Skocz do zawartości

Alien Cinematic Universe


MaiorZero

Rekomendowane odpowiedzi

Skala skalą ale Ressurection nie może być lepszy od Trójki. Ressurection nie jest lepszy od żadnej części.

Jest, trojka jest najgorsza. Co nie znaczy zla

 

Przykro mi Michał, ale zgłosiłem nadużycie :(

 

Trójka (wersja DC oczywiście) jest tylko trochę za jedynką, dwójka mocno się postarzała i z dzisiejszego punktu widzenia wręcz śmieszy, a w Ressurection trochę nie ogarnęli koncepcji klonowania i krzyżowania gatunków.

Odnośnik do komentarza

ja (pipi)e -_- własnei przyjechałem z kina [2D].

 

efekty? są

fabuła? jest i nawet trzyma się kupy.. poza małymi wpadkami. ale kuźwa cały film jest tak nudny... praktycznie zero akcji, bohaterowie to idioci, pod koniec fabuła przyspiesza o 100%, bo kuźwa ktoś sobie przypomniał, że trzeba skończyc ten film w 2h...

 

6/10... dawno nie wyszedłem zawiedziony z kina ;/ hype train właśnie się wykoleił. cała nadzieja z batmanie za tydzień

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Zdjecia Wolskiego to majstersztyk. Gosc udowodnil, ze jest mistrzem w tym fachu.

 

Niby wszystko w porzadku.. Bohaterowie, fabula, akcja sie rozkreca w sposob logiczny, nie bylo wiekszych zgrzytow zebami... ale no wlasnie. Jakos trzeba bylo ten film zakonczyc, a ostatnie 20min to niestety rownia pochyla. Szkoda, przez 1.5h w zasadzie nie mozna sie bylo do czego przyczepic, koncowka kaszana. Zbyt duze oczekiwania byly wobec tego fimu. Polecam obejrzec, ale nie nastawiajcie sie na arcydzielo niestety.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czego sie spodziewaliście, za bardzo byliscie przehypowani. Mi film sie podobał ale oczywiscie do Aliensów nie ma startu, traktowałbym go na równi z 4. Dziwne że nie oczekiwałem żadnej akcji rodem z Aliens, moze dlatego film tak mi przypadł do gustu. Zdjecia rzeczywiscie dają rade, ale wydaje mi sie że jest pewna niescislość,

w pierwszej części aliena ludzie znaleźli kolesia (obcego), który siedział na fotelu i miał "otwór" po alienie. W prometeuszu był ten motyw z tym obcym kolesiem i fotelem ale ostatecznie on zginął w innym miejscu wtf? Chyba żę w jedynce i dwójce trafiają na inny statek o których mówi android.

Ogolnie daje 7+/10 jako fan szczególnie dwójki :P a i strasznie wkur.wiającą gęba miala ta 'glowna' bohaterka, aż prosilo sie żeby jej przyje.bac w morde. Już sie podku.rwilem na samą myśl ;/ Jestem ciekaw kolejnych częsci.

Edytowane przez Plugawy
Odnośnik do komentarza
Gość _Milan_

ha, a nie mowiłem

 

 

 

marnosc, wszystko marnosc

 

nie no serio, pół forum nie pójdzie na ten film bo Ty krakaleś że będzie słaby, serio, może jakbyś gadał o premierze samochodu, albo nowej komórki, ale od kiedy jestes forumowym Tomaszem Raczkiem? poza orientacją, huehue

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
Gość ragus

film spoko, mózgu mi nie rozj.ebał, ale czy taki był jego cel? gdy na siłę nie wiązałem go z pierwszym obcym, to oglądało się przyjemnie.

 

nie jarałem się jakoś strasznie, może dlatego nie wychodziłem z kina smutny.

Edytowane przez ragus
Odnośnik do komentarza

No cóż, żeby się nie rozczarować trzeba naprawdę mocno wrzucić na luz. Mnie się w sumie udało i jakoś szczególnie rozgoryczony nie jestem, niemniej...

 

Ktoś wspominał o nierównym tempie narracji i to jest chyba największy grzech tego filmu. Mniej więcej do połowy problemem są tylko pozbawione logiki i konsekwencji działania załogi, natomiast jeśli chodzi o stopniowanie napięcia i budowanie klimatu jest jak najbardziej ok. Niestety od pewnej ważnej sceny (swoją drogą jakby żywcem wyjętej z Ressurection - nie ważne że jest absurdalnie, ważne że jest szokująco i "obrzydliwe") akcja przyspiesza o jakieś 500% i na koniec ma się wrażenie, że wycięto jakąś godzinę materiału, która cementowała następujące po sobie sceny w spójny ciąg.

 

Rapace irytuje nie tylko swoją twarzą przedszkolanki, ale przede wszystkim odgrywana przez nią postać jest tak głupia i naiwna, że nie sposób żywić do niej jakiejkolwiek uczuć poza współczuciem. Za to Fassbender świetny, podobnie jak Charlize, która urodziła się, by grać zimne suczyska.

