Skocz do zawartości

Sylvan Wielki

Użytkownicy
  • Postów

    2 198
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Sylvan Wielki

  1. "Archiwum Burzowego Światła" w komplecie. Teraz pozostaje czekać na V tom. Zostanie wchłonięta na jednym posiedzeniu. Jak przeczytam, opiszę wrażenia. Dodatkowo zakupy z tego tygodnia. Pozdrawiam.
  2. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Klasycznie nieco niebieskiego oraz zielonego dobra skąpanego w czerwieni. Salvio hexia. Pierwszy PSVR kupiłem w dniu premiery. Dobrze wspominam ten sprzęt. Posiadam go do dziś. Spędziłem już nieco czasu z dwójką i przyznam, że całościowo robi niemałe wrażenie (ogrywany Horizon, kajaki, GT oraz RE VIII). Klasyki do kolekcji. W pierwsze King's Bounty grałem dobre 14 lat temu na PC. Podobała mi się, zatem kontynuacja będzie niebawem ogrywana. Battle Chasers: Nightwar również polecam. Bedę chciał jeszcze nabyć wersję na Słicza. Niezwykle przyjemne kombo. Jedenasty MK w wersji Ultimate na Series X (na piątej PS już posiadam), a do tego film MK w formacie 4k. Całość w stylowym stilbuku. Hotline Miami. Jedna z moich ulubionych gier na PS Vitę. Ależ będę się w nią zagrywał na Słiczu.
  3. Sylvan Wielki

    Mortal Kombat

    Ależ oczywiście. Takie zapowiedzi, tego typu prezentacje, powinny tak wyglądać: Polecam zacząć oglądać od 01:13. Maksymian miał wówczas około 34 lat, ale czuć autentyczną radość z tytułu bycia tam. Może "święto graczy", to za dużo powiedziane, ale dla milionów takie coś to nadzwyczajne wydarzenie. A Smutne Garnitury psują dobra zabawę. David Zaslav to typowy Pan Korporacja. Łebski facet, mało powiedziane. Jeżeli ktoś swoimi decyzjami potrafi zarobić rocznie ponad 130 milionów zielonych, raczej ma przysłowiowy łeb na karku. Kilkanaście lat temu objął stery w Discovery. Zarobił dla stacji naście miliardów i wchłonął wiele podmiotów. Pamiętam, że w ubiegłym roku było o nim głośno, gdy skasował kilka programów, seriali i filmów (w tym Batgirl). "Ulubieńcy" Mejma z Ł. Stelmachem na czele pluli w podkastach na CEO WB żółcią. Bo wiadomo. Biały miliarder skasował gotowy film z ciemnoskórą bohaterką, to musi być tym na "r". A "biedny" David widział tylko cyferki, które złożyły się na liczbę rzędu ponad dziewięćdziesięciu mln. zielonych, które mógł odpisać od podatku, więc to zrobił, a film.... Lepiej, żeby się nowemu MK noga nie powinęła, bowiem D. Zaslav to twardziej niemal jak Shao Kahn w MK X na hard. Liczę jednak, że będzie dobrze. Jeżeli dwunastka utrzyma jakość poprzedniej odsłony, swoje zarobi. Dodatkowo (niestety) dojdą mikropłatności i zapewne z 3 przepustki sezonowe. To kolejne worki z dolarami.
  4. Sylvan Wielki

    Mortal Kombat

    Liczę, że skupią się tylko na aktualnej generacji. Oby. Mnie jedenastka bardzo się podobała. Istna rewelacja (nie licząc tych nieszczęsnych mikropłatności i mozolnej farmy w okolicy premiery). Tytuł niezwykle bogaty w zawartość oraz różne tryby i to na dzień dobry (tak, patrzę na ciebie, premierowy Street Fighterze Piąty). Warto dodać, że kilkanaście miesięcy temu chwalono się, że jedenastka to najlepiej sprzedająca się gra serii - w lipcu 2021r. podawano imponujący wynik rzędu dwunastu milionów sprzedanych egzemplarzy. Zresztą od lat MK ma dobrą passę. Mam nadzieję, że poprawią animację pojedynków. Ostatnie części MK na premierę były spektakularne graficznie. Siedzicie w elektronicznej rozrywce od lat, wiecie jak to na przestrzeni ostatnich generacji sprzętów było w tej materii (Tekkeńce, Soul Calibury z ery drugiej PlayStation, a to co od siódmej generacji stało się z morodobicami). Jasna, zdarzają się wyjątki (Guilty Gear Strive), ale to rzadkość. Ostatni MK wyglądał znakomicie, ale animacja poszczególnych zagrań przegrywała z takim DoA 3. Niedopuszczalne zaniedbanie.
  5. Sylvan Wielki

