Figaro

tak ,ta za 39 zł

Ja czasem, ssę w tym.

Zagrałem jeden wyścig w sklepie dla porównania i nie wiem no, nie czułem tego Burnouta. Samochód był nieznośnie ociężały, grafika brzydka i w zasadzie to jechałem ciągle prostą drogą.

No dziwna gra Ale nie ma tak źle. Gra trochę niewybaczalna, zrobię jeden błąd i już mało szans na wygraną. I sam model jazdy dziwny.

Cieszy mnie zakup Test Drive Unlimited 2. Martwi mnie, że może nie była to mądra decyzja mając jeszcze do wyboru NFS: Hot Pursuit, Batman AA czy Dead Space 2. Ale co tam

wtf ;FFF

wypowiedzi twórców z 2008 roku, miła poczytanka http://sqex.info/2012/08/back-track-creators-message-ff-versus-xiii/

No ja gram właśnie w Burnouta Paradise i to smutne, bo na 8 graczy tylko jeden olewa zadanie i dupa :< Jak go wywalę to zadanie jest anulowane. milcz, weganie, nje rozumjesz internetowych przyjaźni.

A ja się nie zgadzam, fajne jest znaleźć jakiegoś randoma i to nie debila i z nim przechodzić. Tak się rozpoczynają piękne przyjaźnie <3

Czy to nie czasem online? Cytując Dramę "thanks, but no thanks".

Dzięki, poluję na ten tytuł. Strzela się faktycznie miodnie <pyknąłem demo>, a nawet trudno było więc ta gra chyba jest dla mnie lubię takie nieprzekombinowane strzelaniny

Shinji Hashimoto, producent gry powiedział właśnie "First and foremost it is important to bring out Versus. Versus is turning out to be incredibly amazing,". No no, to pokażcie w końcu tą niesamowitość. Czy SE aż tak nienawidzi fanów? edit: ok, to było zbyt okrutne. przepraszam.

Czemu mam wrażenie, że zadnego filmu nie będzie

http://www.polycount.com/forum/showthread.php?t=104415 bardzo ciekawe informacje

Wiecie do którego jest ta promocja?

Ja mam pytanie... Po ch.uj ci pomocnicy? Już lepiej zabija się takie stwory samemu...

Zrób 20 misji na tej dużej połaci.

Tak... Tak, czekają Cię

No wybacz, koleś na spadochronie to jakiś czarnuch, a w samolocie białas. To chyba niezły trop.

Więc... Jednak będzie kilku bohaterów?

No i? To gra na 3DS-a czy Vitę nie może nazywać się FFXIII-3?

Mam takie przeczucie, że to nie będzie gra na PS3/X360. Może kinówka, może coś na 3DS-a?

W sumie tak, fajnie gdyby każda część miała własną, osobną fabułę, a nie jakieś ciągnięcie jednej historii przez kilka gier.

Koleś grać nie umie No cóż, trzeba się pogodzić, że to nie ma nic związanego z fabułą poprzednich części, taki spin off eksperymentalny. I tak kupię bo wygląda super fun. Heh i nie wiedziałem, że części na PS2 były od lat 12, a te z PS3 od lat 7. Kinda sad.

Wkurza mnie fakt, że grać mi się nie chce i mam wrażenie, że to jedno z mocniejszych wypaleń. Żadna gra nie potrafi ostatnio przykuć mnie do konsoli. Wszystko jest takie... nijakie, nudne, niezainspirowane, nastawione na jak największy zysk, żadnych odważnych ruchów. Te wszystkie cutscenki, beznadziejne dialogi, wycinanie contentu do DLC. Mało kto próbuje być oryginalny, stworzyć coś w innym świecie, zrobić coś inaczej. Przykładowo Killzone 2 na początku miał specjalny lag by poczuć ciężkość broni, ale dla graczy było to zbyt odmienne i ciężkie do przyzwyczajenia po 2414 strzelankach jakie grali więc twórcy musieli się ugiąć. Kolejna zła rzecz jest taka, że ja w tych nowych grach robię coraz mniej. Łapię się na tym ile za mnie gra robi, jakieś cholerne auto aimy, a ile teraz gier nawet pomaga wycelować (nie pamietaj jak to sie zwie)? Może to ta generacja tak się dłuży i dlatego nic nie potrafi mnie już zadziwić... Ja chyba już po prostu chcę tylko biegać i skakać (nie, Assasins Creed to nie jest kuźwa skakanie, ta gra posiada wszystko co jest złe w obecnej generacji), bez żadnych sand boxów, elementów rpg na siłę, debilnych multiplayerów gdzie są jakieś wkurzające szczeble levelowe, QTE których sensu nie do końca rozumiem (co to, Sega CD?), no i pie.rdolone skrypty... Nie każcie mi gadać o skur.wiałych skryptach. Teraz wkurza mnie nawet muzyka w grach, wszędzie jest ta sama, jakby wzięta z popcornowych filmów, to samo nieodróżnialne gó.wno. Dobija mnie również fakt, że graficznie to te gry też się mało różnią. Nie wiem czy to wina silników tej generacji, ale łapię się na tym, że wiele tytułów nie jestem w stanie odróżnić, dobrze, że są chociaż wyjątki w stylu Mirrors Edge czy FFXIII. Jest tak mało gier na rynku, które FAKTYCZNIE wymagają od Ciebie czegoś więcej, pomyślenia, powąchania tu i tam, zrozumienia samemu mechaniki gry, że to doprawdy dobija mój duch gracza. Sam Dark Souls tu nie wystarczy. Teraz musi być prowadzenie za rączkę, mówienie Ci wszystkiego, co masz zrobić, jakbym był bezmózgim zombie, konsumentem, który będzie płakał jak zatnę się chociażby na chwilę.