 

Ostatecznie nie ma co rozdzierać szat, ale efekt końcowy jest taki, że Prometeusz podobał mi się mniej więcej w takim samym stopniu jak Spiderman. Tylko w Spidermanie postacie nie robiły tylu głupich i irracjonalnych rzeczy. Miało być lepiej ? Ano miało, ale się zesrało

Edytowane przez Tokar
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

widziałem i film nie zły ale mógł być o wiele wiele lepszy. Po pierwsze nie podoba mi się muzyka, motyw główny filmu jakby żywcem wycięty z star treka. Spodziewałem się soundtracku podobnego do pierwszych 3 części Aliensa a tu taki pstryczek w nos. Następna rzecz która mi nie spasowała to klimat filmu przez pierwszą godzinę. Trailery sugerowały bardzo mroczny triller, a tutaj pierwsza godzina to Indiana Jones w kosmosie. Dopiero pod koniec akcja i napięcie rośnie.

 

Na plus nawiązania do sagi - absolutną nieprawdą jest,że w filmie jedynym spoiwem z serią jest jego ostatnie 20 sekund, smaczków jest dużo dużo więcej choć tak jak napisał kolega wychodzi na to, że chronologicznie pomiędzy Prometeuszem, a 8 Pasażerem Nostromo jeszcze się sporo wydarzyło

Odnośnik do komentarza

ha, a nie mowiłem

 

 

 

marnosc, wszystko marnosc

 

nie no serio, pół forum nie pójdzie na ten film bo Ty krakaleś że będzie słaby, serio, może jakbyś gadał o premierze samochodu, albo nowej komórki, ale od kiedy jestes forumowym Tomaszem Raczkiem? poza orientacją, huehue

 

Lol, czy ja kaze komukolwiek nie isc ? Sam sie hypowalem tym filmem jednak wiedzialem, ze nie spelni oczekiwan i tak sie stalo. Ty wez idz lepiej zobacz czy ten twoj synek, ktorego masz w awatarze kupki nie narobil bo chyba masz jakas fobie, na kazdy moj post musisz odpisac. Widze ze strasznie cie to boli wiec spinaj sie dalej.

Odnośnik do komentarza

ja sie jarałem produkcją po zobaczeniu pierwszego trailera, po kampanii promocyjnej, itp. to wszystko co działo się przed premierą filmu budowało niezły klimat. tylko problem jest taki, że efekt finalny jest słaby nawet dla osoby, która nie wiedziała kompletni nic o filmie i kompletnie niczego się po nim nie spodziewała.

 

poziom głupoty w prometeuszu miejscami jest tak wysoki, że przestaje się ogarniać to co tam się dzieje. teraz napisze coś w spoilerze żeby nie było :P

 

 

- poczatek gdzie wielkolud wypija czarna maź był bardzo dobry. pokazano w ten sposób jakąś wizję powstania życia na ziemi, do tego genialne zdjęcia. super.

 

- potem akcja w 3min przenosi nas do prometeusza, ludki przylatują, nawet nie szukają miejsca do lądowania, tylko "debil nr1" pokazuje palcem gdzie wyladowac, bo widzi proste kreski na ziemi... no sry ale ja myślałem, ze jak już film chwali się dobrymi zdjęciami to może polatają tam po tej planecie, poszukają tego miejsca do lądowania.. ale nie... miejsce wejscia w atmosferę jest idealne i nie trzeba niczego szukać

 

- kwestia zdejmowania hełmów - e? ok, jestem na innej planecie w (pipi) dalego od domu, kompletnie nie wiem czego się spodziewać, jestem wykształconym badaczem i narażam swoje zdrowie w tak głupi sposób? helooo?

 

- biolog hipster tez się nie popisał - woła (nene) (nene) taś taś, do zwierzaczka, po którym kompletnie nie wiadomo czego się spodziewać. AHA geolog, który wygląda na największego twardziela... serio myślałem, ze kolo w dalszej czesci bedzie biegac z jakims blasterem i napierniczac do ufoli.. a tu taki pipa.

 

- absolutnym mistrzostwem świata jest ten android - ja rozumiem, że miał jakąs misję poboczną od waylanda, ale po cholere zarażał "debila nr1"? chciał sprawdzić jaki wpływ będzie miała ta czarna maź na żywe organizmy? to nie szło zabrać ze soba na prometeusza kilku szczurów laboratoryjnych? oke PETA itp ale no kaman... w końcu "debil nr1" mógł się jeszcze przydać, chyba? dalej ciągnąc z androidem... dlaczego on się tam czuł jak u siebie w dzisneylandzie? ja rozumiem, ze mógł się uczyć przez te kilka lat języków (dlaczego go my tego nie zaprogramowali?) ale bez jaj... kupa złomu dokładnie wiedziała co zrobić, jak zrobić, gdzie zrobić, itp itd.

 

- sceny operacji nie skomentuje.. albo nie.. napiszę co mi się najbardziej podobało :D najbardziej podobało mi się zaszywanie rany takerem z resztkami szlamu z martwego obcego w srodku :D za(pipi)iste to było.

