
Treść opublikowana przez Mendrek
-
Noob kupuje telewizor bądź monitor pod PS5/XSX
Gdybyście MUSIELI ( ) wybrać między ACER Nitro XV282KKV 28" a SAMSUNG Odyssey G7 LC27G75TQSPXEN 26.9 To który? Czy też może coś innego w okolicach 2.5 k ?
-
Champions League
Wspaniały wieczór
-
Champions League
No brama jak na amatorze w Fifa 99, ale ładna też
-
Champions League
City jadą na pełnej, ale na ile goli starczy sił?
-
Video shows o grach
Lubię z takich retrospekcji Caddicarusa. Jego filmiki pełne są wygłupów, ale fajnie się to ogląda. https://youtube.com/@Caddicarus A drugim ulubionym jest Stop Skeletons From Fighting, szczególnie ich seria Punching Weight, w której omawiają najdziwaczniejsze, niepotrzebne lub zaskakująco ambitne pomysły w historii gier. https://youtube.com/@StopSkeletonsFromFighting Lubię też czasami zerknąć na Console Wars, który to skupia się na pojedynkach portów na dawne konsole Segi i Nintendo https://youtube.com/@ConsoleWars
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
Ostatnio sporo Bethesdy wpada Ja wczoraj prawie kupiłem Rune Factory 4 na Switcha, ale odbiła je promka na No More Heroesy. Tak nawiasem to wczoraj na Deku Deals szukałem promek na Switch, a tam w hottest deals praktycznie same z PSN-u. Anyway, cieszy Watch Dogs (też czaiłem się), Logan's Shadow i Pursuit Force. Ten ostatni to mega kozak (m. in. przejmujemy wozy skacząc po nich w trakcie pościgu i eliminując załogę). Wprawdzie dwójka dla mnie to jedna z najlepszych gier z PSP, ale jedynka też dostarcza. Robili ją zresztą BigBig Studios, czyli sidekick'i Evolution Studios
-
własnie ukonczyłem...
Far Cry: New Dawn - tak jak mi przejadły się Far Cry, to chyba żadna inna seria. Zacząłem od fascynującej trójki, potem klimatyczna i technicznie przepiękna męczarnia w dwójce, czwórka która miała momenty i zniżkę formy, piątkę przeszedłem w połowie i nie dałem rady, a od szóstki odbiłem się niczym ciśnięta z całej pety w asfalt piłeczka kauczukowa (popularna w latach 90). Był po drodze oczywiście najlepszy Blood Dragon, ale to każdy wie że jest najlepszy, więc wspominam z obowiązku. Jak na tym tle wypada Far Cry: New Dawn, czyli spin off do piątki? (w zasadzie to... Nawet zjadliwie. Tak, to nadal nie jest najwyższa forma Far Cry, ale moim zdaniem gra się w niego lepiej niż w piątkę (w którą powinno się zagrać zanim siądzie się do ND). Czasami miałem wrażenie, że bardziej przypomina czwórkę, a ta przecież nie była taka zła. Próg wejścia jest całkiem spoko i szybko łapiemy jak rozbudowywać wioskę, jak konstruować to i tamto, rozwijamy talenty (perki/skille) no i oczywiście odbijamy posterunki. Każdy kto grał w FC (od trójki) poczuje się jak w domu. Gra nie sili się na nowości po prostu. Mamy za to całkiem spory arsenał, od broni krótkich, wręcz, pm-ów, lkm-ów, snajperek, wyrzutni, po liczne bronie rzucane - bomby rurowe, ładunki zdalne, dynamity, granaty dymne. Co najważniejsze - dzielą się na 4 poziomy, podobnie jak przeciwnicy i misje, więc arsenał należy ulepszać by sprostać nowym wyzwaniom. Bronie też mogą mieć tłumik, bo jak to w FC można wszystko zdobywać/zabijać "po cichu", za co możemy być w pewnych okolicznościach premiowani. Niektóre jednak proste rzeczy