Skocz do zawartości

Avatar


Daffy

Rekomendowane odpowiedzi

Avatar jst na prawdę dobry ale też trzeba powiedzieć szczerze,że w moim rankingu ulubionych filmów Cammerona jest daleko w tyle za Aliens i obydwoma Terminatorami

 

Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że Aliens i T1/T2 to filmy powszechnie uważane za klasyki gatunku.Powstały w zupełnie innych czasach (nie powstawało wtedy wiele tego typu filmów, a już na pewno nie powstawało tyle wysokobudżetowych gniotów a la Transformery, Terminator:Salvation czy inne 2012).Teraz czasy są inne, inne są gusta i cel filmowców.Teraz praktycznie każdy ''film z efektami'' to papka dla dzieci, dowodem jest to co zrobiono z najnowszym Terminatorem - pg13 i mototerminatory??Kiedyś to było nie do pomyślenia.Druga sprawa to to, że wielu z nas do klasyków Sf podchodzi z ogromnym sentymentem, co w połaczeniu ze świetną jakością ogólną tych filmów daje nam to jak je postrzegamy - jako filmy niepowtarzalne.Ale czy Aliens i T2 miały jakąś mega-nieprzewidywalną fabułe?W czasach, w których się pojawiły tak, ale w tych czasach niebyłoby to nic odkrywczego.Dochodzę teraz do sedna - ciężko w roku 2009 zrobić coś co zaskoczyłoby widza.W dobie internetu, ''tysiąca filmów z efektami'' i ludzi, którzy naprawdę wiele już widzieli jest to po prostu niemożliwe.Więc dziwię się, że niektórzy spodziewali się po Avatarze, że przebije Aliens czy T1/T2.Nie w tych czasach.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy to tylko na tym na forum, ale ludzie maja tu śmieszne wyobrażenia na temat 3D.Wszyscy spodziewają się ''nie wiadomo'' czego.Byłem już wiele razy na filmach 3D (w imaxach i zwykłych kinach) i wszystkie filmy, które stawiają na 'mega' 3D są po prostu słabe i po 30 minutach są po prostu nudne, przewidywalne i nie zaskakują niczym.Avatar nie stara się wciskać nikomu na siłę jakichś tanich sztuczek, żeby zwariowane trzynastoletnie dziewczynki podskakiwały do góry, tu chodzi, tak jak pisałem wcześniej ja i ktoś jeszcze, o nadanie obrazowi głębi i przestrzeni.

Generalnie sie zgodze... ale jesli ktos nie widzial "U2 3D", ten nie wie, co to 3D. Bede szczery: Avatar "U2 3D" pod wzgledem wykorzystania techniki trojwymiarowej po prostu nie dorasta do piet :]. Mysle, ze ten kto widzial ten koncert, to potwierdzi. Ogladniej zwiastun Avatara w przynajmniej 720p. Wielkiej roznicy nie bedzie.

A co do filmu: dla mnie tylko Pandora uratowala ten film. Po prostu ten swiat byl cudowny, sliczny i wogole the best. Reszta to sredniaki. Nawet muza nie byla wybitna :/

Edytowane przez Shagohad
Odnośnik do komentarza

Avatar jst na prawdę dobry ale też trzeba powiedzieć szczerze,że w moim rankingu ulubionych filmów Cammerona jest daleko w tyle za Aliens i obydwoma Terminatorami

 

Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że Aliens i T1/T2 to filmy powszechnie uważane za klasyki gatunku.Powstały w zupełnie innych czasach (nie powstawało wtedy wiele tego typu filmów, a już na pewno nie powstawało tyle wysokobudżetowych gniotów a la Transformery, Terminator:Salvation czy inne 2012).Teraz czasy są inne, inne są gusta i cel filmowców.Teraz praktycznie każdy ''film z efektami'' to papka dla dzieci, dowodem jest to co zrobiono z najnowszym Terminatorem - pg13 i mototerminatory??Kiedyś to było nie do pomyślenia.Druga sprawa to to, że wielu z nas do klasyków Sf podchodzi z ogromnym sentymentem, co w połaczeniu ze świetną jakością ogólną tych filmów daje nam to jak je postrzegamy - jako filmy niepowtarzalne.Ale czy Aliens i T2 miały jakąś mega-nieprzewidywalną fabułe?W czasach, w których się pojawiły tak, ale w tych czasach niebyłoby to nic odkrywczego.Dochodzę teraz do sedna - ciężko w roku 2009 zrobić coś co zaskoczyłoby widza.W dobie internetu, ''tysiąca filmów z efektami'' i ludzi, którzy naprawdę wiele już widzieli jest to po prostu niemożliwe.Więc dziwię się, że niektórzy spodziewali się po Avatarze, że przebije Aliens czy T1/T2.Nie w tych czasach.

