Manor

No to jest tassel loafers, klasyczny "ekstrawagancki" krój, wiadomo, albo się kocha, albo nienawidzi. U mnie do tej pory największym szaleństwem były buty żeglarskie, póki co nie mam pojęcia jak będę w nich wyglądał, na pewno kwestia doboru odpowiednich ciuchów, no ale nie zamierzam ich zakładać do bluzy z kapturem. Także dla mnie to jest takie trochę wchodzenie na wyższy stopień wtajemniczenia w kwestii butów ;] a te berwicki były na shopmiler, dalej są, aczkolwiek promocja była do wczoraj wieczór. Jedno jest pewne - ten burgundowy kolor jest fenomenalny. A stylizacje są różne, również w skarpetach:

@milan: To się nazywa ponadczasowa klasyka. @ogór: obniżka na zasadzie z 650 zł na 515 zł, natomiast widziałem gdzieś w zagranicznych stronach cenę chyba nawet 200 EUR no więc... Co do stosunkowo tanich butów to polecam markę Zign na Zalando, swego czasu szukałem czegoś, co wygląda jak najprościej, bez zbędnych przeszyć, suwaków, loga na pół buta i właśnie tę markę znalazłem i zakupiłem takie jak poniżej. Ciężko znaleźć wysokie buty w lepszej cenie, tylko że to są bardziej jesienne niż zimowe - dosyć śliska podeszwa i brak ocieplenia wewnątrz. https://www.zalando.pl/zign-botki-sznurowane-brown-zi112da0t-o11.html

Zakupione dzisiaj 2 pary Berwicków, jak że były fajne promocje:

o, to ciekawe, ja w warszawskich empikach nigdy znaleźć Lema nie mogłem, a na wydaniu które kupiłem jest data 2016. Ale mniejsza o to, ważne że jaranko na Lema powróciło ;]

Od kilku lat narzekałem, że w znanych księgarniach typu empik nie można znaleźć żadnych książek Lema. No i się doczekałem, Wydawnictwo Literackie wznowiło w tym roku książki Lema, w dodatku imo w fenomenalnej oprawie graficznej (miękka okładka), około 5 tytułów dzisiaj widziałem w empiku, nabyłem "Głos Pana", kolejne myślę kupić z neta. Są nawet audiobooki. Zresztą zobaczcie sami te okładki: http://www.wydawnictwoliterackie.pl/autorzy/77/Stanislaw-Lem

Dokładnie tak, również dlatego, że sam mam go za sobą. Szanuję Smarzowskiego za to że pokazał różnorakie postawy różnych ludzi wszystkich narodowości, nie popadając przy tym w rozmywanie i zacieranie odpowiedzialności, ale nie to jest przedmiotem sprawy. Wspomniana historia mówi także o wcześniejszych epizodach: - Akcji polonizacyjno-rewindykacyjnej z 1938 r., obejmującej m.in. niszczenie dziesiątek prawosławnych cerkwii, przymusowe nawracanie ma katolicyzm, oraz represje wobec Ukraińców i Białorusinów, - przemilczanych w filmie powodach nienawiści ukraińskiego chłopstwa do polskiej szlachty jeszcze z czasów przed wojną, - akcjach odwetowych Polaków, których ofiarami padały nie - jak ukazano to w filmie jednostki - a łącznie tysięcy Ukrainców. Tej genezy antagonizmów u Smarzowskiego niestety zabrakło, a moim zdaniem szkoda. Dla mnie przytoczenie i przyznanie się do tych polskich win i zaniedbań, to nic innego jak kurtuazja, gest dobrej woli, za którym powinno iść także oskarżenie, a którą Ukraińcy powinni odczytać jednoznacznie: "No sorry, też nie byliśmy wobec was bez winy, częściowo sami doprowadziliśmy do tych antagonizmów, ale to co zrobiliście naszym rodakom i robicie u siebie z pamięcią sprawców, nie znajduje żadnego usprawiedliwienia." Warto posłuchać co o filmie mówi sam Smarzowski oraz inni twórcy / aktorzy. Sam Smarzowski podkreśla że liczyło się dla niego zachowanie proporcji. W filmie jest kilka scen ukazania dobroci Ukraińców, zwłaszcza tych zmuszanych przez UPA do zabijania, jak i akcja odwetowa Polaków. No ale właśnie o te proporcje chodzi, dlatego też nie rozwodził się za dużo na tym odwecie czy na grzeszkach Polaków sprzed wojny. Polecam tę rozmowę z festiwalu:

