Mafia 1: Definitive Edition (remake Mafii 1) - z remake'ami jest czasami ten problem, że jak gra się zbyt zestarzeje, to wierny remake jej nie odmłodzi. Mafia 1 należy do tego gatunku gier trochę, ale tylko trochę. W sensie grając w nią, będziesz czuł "że takich gier się nie robi już". W swoim czasie tarmosiła siura samemu GTA, pokazując że można zrobić mniej slapstickowy tytuł z jeżdżeniem po mieście. Chociaż nie było i nie będzie sprawiedliwe porówywanie tych serii. W zasadzie to Mafii bliżej do L.A. Noire niż do GTA, choć oczywiście L.A. ostatecznie wyszło później.
Remake Mafia bardzo mocno trzyma się oryginału i nie próbuje go znacząco ulepszać. Choć przecież mógł - np. dodać lepsze znajdźki niż tylko okładki komiksów, dorzucić sklepy z ubiorem czy drobną aktywnością, albo choćby dodać jakieś materiały dodatkowe z produkcji gry. Mamy tu taki grubo ciosany city open world, nawet nie sandbox, bo miasto służy tylko do poruszania się po nim między misjami i w ich trakcie (głównie pościgi). Gameplay również jest bardzo konserwatywny - misje to głównie strzelaniny z użyciem osłon, misje skradankowe, czy misje samochodowe (pościg/wyścig/strzelanie z auta). I tyle. Nie ma tu misji pobocznych, nie ma dodatkowych aktywności, nie ma praktycznie też się gdzie zgubić - bo gra prowadzi gracza za rączkę i nawet jak przez moment się zastanawia co zrobić, to szybko gra go doprowadzi do celu. Czy jednak to coś złego? Niekoniecznie, bo mimo prostych schematów gra się przyjemnie. O ile nie wyskoczą jakieś babole techniczne, co niestety może się zdarzyć - raz mi się zglitch'owało dźwięk (musiałem zrestartować grę), innym razem zastrzeliłem cel misji, a gra dała game over bo "cel uciekł" (chyba na tamten świat ).
To co ma być najsilniejszą rzeczą, to fabuła. Historia jest dojrzała, brutalna i zróżnicowana - dzieje się na przełomie różnych lat, dzięki czemu zmienia się nieco atmosfera i otoczenie, widać np. jak rozwija się miasto, zwiększa liczba samochodów, ludzie nieco inaczej się ubierają, w radiu są historyczne różne komunikaty z owych lat oddających tło historyczne - od prohibicji, po wielką depresję, aż po atmosferę przedwojenną. Z drugiej strony, gra pochodzi z czasów, gdy story potrafiło jakby rozjechać się z gameplay'em. Choćby klasyk, że w cutscence bohater ma dylemat czy zabić, czy nie - ale jakieś 5 minut temu wystrzelał dziedziniec pełen oprychów. Zresztą historia pragnie być dramatyczna czasami na siłę i wychodzą głupotki. Mimo wszystko fajnie było ją śledzić i chciało się zobaczyć co dalej.
Podsumowując - Mafia 1 to w swym czasie na pewno gra lepsza niż dziś, ale nawet dziś jest dobra. Nie wybitna, ale dość porządna. Na pewno było tu pole do tego aby trochę ją jednak udzisiejszowić. Tak jak np. RNG Studio zrobiło przy okazji Yakuza Kiwami 2. W każdym bądź razie dla boomerów to i tak pozycja obowiązkowa, dla reszty - jak chce pograć w grę o mafii w city open worldzie i klimacie lat 30, to też powinna im się ta gra spodobać