Skocz do zawartości

Featured Replies

Opublikowano

Przed pobraniem mapki w mistrzostwach polski OT w uciekaniu na orientacje.

Fajnie bylo :)

Jak na pierwszy raz 12 miejsce na 30 zawodnikow z wszystkich brygad uwazam za bardzo dobre

Screenshot_20250408-121847.png

I wszyscy razem POKAZ BRZUCH!

  • Odpowiedzi 7,9 tys.
  • Wyświetleń 627,6 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • No i zrobiłem dziś ten Triathlon, miejsce 295 na 634, czas 2:45:58.     Generalnie, jestem zadowolony, założyłem sobie minimum: 40 min na pływanie, 1:20 na rower i 45 min na biegan

  • Moja sprawa dotycząca pogryzienia właśnie dobiegła końca. Obyło się bez sądu, choć z pomocą adwokata. Gotówka przekazana. Starczy na oleda i jeszcze na kurwę zostanie A podobno biegając amat

Opublikowano

A nawet nie wiem, skupiam sie na bieganiu i roznych wielobojach. Bicka raz w tyg trenuje. Waze 78kg wiec jak to Litwin mowil szczur ze mnie wiec co ja bede sobie bicepsy mierzyl ;) Ale pewnie cos kolo tego nie wiecej.

Opublikowano
Godzinę temu, kanabis napisał(a):

Przed pobraniem mapki w mistrzostwach polski OT w uciekaniu na orientacje.

Fajnie bylo :)

Jak na pierwszy raz 12 miejsce na 30 zawodnikow z wszystkich brygad uwazam za bardzo dobre

Screenshot_20250408-121847.png

I wszyscy razem POKAZ BRZUCH!

nie mogłeś koszulki podnieść żeby brzuch pokazać? ;)

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano
W dniu 22.09.2024 o 17:23, gtfan napisał(a):

jak chciałem tak realizuję swój plan marszobiegów podczas treningów dziecka, z tym że ta część  "bieg" to też bardziej truchcik :) ale po kilku pierwszych próbach mega zadowolony jestem, lepsze to niż siedzenie z laptopem i kończenie pracy, zakwasów nie ma, kontuzji póki co nie ma, tempo bardzo spokojne żeby sobie nie zrobić krzywdy. i chociaż trochę już ciągnie żeby bardziej przycisnąć bo zapas jest spory, ale 3 cyfry na wadze to powstrzymuję się żeby ciągnąć to jak najdłużej a nie skończyć z jakąś kontuzją po kilku próbach...

 

tak to wygląda.

Zrzut ekranu 2024-09-22 o 17.17.24.png

Po przerwie zimowej wraz ze zmianą harmonogramu dziecka na treningi na zewnątrz znowu mam fajny dostęp (logistyczny i czasowy) żeby wrócić do biegania na zewnątrz. Przez zimę truchtałem raz w tygodniu na bieżni żeby jakoś utrzymać nogi w ruchu (no, odliczając te dni co odpadły to raz na półtora tygodnia), od kwietnia już sobie regularnie truchtam 2 razy w tygodniu po te 50-55min, z tym że już to bardziej przypomina wolne bieganie niż marszobieg - bez problemu biegam parę kółek, nie robię już tego że długość boiska truchtam a łuk idę, teraz biegam parę kółek a potem jeden łuk sobie przejdę. Tempo oczywiście dalej jest takie sobie, no ale ciągle 3 cyfry na wadze, chociaż jeszcze tydzień i powinny być w końcu dwie.

Zrzut ekranu 2025-04-25 o 09.28.36.png

Od następnego tygodnia chcę sobie urozmaicić to co robię przeplatając takie wolne bieganie z robieniem interwałów, tak żeby nogi przyzwyczajały się do szybszego biegu a nie jednostajnego truchtania w tempie ok 6:30min/km, także pewnie wrócę do tych marszobiegów gdzie długość boiska biegnę, ale tempo biegania będę chciał znacząco podnieść.

Cel na ten moment to 10km w 1h w tym roku, jak uda się utrzymać regularność w treningach i spadku wagi to mam nadzieję do jesieni będzie osiągalny :)

Muszę tylko ogarnąć jakieś rozciąganie i rozgrzewkę bo jak widzę że w czasie jak sobie beztrosko truchtam to przychodzi sporo wysportowanych ludzi którzy pół godziny rozgrzewają się żeby pobiegać 20 minut to zaczynam dochodzić do wniosku że chyba coś robię nie tak ;)

Edytowane przez gtfan

Opublikowano

Żeby więcej zrzucić to chyba to wolne truchtanie lepsze ale jak zrobisz sobie jedne dzień cały na wolno a drugi z tymi trochę szybszymi odcinkami to zawsze jakiś progres będzie.