o kurde ale temat zaczęliście. W domu rodzinnym mam dalej pierwszego xboxa i SH2, z pół roku temu sobie odświeżyłem i doszedłem do szpitala, aż chyba przywiozę sobie klocka żeby to przejść, bo gra dalej robi (no, pomijając narracje i nagrane dialogi, które w dobie takich gier jak the last of us wzbudzają politowanie, psując trochę klimat). W ogóle to uważałem się kiedyś kiedyś takim super fanem silent hilla, z kumplem rozkminialiśmy długie miesiące o co chodziło w pierwszej części (dopiero zaczęły powstawać polskojęzyczne strony poświęcone SH), a tak naprawdę nigdy nie grałem w SH3 i SH4. Gdzie w to można jeszcze zagrać, pomijając ten zrypany remaster? Jakieś iso na kompa tylko zostaje?

Byłem wczoraj w kinie no i cóż, ciężko w sumie pisać o tym filmie czy go komentować, po prostu trzeba samemu to zobaczyć. Na pewno wprawił mnie w zadumę i jeszcze dzisiaj sporo myślałem o tym co zobaczyłem. Jako taką wiedzę o wydarzeniach miałem już wcześniej, szczerze mówiąc bardzo ciekawi mnie co sobie pomyślał po obejrzeniu człowiek, który nigdy wcześniej nie słyszał o rzezi wołyńskiej. Wydaje mi się, że dla takich ludzi zabrakło w filmie skali wydarzeń, jeszcze ktoś pomyśli że to kilka wiosek na krzyż poszło z dymem. Bardzo fajnie, że od strony technicznej (zdjęcia, muzyka, gra aktorska, scenografia) naprawdę nie mamy się czego wstydzić i fajnie jakby film był doceniony na świecie. Ciekawe było też wplecenie wątku

Niestety nie pomogło. Jakieś inne pomysły?

Słuchajcie mam spory problem. Gra mi się zaktualizowała ostatnio i teraz każda opcja dialogowa zatwierdza się ok 15 sekund i na ekranie robi się blur. Czy ktoś też tak ma i wie co z tym zrobić? Wersja gry na płycie.

Ktoś może mi powiedzieć gdzie dokładnie jest ta opcja? Bo w demie tego nie widzę

Mam pytanie, bo już minęło sporo lat odkąd regularnie grałem w pesy. Czy da sie wyłączyć przy wolnych i rożnych odwrócony sposób celowania? Jest to mega niewygodne i totalnie bez sensu, daje w lewo a celuje w prawo itp.

Czy tylko ja mam całe palce w farbie po krótkim trzymaniu pisma? Chyba nie powinno tak być. A poza tym bardzo ciekawy numer, pierwsze co to recenzja NMS, byłem bardzo ciekaw jak redakcja oceni. A na deser zostawiam sobie recenzje deusa.

Czy ktoś wie gdzie kupić zbiorcze wydanie osiedla swoboda? Nigdy tego nie czytałem a naszła mnie chęć.

A ja szukałem lekkiej kurtki na wiosnę / jesień, żeby pasowała i do t-shirtu z dżinsami, i do koszuli i ładniejszych spodni i butów. I takie coś znalazłem: http://sklep.prochnik.pl/glowna/4166-kurtka-rossano-3.html całkiem fajna promocja, z 8 stówek na 2 stówki. Jedyne co, to szukałem raczej ciemnego granatu, ale już nie było za dużego wyboru. A druga sprawa, że na pewno nie dałbym 800 zł za poliester.