jak kotwiczka, lornetka (do oznaczania celów) czy zaawansowane eliminacje trzeba odblokować. Jest także sporo pojazdów, które możemy budować w bazie. Do zwierzyny łownej doszły "zmutowane" wersje drapieżników, a posterunki można teraz odbijać wiele razy (za każdym razem trudniej, ale też cennych zasobów zdobywa się więcej). Są także side-questy ze skarbami, które zwykle wiążą się z jakąś zagadką. Są także wyprawy do specjalnych lokacji (poza mapą) z bardzo charyzmatycznym francuskim pilotem (IMO najlepiej zagrana postać w grze) i są one dość ciekawe - np. wrak rządowego samolotu, zgliszcza międzynarodowej stacji kosmicznej i parę innych miejsc, o których warto dowiedzieć się samemu A właśnie. Bo jakby ktoś nie wiedział, to gra toczy się w post-apokalipsie. Z tym, że jest to daleko od tego co prezentuje nam Fallout. Jest wręcz anty-falloutowo Tutaj mamy faerię barw, przyrodę która się odrodziła i przejęła pałeczkę. Oczywiście Hope County nigdy nie było metropolią, więc miała łatwiej. Jakiś zniszczonych drapaczy chmur, centrum handlowych czy wielkich osiedli tu nie zauważymy. Ba! Nie ma nawet stref napromieniowanych (sic!) poza tymi, które robią za strefy śmierci na końcach mapy. Nie musicie mieć licznika Geigera czy strojów hazmatowych Także no, czasami trudno mieć wrażenie, że świat zniszczyły bomby. Ba, nie ma nawet nuklearnej zimy. Ktoś by mógł więc powiedzieć, że ta post-apo taka trochę naciągana, ale w rozgrywce to nie przeszkadza. Bliżej temu do Mad Maxa, ot co (zreztą bronie i pojazdy też w tym stylu). W sumie to dobre krótkie porównanie - Mad Max w lesie Bardzo dobrze wypada muzyka. Utwory nie będące piosenkami robią robotę, wprowadzają klimat i są jednymi z najlepszych w serii (stawiam tuż za Blood Dragon). Oprawa graficzna - ot piątka, w zasadzie nie ma tu fajerwerków, jedynie wybuchy jak zawsze trzymają poziom. Fabułarnie dość oklepanie (no nie jest to najlepsza historia w FC), choć cały motyw z Nowym Edenem ujdzie, plot twist praktycznie żaden. Protagnistki - bez polotu, choć gra próbowała je trochę ubogacić historią, to mam wrażenie, że tak jakby designerom zabrakło czasu aby ich wątek pociągnąć dalej i wyszło tak sobie. Czy warto zagrać? Ja mimo awersji dałem radę i nie męczyłem się. Coś jakbym zjadł schabowego w lokalnej restauracji, w której żywiłem się przez lata. Smakuje dobrze, choć nie zaskoczył mnie już niczym. Czasami jednak mamy na coś takiego ochotę, prawda?
-
Schorzenia po trzydziestce
2x 0.5 puszka bez cukru. Tak, mam 37. Powikłania? Nie wiem. Zawał miałem w poniedziałek. Zrobili 2x koronorografię i odczyty echo serca są spoko. Jedynie w skutek pierwszego zabiegu mam niedrożną tętnicę promieniową (spoko, natura pomyślała o 2 zapasowych) i (schodzący) niedowład dłoni po ucisku (praktycznie już go nie ma). Ale żyję Energole, stres, zła dieta, rozchwiana cukrzyca = autostrada do zawału...
-
Schorzenia po trzydziestce
Zawał Szczęśliwie los chciał bym nadal był świadkiem potęgi pewnego producenta konsol Ale eldorado żywieniowe się skończyło. Temat z energy drinkami w KS leci do ignorowanych. Rada? Jeśli myślisz, że jesteś jeszcze wystarczająco młody i możesz nadal sobie folgować, to jest to potencjalnie zabójcza ułuda...
