. Trzeba się przestawić na inne nawyki żywieniowe. Osobiście nie używam cukru od poł roku i nie wyobrażam sobie zabijania smaku herbaty (tym badziej zielonej) jakimiś rafineriowymi obrzydlistwami.

 

fruktoza nie jest wcale zła, nie wiem kto Ci głupot naopowiadał - nie ma takiej opcji byś zjadł tyle owoców by od razu zacząć chorować na te całe bóle stawów, którymi tak straszą jacyś kretyni, sugerujący zaprzestania jedzenia owoców.

Nie wiem o czym mówisz. Fruktoza i stawy XD? Fruktoza to naturalny cukier prosty, a cukier jak pewnie wiesz, obojetnie w jakiej postaci w nadmiarze odkłada sie w postaci tkanki tłuszczowej. Podobnie niefajne jest jedzenie owoców przed snem.

 

Zresztą pewnie wiesz lepiej, a nawet jak nie to wszystko można przeczytać w google. Uważam tylko, że nie ma się co brac za jakiekolwiek ćwiczenia z podejściem

Na żywieniu się znam (jestem też skromny), tylko, że tej wiedzy nie wykorzystuję w swoim życiu

 

Dieta to 70% sukcesu, czy to pzrzy robieniu masy czy przy redukcji. Bez tego są tylko cwiczenia dla samych cwiczeń.

 

Inaczej spytam - co wy pijecie przed/po treningu? A co na co dzień?

wpc, woda, zielona herbata, kawka przed areobami

Edytowane przez gekon
Odnośnik do komentarza

@gekon

 

 

 

 

Chodzi o to, że nie piję herbaty z racji tego, że muszę tyle słodzić.

 

 

 

 

Stawy bolą od 'przedawkowania' fruktozy, ale nie wiem kogo, chyba świętego mikołaja, serio ale tak się anorektycy tłumaczą by nie jeść owoców, napisałeś, że jest szkodliwa to od razu pomyślałem o tym.

 

 

Odnośnik do komentarza

oran, ćwicząc jakikolwiek sport musisz się wyrzekać wielu rzeczy, przyzwyczajaj się do tej myśli. cukier nie jest ok, z tymi tajgerami to naprawdę dowaliłeś. już nie o sam cukier chodzi, mogę się założyć że po takim chlaniu tajgerów miałeś problemy z brzuchem, sraniem itd. jeśli nie, to przyszły by prędzej czy później. o sercu nie wspominam nawet.

po kiego grzyba chcesz pić coś innego? po to pije się wodę, żeby nie mieć słodkiego posmaku w ustach w trakcie wysiłku, bo wtedy może Ci sie zrobić niedobrze (rzyg included). nie widziałeś nigdy jak sportowcy biorą małego łyczka jakiegoś isostara czy czegoś podobnego a później popijają go wodą? :) myślisz że po co to robią?

 

 

wczoraj dostałem mojego Mutant Massa i wspomniane wcześniej WPC protein plus. teraz zastanawiam się jak to brać, myślałem nad białkiem rano i przed spaniem a MM po treningu, tak żeby starczył na trochę dłużej. poradźcie coś koksy

Odnośnik do komentarza

Na luty kupię sobie jakieś białko, żeby przed snem wypić. Problem jest jednak w finansach, te Ostrowskie, albo inne tanie proteiny są coś warte? Ktoś testował te tanie białka, które królują na allegro? Póki co to wchrzaniam od czasu do czasu 2 h przed snem albo tuńczyka, albo serek wiejski, ale z racji tego, że po czasie rzygasz już tym posiłkiem, to wcinam już bardzo rzadko (3 x w tyg), tak to zwykła kolacja 3h przed snem.

 

Ja to samo co yaczes, przed i po treningu biore wiadomo co

Bidon na wiadomoco :P

Odnośnik do komentarza

Ostrowia jest okej

 

Tu chodzi tylko, żeby jakoś sobie z katabolizmem poradzić. Makrela i inne tłuste ryby są fpytę, ewentualnie jaja itp. Nie ma bata, posiłki na diecie są monotonne, ale możne temu zardziać. Ja np jak mam rano zjeść owsiankę i 3 jajka to robie sobie taki omlet owsiany. Smakuje mega, a jest proste i do zrobienia. Po prostu do ubitego jajka wrzucamy ugotowaną owsiankę, do tego przyprawy (co kto lubi) i na patelnie

Edytowane przez gekon
Odnośnik do komentarza

Tori, obadaj to...

 

http://www.sfd.pl/sklep/VitaFit_Wpc_protein_plus-opis3653.html

 

Polecałem to białeczko juz chyba 10 razy, jak widać jednak ponownie muszę to zrobić. W zestawieniu cena/jakość wypada rewelacyjnie. Konkretny produkt (także smakowo).

Odnośnik do komentarza

Słyszałem pozytywne opinie na temat tego białka też z innych źródeł. A mam jeszcze takie głupie pytanie- to białko to pić przed samym snem, czy są jakieś reguły, jak z jedzeniem, że trzeba 1-2 h przed snem?

Ja zapodaje 15-20 min przed kładzeniem się do wyrka i jest git.

Do tego oczywiście 10g oliwy z oliwek (co by spowolnić wchłanianie).

Odnośnik do komentarza

Tori, obadaj to...

 

http://www.sfd.pl/sklep/VitaFit_Wpc_protein_plus-opis3653.html

 

Polecałem to białeczko juz chyba 10 razy, jak widać jednak ponownie muszę to zrobić. W zestawieniu cena/jakość wypada rewelacyjnie. Konkretny produkt (także smakowo).

 

Heh, no właśnie sam się zastanawiam nad tym białkiem, mam Mutant Massa w domu, ale obliczyłem sobie ile g białka dziennie pochłaniam no i wyszło, że jakieś 30g mi brakuje :P Żeby mieć pewność, że niedobór został uzupełniony, będę brał je pewnie 2x dziennie, zastanawiam się tylko kiedy. Rano to raczej bez sensu skoro mam dobre śniadanko, potem lecę do szkoły, po szkole obiad + jakieśtam posiłki z diety, po treningu biorę MM, na wieczór jem m.in. koktajl (przed snem) własnej roboty xD Macie może jakieś propozycje kiedy mógłbym sobie to białko żreć?

O, albo jeszcze nad tym myślałem http://www.sfd.pl/sklep/Olimp_Natural_100%25_Whey_Protein_Concentrate-opis1384.html

Edytowane przez Sztajniec
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...