    Street Fighter 6

    Killer Bee wypada znakomicie. Jest przy tym seksi. Zdaję sobie sprawę, że to kwestia gustu, ale ta okładka nie będzie najpiękniejszą w dorobku marki. Być może w 2024r. przy okazji edycji Super/Extra będzie lepiej (oby z Sagatem w komplecie).
  6. Sylvan Wielki

    Dead Cells

    Nieco więcej informacji odnośnie DLC. Ten dodatek to wręcz cyfrowa, miłosna epistolografia skierowana w stronę fanów wspaniałej Symfonii Nocy. Tylko spójrzcie na te detale, na zapożyczenia z SotN. Zapowiada się najlepsze DLC do tej genialnej gry. Uwielbiam Dead Cells, a przygodę Alcucarda w zamczysku Drakuli wspominam z niesamowitym rozrzewnieniem. Cudowna pozycja. Takie kombo to nieprawdopodobna sprawa i jeden z najsmaczniejszych kąsków bieżącego roku.
  7. Mam podobne odczucia. Dla klimatu wybrałem samuraja (Hikari Ku). Deja vu, przyznam, niemałe. Z drugiej strony przy jedynce spędziłem kilkadziesiąt godzin, bawiąc się przy tym bardzo dobrze. Zakładam też, że nowości, które w naturalny sposób przełamią monotonię, nie zabraknie. Wygląda na to, że dostaniemy niezwykle solidną pozycje. Ja skusiłem się na wersję na Słicza. Kupuję dej łan. Po kilku(nastu) godzinach gry skrobnę kilka zdań na forumku. Liczę na godna przygodę okraszoną pięknym piksel artem.
  8. Kilka dni temu zapowiedziano powrót kapłanki. Dodam, że po wstępnych testach, Junia wskoczyła do A-tier. To było raczej do przewidzenia, że wzorem poprzedniczki będzie najlepszą jednoską leczącą. Jestem szalenie ciekaw kto następny zasili skład Najmroczniejszego Lochu Flagellant w nowej stylistyce, to byłoby coś.
  9. Sylvan Wielki

    The Surge

    Dobra gra. Jak ci się podoba, a widzę, że tak, to polecam również jej kontynuację. Rzecz jasna za jakiś czas, by przesyt nie zapukał do drzwi. Udanego złomowania przeciwników, Red.
  10. Sylvan Wielki

    Tekken 8

    Zdecydowanie. Arena zmagań również bogata jest w detale. Niemniej liczę, że kilka klasyków powróci. Jedna z moich ulubionych w całej serii. Kombo: klimat, muzyka.
  11. Sylvan Wielki

    Dead Cells

    Jest nowy zwiastun. Dodatek melduje się na pokładzie szóstego marca. Będzie grane. I ta muzyka.
  12. Sylvan Wielki

    JUDAS

    https://www.ign.com/articles/ghost-story-games-judas-is-currently-planned-for-release-by-march-2025
  13. Na chwile obecną jedynie Steam oraz EGS.
  14. Sylvan Wielki

