Skocz do zawartości

The Wire


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 miesiące temu...

simon gdzies mowil, ze nastepny sezon mial byc o urzedzie emigracyjnym i o tym jak (zle) dziala ale zrezygnowali z pomyslu bo bodajze w zasadzie nie wiedzieli wiele o tym aspekcie w porownaniu do tematow z poprzednich sezonow.

 

anyway, serial sie skonczyl porzadnie i nie odczuwam potrzeby kolejnych sezonow. ale to i tak nie ma znaczenia bo rzad usa nigdy nie przyzna ze wojna z dragami jest niewypalem

Odnośnik do komentarza

Skończyłem, polowę piątego obejrzałem właściwie teraz.

 

Smutno mi, że się skończyło.

 

Dużo fabularnych zwrotów po prostu denerwowało, ale nie dlatego, że były źle rozwiązane, tylko dlatego, że były tak realne.

 

Postaci napisane genialnie, to chyba pierwszy serial, gdzie równie mocno kibicowałem tym "złym" jak i "dobrym" (cudzysłowy mają na celu wymuszenie refleksji).

 

Dwa ostatnie odcinki piątego sezonu zasługują na obowiązkowe pokazywanie w szkołach. Zupełnie niespodziewana, WRĘCZ GŁUPIA śmierć Omara, który wydawał się postacią nieco z bajki, do momentu, gdy na scenę wkroczył Michael. Umarł król, niech żyje król.

 

Aha i 'pogrzeb' mcnulty'ego w barze, nie wierzę, że jest osoba, która nie chciałaby być wtedy policjantem w baltimore :teehee:

 

Jak dla mnie 5 > 4 > 1 > 3 > 2

 

10/10

Edytowane przez Mikes
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Skończyłem przed chwilą. Serial świetny oczywiście, ale niestety nie podzielam podniety, która udzieliła się większości po obejrzeniu serialu. Świetne postacie, realizm pełną gębą, trzyma poziom cały czas, ale nie porwał mnie tak jak Sopranosi, których stawiam wyżej. Hamsterdam, jak ktoś wcześniej wspomniał, trochę pojechał po bandzie w kwestii realizmu i ciężko mi przymknąć na to oko. Postać Omara też balansowała na graniczy realizmu, ale (niezbędna)scena śmierci na szczęście w porę wybudziła z tego amerykańskiego snu. Poza tymi dwoma drobnymi zgrzytami to nie mam absolutnie się do czego przyczepić. Rewelacja, ale Sopranosów stawiam wyżej.

 

I pytanko, jak w porównaniu do The Wire wypada The Shield? Też stawia na realizm czy jest bardziej zhamerykanizowany?

Edytowane przez Dahaka
Odnośnik do komentarza

the shield ma szybsze tempo, wiecej adrenaliny, wiecej akcji, mniej realizmu, wyrafinowania i wrazliwosci spolecznej

 

pozostaje jednak bardzo dobrym serialem trzymajacym rowny poziom przez wszystkie sezony

 

jesli chcesz pozostac przy czyms bardziej przyziemnym i realistycznym polecam southland

Odnośnik do komentarza

"The Shield" moim zdaniem trudno opisać inaczej, niż jako bardzo realistyczny serial. Tutaj na pewno jest w czołówce. Nie jak "Wire", ale nadal trudno znaleźć coś lepszego.

 

 

Po pierwsze, jest tu realizm psychologiczny. Bohaterowie nie są pobudzani chęcią uczynienia historii ciekawszą, tylko logicznymi i wiarygodnymi pobudkami własnego interesu, czy to finansowymi (im większe potrzeby, tym bardziej ich ciśnie na kasę), czy wywołanych czymś ambicjami, czy chęcią zwiększenia swojej atrakcyjności u lasek itd. Nawet jedyna postać, którą można by określić jako "pozytywną", ma odpowiednio sporo przeciwwagi, by zrozumieć, czemu taki jest.

 

Fantastycznie serial podejmuje przede wszystkim to, czego moim zdaniem nikt poza teraz "BB" i "Mad Men" tak dobrze nie zrobił, czyli rola aktorstwa w codziennym życiu między ludźmi. Relacje bohaterów z czasem stają się jedną wielką siatką różnych prawd, które jednym są znajome, a innym są znane w zniekształconej wersji, co każe nam później wciskać im z kolei inne kłamstwa... Jak to w serialu, jest to podniesione do wysokich rang (ukrywane są zabójstwa, gwałty itp.), ale sam mechanizm łatwo zrozumieć, bo jest bliski każdemu.

 

Po drugie, zachowane są "prawa fizyki". Akcje cliffhahngerowe mogą się wydawać szalone, ale podobnie jak w "Breaking Bad", mają zawsze bardzo solidną bazę. Ponadto widz jest w stanie w to uwierzyć, bo baza jest najpierw, a dopiero później zdarzenie - innymi słowy, jakkolwiek zaskakujące, tuż po odcinku trzeba przyznać, że w sumie było to bardzo przewidywalne w takiej sytuacji.

 

Po trzecie, realizm faktyczny. Gliniarze bardzo sobie cenią ten serial, bo oddaje różnorakie problemy, które trawią LA i które trawią gliniarzy. Mniej więcej tak wygląda praca policjanta i tak wygląda typowy posterunek. Podobno. Sam serial (konkretne sprawy, gangi) inspirowany jest prawdziwymi historiami - główny wątek, przykładowo, inspirowany prawdziwą ekipą uderzeniową, która stosowała korupcję, podrzucanie dowodów itd.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...