Skocz do zawartości

Star Trek


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 650
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • 3 tygodnie później...

Serial animowany z Wszechświata Star Treka zrobił na mnie ogromne wrażenie. Mimo iż animacja od strony technicznej to tutaj totalny ultra-archaizm, jadący na uproszczeniach i schematach, na totalnym braku rozumienia jak rysować tego rodzaju i gatunku animacje, do czego sądzę przyczynił się cholernie słaby budżet (albo nieodpowiednia kadra), to i tak pod względem nostalgii z dzisiejszej perspektywy do tamtych czasów stworzenia serialu animowanego na bazie słynnego już wtedy Star Treka, piękna sprawa. Tak się zastanawiam, czy nie zacząć oglądać "Star Trek (TOS)" z lat 60-tych - serialu aktorskiego, jednego z najważniejszych dla całego gatunku space fantasy/ space opera etc. w popkulturze. Ilość odcinków mnie raczej nie odrzuca - mamy tu 80 około 50-minutowych epizodów. Jednak to archaiczność w całym procesie tworzenia produkcji i pod względem tego jak wygląda ten produkt obecnie oglądany w wysokiej jakości obrazu i dźwięku, wszystko to trochę mnie odciąga od tej małoekranowej niezwykłości.

 

A może zacząć oglądać "ST: (TAS)" jedynie dla poznania tego Uniwersum, dla doświadczenia samej historii, wątków, postaci, ciekawostek naukowych, elementów futurologicznych etc? W końcu to ,,klasyka gatunku!".:headbanger:

 

 

  • WTF 1
Odnośnik do komentarza
  • 5 tygodni później...

Skończył się czwarty sezon Lower Decks. Serial nadal trzyma poziom. Odcinki samodzielne z większymi wątkami rozwleczonymi na ich przestrzeni. Standardowo dużo nawiązań do klasycznych Treków, w tym dużo ukłonów w stronę filmów pełnometrażowych. Najlepsze, że nic nie sprawiało wrażenie przesadnie nachalnego. Wszystko ładnie się komponowało, bez wciskanych na siłę memberberries.

 

Wygląda na to, że będzie ciąg dalszy. I dobrze. To obok SNW najlepszy Trek ostatnich lat.

Odnośnik do komentarza

"Star Trek" - jak dla mnie -  na razie, bo zaczynam poznawać to Uniwersum - to baza tego, co dały mi seriale, no i niektóre filmy. Na liście zaczynam od tego, czym rozpocząłem moją przygodę ze Star Trekiem, a kończę tym na czym aktualnie jestem:

 

Star Trek: Seria animowana (1973–1974, Star Trek: The Animated Series) - primo: toporna animacja, totalne archaizmy,  w technice nakreślania rzeczywistości, jakby to był lekko wprawiany w ruch komiks, i to ze złotej czy srebrnej ery, gdzie te rysunki, kadrowanie, cień czy ogólnie kolor były słabej jakości. Oglądając tak ,,wprawiany w ruch" serial, odnosiło się wrażenie, że bohaterowie to płaszczakowie z krainy 2D albo jakieś kukły. Czasami, klatka za klatką odcinka, sekunda za sekundą, momenty odcinka leciały, a obraz w ogóle się nie poruszał - już Hanna-Barbera lepsze kreskówki wizualnie i technicznie robiło w latach 60-tych, niż ten koszmarek właśnie! Fabuła: krótkie historie, często ucięte, jakby za wcześnie. Przez tą animację niewiele się z historii pamięta. (Ocena: 6,5/10 - sentyment przeważył za pozytywną ewaluacją xD)

 

- Star Trek: Lower Decks, od 2020 roku aż do teraz - animacja przypominająca technicznie "Rick & Morty" albo "Solar Opposites"; komedia, styl, nawiązania do Uniwersum; nie wiem czy to Kanon czy nie Star Treka, czy traktować to poważnie czy nie... jest to jeden z najlepszych ,,Treków" od lat. (Ocena; 8/10)

 

