Skocz do zawartości

bieganie


Rekomendowane odpowiedzi

Ktoś gdzieś biega, startuje? Na północy Polski co weekend mnóstwo biegów, namnożyło się tego jeszcze bardziej.

 

 

Tak z innej beczki, mooże ktoś z tutaj zaglądających byłby zainteresowany zegarkiem Polar M400? Mam wystawiony na OLX za 2 stówki, ale forumowiczowi oczywiście sprzedam taniej. Jak coś to priv :ogor:

Edytowane przez krupek
Odnośnik do komentarza

Wymyśliłem dziś sobie półmaraton przełajowy w lesie przy 30 stopniach. Kur.wa myślałem, że to będzie przyjemny bieg, leśną drogą a tu taki ch.uj. Prawdziwy trail, mnóstwo podbiegów i zbiegów a w lesie jak w saunie. Jeszcze sobie założyłem złamanie 1:35, bo serio nie znałem tej trasy, a profilu przed biegiem nie było. Po 3 km już wiedziałem, że mój cel to imaginacja i halucynacje. Skończyłem z 1:42, na 21 miejscu na 150, uje.bany jak szmata, z obdartą dupą i ramionami poparzonymi od jakiegoś bluszczu, bo przez krzaki się przedzierałem 3 razy.

 

Na duży plus klimat biegu i organizacja. Patronem było nadleśnictwo, na trasie izotonik domowy z miodem i cytryną. Mieszkańcy wiosek zajarani, że coś się dzieje i biegacze przyjechali. Wystawili kurtyny wodne i stoliki z piciem powystawiali. Wpadam na 10 km do punktu odżywczego a tam ciastka domowe, rodzynki, ten izo, woda, smoothie bananowe i jakieś zielone xd No piknik. Mega fajna atmosfera, zero spiny, obcowanie z naturą. No tylko ta trasa mordercza i dzisiejszy skwar. Medal też fajny, ale to wrzucę jak będę przy kompie.

 

I taki medal

 

8f7f8be3daf46395gen.jpg

 

 

Edytowane przez krupek
  • Plusik 2
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Może po prostu Twoja podświadomość wie, że nie masz nic ciekawego do robienia w swym nudnym żywocie, więc pcha cię do biegania żeby zapełnić Ci mózg endorfinami, aby nie myśleć o swej kaleczącej pustce w życiu????

Edytowane przez Figaro
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza

Ja po miesiącu przerwy nie mogę się ogarnąć, ale wiedziałem że tak będzie. Muszę się zmuszać żeby wyjść podreptać 40 min, a co dopiero jakiś poważny trening. A najlepsze, że byłem ciągle na wolnym i miałem od zaje.bania wolnego czasu, ale tak działają długie przerwy. Słaby ten rok będzie pod względem kilometrażu. Od jutra koniec laby i trzeba coś podkręcić.

Odnośnik do komentarza

No ja miałem podobnie na początku roku, listopad i grudzień bez biegania, bo doprowadzałem nogę do porządku, w styczniu zacząłem biegać po 6-7 km i się wku.rwiałem, że takie marne treningi robię, a po chwili już normalnie leciałem z kilometrażem do maratonu. Wejście w trening jest trudne po kontuzji, ale 2-3 tygodnie i się leci jak burza.

 

8 minut temu, Figaro napisał:

Może po prostu Twoja podświadomość wie, że nie masz nic ciekawego do robienia w swym nudnym żywocie, więc pcha cię do biegania żeby zapełnić Ci mózg endorfinami, aby nie myśleć o swej kaleczącej pustce w życiu????

Ci.pek, weź się ogarnij xd

Odnośnik do komentarza

Ja wczoraj trening biegowy z rana 10x interwaly na maxa 1min/1min. Krotkie ale skur.wysynstwo daje mocniej po (pipi)e niz jakies wybieganie 20km :obama:

A po pracy trening rowerowy 50km. Czulem sie jak jakis profesjonalista

 

W tym miesiacu ponad 18000 kcal spalonych.

 

Ale jest minus rozje,bal mi sie czujnik tetna na klate :/

 

Odnośnik do komentarza

Kupiłem w końcu buty z lepszą amortyzacją. Altra Paradigm 4.0 oraz Asics Dynaflyte 3. W tych Altrach to jakbym po chmurach skakał. Stopy przestały boleć mimo pourlopowego ulaństwa oraz codziennego biegania. Jak ktoś dużo kilometrów robi to polecam. Najlepiej i tak mi się na boso biega ale to jak zrzucę nadwyżkę.

Odnośnik do komentarza

Probowaliscie skakanki? Ostatnio zaczalem dla beki cwiczyc ale sie spodobalo. No i co najwazniejsze, kurła ledwo chodze. Lydki nakur.wiaja , miesnie stopy nakur.wiaja. Niby czlowiek i biega i jezdzi na rowerze ale chyba zostaly poruszone jakies nigdy nie uzywane wlokna bo dawno takiego czegos nie mialem. W sumie od lat. 

Edytowane przez kanabis
Odnośnik do komentarza

Od początku maja zrobiłem kilkanaście jednostek treningowych interwałów i mogę powiedzieć, że za każdym razem, mniej lub bardziej, chciało mi się srać. No to jest jakiś dramat. Każde szybsze bieganie to parcie na kloca, który jest jak (pipi)y diglet. Biegam mocne odcinki, takie po 1 km w tempie 3:50 i zazwyczaj ciśnie, zwalniam, żeby odpocząć i diglet się chowa. Strasznie męczące to jest. Dziś miałem zrobić 6-7 serii, skończyłem na 5, bo już cisnęło mocno. Trochę czytałem na ten temat i generalnie sportowcy wytrzymałościowi z takim problemem mocno zwiększali podaż węgli, w tym cukrów prostych i pomagało. No ja już widzę jak u mnie by to się skończyło, skoro ładowanie węgli w większymi zawodami kończy się 3 wizytami w kiblu przed startem. Ehh...

Odnośnik do komentarza

Bo ja wiem, ja tez jednej przebiezi nie zrobilem zaplanowanej bo wolalem nie ryzykowac zes.rania sie na stadionie, a jeszcz etam kamery moga byc i wogole bym byl bardzo slawny.

Ale wtedy wypilem bcaa czy tam tigera przed treningiem. Tak jak lece z rana na czczo nigdy nie mialem zadnych problemow ze sr.aniem, nigdy. 

Problemy ze a.raniem tylko jak trenuje popoludniu albo jak wlasnie wypije czegos za duzo z rana.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...