 

sunshine, moon, matrix, district 9, equilibrium, star trek, cloverfield niebyly papka dla dzieci imo

Odnośnik do komentarza

Avatar jst na prawdę dobry ale też trzeba powiedzieć szczerze,że w moim rankingu ulubionych filmów Cammerona jest daleko w tyle za Aliens i obydwoma Terminatorami

 

Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że Aliens i T1/T2 to filmy powszechnie uważane za klasyki gatunku.Powstały w zupełnie innych czasach (nie powstawało wtedy wiele tego typu filmów, a już na pewno nie powstawało tyle wysokobudżetowych gniotów a la Transformery, Terminator:Salvation czy inne 2012).Teraz czasy są inne, inne są gusta i cel filmowców.Teraz praktycznie każdy ''film z efektami'' to papka dla dzieci, dowodem jest to co zrobiono z najnowszym Terminatorem - pg13 i mototerminatory??Kiedyś to było nie do pomyślenia.Druga sprawa to to, że wielu z nas do klasyków Sf podchodzi z ogromnym sentymentem, co w połaczeniu ze świetną jakością ogólną tych filmów daje nam to jak je postrzegamy - jako filmy niepowtarzalne.Ale czy Aliens i T2 miały jakąś mega-nieprzewidywalną fabułe?W czasach, w których się pojawiły tak, ale w tych czasach niebyłoby to nic odkrywczego.Dochodzę teraz do sedna - ciężko w roku 2009 zrobić coś co zaskoczyłoby widza.W dobie internetu, ''tysiąca filmów z efektami'' i ludzi, którzy naprawdę wiele już widzieli jest to po prostu niemożliwe.Więc dziwię się, że niektórzy spodziewali się po Avatarze, że przebije Aliens czy T1/T2.Nie w tych czasach.

 

sunshine, moon, matrix, district 9, equilibrium, star trek, cloverfield niebyly papka dla dzieci imo

 

Ale czy któryś z tych filmów Cię czymś zaskoczył (może akurat oprócz matrixa, ale to kwestia gustu bo mnie nie)?Ile z wymienionych przez Ciebie filmów można postawić obok T1/T2, Aliens?I ostatnie pytanie - Ile z tych filmów stało się klasykiem (ponownie nie wliczając Matrixa)?

Edytowane przez 44bronx
Odnośnik do komentarza

Avatar mnie zmasakrował, wzruszył (dokładnie tak!) i totalnie oczarował. Przypomniałem sobie, jak dobrych kilka lat temu jako dzieciak po raz pierwszy oglądałem "Gwiezdne wojny" - dla mnie ten film jest zachwycający, niezależnie od tego jaki jest przewidywalny, hollywoodzki, czy "przehajpowany". Mógłbym się bardziej rozpisać, ale czuję, że i tak nie zostanę zrozumiany. ;)

 

Współczuję ludziom, którzy po wyjściu z kina zamiast podobnych emocji byli zawiedzeni brakiem efektów rodem z IMAXowych filmów typu "3D i nic więcej" w stylu wylatujących z ekranu przedmiotów, mających sprawić, że zasłonisz się ręką. Mnie Avatar zaskoczył brakiem "przerostu formy nad treścią" - spodziewałem się drugiego Transformers, czy 2012, a dostałem coś, co w mojej osobistej hierarchii zestawiłbym raczej ze wspomnianą przeze mnie Starą Trylogią SW, czy "Władcą Pierścieni". Tutaj technologia jest środkiem, umożliwiającym przedstawienie czegoś absolutnie pięknego.

