Opublikowano 2 sierpnia 20241 r 1 godzinę temu, Artur_K napisał(a): Fajny wyprawowy rower, ale jak się sprawdza ten napęd na co dzień? Tam korba jest zdaje się 32T, trochę mało jak na gravela. Tam można podmienić na 38, a nawet 40. Ja głównie rower kupiłem, żeby dodać doadtkowy ruch przy odchudzaniu, więc nie jestem jakimś doświadczonym rowerzystą i ciężko mi tutaj ocenić Oceniając z pozycji amatora to jestem bardzo zadowolony. Rower jest wygodny, lekki, przerzutki działaja super, hamulce idealne Spoiler
Opublikowano 2 sierpnia 20241 r kolego nie wiem czy wiesz ale jak troszkę odbijesz na północ to masz fajne podjazdy (pod Zoo, pod obserwatorium, pod kopiec Kościuszki, do tego masę terenowych których nie znam), nie musisz ciągle jeździć "geriatrykiem" na Kolną bo to "congrats" o biggest climb na moście zwierzynieckim to troche dziwnie wygląda oczywiście żarty, sam na tych wałach zrobiłem tysiące kilometrów, mają jakiś swój dziwny urok a btw - uruchomili przeprawę promową z Piekar do Tyńca? Edytowane 2 sierpnia 20241 r przez gtfan
Opublikowano 2 sierpnia 20241 r 1 godzinę temu, gtfan napisał(a): kolego nie wiem czy wiesz ale jak troszkę odbijesz na północ to masz fajne podjazdy (pod Zoo, pod obserwatorium, pod kopiec Kościuszki, do tego masę terenowych których nie znam), nie musisz ciągle jeździć "geriatrykiem" na Kolną bo to "congrats" o biggest climb na moście zwierzynieckim to troche dziwnie wygląda oczywiście żarty, sam na tych wałach zrobiłem tysiące kilometrów, mają jakiś swój dziwny urok Tak, kojarzę okolice, ale jeszcze rowerem tam nie byłem, dzięki! No ma swój urok ta trasa, pasuje mi dystansowo i czasowo jak na razie Planuję w nastepnym tyg (jeśli pogoda pozwoli bo widziałem jakieś prognozy na 40st w Krk) wybrać się w drugą stronę — Niepołomice. 1 godzinę temu, gtfan napisał(a): a btw - uruchomili przeprawę promową z Piekar do Tyńca?
Opublikowano 4 sierpnia 20241 r Dziejszy wyjazd z grupą początkująca, było bardzo wolno bo z dziećmi ale się jednak te 33 km się zrobilo
Opublikowano 4 sierpnia 20241 r Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. A ja wróciłem z czeskich wiosek wokół Kralove Hradec. Pękło 100 km i namiotowanie w lesie. To niesamowite, że w każdej, nieważne jak zapiździałowej wiosce, jest tam jakiś pub, pełen ludzi. Czesi super ludzie. Standardowo mała fotorelacja:
Opublikowano 4 sierpnia 20241 r 20 minutes ago, Figaro said: A ja wróciłem z czeskich wiosek wokół Kralove Hradec. Pękło 100 km i namiotowanie w lesie. To niesamowite, że w każdej, nieważne jak zapiździałowej wiosce, jest tam jakiś pub, pełen ludzi. Czesi super ludzie. Standardowo mała fotorelacja: W 2019 byłem na Morawach. Dużo winnic, miałem sytuacje że były problemy żeby normalnie zjeść ale żeby się dobrego wina lub piwa napić to nigdy xD
Opublikowano 4 sierpnia 20241 r Ja w ten weekend znów wyruszyłem nad morze, żeby dołączyć do rodzinki który pojechała wcześniej. Tym razem wybrałem nową trasę, ale skorzystałem z pociągu i wyruszyłem z Białogardu. Tam od razu wpadamy na „Stary szlak kolejowy” i pod sam Kołobrzeg leci się wąskim asfaltem po dawnym torowisku. Momentami zaczynałem się nudzić bo trasa mało urozmaicona, ale przyjemna i bezpieczna. Kołobrzeg ominąłem bocznymi drogami i w Grzybowie wjechałem na R10, a o tej porze roku i do tego w piątek wiadomo, tłumy i festyn w miasteczkach. Na szczęście po drodze był chyba jeden z najładniejszych odcinków R10, idealny i gładki szuterek pośrodku sosnowego lasu i wydm pomiędzy Mrzeżynem i Pogorzelicą. Przejechane 86km, praktycznie wszystko po ścieżce rowerowej bez ruchu samochodów i 80% po asfalcie. Edytowane 4 sierpnia 20241 r przez Artur_K
Opublikowano 13 sierpnia 20241 r W sobotę pierwszy raz w życiu położyłem wosk na łańcuch. Na łańcuchu wcześniej był nakładane lube, najczęściej z mucoff. Z wyczyszczeniem łańcucha do stanu nowości było pałowania się co niemiara ALE słodka mateńko pedałuję się teraz jak po maśle. Zobaczymy jak będzie w trakcie eksploatacji. Wosk który położyłem SILCA Secret Chain Wax jest niby „długodystansowy” i wystarczy położyć bazę co 2400km i przecierać+uzupełniać z droppera co 300km więc zobaczymy.
