Skocz do zawartości

Przeczytałem i polecam!


epl

Rekomendowane odpowiedzi

Wreszcie przeczytałem "Pakt Ribbentrop-Beck". Książkę czyta się bardzo dobrze i nawet nie zauważyłem, kiedy byłem już przy ostatnim rozdziale. Gdyby w taki sposób uczono historii w polskich szkołach, to każdy gimnazjalista nie myliłby Powstania Warszawskiego z Powstaniem w Getcie. Niestety książka ma też spore wady.

Przede wszystkim nie zgadzam się z alternatywną wizją historii, którą przedstawił Piotr Zychowicz. Moim zdaniem jest ona zbyt optymistyczna. Nie chce mi się wierzyć, że historia potoczyłaby się tak idealnie dla Polski. Kolejna wada to powtarzanie w kółko, że Beck i Rydz - Śmigły, byli idiotami. Tak samo autor zdaje się postrzegać Stalina. Nie miałbym nic przeciwko nazywaniu go zbrodniarzem, ludobójcą i katem Polaków, ale idiotą? Nie wydaje mi się. Niestety, tak wygląda analizowanie wydarzeń historycznych, kiedy autor wie, co zdarzyło się potem... Podobnie nie jestem do końca przekonany, czy bolszewicy w 1939 roku dysponowali rzeczywiście tak słabym wyposażeniem, jak podaje Piotr Zychowicz? Opis armii czerwonej jako zdemoralizowanej bandy z karabinami na sznurkach jest dla mnie komiczny, ale mogę się mylić.

Pomimo wymienionych wad książka jest warta przeczytania i niedługo zabieram się za "Obłęd 44". Zychowicz jest raczej pop - historycznym, niż historycznym autorem, ale wartym sprawdzenia.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Chciałbym waszą opinię, być może ktoś (przypuszczam ze na pewno) obeznany jest ze skandynawskimi kryminałami.

Polecicie Jo Nesbø?

Nie czytam prawie wcale, ostatnio czytałem Millenium, od której w sumie zaczęła sie na serio moja fascynacja skandynawią. Nor-Swe kryminały z tego co sie orientuję są di best wiec chcialbym wykorzystać moment mojej ochoty na książkę, zanim mi przejdzie ;)

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Nie wydaje mi się. O ile Rącze konie i Przeprawę można czytać niezależnie, tak Sodoma i Gomora jest z tego co wiem i zasłyszałem (bo sam jeszcze nie czytałem) jakby połączeniem dwóch odrębnych ścieżek w jedną, szerszą drogę. Zarazem kontynuacją i klamrą spinającą losy bohaterów z Rączych koni i Przeprawy.

Oczywiście mogę się mylić.

Edytowane przez Kmiot
Odnośnik do komentarza

To widzę że poleciałem po hardkorze zaczynając od "Krwawego Południka". Już to kiedyś pisałem, że w połowie zastanawiałem się czy sobie nie darować, bo przez tak jak wspomniano przez opisy całość się zlewała i nie wiadomo czy się przeczytało 100 czy 200 stron. Wróciłem po jakimś czasie i drugą połowę łyknąłem bardzo szybko, na końcu będąc zauroczony. Także warto się przemęczyć, a ja czekam na chwilę, kiedy będę mógł powrócić do Cormaca. Póki co za dużo Lema mam do ogarnięcia.

Odnośnik do komentarza

Nie wydaje mi się. O ile Rącze konie i Przeprawę można czytać niezależnie, tak Sodoma i Gomora jest z tego co wiem i zasłyszałem (bo sam jeszcze nie czytałem) jakby połączeniem dwóch odrębnych ścieżek w jedną, szerszą drogę. Zarazem kontynuacją i klamrą spinającą losy bohaterów z Rączych koni i Przeprawy.

Oczywiście mogę się mylić.