To żona Marcina Mellera Ta z filmiku mega sympatyczna, muszę przyznać, ale nawiązując do tego co napisałem - wygugluj sobie żonę wargi, bo o niej pisałem, to zrozumiesz

Ten wywiad książkowy strasznie fajny i wydaje się być spoko kolesiem. PS: no i pozazdrościć tylko żony

Właśnie sobie uświadomiłem, że już gdzieś od półtorej roku w miarę regularnie kupuję PE po ok. 6 letniej przerwie a w ogóle nie komentuje pisma. Także bardzo fajny ten jak i poprzedni numer, tekstu o Japonii jeszcze całego nie przeczytałem, ale pierwsze strony bardzo ciekawe. Tak jak rozmowa o odświeżonych wersjach konsol. Największy minus to dla mnie HIV. Niestety ale każdy tekst który zdarzy mi się czytać jego pióra to jakieś maksymalne lanie wody, czasami zupełnie nie wiem, o czym człowiek pisze, duże nagromadzenie jakichś porównań, metafor, tam gdzie to jest zupełnie zbędne. Albo kiedyś za dzieciaka nie zwracałem na to uwagę, albo pisał konkretniej. Taka ciekawostka - spora część graczy zdobywa informacje głównie w necie, a czytają z sentymentu, dla opinii i dla felietonów. Ja akurat jestem dosyć leniwy pod tym kątem, także to forum i właśnie pismo to dla mnie główne źródło newsów ze świata gier.

Pytanie o rozgrywkę: Jestem teraz w Velen, czy będę jeszcze mógł powrócić na zamek w Vyzimie oraz do okolic Białego Sadu? Niestety dałem ciała i nie grałem od początku w gwinta a teraz się wciągnąłem i żal mi tych straconych kart i pojedynków. Czy też może gra nie ma w pełni otwartego świata, tylko przemierza się go w kawałkach?

Pytanie w spojlerze do tych co czytali sagę i grali w W1, W2 i W3, bo nie grałem niestety w dwie pierwsze części:

Nie wiem czy do końca zrozumiałem (dopiero co gryfa pokonałem). Piszesz żeby nie przywiązywać się np. do pierwszego miecza stalowego (wiedźmińskiego), a co masz na myśli pisząc wiedźmińskie sety? Tu się tworzy od podstaw miecze i tylko je potem dopakowywać?

no i ja zacząłem przegodę z W3, około 5h gry na liczniku. Mam pytanie - na początku mamy dostępne dwa wiedźmińskie miecze. Dosyć szybko zdobywam trochę lepsze stalowe na ludzi. Pytanie czy mam trzymać te dwa oryginalne i jakoś je dopakowywać, czy bez żalu się rozstać i wybrać coś lepszego?

Teraz cisnę Uncharted 3, czwóreczka już na mnie czeka na półce, a tu trójka jeszcze nie ograna. Oprócz tego cały czas rozgrzebane i niedokończone L.A Noire i Okami.

Może aż tak szalonych pomysłów nie mam, żeby zaczynać sagę od ostatniego tomu, ale fakt faktem że też trochę poleciałem, bo skończyłem parę dni temu całą sagę i wziąłem się za opowiadania. Wiem że to może komuś wydawać się dziwne, ale serio nie ma tragedii, czuję się trochę tak, jakbym czytał retrospekcje do sagi, co się działo wcześniej. No i czytając sagę miałem trochę wtf - wyobrażałem sobie że to jest o zabijaniu potworów, wiedźmińskim rzemiośle, a dostałem coś zupełnie innego. I teraz właśnie czytając opowiadania dostaje odpowiedzi na swoje wyobrażenia. jeśli chodzi o sagę, to z tomu na tom czytało się coraz lepiej (pierwszy ciut nudził, ale tylko ciut). Opowiadania po 30 stronach dają radę mocno. A równocześnie do opowiadań rozpoczynam przygodę z Wieśkiem trzecim. Czy ktoś może powiedzieć, czy mogą tam być spojlery do opowiadań?

no i ja w końcu dołączyłem do bieżącej generacji, Manor_88, w tym momencie Doom, U4, Wiesiek