-
własnie ukonczyłem...
Tak. Wersja na PS4 jest także dodana w abonamencie PS Plus Premium
-
własnie ukonczyłem...
Ridge Racer 2 (PSP/PS4) - seria Ridge Racer zawsze była bardzo głęboko w moim growym serduszku. Od kiedy na koloniach w Zawoi miałem do czynienia z pirackim arcade portem Rage Racera (nie zdawałem sobie z tego wtedy sprawy), drugą moją grą na świeżo kupionym PS1 była platynowa Ridge Racer Revolution. Nakłoniłem wtedy moją mamę by mi to kupiła, bo bardzo też lubiła grać w demo Rage Racer i robił na niej wrażenie wodospad Cóż, w Ridge Racer Revolution wodospadu nie było, grafika jakby nie ta, tylko cena była spoko No ale lubiła od czasu do czasu szpilnąć. Ja wymasterowywałem to na swój sposób i generalnie od tamtej pory zakochałem się w każdej części. System szalonego driftowania, świetna muzyka, Reiko która wyglądała na plakacie jak moja nauczycielka z francuskiego w podstawówce itd. Czemu o tym piszę w ogóle? Ano dlatego, że Ridge Racer 2 na PSP (zremasterowany na PS4) to prawdziwy rollercoaster nostalgii i absolutny hołd klasycznym odsłonom. Niesamowite jak odżyly tu wspomnienia, a w mózg przypomniał trasy jakby jechał nimi wczoraj. Jak tego dokonano? Ano zrobiono remake tras z wszystkich części na PS1 (poniekąd częściowo też z RR 5) i arcade'owego Rave Racer. Do tego napchano samochodów od groma, wsadzono klasyczne utwory, ale także nowe i remiksy, a nawet dodano znanych "bossów" (jest nawet Pac-Man z RRT4 ) z którymi wygrać należy sposobem. Model jazdy to już totalnie odjechany drift, czasami wręcz do poziomu absurdu i surrealizmu w którym sam się dziwisz co się właśnie odwaliło Jest miazga, są turbosy (3 poziomy) i ciągle podniecony komentator. A i śliczna Reiko też jest w intro, waifu lvl 80. Jedyne czego można się doczepić, że gra przez dłuższą połowę jest zbyt łatwa. Dopiero pod koniec potrafi dać w kość, ale dla zapracowanych, na PS4 jako że to poniekąd emulacja, dodano możliwość "cofania czasu" (po prostu non stop zapisuje kilkusekundowe interwały). Gra działa płynnie w 60 klatkach i w wersji PS4 ma ulepszoną grafikę. Działa tylko single player, ale jest dużo trybów i oprócz aut kilka bonusów do odblokowania (np. intro czy demo mode z klasycznych gier). RR2 to zdecydowanie jedna z najlepszych części serii. Która niestety jest obecnie raczej bardziej martwa niż żywa. Nawet jeśli ogrywaliśmy na PSP, warto do niej wrócić. Bo nie ma takiej drugiej gry, w której w zakręty wjeżdża się pod każdym możliwym kątem, tyłem włącznie Streets of Rage 4 - nie pamiętam by w Polsce były automaty z którymkolwiek SOR-em, a że gra była portowana na mało obecną w Polsce Segę Megadrive, to z serią zapoznałem się już raczej jako dorosły. W Polsce królował Capcom i każdy kto żył w tamtych czasach i grał na automatach to wie. Ba, zdarzały się czasami jakieś egzotyki. Pomimo tego, żadnej części SOR nie spotkałem. Dlatego trudno mi odczuć sentyment. Czy to przeszkodziło mi w dobrej zabawie? Absolutnie nie! SOR4 to w zasadzie boomer beat'em up, z bardzo szerokim wachlarzem poziomu trudności i wyzwań. Oryginalna trylogia była często długa i trudna, ale w odróżnieniu od niektórych bitek Capcomu