Tylko żeby nie przesadzić z szybkością tych interwałów bo niestety o kontuzje nie trudno.

Opublikowano
Teraz, BRY@N napisał(a):

Żeby więcej zrzucić to chyba to wolne truchtanie lepsze ale jak zrobisz sobie jedne dzień cały na wolno a drugi z tymi trochę szybszymi odcinkami to zawsze jakiś progres będzie.

Tylko żeby nie przesadzić z szybkością tych interwałów bo niestety o kontuzje nie trudno.

Taki właśnie plan mam żeby mieszać te treningi, plus może dojdzie jeszcze jeden z podbiegami na małej górce, zobaczymy. Szybkości w interwałach pewnie nie będzie, na początek chcę po prostu biegać 5:00-5:30 przez 100m i potem 100m iść, tak żeby po prostu przełamać to tempo co truchtam, mam nadzieję że na początek będzie ok. Ogólnie tak sobie eksperymentuję jeszcze mocno uważając bo jednak jestem ulańcem 100kg więc nie chcę przesadzić, nie wiem czy dobrze robię ale po prostu robię to dla przyjemności ;)

Opublikowano

Przy takiej wadze to poszukałbym innej nawierzchni niż tartan (łąki nowohuckie np w tamtej okolicy?), stawy będą ci wdzięczne.

Tak czy inaczej powodzenia:)

Opublikowano
3 godziny temu, snejk04 napisał(a):

Przy takiej wadze to poszukałbym innej nawierzchni niż tartan (łąki nowohuckie np w tamtej okolicy?), stawy będą ci wdzięczne.

Tak czy inaczej powodzenia:)

Ścieżka na łąkach niestety ma luźny żwir często z dużymi kamieniami, także nie wiem czy dla stawów byłoby lepiej, do tego już wyobrażam sobie skręconą kostkę ;) niestety w okolicy nie kojarzę żadnego fajnego miejsca bez betonowej lub luźnej żwirowej nawierzchni.

Tartan póki co jest ok, jedyną rzeczą jaką czuję to piszczele przez pierwsze 15-20 minut, potem co dziwne przechodzi. Na bieżni wydaje mi się że też tak miałem.

Btw jak macie jakiś film jak się rozciągać czy rozgrzewać to chętnie bym zobaczył bo póki co to moja rozgrzewka to 300m spacer z parkingu na bieżnię ;)

Edytowane przez gtfan

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
W dniu 25.04.2025 o 09:37, gtfan napisał(a):

Zrzut ekranu 2025-04-25 o 09.28.36.png

Moja przygoda z bieganiem dalej jest kontynuowana, ale zszedłem z długości, uznałem w pewnym momencie że bieganie 2x w tygodniu po godzinie przy wadze (wtedy) ponad 100kg i właściwie bez dobrej bazy biegowej to proszenie się o problemy. Uznałem że nie ma co się śpieszyć, teraz zaczynam od 20 minut dynamicznego spaceru nad zalewem a potem biegam sobie ok 25-35 minut. W miarę swobodnie już mi to idzie, takie tempo ok 6min/km spokojnie już utrzymuję przez cały ten czas, mam jeszcze spore rezerwy w nogach no ale chcę to powoli rozwijać a nie skończyć z kontuzją.

Tak to teraz wygląda. Progress myślę jakiś jest :)

Zrzut ekranu 2025-05-30 o 09.38.08.png

Cel nadal mam ten sam - 10km w 1h w tym roku :)

Edytowane przez gtfan

Opublikowano
40 minut temu, BRY@N napisał(a):

Jak biegasz dwa razy w tygodniu to jednak jeden raz biegał był na jeszcze niższym tętnie czyli może jakieś 06:30 min/km

tak, staram się to też mieszać, mam też wolniejsze treningi, czasem robię sobie interwały.

tętno u mnie dość mocno jest zależne od dnia i tego czy wcześniej robiłem jakiś inny trening czy nie (często w domu wcześniej robię siłowy), często też zależy czy przerwę na picie robię w biegu czy sobie na spokojnie przespaceruję pół minuty - obecnie tętno dość szybko mi spada i potem powoli odbudowuje się. ten co wyżej wrzuciłem to był bieg bezpośrednio po treningu siłowym, przebiegnięte na raz z piciem w biegu, do tego ostatnie 2 okrążenia przyśpieszyłem co dość znacząco podniosło tętno :)

tutaj przykładowo parę dni wcześniej gdzie byłem na świeżo i na picie dwa razy zwalniałem dając tętnu możliwość żeby spadło na jakiś czas, tempo i czas podobne, różnica w tętnie spora.