 

Obawiam się, że pomimo niewątpliwego sukcesu komercyjnego (nie wiem, jak w innych miejscach, ale w Gdyni trudno się dostać na seans) ten film nie zostanie należycie doceniony. Szkoda. Na Watchmen ludzie wychodzili z kin... Tutaj pochłaniało ich zastanawianie się, jak to się dzieje, że napisy wystają z ekranu - przynajmniej dzięki temu Avatara nie zdejmą z kin po tygodniu i będę mógł zaliczyć jeszcze seans czy dwa. Spryciarz z tego Camerona.

Odnośnik do komentarza

Avatar jst na prawdę dobry ale też trzeba powiedzieć szczerze,że w moim rankingu ulubionych filmów Cammerona jest daleko w tyle za Aliens i obydwoma Terminatorami

 

Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że Aliens i T1/T2 to filmy powszechnie uważane za klasyki gatunku.Powstały w zupełnie innych czasach (nie powstawało wtedy wiele tego typu filmów, a już na pewno nie powstawało tyle wysokobudżetowych gniotów a la Transformery, Terminator:Salvation czy inne 2012).Teraz czasy są inne, inne są gusta i cel filmowców.Teraz praktycznie każdy ''film z efektami'' to papka dla dzieci, dowodem jest to co zrobiono z najnowszym Terminatorem - pg13 i mototerminatory??Kiedyś to było nie do pomyślenia.Druga sprawa to to, że wielu z nas do klasyków Sf podchodzi z ogromnym sentymentem, co w połaczeniu ze świetną jakością ogólną tych filmów daje nam to jak je postrzegamy - jako filmy niepowtarzalne.Ale czy Aliens i T2 miały jakąś mega-nieprzewidywalną fabułe?W czasach, w których się pojawiły tak, ale w tych czasach niebyłoby to nic odkrywczego.Dochodzę teraz do sedna - ciężko w roku 2009 zrobić coś co zaskoczyłoby widza.W dobie internetu, ''tysiąca filmów z efektami'' i ludzi, którzy naprawdę wiele już widzieli jest to po prostu niemożliwe.Więc dziwię się, że niektórzy spodziewali się po Avatarze, że przebije Aliens czy T1/T2.Nie w tych czasach.

 

sunshine, moon, matrix, district 9, equilibrium, star trek, cloverfield niebyly papka dla dzieci imo

 

Ale czy któryś z tych filmów Cię czymś zaskoczył (może akurat oprócz matrixa, ale to kwestia gustu bo mnie nie)?Ile z wymienionych przez Ciebie filmów można postawić obok T1/T2, Aliens?I ostatnie pytanie - Ile z tych filmów stało się klasykiem (ponownie nie wliczając Matrixa)?

 

dystrykt 9 mysle ze za pare lat bedzie wymieniany jako najlepsze s-f lat 00-nych/tych

sunshine moon i cloverfield mialy duzo fajniejszy klimat a niewiele wiekszy ranking wiekowy (t\ak panie cameron - byly dla doroslych i mlodziezy i byla tam krew)

star trek zrobil to czego ostatni terminator nie zrobil - 'zrestartowal' serie w udany sposob przez co zaczela nawet mi sie podobac

 

btw pisanie ze avatar czy cokolwiek innego nie moze przebic aliens to pisanie ze kino sie skonczylo

Odnośnik do komentarza

Avatar mnie zmasakrował, wzruszył (dokładnie tak!) i totalnie oczarował. Przypomniałem sobie, jak dobrych kilka lat temu jako dzieciak po raz pierwszy oglądałem "Gwiezdne wojny" - dla mnie ten film jest zachwycający, niezależnie od tego jaki jest przewidywalny, hollywoodzki, czy "przehajpowany". Mógłbym się bardziej rozpisać, ale czuję, że i tak nie zostanę zrozumiany. ;)

 

Współczuję ludziom, którzy po wyjściu z kina zamiast podobnych emocji byli zawiedzeni brakiem efektów rodem z IMAXowych filmów typu "3D i nic więcej" w stylu wylatujących z ekranu przedmiotów, mających sprawić, że zasłonisz się ręką. Mnie Avatar zaskoczył brakiem "przerostu formy nad treścią" - spodziewałem się drugiego Transformers, czy 2012, a dostałem coś, co w mojej osobistej hierarchii zestawiłbym raczej ze wspomnianą przeze mnie Starą Trylogią SW, czy "Władcą Pierścieni". Tutaj technologia jest środkiem, umożliwiającym przedstawienie czegoś absolutnie pięknego.