Opublikowano 13 sierpnia 20241 r Ja też ostatnio pojeździłem i wyjebałem jak złoto. Na szczęście nie uszkodziłem obręczy, bo szarpnęło by mnie po kieszeni.
Opublikowano 13 sierpnia 20241 r @Wooyekdobrze że cały jesteś i zęby na miejscu za resztę zapłacisz kartą mastercard
Opublikowano 13 sierpnia 20241 r W full face'ie to ciężko zęby wybić, choć nie mówię, że się nie da, ale dłonie stłuczone, żebra i udo zdarte, w sumie to pozdzierane się już prawie zagoiło, bo to tydzień temu było, ale dłonie mnie bolą na tyle, że nie da się jeździć po dziurach, także przymusowa przerwa.
Opublikowano 18 sierpnia 20241 r Dziejsza jazda i obiad w połowie. Po 50 km totalnie odcięło mi energię i nawet najmniejszą Górka sprawiała mi trudność
Opublikowano 18 sierpnia 20241 r Takzwany "Bonk". Jedno z tych uczuć które większość ludzi nigdy w życiu nie zazna - serce 100 - 110 bps, człowiek jedzie 50% szybkością jaką normalnie mógłby jechać, a nogi po prostu nie chcą. Na podróże 2h++ polecam dużo karbo-żelków + banany.
Opublikowano 18 sierpnia 20241 r Ja jak robilem np 100km na raz to zel energetyczny, wiadro izotoniku i daktyle i spoko jesli o nogi chodzi bylo
Opublikowano 18 sierpnia 20241 r ja wiem, ale myślałem ze jak wolno będziemy jechać to będzie ok. Garmin powiedział że spaliłem ponad 2k kalorii Izotonik SiSa zawsze jest gotowy do zrobienia trzeba będzie kupić dodatkowy koszyk i teraz jeszcze dwa bidony. No i zmienić okładziny w hamulcach, mam niestety te starego typu co prawda 105tki ale czasami brakuje siły hamowania jak masz 50km/h na liczniku
Opublikowano 18 sierpnia 20241 r U mnie przy 100km jest jakies 150m lacznego wzniesienia wiec u mnie 50kmh jest bardzo rzadko bo cos takiego jak jazda z gorki praktycznie nie istnieje
Opublikowano 18 sierpnia 20241 r kurde po takim obiedzie w trasie to bym się raczej jebnął spać gdzieś w kukurydze niż dalej jechał
Opublikowano 18 sierpnia 20241 r 1 godzinę temu, Kaczi napisał(a): ja wiem, ale myślałem ze jak wolno będziemy jechać to będzie ok. Garmin powiedział że spaliłem ponad 2k kalorii Izotonik SiSa zawsze jest gotowy do zrobienia trzeba będzie kupić dodatkowy koszyk i teraz jeszcze dwa bidony. No i zmienić okładziny w hamulcach, mam niestety te starego typu co prawda 105tki ale czasami brakuje siły hamowania jak masz 50km/h na liczniku trzeba coś jeść jeszcze zanim poczujesz głód, systemastycznie co x czasu, a nie tylko taki jeden duzy obiad.
Opublikowano 18 sierpnia 20241 r Przede wszystkim to organizm potrzebuje wtedy szybko przyswajalnej energii. Nic dziwnego ze Kacziemu nogi odcielo jak organizm zamiast zajac sie pompowaniem krwi do miesni to byl zajety trawieniem mielonych. Ale obstawiam ze to nie byl trening kolarski a po prostu wycieczka rowerowa wiec w sumie Kaczi mogl miec wyjebane. Pewnie nawet nie mial jajosciskow zalozonych
Opublikowano 18 sierpnia 20241 r szorty kolarskie zawsze są, i to był falafel wiec raczej po tej zdrowszej stronie
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.