    Dead Cells

    Ha! To zobaczysz co to się dzieje na 4 cell Nightmare mode, Rozi. Tam to dopiero jest zabawa. Szerzej opisałem całość w temacie Polecam się zapoznać. O liczbę komórek się nie martw. Im wyższy poziom, tym więcej ich zdobywamy. Jedynym wyjątkiem był V cell hell mode, gdzie pozyskiwaliśmy ogromną ich ilość, ale przepadały. W jednym z paczy to zmieniono i na tym, najwyższym, poziomie trudności zostają one z nami. Ja mam wykupione w tej grze wszytko. Niektóre stroje bonusowe (ten Kolektora) potrafią okolice 800 sztuk kosztować - dodatkowo należy przejść grę dwukrotnie na najwyższym poziomie, by go odblokować. Warto. Co mogę doradzić - trening, trening i skill. Niezwykle wymagająca gra do zaliczenia na 100%. Szczerze, to już very hard (dwie komórki) potrafią być wyzwaniem, a gdzie tam ekspert, czy nightmare. Przy bossach na wyższych poziomach trudności nie tylko należy perfekcyjnie poznać ich ataki, zachowania, ale też przyda się odpowiedni oręż. Podobnie jak w Darkest Dungeon synergie to podstawa. Wiadomo też, że są lepsze/gorsze mutageny i bronie. Gdy platynowałem grę, używałem Giantkiller Sword. Zadaje on bowiem bossom i elitarnym przeciwnikom krytyczne uderzenia, zawsze. Dodatkowo można połączyć to z mutacją, która przy krytykach skraca czas odnowienia naszych specjali, czyli pożądanego wsparcia. Wolf Trap, który dodatkowo zatruwa oponenta, także jest fenomenalnym wyborem. A jeżeli GS będzie miał z nim synergie (zadawanie dodatkowych obrażeń zatrutym przeciwnikom), to paski energii bossów pięknie topnieją. Dasz radę, tylko się nie poddawaj. Na zakończenie wypowiedzi wrzucam swoją kolekcję Dead Cells. Zieloni mogliby wydać ją w pudełku. Byłby piękny komplet.
  15. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Nie jest tak, że wszystkie są ujednolicone. Zdarzają się, bowiem wyjątki. Przykład: Kwestia (jak zawsze zresztą) gustu. U Niny jest podobnie i też są tytuły, które wyłamują się z przyjętego schematu (Minecraft). @Wredny Calisto pozostaje zielone. Zdaję sobie sprawę z różnic pomiędzy wersjami (czytam forumek, oglądałem tech analizę Digital Foundry). Niemniej trylogię Dead Space mam na PS3 i rimejk na piątce się zamelduje, a CP miał dzierżyć zielony sztandar. A tak po prawdzie, często kupuję u znajomego w sklepie. Zasadniczo to od lat jestem stałym klientem i nierzadko z tego tytułu mam gry przed premierą (Forzę czy DkS 3 blisko tydzień przed ich wydaniem, przykładowo). Niestety wiedzie mu się ostatnio coraz gorzej (nieopodal powstała galeria z takim molochem jak Media Markt). Dał mi znać, że Octopath Traveler II w stilbuku mi załatwi. Zapytałem jak tam biznes i czy na stanie ma coś dobrego z naciskiem na DS i CP właśnie. Odpowiedział, że relacja Isaack vs nekromorfy ledwo co się sprzedała i już nie ma, a kosmiczna eskapada Jacoba Lee ostała mu się jedna (dobra cena). Stwierdziłem zatem, że wezmę, choćby do kolekcji i liczę przy tym, że MM go nie zmiecie z rynku. Pozdrawiam szanownego kolekcjonera i łowcę przy tym.
  16. Tak jak wspomniałem w temacie "US and A", będąc w ubiegłym roku w NY odwiedziliśmy Microsoft Experince Center. Kilka pięter X-bąkowej dobroci. Figurki, pięknie przedstawiona historia poszczególnych modeli Xboxków, pady (ogrom kontrolerów w przeróżnych konfiguracjach) i stanowiska do gry. To ostatnie przyznam zrobiło na mnie największe wrażenie, bowiem na jednym z pięter można było pograć w piątą GODrizon na olbrzymim odbiorniku, a pojazdem sterowaliśmy z wnętrza McLaren Senna, który zapewniał nieprawdopodobne wrażenia growe (z subtelnym bujaniem się na boki podczas pokonywania kolejnych zakrętów włącznie). Piękna sprawa. Pochwalę się, że zaliczyłem najlepszy przejazd. Był nie tylko najszybszy, ale też obsługa pogratulowała mi czystej jazdy. Lata spędzone z tą fantastyczną serią zrobiło swoje.
