Skocz do zawartości

The Wire


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

Dokładnie, schemat pasuje. Wchodzą wszyscy do piwnicy, rozstawiają tablice korkową, podsłuch ują Ahmedów we Francji, Daniels walczy o pozwolenia McNulty kłoci sie z lokalna policja ze ch,uja wiedza a na koniec Ahmed w kajdankach, muzyczka w tle, Prez zbiera zdjecia do pudła, McNulty pije francuskie wino na torach i wszyscy sie śmieją

Edytowane przez waldusthecyc
  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

The Shield i The Wire to dwa różne typy seriali. Porównywanie ich jest jak porównywanie świetnej powieści rozrywkowej do lektury szkolnej.

Swoją drogą, ostatnio nauczycielka na uczelni powiedziała, że właśnie ogląda czwarty raz i razem z kilkoma wykładowcami pojechali chyba do Olsztyna na jakieś specjalne wykłady na podstawie The Wire :banderas:

Zobaczycie za 20 lat The Wire będzie lekturą obowiązkową w amerykańskich szkołach

Edytowane przez Dahaka
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...
  • 1 rok później...

Zaliczyłem niedawno pierwszy raz całość, zbierałem się od dawna, no ale w sumie nic nie straciłem, a załapałem się na wydanie BD. Ofkoz spoilery. 

 

Co mogę powiedzieć, na pewno jest to jeden z najlepszych seriali, jakie widziałem. W przeciwieństwie do niektórych widzów, przypadł mi do gustu od pierwszego odcinka (najlepsze wrażenie zrobiły chyba na początku dialogi : świetne, naturalne, obfitujące w przekleństwa, które nie zostały wepchane na siłę), z lekkimi opadami zajawki w dalszych etapach historii.  Nie nazwę go jednak ani arcydziełem, ani niekwestionowanym nr 1. Po pierwsze, pałeczkę lidera dzierży niezmiennie The Sopranos. Wiadomo, HBO bryluje jeśli chodzi o mocne, realistyczne, trzymające stały, wysoki poziom serie, tam jednak ten poziom był jeszcze wyższy i jeszcze konsekwentniej utrzymywany. Po drugie, w przeciwieństwie do gimbosnobów, nie widzę sensu w porównywaniu seriali czysto rozrywkowych czy będących klimatycznie na zupełnie innym biegunie, do The Wire, czy wielce objawionym pisaniu, że "Breaking Bad to gó.wno", bo zobaczyło się coś poważniejszego, spodobało się i zostało się prawdziwym smakoszem xd. 

 

To może najpierw, co mi nie przypasowało. Ostatni sezon to spadek formy. Nie tego spodziewałem się na zakończenie takiego dzieła. Po S04 oczekiwania były duże. Wątek gazety średnio wciągający, natomiast sprawa "seryjnego zabójcy" to w ogóle absurd i straszne zepsucie jakiegokolwiek napięcia czy intrygi. Serio, powszechnie przyjęło się czepiać pomysłu na Hamsterdam, no to jak dla mnie to, co robi McNulty w S05 przebija tamtą historię. Poza tym trochę zbyt naiwne było pokazywanie tych problemów finansowych w policji. Psujące się auta, gliniarze obijający sobie/postronnym pyski za byle gó.wno itd. Słabo, dobrze chociaż, że rozwiązanie wątku miało ręce i nogi. 

Postaci, które działały mi na nerwy i kopałbym je po twarzy : Snoop, Kima, Ziggy. A propos, jak na tak mocno osadzony w realiach serial, to ten ostatni jest mocno z kosmosu, co mam na myśli : nikt normalny nie traktowałby go poważnie i nie pozwolił wejść w jakiekolwiek interesy. W The Wire wiemy, jak było, i jak się to skończyło, no ale nie jest to przekonujące. Inny przypadek : brat Mouzone, no ale jego jest mało i nie irytuje. 

 

Z drugiej strony, scen, bohaterów czy dialogów, trzymających wysoki poziom jest tak dużo, że ciężko wybrać swoje ulubione. The Wire pięknie pokazuje nam funkcjonowanie miasta i działanie szeroko pojętego "systemu" z różnych perspektyw, no i bezsens "wojny" z narkotykami. Jest też boleśnie trafny we wnioskach, które z niego płyną. Kwestia wszędobylskich, wpływających na wszystko statystyk, jakie to prawdziwe. Tak samo zresztą zajmowanie się przez funkcjonariuszy pierdołami i płotkami, szczególnie, jak pomyślimy sobie o naszej policji (kłania się cały wywód Colvina dotyczący niepisanej umowy w kwestii picia piwa na schodkach).

Początkowe "zdezorientowanie" tym przeskakiwaniem z jednego świata do innego (w sezonie drugim wręcz szok)  szybko ustępuje uznaniu, jak sprawnie jest to skonstruowane. Koniec końców, dobrze, że mimo wszystko mieliśmy pewien konkretny, główny wątek, czasem w tle, czasem na pierwszym planie. 

 

Aha, sezon 4 to jeden z najlepszych sezonów jakiegokolwiek serialu w ogóle. Mistrzostwo, które na upartego mogłoby funkcjonować jako osobna całość. Zakończenie pozostawiało z  poczuciem smutku i pustki (czego nie mogę powiedzieć, niestety, o zamknięciu całego serialu). Fajnie, że później mieliśmy okazję obserwować losy części ekipy. 

 

W każdym razie S04>S01>S02>S03>S05, elo. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 11 miesięcy temu...
  • 3 tygodnie później...

Po pierwszym sezonie mogę powiedzieć że ten serial wszedł mi pod skórę i płynie w moich żyłach zamiast krwi. Już w sumie od trzeciego odcinka gdy ogarnąłem postacie i ich nazwiska (z małą pomocą tego) wiedziałem że to jest to. Baltimore wessało mnie po uszy.

 

Przez długi czas zarzucałem sobie że odwlekam to The Wire. Pierwsze podejście miało miejsce w 2014 gdy popularność tego dzieła pikowała na forum w górę, ale nie przebrnąłem przez pierwszy odcinek. I cieszę się że sobie wtedy odpuściłem, bo będąc w wieku Wallace'a (wiadoma scena z nim mną po prostu wstrząsnęła) nie dało się czerpać przyjemności z serialu wymagającego takiego skupienia i uwagi. Zdecydowanie musiałem dojrzeć.

 

Także temu sezonowi daję 10/10, każdy dialog, każda sytuacja, każda postać (może za wyjątkiem kolegi Bubblesa, obrzydzał mnie, no ale taki był zamiar) mnie fascynowała i nie pozwalała oderwać wzroku. Będzie mi brakowało rozmów przy pomarańczowej sofie ;/.

 

Dodam jeszcze że taki sam wyraz twarzy jak Wee-Bey na tym gifie miałem ja, gdy oglądając ogarnąłem że ten gif pochodzi z The Wire a nie z jakiejś idiotycznej komedii xD.

 

000.gif

 

W ogóle przywiązanie do szczegółów ("All the pieces matter"!) jest mega satysfakcjonujące w tym serialu jak się coś samemu zauważy. W początkowych odcinkach Kima zrobiła plamkę długopisem na sofie by w jednym z ostatnich jej dziewczyna rozpłakała się dotykając tej plamki. A to tylko jeden z wielu smaczków które ogarnąłem :obama: Dobrze że jeszcze 4 sezony przede mną, jaram się.

Edytowane przez c0ŕ
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...