dość uczciwa. Okraszona dodatkowo wspaniałym, elektronicznym soundtrackiem. Tutaj soundtrack jest bardzo dobry, ale wyzwanie na standardowym poziomie trudności - znikome. Za to taki boomer w średnim wieku będzie bawił się świetnie i bez stresu. System walki jak na chodzoną bijatykę jest średnio rozbudowany i bardzo prosty w nauce, choć da się tu wyczesywać skomplikowane techniki. Jest też bardzo przyjemny, ma dobry flow i generalnie nastawiony na żonglowanie oprychami. Gra jest wypchana nostalgią, spotykamy masę znajomych postaci i cameo. Wraca Axel i Blaze, a zamiast Maxa mamy grapplera (ucznia dr Zana), a za szybkiego młodzika robi córka Adama z gitarą elektryczną jako bronią. Zresztą sam Adam też dołącza do ekipy. Oprócz tych postaci, mamy także w ramach bonusu do odblokowania klasyczne postacie z trylogii (w wersjach czasami z wielu części), a jak kupimy DLC to dochodzą kolejne postacie (bossowie z gry) i alternatywne ciosy do przypisywania. W zasadzie nie chcę się tu zbytnio rozpisywać. To po prostu wyjątkowo udany beat'em up jak za dawnych czasów, w którego chce się grać ponownie i przechodzić, bo jest świetnym zabijaczem czasu i po prostu zaje*isty
-
Growe Szambo
No ale to jest sumaryczna liczba sprzedanych kopii, a nie kopii na konsolach. Przecież nie podważam hegemonii Minecrafta, jedynie poddaję w wątpliwość, że na PS4 znalazł wystarczająco targetu. Bo nie ukrywajmy - większość minecraftowej gawiedzi to przecież posiadacze komputerów osobistych. Nie sądzę by Sony paliło się do podpisania tej 10 letniej umowy. Ta generacja wygląda na zabezpieczoną dla Sony, ale w kolejnej to tak akurat umowa by wygasła w idealnym dla MS-u momencie aby jej nie przedłużać. Zresztą jak Daffy wspomniał, CoD w abonamencie to i tak może być przechylenie szali...
-
Growe Szambo
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_best-selling_PlayStation_4_video_games| Wikipedia bazuje na źródle danych z 2017 roku, czyli 3 lata po premierze (napisałem, że w peak'u sprzedało się 2 miliony) https://web.archive.org/web/20180305055233/https://www.siliconera.com/2017/11/30/playstation-awards-2017-winners/ Ale VGChartz podaje, że ostatecznie do dziś to nieco ponad 6 baniek. Choć nie jestem pewien na ile można temu serwisowi wierzyć. https://www.vgchartz.com/game/75586/minecraft/ Sony nie może, ale od tego są odpowiednie urzędy. I wykazujesz się krótkowzrocznością, jeśli uważasz, że po uzyskaniu takiej przewagi nad konkurencją, MS ochoczo będzie rozdawał dobro i w ogóle spadnie na graczy złoty deszcz. Tja, złoty to on będzie tylko z koloru. MS dobry jest dla graczy gdy musi. Zresztą Sony też, bo od kiedy lideruje, to nie jest już takie szczodre. To normalka. Ale wierzyć w to, że korpo jest dobre z natury? NIbylandia mocno CoD w rękach MS to paradoksalnie odliczanie kiedy z GamePassa zniknie. Bo po prostu nie będzie musiał tam już być. No właśnie, czemu MS oferuje 10 letnią umowę? 