  17. Howdy ho. W ubiegłym roku wraz z wybranką mojego serca udaliśmy się do USA na 3 tygodniowy urlop, który możemy śmiało uznać za podróż życia. Odwiedziliśmy kilka miast (m.in. NY, Las Vegas, San Francisco, Los Angeles), zwiedzaliśmy Parki Narodowe (Zion, Yosemite, Arches i kilka innych), stołowaliśmy się w wielu znanych miejscach, obejrzeliśmy sztukę na Broadwayu i zaliczyliśmy mecz NBA oraz baseballu. Fantastycznie spędzony czas. Piękne wspomnienia. Na powyższych zdjęciach kolejno Horseshoe Bend, czyli wschodni brzeg Wielkiego Kanionu oraz Grand Canyon, a zatem słynny Wielki Kanion. Na żywo robią nieprawdopodobne wrażenie. Jako, że jesteśmy graczami, pomyśleliśmy z miejsca o RDR II. General Sherman - sekwoja olbrzymia znana także jako sekwojadendron. To największe drzewo na świecie należące do tak zwanych mamutowców olbrzymich. Wysoki na 84 metry, średnica u podstawy wynosi jedenaście metrów, grubość niektórych gałęzi dochodzi do dwóch metrów, a jego wiek szacuje się na około 3tys. lat. Park Narodowy Sekwoi to drugi narodowy park w USA (pierwszym jest Yellowstone). Piękne, majestatyczne wręcz miejsce umiejscowione w południowej części pasma gór Sierra Nevada w Kalifornii. Zwiedzaliśmy również studio Warner Bross, gdzie przewodnik przez kilkadziesiąt minut opowiadał różnorakie ciekawski odnośnie filmów i seriali. Ogrom przeróżnych scenografii, pamiątek, sale dźwiękowe, pomieszczenia VR, miejsca w których nakręcono wiele kultowych scen (intro do Przyjaciół, pomieszczenia z Big Bang Theory). Rewelacja. Bilety nie należą do najtańszych (okolice 80$ od osoby), ale zdecydowanie warto odwiedzić. Trzeba przyznać, że Las Vegas nocą imponuje. Niesamowite bogactwo kulturowe i przyjemne dla oczu widoki. Rzecz jasna odwiedziliśmy kasyno, gdzie mający tak na oko 114 lat kowboje mają do automatów podpięte karty płatnicze i naciskają kolejne przyciski raz po raz. Dodatkowo tam niemal wszyscy palą trawkę. Wychodzisz z hotelu do restauracji/kasyna i po drodze już jesteś zjarany. Monument Valley na wyżynie Kolorado i nasz wypożyczony Buick, którym zrobiliśmy ponad 4300 km. Dolina Yosemitte w środkowej Kalifornii i legendarny, mający ponad kilometr wysokości El Capitan. Oboje się wspinamy, więc sposobność ujrzenia El Cap. była elektryzująca. Golden Gate Bridge - Most tonący we mgle, jak się o nim zwykło mawiać. Ikoniczne miejsce łączące San Francisco z hrabstwem Martin. Złote Wrota mają blisko 3km długości, a rocznie przejeżdża tędy 3.4 miliona aut. Nowy Jork wręcz przytłacza swoim rozmachem oraz zróżnicowaniem. To bodaj najpopularniejsze miasto na ziemskim globie zamieszkuje ponad 8.4 miliona osób. NY jest tak ogromny, że dzieli się na kilka okręgów (m.in. słynny Manhattan, Queens, Brooklyn), a te z kolei posiadają własne, unikalne dzielnice odznaczające się niepowtarzalną stylistyką, charakterem oraz kulturą. Człowiek czuje się jakby grał w Cyberpunk 2077. Najwyższy budynek kompleksu Rockefeller Center - GE Building. 