-
Zakupy growe!
Powoli bo powoli, ale zaczyna mi przechodzić żałoba po powrocie z wakacji życia i przejrzałem dziś część rzeczy, które udało mi się przywieźć W Nintendo Store w Kioto przygarnąłem kolekcjonerkę ToTK. Jest to wydanie samych gadżetów, bez gry w środku, za odpowiednio niższą cenę. Dla mnie dobry deal, bo chociaż wolę BotW, to sequel też uważam za grę wybitną. Do tego dobrałem sobie amiibo Linka z Okarynki, w tym samym sklepie. W Osace trafiłem do malutkiego sklepu, gdzieś na uboczu, gdzie za dość niewielką cenę wziąłem sobie Okarynkę na n64 - wydanie kompletne, z pudełkiem w dobrym stanie i całą makulaturą w środku. Lubię takie pamiątki, bo odpalić i tak nie odpalę, ale stoi sobie na półeczce, cieszy oko i po prostu sprawia mi frajdę W internecie często piszą, że na Akihabarze są duże ceny, nie warto tam iść, etc. Pewnie dużo jest w tym racji - ja nie oceniam, bo byłem tam niestety zbyt krótko - ale parę ciekawych rzeczy udało mi się znaleźć w jednym średniej wielkości sklepiku. Po pierwsze oczywiście kolekcjonerka XC1. Te ichniejsze wydanie jest nieco inne od naszego - u nas soundtrack jest na winylu, a tam na zwykłym cd'ku, zapakowanym w steelbooka. Samo wydanie jest przez to też odpowiednio mniejsze. Jeszcze w temacie Xenoblade - artbooki z trójki i X. Do tego guidy do dwójeczki i jedynki (jeszcze z Wii). Nie znam japońskiego, nie przeczytam, ale oko cieszą Uwielbiam tę serię. W ogóle podoba mi się ogólna dostępność wszelkich artbooków growych w Japonii. Nie trzeba polować na limitowane wydanie gry, często można się na nie po prostu natknąć w jakichś księgarniach, itp. Wziąłem sobie m.in. artbooka z NieRa i coś na wzór "encyklopedii", przeglądu stwórków z Monster Hunter Ostatnio polubiłem się z Miku Więc nie mogłem się powstrzymać, kiedy w tym samym sklepie zobaczyłem Project Diva MEGA39. W środku jest jeszcze bodajże 5 płytek z muzyką i książeczka. Do tego figurki, jak ktoś do mnie przychodzi to oczywiście odpowiadam, że kupiłem je ironicznie. Kolekcjonerka do pierwszej części trylogii Atelier Ryza. Lubię tę serię, ale samo to wydanie nie jest jakieś szczególnie fajne. Czekam aż trylogia deluxe wleci do niebieskiego sklepu, ograłbym to jeszcze raz, na innej konsolce Kirby na GBC, wraz z pluszakiem z Nintendo Store oraz książeczka - przeglądem jego wszelkich przemian. (Used) New 3DS Nigdy nie miałem tej konsoli, a zawsze chciałem nadrobić jego bibliotekę. Nie mam nic przeciwko emulacji starszych konsol, ale gimmicku tej konsolki niestety żaden emulator nie odtworzy (nieważne, że potem to i tak się nudzi). Wziąłem sobie Puyopuyo, żeby sprawdzić czy wszystko z konsolką działa, poza tym lubię tetrisa Pierwsze przejście przez setup konsoli w nieznanym mi języku był ciężki - ustawiłem sobie PIN na funkcję 3D xD ale na szczęście po powrocie do domu, już na spokojnie i z google-translate, ogarnąłem inny fw wraz z angielskim językiem.