10 lat to akurat idealnie pod rozruszaną nową generację. I wtedy pyk - CoD ex. Nie dziwię się Sony, że myśli tak samo dlugofalowo jak Microsoft. MS nie rezygnuje z chęci przegonienia Sony na rynku konsol i nie zamierza iść na zbędne kompromisy. Najlepiej nie dzielić się z konkurencją pieniędzmi. Bo niby czemu Starfield czy Hi-Fi Rush nie wychodzi na PlayStation? Choć jestem pewien, że przed zakupem Zenimax najpewniej były robione jako multiplatformy. Zresztą nie tylko CoD tu jest na szali, ale marki takie jak Overwatch, Diablo czy Crash Bandicoot. I nie przytaczaj @ASXprzykładu bijatyk, bo raz że w sumie z liczących się bijatyk to tylko SFV i Guilty Gear są ex'ami (a SFV miał tak zły start, że bardziej szkodził oceną na początku niż pomagał), a GG to pewnie nawet Sony nie musiało się prosić, bo gra robiona z myślą o Japończykach, którzy mają w poważaniu Xboxa. Zresztą bijatyki to domena PlayStation ze względu nie tylko popularności gatunku w Japonii, ale też kwestia pada. Dodatkowo Sony dba o scenę turniejową - poprzez PlayStation Tournaments, a jego przedłużeniem było objęciem pieczy nad mistrzostwami świata - EVO. To nie tak, że sobie przyszli, kupili i teraz szpanują. Wywalczyli sobie to ciężką pracą i konsekwencją...
-
Growe Szambo
Czy myślisz, że gdyby to zrobili, to ludzie masowo przerzucilby się na Xboxa? Dałoby im to przewagę? Nawet jeśłi, to dopowiem, że nie byłby to duży ubytek, bo Minecraft na PS4 w peaku sprzedał się w 2 milionach kopii (tyle co Knack ) a obecnie dociułał wg. VgChartz do 6 milionów. A teraz ten sam eksperyment myślowy z CoD-em. Czyż nie przeważyłby szali? Jakbyś był CEO MS-u to nie kusiłoby Cię wcisnięcie guzika pt. "exclusive"? Albo co najmniej wrzucenie go w Game Pass, aby kusić wielkimi bannerami "Kup Xboxa z Game Passem i graj w CoD tuż po zakupie". No serio nie?
-
Growe Szambo
https://www.eurogamer.pl/microsoft-przejecie-activision-bez-call-of-duty-nie-ma-sensu Wiadomo, że w tym wszystkim chodzi właśnie o CoD-a. Wystarczy mieć trochę oleju w głowie i przestać żyć w Nibylandii, aby dojść wniosku, że po przejęciu CoD-a przez Microsoft to będzie kwestia czasu i odpowiedniego momentu, aż firma z Redmont odpali protokół "CoD nie dla PlayStation". Może to być przyparcie do muru, albo możliwość dobicia konkurencji. Racjonalni ludzie nie wierzą korporacyjnemu słodkiemu pierdzeniu o tym, jacy to oni dobrotliwi i solidarni. Daj im palec, a utną Ci łeb gdy tylko będzie dobra okazja. Jednak CoD to w obecnej sytuacji fps-ów sieciowych rozdawacz kart i nie można tego porównywać do innych gatunków typu bijatyki czy jrpg-i. Ta cała walka to tak naprawdę może być walka o to kto będzie miał w garści przewagę na rynku, o ile CoD oczywiście podtrzyma swoją renomę...
-
Champions League
Co strzał na bramkę to gol, tam bramkarze strajk włoski czy co?
-
Energy Drinki
Pytanie tylko, czy walka z dostępem energetyków dla młodzieży to walka z przyczyną problemu, czy ze skutkami? Mam wrażenie, że młodzi stymulują się, aby sprostać dynamicznej rzeczywistości i presji. Jeśli tak, to zaraz poszukają sobie alternatywnego stymulantu, może nawet gorszego jak było z dopalaczami. Kapitalizacja tego procederu przez influencerów dla mniejszych i większych koncernów może nieco zamazywać istotę problemu. Oni po prostu pojawili się później bo zwęszyli przy tym zarobek, a nie że oni wypromowali energetyki wśród młodzieży...