70 pięter, 260 metrów. Na jego dachu znajduje się słynny taras widokowy Top of the Rock, który zapewnia najpiękniejszą panoramę NY. Zachód słońca, który tam obejrzeliśmy wyglądał imponująco. Szama - ta wypada nie tyle przyzwoicie co bardzo dobrze. Stołowaliśmy się w różnych miejscach i zawsze było smacznie. Kawiarenki oferują wprost rewelacyjne bajgle ( i to niezależnie od miasta), serwowane porcje są godne i zdecydowanie zapewniają efekt sytości. Facet sobie poje, a kobieta ciężko ma typową porcję zjeść. Z ciekawostek, podobno za możliwość wystawienia znanej budki z hot dogami w centrum NY płaci się miastu ponad dwieście tys. dolarów rocznie. Natomiast jeżeli chodzi o przedział cenowy jest różnie. Przedstawiona na zdjęciu kanapka pastrami w słynnym Kat'z to wydatek rzędu 30$ (kombo posiłek, podatek, napiwek). Kawałek pizzy w Beverly Hills to 8$, cała, duża pizza (Pizza Hut) w NY to nieco ponad dwadzieścia baksów. Bardzo smaczna pizza na obrzeżach miasta 14 zielonych. Zestaw składający się z 3ech hot dogów w Gray's Papaya plus napój (kapitalny w smaku) 14$. Obiad w restauracji okolice setki. U nas wychodziło to okolice 80$ na osobę za dzień. Dodam jeszcze ciekawostkę odnośnie fast foodów. Byliśmy w Maku (porcje frytek znacznie większe niż u nas), Wendy's (niezłe), a także Dave's (smaczne, pikantne kurczaki). Tam mało kto je. Wyobraźcie sobie, że w Polsce wchodzicie do McDonald's o 18tej i jest raptem kilka osób. Natomiast, niezależnie od godziny, wszelakie kawiarenki, pomniejsze restauracje mają komplet. I jeszcze jedna sprawa. Szalenie mało widziałem w USA otyłych osób. W Parkach Narodowych sprawa oczywista - mniej ludzi, głównie turyści (z czego z 40% z Japonii, więc wiadomo). Beverly Hills można było jeszcze tłumaczyć tym, że mieszkają tam zamożni, dbający o siebie fit maniacy i faktycznie, co rusz ktoś na joggingu, albo ze smoothie w dłoni, niemniej centrum SanFrancisco/NY i przez kilka dni spotykasz maks 3-4 osoby z nadwagą, aż zdumiewające - szczególnie po tym co człowiek zawsze słyszał o USA. W segmencie growym byłem w USA ukontentowany. Odwiedziliśmy między innymi kilkupiętrowy salon Nintendo. Imponująca sprawa. Tyle dobra, setki zróżnicowanych gier, figurki, wystrój, wszytko to składało się na niesamowite doznanie growe. Podobnie było w Microsoft Experience Center, gdzie główną atrakcją była możliwość pograć w GODrizon siedząc w McLaren Senna (wrzucę to w temacie Forzy). Słowem - REWELACJA. Natomiast co do samych cen gier. Standard. Eksy na Sony 69$. Nowości dziesięć baksów mniej. RDR II z 2018r. w GameSpot tyle samo (o promocjach raczej tam nie słyszano, ale też nowa gra kosztuje tyle co obiad na mieście dla dwóch osób). Będąc w Los Angeles wręcz nie wypada nie odwiedzić kultowej Venice Beach. Przepiękny zachód słońca na kalifornijskiej plaży, nieopodal sieć butików, znana na całym świecie Muscle Beach gdzie lata temu ćwiczył sam Arnold. Piękna, malownicza okolica przywołująca wieczorami klimat rodem z GTA Vice City. Odwiedziliśmy także najsłynniejsze więzienie na świecie - Alcatraz. Funkcjonowało w latach 1934 - 1963.r w następstwie zostało zamknięte z tytułu wysokich kosztów utrzymania. W cenie niespełna 80$ od osoby otrzymujemy możliwość kilkugodzinnego zwiedzana przybytku. Na czas pobytu otrzymujemy również tour guide, z którego dowiadujemy się wielu interesujących rzeczy. Sztuka Harry Potter and the Cursed Child przedstawiana na Brodwayu to coś niesamowitego. To w jaki sposób zostały niektóre efekty specjalne przedstawione wręcz zdumiewa widza. Chinatown za dnia nie wywołuje efektu łał. Sprawa ma się zgoła inaczej nocą. Na zakończenie kilka ujęć.
  18. Sylvan Wielki