 

Obawiam się, że pomimo niewątpliwego sukcesu komercyjnego (nie wiem, jak w innych miejscach, ale w Gdyni trudno się dostać na seans) ten film nie zostanie należycie doceniony. Szkoda. Na Watchmen ludzie wychodzili z kin... Tutaj pochłaniało ich zastanawianie się, jak to się dzieje, że napisy wystają z ekranu - przynajmniej dzięki temu Avatara nie zdejmą z kin po tygodniu i będę mógł zaliczyć jeszcze seans czy dwa. Spryciarz z tego Camerona.

 

Mam dokładnie akie same odczucia.Avatar to dla mnie wielki film.

 

epl - pizesz o braku krwi, ale czy jej brak jest minusem Avatara?Klimat jest jaki jest i brak gore'u (który bardzo lubię) nie był dla mnie minusem.W sumie do tej pory nawet nie pomyślałem o tym.To ta jakbyś napisał, że w Star Wars nie było krwi.

 

''btw pisanie ze avatar czy cokolwiek innego nie moze przebic aliens to pisanie ze kino sie skonczylo''

 

oczywiście, że tak, dlatego więc dziwię się dlaczego tylu ludzi wypisuje tu wciąż, że

Aliens i Terminatorki były lepsze i dlatego Avatar jest ujowy.

Odnośnik do komentarza

Pod względem technicznym to wielki film. Natomiast pod względem treści w nim przekazywanych niekoniecznie. Po prostu ckliwa historyjka jaką nam zaserwował Cameron nie ma szans sprawić by ten film był czymś więcej jak pokazem technologii.

 

Nie przypominam sobie, żeby Aliens przekazywało jakieś mega-głebokie treści.

Odnośnik do komentarza

Pod względem technicznym to wielki film. Natomiast pod względem treści w nim przekazywanych niekoniecznie. Po prostu ckliwa historyjka jaką nam zaserwował Cameron nie ma szans sprawić by ten film był czymś więcej jak pokazem technologii.

 

Nie przypominam sobie, żeby Aliens przekazywało jakieś mega-głebokie treści.

 

ale nie byly alieny infantylne jak bajka od disneya no i kosmici nie przypominali krzyzowki elfow ze smerfami;];]

Odnośnik do komentarza

Pod względem technicznym to wielki film. Natomiast pod względem treści w nim przekazywanych niekoniecznie. Po prostu ckliwa historyjka jaką nam zaserwował Cameron nie ma szans sprawić by ten film był czymś więcej jak pokazem technologii.

 

Nie przypominam sobie, żeby Aliens przekazywało jakieś mega-głebokie treści.

 

ale nie byly alieny infantylne jak bajka od disneya no i kosmici nie przypominali krzyzowki elfow ze smerfami;];]

 

Dżizas, a czy Avatar aspiruje do bycia nowymi Aliens? Aha - oba filmy zrobił Cameron. Łaaaaał.

 

To już nie oglądam żadnej komedii ani filmu familijnego. Wszystko jest infantylniejsze od Aliens.

 

Pozbierajcie się, co niektórzy. Avatar jak mało który film potrafi bawić i zmusić do myślenia dzieciaki, jednocześnie będą ciekawym obrazem dla starszych. To działka zarezerwowana dotąd choćby dla Shreka.

Odnośnik do komentarza

Pod względem technicznym to wielki film. Natomiast pod względem treści w nim przekazywanych niekoniecznie. Po prostu ckliwa historyjka jaką nam zaserwował Cameron nie ma szans sprawić by ten film był czymś więcej jak pokazem technologii.

 

Nie przypominam sobie, żeby Aliens przekazywało jakieś mega-głebokie treści.

 

ale nie byly alieny infantylne jak bajka od disneya no i kosmici nie przypominali krzyzowki elfow ze smerfami;];]

 

Dżizas, a czy Avatar aspiruje do bycia nowymi Aliens? Aha - oba filmy zrobił Cameron. Łaaaaał.