-
Wycieczka do Japonii
No i wróciłem Wycieczka życia za mną, marzenie spełnione, pomimo poczucia ogromnego niedosytu oraz załamki na myśl o powrocie do korpo-kołchozu od poniedziałku. Spędziliśmy 16 dni w Japonii, nocując w: Tokio, Itsukushima, Hiroshima, Kioto i Osaka, czyli wyszedł nam objazd po tzw. golden route. Bilety lotnicze rezerwowaliśmy w marcu. Linia Finnair, połączenie z przesiadką w Helsinkach. Za bilety w wariancie: tylko bagaż podręczny tam, na powrót nadawany 2 x 23kg (na osobę) i podręczny zapłaciliśmy ~10700zł, czyli 5350zł na głowę. Zastanawialiśmy się nad bezpośrednim połączeniem LOTem, ale ostatecznie zadecydowało to, że z przesiadką lądowaliśmy w Tokio około godz. 13, a tym bezpośrednim bylibyśmy na miejscu gdzieś późnym wieczorem (po 22). Różnica w cenie nie była duża. Pierwszy raz leciałem czymś innym niż WizzAir, czy Ryanair, więc nie mam porównania jak takie loty zazwyczaj wyglądają, ale niestety mnie ta podróż wymęczyła strasznie. Przy 13h lotu chciałbym częściej wstawać żeby się rozprostować, ale nie było to łatwe przy śpiących randomach na miejscu obok. Zasilanie też było ograniczone do jednego marnego portu USB, więc moje wielkie plany pogrania sobie na premierowym Switchu 1 z jego premierową baterią niestety skończyły się po 2 godzinach. Następnym razem zastanowimy się nad klasą wyżej, bo myślę, że po przylocie mógłbym mieć więcej energii, gdybym tylko miał odrobinę więcej miejsca i wygody na czas trwania lotu. Za 16 noclegów zapłaciliśmy 6k zł (3k na głowę). Głównie 3* i tylko w jednym przypadku postanowiliśmy dopłacić i przespać się w pokoju z tatami na futonach (spoiler: było warto). Za wcześnie jeszcze na analizę i opis całej wycieczki - muszę ją przetrawić, przejrzeć zdjęcia i fanty, poukładać sobie w głowie chronologię, itp Powiem tylko, że Tokio zrobiło na mnie niesamowite wrażenie, rozwaliło mi głowę co tam zobaczyłem. Uwielbiam klimaty ogromnych miast, gęsto natrzepanych wieżowców i tłumów NPCów walających się wszędzie. Ale też nietrudno było trafić na cichszą, spokojniejszą uliczkę z jakąś ciekawą, niewielką świątynią i chwilę od tego zgiełku odpocząć. Za to totalnym rozczarowaniem było dla mnie Kioto Miałem wrażenie, że wycieczka się skończyła i wróciliśmy do Europy, bo ciężko było mi na ulicy dostrzec jakiegokolwiek japończyka. Wiem, że Japonia zmaga się teraz z problemem over-tourismu, ale nie wiedziałem, że aż tak źle to wygląda xD Dziwnie też mi jest na to narzekać, samemu przyczyniając się do tego problemu, ale no... Tutaj też wyszła różnica pomiędzy moją ideą zwiedzania, a preferencjami dziewczyny. Wolę free-roam, tzn. idę przed siebie i skręcam w najciekawiej wygladajacą uliczkę, natomiast moja wybranka śledzi sociale i kanały typu 10 must-see rzeczy w X!. Więc na moje nieszczęście chodziliśmy tam głównie po tych najbardziej turystycznych "świątyniach", które imo już żadnymi świątyniami nie są, przypominały mi bardziej theme-parki, w których chodzi się od jednego photo-spotu do kolejnego i tyle. Jak dla mnie, to za dużo przewala się przez nie ludzi, żeby miało to jakikolwiek klimat. O wiele bardziej podobała mi się jakaś randomowa świątynia wielkości placu zabaw, na którą natknęliśmy się zupełnym przypadkiem śmigając rowerami pomiędzy jeziorami Kawaguchiko, niż którakolwiek słynna miejscówka X w Kioto. Podobne odczucia miałem na Itsukushimie (wyspa z tą słynną bramą na wodzie). Tam też przewala się tyle ludzi, że powiązana z tą bramą świątynia po prostu nie ma sensu. Tam się nawet płaci za wstęp XD i idziesz jak po sznurku, żeby stanąć w kolejce po goshuina, po drodze omijając chinki cykające sobie foty na każdym kroku. Nie, to zdecydowanie nie jest moja idea pozdróżowania. Cieszę się, że odhaczyliśmy te wszystkie must-see miejsca i następnym razem pozwiedzamy sobie bardziej na luzie. Z nerdowskich rzeczy: imo Pokemon Cafe jest świetne i warte tej męki związanej z rezerwacją miejsca. Tak, jedzenie jest bardzo kiepskie (co najwyżej desery się bronią), ale ten show z Pikachu jest totalnie wholesome i cały czas