-
Energy Drinki
Polska zrobi to, ale tak że energole będzie można kupić tylko w aptekach z koncesją i na Orlenie Faktycznie no typowa lemoniada, nawet nie czuć energola. Niestety z cukrem, więc odpada. Przypomina mi za to o najlepszym, którego nie mogę nigdzie kupić - Ultra Citronie
-
Niegranie w gry
No ale od tego jest tyle indyków, by każdy mógł sobie coś pod siebie skrojonego dobrać. I mówienie "95 procent szrot" to potwierdzenie tej reguły, iż zawęża się do swojego gustu. Oczywiście reszta to nie szrot, bo ktoś inny może w tym ujrzeć swoje potrzeby. Ja choć szanuję, to nie tykam metroidvanii czy gier logicznych, ale świetnie łykam beat'em up'y czy retro fps-y. Jak kogoś znużyło granie, to albo niech wróci do korzeni swoich (np. są tacy co wychowali się na beat'em upach, wyścigach, grach sportowych czy fps-ach), albo sięgnięcie po gatunki "odmóżdżające" (szczególnie polecam gry z grindem). Ewentualnie jakiś prosty competetive pokroju karcianek czy arenowych 1v1. Nauczyłem się walczyć ze swoim znużeniem przez sięganie po odpowiednie tytuły, które w 5 minut mnie wciągną. Czasami wymaga to eksprymentowania i bywa, że grę odpalę i wyłączę - bo jednak nie ten czas, nie ten tytuł. Dla boomerów chyba też fajnym wyjściem jest powrót do retro, gdzie gry potrafiły być ograniczone do tego stopnia, że nie zaobsorbują dzisiejszego umysłu by go znużyć, a jednocześnie taki boomer ma większą tolerancję na te ograniczenia. Np. taki Powerslave/Exhumed, gdzie pewnie dzisiejszy młody gracz powie: "fuj, ale brzydkie i pastelowe", a ja: "oh wow, Egipt zarąbiście! (i co z tego, że piramidy w tle to bitmapa z pikselowej zupy)
- Tekken 8
-
Nintendo Switch - temat główny
Ja rzadko piszę w działach growych od jakiegoś czasu, bo mi go brakuje, a czasami nie mam siły na produkowanie się po dniu pracy. Na Switch'u gram okazjonalnie, głównie na zewnątrz, w hotelach, w zbiorkomie czy czasami przed snem. Czyli jak na handhelda przystało. Gram głównie w indyki - np. kapitalne i ponadczasowe Jets n' Guns, Puzzle Quest, Lumines, Mr Driller, Megadrive Coilection, Dicey Dungeons, Horizon Chase Turbo. Z dużych to tam czasami Bayo 2 epizodycznie i ostatnio kupiłem MH Stories 2. Zawiodłem się na dwóch grach dużych generalnie - Fire Emblem Warriors (słabe bardzo musou) i Lego City Undercover (nie wiem, chyba zbyt grzeczne i zbyt narzucające się Lego)
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
Star Wars Demolition to gierka zrobiona przez weteranów od Twisted Metal, a rozgrywka to dość radosny chaos. Zestaw spoko.