 

To już nie oglądam żadnej komedii ani filmu familijnego. Wszystko jest infantylniejsze od Aliens.

 

Pozbierajcie się, co niektórzy. Avatar jak mało który film potrafi bawić i zmusić do myślenia dzieciaki, jednocześnie będą ciekawym obrazem dla starszych. To działka zarezerwowana dotąd choćby dla Shreka.

Shrek to film do śmieszenia ludzi. Natomiast Avatar rozśmieszać nikogo nie chciał ale tym patosem w fabule ewidentnie chciał (To znaczy Cameron chciał by jego film taki był) należec do bardziej poważnej kategorii filmów. Nie udało mu się bo, jak juz napisałem, historia jest zbyt ckliwa i naiwna by można o niej powiedzieć "Wspaniała fabuła". Ten film fabularnie leży na tej samej półce co Titanic, Jurassic Park czy Pojutrze. Na półce z karteczką "Super efekty specjalne i nic ponadto".

Edytowane przez Gooral
Odnośnik do komentarza

Goral - ale czego oczekujesz po filmie, w którym

organizacja najeżdża na plemię z obcej planety, a dokładnie chce zdobyć ten cenny kamień, przy okazji musi przesunąć Navi w inne miejsce

. Już na trailerze mniej więcej było widać co się święci, jak również losy głównego bohatera poniekąd są nam znane. Nie wiem, może Quartich miał zamienić się w mastodontę po czym wykastrować sobie jaja? No właśnie. Fabuła może nie jest porywająca, ale na pewno nie jest dnem, bo czym miała być? Ważne, że urzeka i wzrusza widza. Dalej. To, że widzisz w Avatarze drugiego Kubusia Puchatka? Równie dobrze ja napiszę, iż Sin City miało być poważnym filmem, a okazało się, że to kolejna bajka o zaczarowanym ołówku. Reżyserowi się niestety nie udało. I jak, dobrze?

Edytowane przez sir_ryszard
Odnośnik do komentarza

Ja po prostu jestem trochę zawiedziony miałką fabułką i tyle. Mnie nie wzruszyła ani razu ale za to dwa razy prawie włączyła odruch wstania z siedzenia i wyjścia. No sorry ale myślałem, że tym razem Cameron zabije nas fabularnie. Znowu się nie udało. Ale efekty fajne. To widać się liczy dla większości kinomanów bardziej.

Odnośnik do komentarza

Widzę, że niektórym jakieś dziwne poczucie męskości twardego konsolomaniaka nie pozwala docenić piękna tego filmu. Pewnie dodanie tryskającej juchy i jakaś scena gwałtu na Na'vi połączona z brutalną dekapitacją drastycznie zmieniłaby ocenę większości malkontentów porównujących Avatara do Aliena. Dobrze, że nie do Antychrysta.

 

Ja nawet nie zauważyłem, że nie było tam krwi. A - jak każdy facet - lubię oglądać wyrywanie kręgosłupów, czy rozrywanie na strzępy ludzkich ciał za pomocą coraz to większych giwer. Tutaj niepotrzebnie zepsułoby to bajkowy, magiczny klimat, którego nie poczułem od czasu dzieciństwa i wspomnianych przed chwilą w negatywnym kontekście bajek Disneya.

 

Zastanawiam się, czy nie wybrać się specjalnie na drugi koniec Polski, żeby zobaczyć film w IMAXie. Swoją drogą - dlaczego na całym Pomorzu nie ma żadnego takiego kina? Trójmiasto aż się prosi o IMAX.

Odnośnik do komentarza
Widzę, że niektórym jakieś dziwne poczucie męskości twardego konsolomaniaka nie pozwala docenić piękna tego filmu.

Mam przepraszać za to, że nie podobała mi się fabuła i nie widze piękna tego filmu? Dla mnie ten film jest "piękny" ale pod względem technicznym, natomiast świat wykreowany przez Camerona mnie nie zauroczył. Powiedziałbym nawet, że jest tandetny. Te konie, nosorożce i inne smoki wawelskie. Już więcej nie będę się nad tym rozwodził bo nie ma sensu. Komu się podobało ten zdania nie zmieni. Dokładnie tak samo jak ten któremu się nie podobało.

Edytowane przez Gooral
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...