mam banana na twarzy, kiedy to sobie wspominam Nintendo Museum to imo obowiązkowa pozycja dla każdego gracza, nie tylko dla wyznawców marki. Po prostu nie ma drugiej takiej firmy w naszej branży z taką spuścizną. Trochę mnie rozśmieszyło, że przed wejściem jest kontrola jak na lotnisku xd Bramki, sprawdzają plecak, itp. Głównej wystawie nie można też robić zdjęć xD A szkoda, bo są tam ciekawe rzeczy, jak np. prototypy sprzętów i grafiki koncepcyjne nintendowskich gierek. Za to jedzenie jest niesmaczne i nastęnym razem bym je skipnął. Super Nintendo World w Universal Parku - o jezu, wyjście z zamku na główny plac i ujrzenie tego wszystkiego w ruchu, na własne oczy, rozwala głowę. Sama miejscówka nie jest duża, ale jest dobrze zaprojektowana, czuć tu rękę mistrza z Kioto. Cały ten Universal Park jest ciekawy, ale niestety ma masakrycznie długie czasy oczekiwania do byle pierdoły. Tutaj by chyba potrzeba tego express passa, żeby się idealnie bawić. Ten temat zawiera wiele świetnych porad, więc dorzucam parę od siebie: 1. Jeśli ktoś lubi palenie, to tutaj jest z tym ciężko. Na ulicy jest zakaz i widziałem, że ludzie się do generalnie stosują - poza Osaką. W Tokio i reszcie odwiedzonych miejscówek widziałem łącznie ze 3-4 ludzi puszczajacym sobie dymki na ulicy. Generalnie są smoking areas, ale jest ich bardzo mało i natrafić na jakiś przypadkiem jest ciężko. Google maps ze "smoking areas near me" jest pomocne. Również niektóre kawiarnie mają przeznaczone do tego pokoje, ale tylko dla tych urządzeń typu glo i elektronicznych fajek. 2. Jedzenie jest smaczne (i tanie), ale jeśli ktoś jest np. na diecie wege, to tak średnio. Customizacja zamówień, z tego co wyczytalem, w zasadzie nie istnieje, a bardzo mało miejscówek oferuje jakąkolwiek opcję bezmięsną od razu w menu. Warto sprawdzić restaurację na googlach, przed wejściem i upewnić się, czy znajdziemy coś dla siebie. 3. Wypożyczalnie rowerów są spoko, zdecydowanie polecam brać te z elektrycznym wspomaganiem. 4. Green car w shinkansenach nie jest warta tych pieniędzy. W zwykłej klasie siedzenia też są bardzo wygodne z dużą przestrzenią na nogi. 5. Usługa wysyłania bagaży między hotelami jest goty i polecam z niej korzystać. Za wysyłkę dwóch dużej wielkości bagaży płaciliśmy 6k jenów. No cóż, teraz pozostało mi się do końca rozpakować, powspominać i zacząć zbierać na kolejny wypad, bo chociaż ten był wspaniały i udany, to jednak pozostawił po sobie ogromny niedosyt
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Rozumiem to, ale nie mogę się z tym zgodzić - All-Stars 3D nie jest już dostęne ani cyfrowo, ani fizycznie (no chyba, że chcesz przepłacić). Gdyby wydali tylko dwójkę na fizyku, a jedynkę cyfrowo, to miałbyś głosy oburzenia "a gdzie jedynka na karcie???". Gdyby rozbili to na dwa osobne fizyki, to sraczka byłaby pewnie jeszcze większa. Imo to najlepsze co mogli zrobić w tej sytuacji - wrzucić dwie części do jednego pakietu.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Dlaczego pudełkowa wersja SMG2 to dymanie graczy? Lepiej jakby w ogóle nie wyszła, czy jak? Sam Direct udany imo, będzie w co grać, chociaż ciężko się nie zgodzić z tym, że większość pokazanych gier to jakieś zapychacze.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Sportowe Mariany mają sens właśnie jak mają adventure mode, bo sam goły tryb z postaciami Nintendo to nuda. Więc na nowego tenisa trzeba będzie zwrócić uwagę.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
No i jest Galaxy 1 + 2! Wystawa w muzeum też zajebista, akurat będę we wrześniu
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Jeszcze z życzeń, to przyjąłbym paczyk do Astral Chain'a - chyba dużo osób odbiło się od gry przez 30fps i jest to trochę zapomniany gem, a gierka jest świetna. Od razu z zapowiedzią dwójeczki oczywiście
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Patchy do Xenoblade'ów raczej nie będzie (co najwyżej do XCX), bo za dwa lata powinien wyjść XC2 Definitive Liczę na jakąś bombę na końcu, może teaser nowej Zeldy w 3d?