Zrzut ekranu 2025-05-30 o 10.47.20.png

ale ogólnie jeszcze to wszystko ogarniam i poznaję organizm, bieganie to dość świeży temat dla mnie, jeszcze nie czuję tego wszystkiego dobrze, nie czuję jakim tempem biegne itp, na czuja to jeszcze bardziej robię niż świadomie.

Edytowane przez gtfan

Opublikowano

Dzisiaj miałem pierwszy start w zawodach. Start jak zawsze rekreacyjny, a walka była tylko z samym sobą.

Życiówkę udało się poprawić, ale poprzeczka nie była wysoko zawieszona ;). Gdzieś w głowie kiełkowała myśl, że może złamie 50 minut, ale biorąc pod uwagę ile w tym roku biegałem to było nierealne, w pierwszej połowie starałem się trzymać tempo na poziomie 5:15, w drugiej o kilka sekund przyspieszyłem, a ostatni km nawet 4:45 pobiegłem. Ogólnie zadowolony jestem poza tętnem, wprawdzie na starcie już miałem 150 pewnie z emocji.

Pogoda też nie pomagała, 22 stopnie, dawno przy takiej temp nie biegałem, na szczęście było dużo wody po drodze.

IMG_7012.jpeg

Dzień zrobił mi syn, jak przesłałem mu fotkę z garmina to odpisał mi, że musz odblokować pikto, żeby pełna dychę zrobić. D

Edytowane przez Artur_K

Opublikowano

Ja od zeszlego tygodnia wracam po miesiacu niebiegania przez ten zastrzyk z osocza w kolano.

Wystartowalem sobie w lokalnym biegu i dramat. Sr tempo 4:25 kiedy przed zastrzykiem latalem juz 4:05.

Przyznam ze siada takie cos na leb. Pierwszy regres.

Jednak bieganie jest takie ze predzej czy pozniej oddaje za regularnosc i konsekwencje ale tez nie ma litosci jak zrobi sie dluzsza przerwe frog

Opublikowano

Chciałbym przeżywać takie dramaty CoolStoryBro

Jak na miesiąc nie biegania to i tak chyba nie aż taki straszny regres i pewnie szybko wróci poprzednie tempo

Opublikowano

Rok temu biegalem szybciej wiec nie taki maly ten regres :/

No ale dobra, moze kilka tyg treningow i wroci dyspozycja zwczesnej wiosny.

Tylko ta mysl w sumie trzyma mnie od szukania sznura :)

Opublikowano

Potrenuj jakiś czas i wrócisz do dawnych wyników. twisted

Panowie wracał ktoś z Was do biegania po przebytym covidzie? W zeszłym roku biegałem od 3 do 21 km dziennie x3 w tygodniu+ inne aktywności, a pod koniec września dopadł mnie covid. Po miesiącu przerwy próbowałem wrócić do biegania i miałem problem z przebiegnięciem choćby 300 metrów, więc dałem sobie spokój do wiosny. W tym roku rozruchowo zacząłem robić rushfit (domowy program ćwiczeń z masą ciała i hantlami oparty na mma) i nie było większych problemów, ale bieganie idzie kiepsko. Z krótkich wybiegań na 2 - 3km dziennie, zacząłem stopniowo zwiększać dystans i czas treningu. Każde 2 minuty biegu muszę przeplatać 1-4 minut marszu i od tych 3 miesięcy stoję z progresem w miejscu. Miał ktoś z Was co podobnego? Nie wiem, czy potrzebuję jeszcze trochę czasu, czy raczej bieganie już mogę spisać na straty.

Opublikowano

Ja covid przeszedlem lekko wiec procz tygodniowej przerwy nie majacej wplywu na forme nic nie odczulem. Taka przerwe jak ty mialem jak mialem nawrot stanow lękowo-depresyjnych. Wczesniej robilem np runmageddon 25km w gorach a po tej przerwie niestety kompletnie wszystko od nowa zaczynajac od marszobiegow 3km.

Chociaz z drugiej strony 3 miesiace bez progresu to nie jest raczej normalna rzecz.

Poszukaj jakiegos planu treningowego dla kompletnie poczatkujacych na necie.

Mi przejscie z marszobiegow do biegania zajelo z miesiac wtedy.

Opublikowano

Biegam od 6 lat i używałem planów znalezionych w necie . Co roku zaczynam biegac właśnie według tych planów i progres jest. W tym roku progres był śladowy i wszystko staneło w miejscu.

Dzięki. Może przejdę się do lekarza sportowego i porobię jakieś badania. Może wtedy wyjaśni się coś więcej.

Opublikowano

Tak jak Bryan pisze, nie ma co gdybyac, zrob przeglad. Przeswietlenie pluc, spirometrie, ewentualnie dobrze by bylo echo serca i bedziesz miec czarne na bialym.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.