-
Growe Szambo
Co innego przeciągać klienta dodatkowym contentem lub early accessem, a co innego odcinać go całkowicie od danego tytułu. To nie ten sam kaliber. Ale sam potem piszesz, że Sony ma dominującą pozycję na rynku i chcesz "pomóc" MS-owi popierając ten deal, tak? Ale już nawet abstrahując od tego, to MS na własne życzenie doprowadził do takiej przepaści. Jasne, Sony to stary wyjadacz, ale Microsoft ma środki do tego aby dominować gdzie chce. O ile wie jak. Zmiany liderów to jedno, ale w interesie nas graczy jest to, aby wspierać tych co coś mogą nam zaoferować. Mieliśmy szczęście, że w skostniały kadridżowy rynek wpakował się nowicjusz i mieliśmy z tego same korzyści. Gdy MS wchodził do stawki to też pchnął branże i osiadłe na laurach Sony do pracy. Teraz gdyby MS przejął rolę lidera, to nie byłbym taki pewien czy by nam (graczom) by się to tak bardzo opłaciło. Takie "chodzenie na skróty" nie do końca jest spoko, bo w sumie jest efektem grubego portfela, a nie systematycznego wysiłku. Nie tak dawno martwiliśmy się (no dobra, nie wszycy ) wrogim pzejęciem Ubisoftu przez Vivendi, bo wiedzieliśmy, że jako gracze na tym stracimy. Nie żyjemy w próźni i nie jesteśmy bezwolnymi kukiełkami (my, świadomi gracze), które kupują co leci od kogo leci. Rozumiem, że fani xboxa chcieliby tego przejęcia, ale ja jako gracz wolałbym aby CoD został wszędzie. I nieważne, że jak pisze @suteq pewnie CoD długo nie zniknie z PlayStation nawet po przejęciu, ale nawet Ryan wie, że to otwarcie puszki pandory i pewnie w dłuższym okresie czasu MS chciałby w pełni sfinalizować główny cel przejęcia...
-
Growe Szambo
A ja tam szanuję tych hardkorowych pasjonatów jakiegoś tytułu, który w trakcie trwania ich pasji stał się wręcz niszowym retro. Oddają się po całości jednemu szpilowi na pograniczu szaleństwa i znają każdy jego zakamarek. Ludzie boją się wymieniać nazwę tego tytułu w jego okolicy. Czasami staje się fanatykiem i wtedy nawet zaczyna być nieco groźnie. Co do Ryana, to we mnie też budzi ambiwalentne odczucia, bo zrywa wszelką tapetę nostalgii i słodkiej pro-społecznościowości, ale za to stąpa po ziemi twardo i biznesowo. Kto wie, czy właśnie to nie ratuje PlayStation w co raz trudniejszym i droższym biznesie? Mimo pandemii, kryzysu podzespołów, wojny i ch*j wie czego jeszcze w 2023 roku, PlayStation ma się dobrze, mimo że nie wszystkim się to w tej formie podoba. Pewnie po dekadzie czy dwóch napiszą o nim, że jednak był (jest?) bardzo dobry jak na swoje czasy. Co do fuzji i w zasadzie przejęcia CoD-a, to mogłoby faktycznie zaburzyć pewną równowagę. Sony przyjęło strategię jakościowych wysokobudżetowców i jak na razie idzie im świetnie. Ale to pewnie kosztuje i szkoda by było, jakby zaczęły się cięcia, bo kasa mniejsza. Sony nie jest tak bogate jak Microsoft i taki deal im zaszkodzi bardziej, niż brak deala Microsoftowi. Serio, przypuszczam, że jakby MS zamiast bawić się w bogatego snoba zainwestował tą kasę we własne studia, to szybko by się okazało, że im ten CoD do szczęścia nie jest potrzebny, a my mielibyśmy po obu stronach wiele jakościowych gier na wyłączność
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
No appka sklepu na konsoli to zbrodnia w biały dzień. Gier nie można znaleźć w wyszukiwarce, kategorie są wybrakowane. Na EP rozmawiałem nawet z pewnym devem, to powiedział, że na premierę gra może się nie wyszukiwać. Jedyny sposób to wybrać "wszystkie gry" i mozolnie jechać alfabetem aż znajdziesz pozycję. I ten problem jest od dawna i dotyczy wielu sprzętów np. Dissidię Duodecim z PSP ze sklepu PS Vita nie znajdziesz, ten na PSP wyłączony, na PS3 dopiero. Nie wspomnę, że przy dużej ilości ekementów sklep potrafi zczyścić pamięć i wrócić do początku. Sony super robi wiele rzeczy, ale appka sklepu do tego nie należy...