Skocz do zawartości

The Wire


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

 

Ja już kończę 3 sezon, cholerne wciąga serial. Jedynie do czego mogę się przyczepić to coraz bardziej wkurzający Mcnolti

 

McNulty. 

 

 

Nie wiem jak komuś może się podobać ta postać, skoro jest zwykłą (pipi)ą mającą gdzieś wszystkich byle dojść do własnych celów. W rzeczywistości takich ludzi nazywam śmieciami, więc choć to serial to dla mnie taki typ ludzi nie może budzić sympatii.

Odnośnik do komentarza

Jimmy to bez wątpienia moja ulubiona postać. To nieprawda, że ma gdzieś wszystkich, wręcz przeciwnie, to tylko powierzchowne wrażenie. Irlandzycy to tacy Żydzi anglojęzycznych. Ale zależy mu na faktycznej poprawie, a nie własnych sukcesach. Nie zliczę, ile razy w knajpianych rozmowach mówiłem "Shit never fucking changes!" (plus uderzenie pięścią w stół) albo "You need a life, Jimmy, you know what that is? The shit that happens when you're waiting for the moments that never come".

 

Moja najzabawniejsza scena też wiąże się z Jimmym. Śmiałem srogo.

 

 

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza
Gość ragus

A to było z Carverem i Hercem xD

 

Prez też niezły czub, ale jako postać jest bardzo sympatyczny i go lubię

 

Na początku mnie irytował, ale się wyrobił. Chociaż dla mnie nic nie przebije postaci Carcettiego. Na początku tak mnie wku.rwaił, że aż nie mogłem na niego patrzeć, ale z czasem stał się jedną z moich ulubionych postaci.

 

I chyba to jest najciekawsza metamorfoza w serialu. Chcieć walczyć z gównianym systemem, a potem w nim zatonąć.

Edytowane przez ragus
Odnośnik do komentarza
Gość suteq

http://www.youtube.com/watch?v=xRwR-li5t_A

 

Sposób w jaki on mówi jest po prostu FENOMENALNY. :D

 

Ale 5 sezon dla mnie jak na razie najgorszy.

Jak do końca tak będzie to ocena za sezon będzie niższa niż za sezon 3. 

 

@edit

Dla mnie najlepsza wersja piosenki z wejściówek

http://www.youtube.com/watch?v=Weu3qj4IYDg

Edytowane przez suteq
Odnośnik do komentarza
Gość suteq

Całość oceniam dopiero po ocenie sezonów. 

W zależności od tego jak się bawiłem w poszczególnych sezonach i jakie mam ogólne odczucia co do całego serialu, taką wystawiam ocenę, sprawiedliwą ocenę. 

Odnośnik do komentarza

Skończyłem sezon nr 1 i właśnie skończyłem 1y odcinek drugiego.

Serial jest absolutnie fantastyczny, cudowny wręcz.

Może początkowe odcinki trochę się ciągną, ale mamy tyle postaci do zapoznania się, że w sumie mnie to nie dziwi. Do tego trzecioplanowych jest chyba nawet drugie tyle.

Omar, Bubbles, Bunk, Mcnulty, Stringer i D'angelo najlepsi.

Chociaż w sumie to tam wszyscy są najlepsi. 

 

Tak się tylko ogólnie podniecam, bo z tego co widzę, to nie ma co dodawać nawet ;)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
Gość suteq

Ja skończyłem kilka dni temu serial.

Jest to na pewno jeden z najlepszych seriali jakie oglądałem, a na pewno najlepszy jeśli chodzi o przedstawioną historię i świat, wyraziste postaci i przebieg akcji.

Przez te 5 sezonów człowiek zżywa się z postaciami, śmieje się gdy oni się śmieją, smuci się gdy oni się smucą.

Po skończeniu pozostała taka pustka. :(

Oceniam go na 9/10 i <3.

 

Pamiętacie akcję

 

 

z odcinaniem krawatów? :D

 

 

Płakałem ze śmiechu gdy zrobili to dla Bunka. :D

Odnośnik do komentarza

No i sezon 2 pękł.

The Wire pnie się konsekwentnie w mojej liście da best seriali do góry w rankingu.

Widziałem w życiu bardzo dużo stuffu z gatunku filmów i seriali, ten jest bez wątpienia jednym z najbardziej realistycznych jakie powstały, jeśli nawet nie tym najbardziej. 

W ogóle jakie zmiany od razu na początku - McNulty pływa na jakiejś łódce, reszta ekipy porozrzucana po mieście.

Do tego wchodzi sprawa z dokami. Ogólnikowo byłem bardziej zainteresowany tym co się dzieje na ekranie, bardziej niż w przypadku poprzedniej serii.

Ale to nie zasługa Polaków i mniejszego zagęszczenia mudżinów na kadr ;)

Może wezmę w spoiler

 

 

Frank Sobotka - autentycznie było mi gościa żal, że potoczyło się tak jak się potoczyło. Koleś wprawdzie robił lewe interesy, bo doki umierają więc chciał wspierać rodzinę na tyle ile mógł, a o całym gó.wnie z Grekami dowiedział się na samym końcu.

Śmierć jednego z głównych bohaterów boli chyba 5 razy bardziej niż w innych serialach, a wszystko przez to jak są one przedstawione - jak dla mnie nie byli mniej żywi niż moi starzy czy koledzy z Sewiku. Dlatego widok wyłowionego Franka w dokach mnie poruszył dość mocno.

 

A z weselszych rzeczy to świetnych motywów było w tym sezonie całe mnóstwo, jak np.

 

- pijany McNulty przypie.prza autem w betonowy słup a potem wraca żeby jeszcze raz poprawić XD

- ten dialog:

 

Det. William 'Bunk' Moreland: Boy, them Greeks and those twisted-ass names.

Off. James 'Jimmy' McNulty: Man, lay off the Greeks. They invented civilization.

Det. William 'Bunk' Moreland: Yeah? Ass-fucking, too.

 

XDDDDDDDDDDDDD

 

- w ogóle jak Rawls nienawidzi McNulty'ego, jest to tak zayebiście zrobione, szczególnie jak ten drugi mu 'podarował' sprawę 14 ciał z kontenera za pomocą cyrkla i linijki XD

 

KOCHAM THE WIRE, zaczynam nowy sezon, bo chyba bym umarł jakbym tego nie zrobił.

 

 

PS. sziiieeeet, chyba napisałem najdłuższego posta w historii tego forumka.

Edytowane przez Masorz
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...