w tym eksperyment z wlaczeniem wody utlenionej do diety, zobaczymy kiedy sie zlamie

Też coś o tym słyszałem, jak jakaś babka leżała na plaży, gryzła muszle i mówiła coś właśnie o wodzie utlenionej, że czasem ją pije.

Na co Ty to pijesz?

zgodnie z doniesieniami drwal wrocił

<głębokie oddychanie>

<Dotyka się> 

 

Ciekawe, czy zimą powtórzą tę promocję, czy będzie coś innego.

Drwal powinien wejść do głównego menu polskiego mc. Głosować portfelami koledzy! 

zakręcone frytki bardziej mnie interesują. 

namowilem ludzi z pracy i na obiad był drwal xD

A rabat na bypassy dodają do drwala?

troche akt rozpaczy ze wrzucaja go latem, jakos to byla do mnie tradycja, ze odwiedzam ten przybytek tylko w okresie zimowym

Ja kupowalem kilka drwali i dekorowalem nimi choinke.

Yano jest drwaloseksualny?

U mnie drwale jedliśmy zawsze z rodziną w wigilię. Karp z kapusta był dla zwierząt.

troche akt rozpaczy ze wrzucaja go latem, jakos to byla do mnie tradycja, ze odwiedzam ten przybytek tylko w okresie zimowym

Kup teraz i schowaj do zimy

Poza tym, że wystygnie to będzie jak prosto z restauracji mcdolan.

Nie ma to jak na kacu zjeść kanapkę drwala. Już czuję, jak mi energia idzie do góry.

Pełna r e g e n e r a c j a!

a jak ktoś nie lubi tego tyci żarcia  z maka to drwal podejdzie?

Jest szansa, gdyż faktycznie jest chyba jedyną kanapką w donaldzie, która nosi w sobie pierwiastek smaku.

Drwal?. Ta paskudna buła z tym ochydnym czyms w srodku co niby ma byc serem?. 

Ale mi narobiliście smaka na maka. Tam jest ten ser w panierce co jak się ugryzie gorące to język i podniebienie sparzone?

Nie przypominaj   Pamiętam jak wyciekł z tej panierki i przylepił mi się do podniebienia. Nabłonek z dziąseł odchodził m przez 3 dni.

To była kanapka co pięknie wyglądała, pachniała, była intrygująca i jak się w końcu ugryzło to dalszy ciąg jedzenia był słaby.

 

Raz oszukałem los i poczekałem aż wystygnie ale reszta też zrobiła się zimna i smak był taki sobie.

 

Yano jak się je tą kanapkę????

1 przeżucie robi kocica

Kocina*

ee to nie idę, wolę chyba kebsa

też sie kilka razy poparzyłem serem, ale mam wrażenie że ostatnio zmądrzeli i nie podgrzewają go aż tak jak kiedyś bo wszystkie drwale jakie jadłem tej zimy i ostatnio kilka dni temu nie miały sera rozgrzanego do płynności tylko troche mniej tak że nie parzyło