 

zabralem ze soba ksiazke do pociagu - na poczatku w ogole nie moglem skumac, o co wlasciwie chodzi, 5, czy 6 bohaterow i wspominaja, gadaja, jakies historie... Teraz jestem na ok. 60 stronie i mozna czytac, owszem, ale chyba wyjasnien co do pewnych spraw tutaj nie bedzie, wiec chyba sobie daruje, tak jak piszecie, jak kiedys dorwe wczesniejsze czesci to przeczytam.

Lubię Cormaca - Krwawy Południk byl moja pierwsza ksiazka, ktora przeczytalem - w 4 dni. Wciagnela mnie ta opowiesc na maksa, lubie "dziki zachod", a te opisy, na ktore narzekacie, byly dla mnie czyms wspanialym, wczesniej jakby nie spotykanym w mojej raczkujacej karierze czytelniczej.

Na koncowce ksiazki mialem wypieki i pare godzin nie moglem dojsc do siebie, ze to juz koniec.. Super.

Pozniej czytalem "W ciemnosc", tez dobra lektura, aczkolwiek o wiele slabsza w moim mniemaniu. 

"Straznika Sadu" zarzucilem po 100 stronach chyba. Sam nie wiem czemu. 

"Droga" - na poczatku flaki z olejem, po przewertowaniu polowy ksiazki wkoncu wczulem sie w klimacik i dotrwalem do konca, nie zaluje.

 

Sodome zatem porzucę, ale na jej miejsce musi cos szybko wpasc, bo glodny jestem!

_M_ - mysle, ze za glupi jestem na pisarzu pokroju Jorge_Luis_Borges, z tego co czytam na wiki : (

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Andrzej Iwan "spalony" - świetna (auto)biografia, książką po prostu o ile ma się czas połyka się za jednym razem
"Miasto i psy", momentami bardzo mocna powieść o realiach życia kadetów szkoły wojskowej ale też całego społoczeństwa Peru w połowie XX w.
"Głowa Kasandry" - bardzo przyjemne post-apo polskiego autora

Odnośnik do komentarza

Mo Yan "Zmiany" - krótka książeczka autorstwa laureata literackiego Nobla 2012. Czyta się szybko i przyjemnie, mimo tego, że autor słabo zarysowuje realia społeczne skupiając się przede wszystkim na swoim w życiu... W sumie polecam.

 

Jacek Piekara "Miecz Aniołów" - mam pewien problem z tą książką. Z jednej strony razi mnie jej schematyczność i próba przeniesienia akcji do uniwersum wzorowanego na XV w. Europie, ale z drugiej... Powieść Piekary czyta się bardzo dobrze. Nawet nie zauważyłem, kiedy byłem w połowie, a następnego dnia dokończyłem. Szczypta kontrowersji, rzemieślnicze prowadzenie fabuły i spora dawka humoru. Warto przeczytać.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

John Irving - Swiat Wedlug Garpa, swietna pozycja, smiechlem nie raz, jak czytalem. 

A tak w ogole to szukam tytulu pewnej ksiazki, ktora chce przeczytac. Jest to opis calego dnia spedzonego przez glownego bohatera bodajze w Danii, jest opisane wszystko od deski do deski, jak sie budzi, co je, potem idzie na wyklady, nastepnie spotyka znajomego w miescie, gada z nim itd. Wie ktos o co chodzi?

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Jacek Komuda "Galeony Wojny" - wreszcie udało mi się zdobyć oba tomy! Genialny klimat morskich walk, nietypowy setting (kojarzycie podobne, polskie książki?) , opis Gdańska przywodzący na myśl przemysłową Łódź i sporo humoru. Obie książki polecam, zwłaszcza miłośnikom sarmackich klimatów. Wydaje mi się, że to najlepsze pozycje, które wyszły spod pióra Komudy.

Odnośnik do komentarza

Straszliwie sam. Mój dziennik - Raymond Domenech opowiada o swoje pracy jako selekcjoner reprezentacji Francji. Książka pozwala spojrzeć na reprezentacje i prace trenera "od kuchni", można dowiedzieć się wiele o dzisiejszych gwiazdeczkach. Pozycja obowiązkowa dla każdego pasjonata sportu, a w szczegolnosci fana pilki noznej.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...