Star Trek (1966–1969, Star Trek: The Original Series) - oglądam ten serial w miarę na bieżąco; 35 odcinek z 80. Dla samego faktu, jak bardzo przyczynił się on do rozwoju fantastyki naukowej w multum form/mediów popkultury, jak - zaraz obok "Odysei Kosmicznej" Kubricka - stał się kamieniem milowej dla serialu i filmu ,,wielkiego kalibru", czyli odważnego, z rozbudowaną fabułą i akcją rozgrywającą się na Ziemi i otwartej przestrzeni kosmicznej: planety, ciała niebieskie, układy etc. Aktorsko (Spock i postać Kirka znacząco się tu wybijają) jest raczej drewno, prostota, mimo iż ciekawe, bardzo sensowne dialogi, zwłaszcza te z pierwiastkiem nauki. (Ocena tymczasowa: 7/10)

 

- pomiędzy odcinkami aktorskiego "TOS" z lat 60-tych filmy Abramsa, począwszy od "Star Trek (2009)" - Abrams zrobił bardzo dynamiczny film; komedia, powiązanie tej produkcji z klasykami z lat 60-90-tych. Taaa! Tempo akcji momentami gnało na złamanie karku; sekwencje w przestrzeni kosmicznej - cały Abrams! Kamera zmienia perspektywę, ruch nieustannie! Luźna, filuterna atmosfera, jeśli chodzi o samą ekipę Enterprise'a. (Ocena filmu: 8/10)/

 

W planach czytelniczo:

 

- "Dziennik Pokładowy nr 1" od A.D. Fostera; książka konieczna do przeczytania. W Polsce polskich wydań powieści Star Trek jest bardzo, bardzo mało.

- czy ktoś z Was słyszał o tym przewodniku? Czy jest to w ogóle Przewodnik do może i nie wszystkich, ale większości na pewno, ,,StarTreków"? 

 

obraz_2023-11-07_120944537.thumb.png.679c613a08cbc7a4e3c54528c9ae3632.png

 

https://allegro.pl/oferta/the-star-trek-encyclopedia-a-reference-guide-13882135920?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_krk_ksiazki_pla_pmax&ev_campaign_id=17998710628&gclid=CjwKCAiA3aeqBhBzEiwAxFiOBnbftA-7WuwVkT7S0zxNdtf82znTySaURHvP7U8hWGhq-8o0K47-oBoCK58QAvD_BwE

 

 

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Zupełnie zapomniałem o swoim jakże normalnym i racjonalnym pre-orderze...

 

v.thumb.jpg.e45207943236fde09ea5e5a146a78311.jpg

 

Pokazali też zdjęcia figurki Uhury - https://www.siliconera.com/bishoujo-star-trek-uhura-figure-revealed/

Nie podoba mi się już tak, jak pierwsza. I generalnie już pierwsza dostatecznie uszczupliła moje konto, więc starczy tego dobrego... :D

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Ach, te ,,złote czasy" startrekowości! Oczywiście ,,złote" w krzywym zwierciadle! Bo jak się patrzę na te screeny - jednocześnie chciałbym mieć takie figurki w swojej kolekcji; jak w ogóle te rasy Obcych się nazywają?! Bo ten drugi jaszczuroid to chyba Gorn - z przykładowych odcinków pierwszego "Star Trek" w historii, i chyba akurat był to pierwszy sezon, to ciężko obiektywnie jest ocenić serial, który niedługo będzie miał 60 lat, który ma dwa razy więcej lat niż ty. Inne ery, inna kultura, styl, technika. To jest tak archaiczne - od realizacji, po fabułę, efekty wizualne i montaż etc. - że tylko nostalgia fana popkultury i gatunku sci-fi nie pozwala na słabą ocenę serii. Śmiech, fantasmagorie, momenty żenady, nawet zachwyt. Jestem na s03e02 serialu; nie wiem, jak to się zakończy (oczywiście z punktu widzenia treści małoekranowych, bo są jeszcze filmy, które kontynuują dziedzictwo oryginalnego cyklu odcinków tego Uniwersum, ale to już inna bajka), ale więcej niż 6,5-7/10 temu StarTrekowi nie dam. 