-
Nowa generacja, przyszłość gamingu
Mi się nie podoba ta multiplatformowość Wolałbym, żeby nasze korporacje walczyły o kasę wydając sztos gierki, a nie szukały po prostu większego rynku zbytu dla swoich średniaczków i remaków remasterów. Mam chociaż nadzieję, że fizyki przetrwają. Ale jeśli nie, to też idę w kombo PC + konsolka Nintendo w następnej generacji. Jak już mam ściągać gierki cyfrowo, to najsensowniejsze będzie tu kryterium ceny.
-
Zakupy growe!
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Bardzo często te promki na lokaty 6%, 7%,. itp. są albo dla nowych klientów, albo dla tzw. nowych środków. Dlatego warto mieć imo chociaż te dwa konta w różnych bankach i nie trzymać wiecznie całej kasy w jednym banku Z tych promek można coś tam wyciągnąć i być zadowolonym. Wiadomo, że nie tyle co przy normalnym inwestowaniu, ale zawsze lepiej niż na standardowej lokacie plus uczy to jakiejś tam odpowiedzialności finansowej (trzeba np. pilnować ilości transakcji w miesiącu, kiedy przelać tu, tam, itd.). Generalnie polecam się tym zainteresować, jeśli chciałbyś nieco rozsądniej obracać pieniędzmi, ale nie czujesz się jeszcze na siłach na np. XTB i inne nieco bardziej opłacalne (i jednocześnie bardziej ryzykowne) produkty finansowe.
-
Małe smaczki/mechaniki które tarmoszą siusiaka
Fizyka szkła w grach potrafi dobrze wytarmosić, jeżeli jest porządnie zrobiona. Pamiętacie Resistance na PS3?
-
Wycieczka do Japonii
For those who come after: jeśli ktoś ma w planach wizytę w muzeum Ghibli w Mitaka, to niestety trzeba wstać o 3 rano naszego czasu i wykupić bilety, bo rozchodzą się błyskawicznie
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Mam zawsze dużo wątpliwości przy tego rodzaju argumentach. Skoro GAASy pochłaniają już większość playtime'u na konsolach, a przeciętny casual obraca się głównie w kilku takich gaasach + czasem fifka/cod na zmianę, to bym powiedział bardziej, że jest wręcz odwrotnie, takie osoby w szczególności mają wywalone na swoje profile, trofea i "bibliotekę cyfrową" złożoną z kolejnych iteracji Fify. Z tego co wiem, to GAASy są cross-platformowe i umożliwiają granie oraz przenoszenie progresu pomiędzy xboxem, playstation i PC. Jeżeli ktoś się kurczowo trzyma swojego profilu, itp., to raczej są to 'hardkorowi' gracze, jak np. my na tym forum. Ale podobno jesteśmy marginesem, bez wpływu na politykę MS i Sony. Nintendo też pokazuje, że przenoszenie biblioteki cyfrowej z poprzednich generacji to nie jest wcale jakiś deal-breaker. Jestem też prawie pewien - chociaż opieram się tylko na swoim gdybaniu - że wsteczna kompatybilność nie zostanie z nami na zawsze, tj. prędzej czy później architektura zmieni się na tyle, że nie będzie to już po prostu możliwe, czy opłacalne. Dziś nie gramy natywnie w gry z PS3 na PS5 i nie byłbym zaskoczony, jeżeli na PS7 nie odpalimy gierek z tej generacji.
-
Xenoblade Chronicles 2
Nie, na karcie jest tylko dodatek. W pudełku jest jeszcze kod na jakieś pierdołki do podstawki XC2, ale samej base game w tym wydaniu nie ma.