Skocz do zawartości

Featured Replies

Opublikowano

Dziś fajny dzień, słońce świeciło, ptaszki ćwierkały, kv.rwa normalnie wiosna, aż człowiek z wielką ochotą poszedł na siłkę i zrobił dobry trening. Nie wiem jak wy, ale ja zupełnie inaczej funkcjonuje w taką pogodę. Ta zima już mnie dobiła, sporo treningów odpuściłem, człowiek po pracy by tylko leżał i oglądał tv.

  • Odpowiedzi 5,8 tys.
  • Wyświetleń 377,8 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Kurywa tylko niech nikt mi się nie waży pojechać na święta do mamusi z plastikowymi pojemnikami z kurczakiem i ryżem. Matka cały dzień napyerdala w kuchni a tu przyjeżdża wielki kafar co mówi, że nie

  • SpacierShark123
    SpacierShark123

    Mnie tam się w sumie podoba ten okres , mimo że na siłowni masa nie ogarów zajmujących maszyny to czuję się BÓG MIĘŚNI wśród tych nędzników . Zaczepiają o rady , dziewczyny spoglądają na moje muskular

Opublikowano

Ja wczoraj odpaliłem rowerek, troche zapędziłem się i maszerowałem potem  ze śniegiem w butach i rowerem w łapie ale było miło. Aż chciało się jeździć. Nawet troche ludzi się ruszyło, chyba wszyscy spragnieni. Zwłaszcza starsi panowie z browarami.

No i teraz wychodze z treningu po 18 i jest jeszcze (juz?) zupełnie jasno. Osom.

 

12390_10151540121096052_487257545_n.jpg

 

Edytowane przez humanno

Opublikowano

Dziś fajny dzień, słońce świeciło, ptaszki ćwierkały, kv.rwa normalnie wiosna, aż człowiek z wielką ochotą poszedł na siłkę i zrobił dobry trening. Nie wiem jak wy, ale ja zupełnie inaczej funkcjonuje w taką pogodę. Ta zima już mnie dobiła, sporo treningów odpuściłem, człowiek po pracy by tylko leżał i oglądał tv.

jesteś singlem bez żadnych zobowiązań i nie chce ci się trenować???

Opublikowano

Człowiek jest z natury leniwy, każdego dosięga kiedyś jakiś kryzys, zwłaszcza że przez okres zimowy mieliśmy 16 słonecznych dni, idzie się pochlastać.

Opublikowano

W taką pogodę(szarówkę)mam ciśnienie 68/110 i ruszenie się na trening to wyczyn godny mistrza.

Opublikowano

a na mnie taki deszczyk działa eneretyzująco. Szkoda ze dzisiaj dzien beztreningowy. Lubie deszcz. Byle nie w niedziele, bo rower.

Opublikowano

Chce za jakis czas przerzucic sie na cwiczenie ze sprzetem i zaczynam sie zastanawiac nad:

a) kupieniem wlasnego sprzetu - nowa, regulowana laweczka + 80kg obciazenia za 4zl/kg + gryf plaski, lamany i hantle. Tylko jak juz kupowalbym obciazenie to rozgladac sie za zeliwnym, czy moze byc takie z betonem/ piachem w srodku? Plusem byloby to, ze nie musialbym dojezdzac, tylko silownie mialbym pod reka. Minusem jest to, ze w garazu, w ktorym trzymalbym sprzet zima jest kurevsko zimno

b) kupienie karnetu na dobrze wyposazona i nowa silownie (otwarta jesienia 2012) za 109zl/miesiac. Najwiekszym minusem bylby dojazd, bo mam tam kawalek i nie wiem, czy chcialo by mi sie co dwa dni dojezdzac komunikacja miejska. 

 

Osobiscie jestem delikatnie za opcja a), ale chetnie wyslucham rad doswiadczonych osob.

Opublikowano

Generalnie jak masz daleko to odpusc. Lokalizacja to priorytet imo. W innym wypadku nie bedzie ci sie chcialo itp. Jesli to garaz to na zime moze jakies z butli ogrzewanie by dalo rade?

Opublikowano

Cholercia, powyżej 20 stopni na podwóreczku, a cała moja rodzinka chora ze mną na czele. Kocham wirusy przedszkolne...

Słaby jak niemowlę jestem.

Opublikowano

W innym wypadku nie bedzie ci sie chcialo itp.

 

Jak bedzie zimno w garażu to też może mu się nie bedzie chciało. Albo jak będzie coś fajnego w tv to też może się nie chcieć :) Co to w ogole za argument, jak jest motywacja to moze i pieszo iść. No chyba ze ma godzine jazdy autobusem, to moze faktycznie szkoda tego czasu na dojazd.

 

Przecież teraz ciepło się robi, to ile ty masz tam stopni w tym garażu?

 

Swego czasu ćwiczyłem w takiej lokalnej piwnico-siłce. Tylko takiej większej, bo to piwnica muzeum :). Taki mikroklimat tam panował że zimą to wiadomix - 2 bluzy, czapka i człowiek parował na koniec. Latem była taka wilgoć że grzyby biegały po ścianach a z gryfów kapało.

Edytowane przez humanno

Opublikowano

ja naginam w garażu, również w zimę, gdzie temperatura tam jest taka jak na zewnątrz (tyle że bez wiatru), ściany nie ocieplone, bez klimatyzacji. po rozgrzwce zdejmuje bluze i zostaje w koszulce. przy większym mrozie zakładam czapkę, ale tej zimy nie było takiej potrzeby. rękawiczki też się przydają, bo lodowaty gryf kiepsko się trzyma.  przeszkodzić w treningu może mi jedynie siarczysty mróz, bo jest problem z oddychaniem.   

Opublikowano

Treńing Rocky'ego przed walką z Drago ( tak mu chyba było) mi się przypomniał jak o waszych garażach czytam.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.