 

Chcę te figurki, a nie jakieś Enterprisy! :) :Coolface:

 

LZQth-1664391562-4156-blog-Star%20Trek%20Header.jpg

 

obraz_2023-11-30_195046896.png.803f73f830d87a17d3cc69f673fe03ff.png

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

tumblr_mjr6iwgesR1s67vyfo1_250.gif

 

To było 79 - 80 (w zależności od numeracji) całkiem udanych, może i mających pewne - jakby to nazwać - ,,wady" techniczne i produkcyjne odcinków "Star Trek (TOS)" z lat 60-tych. Króciutko: ocenię serial w granicach lekko naciąganej noty: 8/10. Z perspektywy czasów współczesnych pierwszy ,,Trek" był tak samo śmieszny (aktorstwo, skąpa jak na tamte czasy innowacja twórcza - patrz pomysły na fabuły i realizacje odcinków sezonu 3 - plus efekty praktyczne, które momentami prezentowały się tak w serialu, jakby cała produkcja nie wyszła jeszcze z fatalnej dekady lat 50-tych dla filmów sci-fi czy fantasy... XD) jak i genialny, czy raczej wizjonerski. I tylko ta futurologia i naukowe pomysły, pojęcia - to właśnie przeważyło nad tym, że zacząłem w ogóle oglądać tego Star Treka. Pierwociny tego Uniwersum przeważyły na korzyść tego, że być może zacznę oglądać "Star Trek: The Next Generation", które z tego, co słyszałem jest bodaj najlepiej ocenianym przez fanów tworem serialowym z tego Świata. 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
6 godzin temu, Suavek napisał:

A tego "Star Treka" pamiętacie? ;)

 

 

 

Śmieszkowa startrekowość... Ostatnie kilka sekund, dosłownie ten ,,WTF-uckowy moment" filmiku... no po prostu zrywam boki! Zrywam do bólu! Ha! 

Tego rodzaju ,,parodyje" Trekowych filmów czy serialu, to dla mnie - i chyba jeden z takich filmów sobie niedługo obejrzę - dość specyficzny typ relaksu i odprężenia przed seansem kolejnych i kolejnych filmów i serii z tego Uniwersum. A następnym obrazem z cyklu ,,Treka", który obejrzę, a staram się to robić zgodnie z chronologią powstawania produkcji (od najstarszych do najnowszych), będzie: "Star Trek: Gniew Khana" - druga, ponoć całkiem, całkiem dobra kinówka Uniwersum.

 

P.S. Początkowo myślałem, że powyższy filmik to fragment "Kosmicznej Załogi", ale potem ogarnąłem temat i zorientowałem się, że to prawdopodobnie tytuł: "Gwiezdne jaja: Część I - Zemsta Świrów". 

 

Nie wnikam w to, dlaczego Star Trek rozwijał się tak długo; dlaczego mimo świetnej podstawy tematycznej, gatunkowej i fabularnej musiało minąć 20 lat, gdy zakończył się jeden serial a debiutował kolejny; dlaczego był aż tyle klasycznych kinówek, które same w sobie stanowią jakby osobne Uniwersum. Hmmm.:notsure:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

 

"Gniew Khana" - 2gi startrekowy film ze starego kanonu (drugi w historii w ogóle). Jedno z największych zaskoczeń w gatunku sci-fi, Space Opera i Space Fantasy z lat 70-80tych XX wieku, jakie kiedykolwiek widziałem. To tego typu obraz, który ma jedną malutką rysę na swej idealnej strukturze, która trochę mu tego ideału zabiera. I tą rysą są dla ,,Gniewu Khana": niektóre rozwiązania fabularne i pewna żeńska rola aktorska, a chodzi o kobietę z rasy Vulcan, która była tu jakąś kadetką Floty Federacji. Dlatego też, mimo wszystko nie postawię zacnej dyszki dziełu, a i tak zasłużone: 9/10. Idealna ocena dla filmu, który, co przyznam z lekkim bólem głowy, bo jestem większym starwarsowcem niż trekowcem: wizualnie (efekty praktyczne oraz specjalne w tym te zastosowane rewolucyjne techniki komputerowe - zdjęcie pierwsze poniżej przedstawia pierwsze w historii w ogóle tak realistyczne graficzne komputerowe uwydatnienie trójwymiarowego krajobrazu!) zjadł na śniadanie całą trylogie Gwiezdnych Wojen oraz wiele innych hiów sciFi z tego okresu, czyli z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Istne Cudo!

 

 

spacer.png

 

 

 

spacer.png

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...