 

- w zasadzie mogłbym tak jeszcze pisac... ale czy mi się chce? tak, ale po co? xD stary wayland, który nie zyje, a jednak żyje... totalnie olane postaci pomocników pilota... duży obcy rośnie w martwego małego obcego... "głupia picza z szlamem martwego obcego w brzuchu" bije rekordy w bieganiu na kilometr i pakuje się do obcego statku bez jedzenia, picia, ale za to z urwaną głową androida, który przyczynił się do śmierci "debila nr1".... ei i dlaczego charlize theron zginęła w tak głupi sposób? rozumiem, ze pobiegnięcie w lewo albo prawo to zbyt intelektualne zadanie?

 

- jedyna normalna postać to ten czarny. miał umiarkowanie wy(pipi)ane na to co sie dzieje z załoga, wyrwał fajna laske, zaruchał i zginął w najnormalniejszy sposób (spośród wszystkich pokazanych w filmie)

 

 

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Filmu nie oglądałem, ale przeczytałem pierwsze dwa podpunkty z postu Coati. Gdyby filmy były kręcone w ten sposób, że przed lądowaniem najpierw musieli by zrobić ileś tam km w celu zbadania podłoża, to trwało by to 6 godzin i byłoby mega nudne. Tak jak czepianie się zdejmowania kasków na obcej planecie. A może oni na tym zaj.ebiście wielkim i nowoczesnym statku mają urządzenie, które mówi im jaka temp. czy jest tlen itp. Przecież nie muszą wszystkiego pokazywać w filmie, bo wtedy wszystko byłoby przegadane i nudne. Nie lubię czepiania się takich szczegółów, zwłaszcza, że jeżeli mówimy o filmie s-f. To tak jakby marudzić, że Batman za pomocą swojej pelerynki lata nad Gotham.

Odnośnik do komentarza

SPOILERY

 

 

Naprawdę są w tym filmie gorsze bzdety niż zdejmowanie hełmów czy wiedza Davida co dokładnie robić na statku SJ. To pierwsze może i ryzykowne, ale całkowicie uzasadnione odczytami. To drugie da się jakoś wytłumaczyć studiowaniem przez 2 lata wszelkich możliwych języków starożytnych. Wystarczy przyjąć, że jeden lub kilka z nich opierało się na języku SJ.

Nie zgodziłbym się też co do mudżina Janka. Popełnianie samobójstwa wierząc na słowo rozhisteryzowanej pani archeolog, która świeżo po zrobieniu sobie aborcji lata po statku obcych nie wiadomo w sumie po co, to nie jest dla mnie normalne zachowanie.

 

 

W sumie najbardziej rozczarowujące jest to, że film tak naprawdę nie wnosi nic nowego do uniwersum obcego. Potwierdza się najbardziej oczywista teoria o tym, że xenomorphy są wynikiem prac SJ nad bronią bioogiczną. I to w sumie wszystko, bo poza tym wiemy tylko tyle, że wszystko zaczęło się od tej czarnej mazi, która działa nie wiadomo jak, bo za każdym razem reakcja na kontakt z nią jest inna

Odnośnik do komentarza

Filmu nie oglądałem, ale przeczytałem pierwsze dwa podpunkty z postu Coati. Gdyby filmy były kręcone w ten sposób, że przed lądowaniem najpierw musieli by zrobić ileś tam km w celu zbadania podłoża, to trwało by to 6 godzin i byłoby mega nudne.

ale, mi bardziej chodzi nad np takim 1-2min przelotem nad górami, rozpadlinami, zrobieniem mapowania jakiegoś kawałka terenu itp. to wszystko mozna było ukazac w 2min, a w filmie tego po prostu nie było. w filmie był: przylot, wejscie w atmosferę, lądowanie. serio mozna było zrobić coś ciekawszego.
Tak jak czepianie się zdejmowania kasków na obcej planecie. A może oni na tym zaj.ebiście wielkim i nowoczesnym statku mają urządzenie, które mówi im jaka temp. czy jest tlen itp.
i tak, mieli te wszystkie odczyty ale co z tego skoro istnieje milion innych niebezpieczeństw.
Przecież nie muszą wszystkiego pokazywać w filmie, bo wtedy wszystko byłoby przegadane i nudne.
powiem tak, nie musza i dobrze, że tego nie robią ale w tym filmie są dziesiątki przeciąganych i nudnych scen, które nie są interesujące dla widza. zabrakło intensywności, informacji. ja serio miałem wrażenie, że ważne sceny i informacje podane w filmie zostały potraktowane bardzo ogólnikowo, a reszta bzdetów dostała bonusowe minuty w filmie.
Nie lubię czepiania się takich szczegółów, zwłaszcza, że jeżeli mówimy o filmie s-f. To tak jakby marudzić, że Batman za pomocą swojej pelerynki lata nad Gotham.

to nie jest czepianie się tylko punktowanie jednych z najbardziej widocznych głupot z filmu.

 

oczywiście nie twierdzę film to totalna chała. twierdze jedynie, że to mogło być coś wielkiego i naprawdę ciekawego. btw. z tą nauką jezyków, spoko, w zasadzie mozna to tak wytłumaczyć, bo też musiało coś się dziać. ale dla mnie to zbyt naciągane było.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...