    Hi-Fi Rush

    Ubiłem pierwszego bossa. Czas spędzony z Hi-Fi Rush uważam za Podoba mi się oprawa A/V, stylistyka, humor, no i najważniejsze - sama rozgrywka (rekomenduje wyższe poziomy trudności). Z nieukrywaną przyjemnością ukończę tę przygodę. Powiem wam, że grając w tę grę, poczułem wewnętrzny żal, że Sunset Overdrive nie otrzymał wsparcia XS. Liczę na wydanie pudełkowe w przyszłości.
  19. Oczywistym jest fakt, że recenzent ma odmienny gust i nie musi odzwierciedlać upodobań odbiorcy. A Joe jak to Joe, gdy wydziera się i celowo (poniekąd słusznie) zaniża ocenę kolejnemu Maddenowi z tytułu braku wyraźnych nowości, bzdurnych mikropłatności, to te oceny rzędu 3-4/10 są jak najbardziej zrozumiałe. Zdaję sobie sprawę, że obiektywnie CP nie jest ósmym cudem świata, ale też tego typu ocena to przesada. Z drugiej strony ocenianie tego typu pozycji (horrory) przez AJ pozostawiają wiele do życzenia, bowiem facet najczęściej ogrywa je w towarzystwie kolegów, dyskutują, nierzadko grają przy zapalonym świetle. -4 do klimatu, a przecież jest on niesłychanie istotnym elementem składowym tego typu gier.
  20. Sylvan Wielki

    Zakupy growe!

    Tradycyjnie nieco niebieskiego oraz zielonego dobra skąpanego w czerwieni. Pozycja wyjątkowa, bowiem jest to moja pudełkowa gra nr 483 na PS4 i jest to przy tym ostatnia gra jaką kupiłem na tę platformę. Dodatkowo "Symfonia Nocy" to jedna z moich ulubionych gier, którą ograłem wielokrotnie na różnych platformach. Niestety w pakiecie otrzymujemy toporne "Rondo of Blood" i niestety zestaw kosztuje krocie (wersja fizyczna, cyfra jest w cenie dobrego burgera). Uroczy, śliczny platformer. Niezwykle przyjemny w odbiorze. Niedawno ukończyłem na Słiczu Darkest Dungeon na styksowym poziomie trudności oraz Dead Cells na V cell hell mode, przyda się zatem coś łatwiejszego i odprężającego. Posiadam większość topowych tytułów ekskluzywnych na sprzętach Sony. Nie mogło w mojej kolekcji zabraknąć przygód rudowłosej Aloy. Trochę późno, ale w tym wypadku liczę, że maksyma "lepiej późno niż wcale" nie zawiedzie. Dead Space to jedna z moich ulubionych gier na PS3. Jak wieść niesie jego rimejk wypadł znacznie lepiej niż Calisto Protocol, niemniej w pierwszej kolejności chcę poznać nową przygodę. Na odgrzewane danie przyjdzie czas. Dodatkowo uznany Frostpunk.
  21. O, zdecydowanie dobrze prawisz. Choć w osądzie warstwy fabularnej nie byłbym, mimo wszytko, taki surowy. Tu zawsze pozostaje kwestia oczywista, a mianowicie - gust. Nie twierdzę bynajmniej, że historia przedstawiona w poprzedniczce należy do tych fantastycznych czy wartych zapamiętania na dłużej, jednak miała kilka interesujących akcentów i nie była w ogólnym rozrachunku taka zła - choć Suikoden II to to nie jest. Z wykonaniem pełna zgoda. Cudo. System walki przypadł mi do gustu. Całościowo przy pierwszym Octopath Traveler spędziłem kilkadziesiąt godzin i naprawdę bardzo dobrze się bawiłem. Zatem czekam na kontynuację. Teraz tylko zastanawiam się czy wybrać wersje na piątkę, czy jednak Słicz (najprawdopodobniej wpadnie ta opcja).
  22. Piękne wydane nam się szykuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...