Gooral

Z twoją znajomością języka angielskiego brałbym wersję PC. Za anglojęzyczne wersje konsolowe bym się nie łapał bo brak zrozumienia tego co do mnie mowią NPCe w RPGu to jak granie w gry video z zamkniętymi oczami.

Przeszedłem obydwa dodatki i powiem szczerze, że to nie wróżę jej wielkiej kariery. Zastanówmy się co wiemy na dzień dzisiejszy. Czy dokończenie podróży zapoczątkowanej w dwóch DLC jest dobrym materiałem na cały sequel? Śmiem wątpić. Mnie osobiście "Pisarz" trochę znudził i po raz pierwszy przy Alanie Wake'u miałem ochotę odejśc od konsoli by odetchnąć.

Odpowiedź jest prosta - PORZĄDNE STEREO. Zawsze je można w przyszłości rozbudować do kina domowego 5.0 lub 5.1.

W cenie do 1500zł najlepszym wyborem 2.0 jest wzmacniacz NADa 326BEE. Da się go wyrwać (NÓWKĘ) na Allegro za mniej więcej tą kwotę. To nowoczesna konstrukcja ze sterowaniem z pilota i wyje.bistym stereo (TAKIE COŚ CHCESZ PRAWDA?). LINK

Nie, nie i nie. Dlaczego się pytasz o spolszczenie dodatków w momencie w którym wprowadzono polski XBL marketplace? Czy według ciebie polski XBL ma jakiś związek ze spolszczaniem DLC?

Widzieliście tego pankracego? Żalosny pan skrzywdzony przez życie. Na jego przykładzie widać, że gry mogą szkodzić. Jemu na pewno zaszkodziły.

Nie bardzo rozumiem co chciałeś powiedzieć przez swojego PS'a. Dlaczego Fallout Wiki (Masz na myśli The Vault?) jest za młoda by odpowiedzieć na każde pytanie oraz co miałbyś sie dowiedziec o Boonie nowego czego nie ma na Vaulcie?

Walka w Dragon Age II Jak to pewien gość w komentarzu napisał: "I'm confused" Mnie zastanawia czemu te moce się tak szybko odnawiają. Pogrzebali coś panowie z Bioware. Wygląda to bardziej na diablo niż erpega mającego być czymś na wzór nowoczesnego Baldurs Gate czy Neverwinter Nights.

W jedynkę nie grałeś, że Garrus i Tali robią na tobie wrażenie?

Szukając odpowiedzi na Twoje pytanie znalazłem ciekawe info odnośnie atrybutu naszych kompanów zwanego Nerve: http://fallout.wikia.com/wiki/Fallout:_New_Vegas_companions Zależy od charyzmy czyli jednak można ją na coś konkretnego, przeliczalnego zamienić. Dla kogoś słabego w walce i mocnego w gadce taki bonus dla każdego kompana który z tobą podróżuje to szybsze likwidowanie zagrożenia przez np. Boone'a i większa odporność na obrażenia (W HM na VH się liczy bo kompani giną).

No czego ty nie rozumiesz gościu? Nie ukończyłbym ich - źle, bo w takim wypadku nie mam, według ciebie, pełnego obrazu danej gry. Ukończyłem obydwie i wypowiedziałem o nich swoją negatywną opinię - też źle, bo jak to jest możliwe żebym skończył gównianą grę. <ja(pipi)e> Ja zawsze kończę gry, które kupuję, bez względu na to czy są chu.jowe czy nie. To ty jesteś dziwny bo nie bierzesz pod uwagę lepszej wersji pecetowej tylko dlatego, że kupiłeś konsolę. W przypadku Risena nie chodzi tylko o ilość FPSów. Chodzi o ogólną jakość oprawy w tym o tekstury, oświetlenie, ilość szczegółów, jakość cieniowania. To poważne zmiany, które boleć będą bo konsolowa wersja nawet bez porównania z pecetową wygląda obleśnie.

Nie ma to znaczenia. Ilość towarzyszy jest z góry ustalona. Jeden humanoidalny i jeden niehumanoidalny.

Ja ukończyłem. Two Worlds na X360 i Risena na pececie. Czy w takim razie mam pozwolenie na wypersfadowanie swojego zdania? Radzę ci żebyś se odpuścił obydwa bo są gównami, a ty w zaparte, którą z dwóch lepiej wziąć. Odpowiedź jest prosta - żadną! PS: No dobra jak już musisz wybierać to zrób se dobrze i wybierz Risena na PC bo przynajmniej oprawę będziesz miał w miarę normalną (Na X360 jest pocięta, zdegradowana do ustawień low PC). Na konsole nie polecam żadnego z tych tytułów bo nie ma czego polecać.

Ale to, że przypominają Gothica nie jest ważne. To są gówniane gry, na które nie warto wydawać pieniędzy. Obydwie. Uprzedzając następne pytanie Arcania też jest takim gniotem jak powyższe.

Nie kupiłbym ani Risena ani Two Worlds. Jak RPG to tylko i wyłącznie coś z Mass Effecta 1 i 2, Dragon Age, Fallouta 3 lub Fallouta New Vegas. Tylko one trzymają poziom reszta dostępnych erpegów to "pic na wodę fotomontaż".

Ale co ma duża ilość bugów do wysokiej trudności gry? Aha zapomniałem nic nie ma. Ale już poszło w eter, że uważasz wysoką trudność gry za wadę i chciałeś nawet ponarzekac na ten element. W Halo Arena, ktoś pierdział przez chwilę jak to trudno mu sie gra na Legendary w Halo Reach. Były pojazdy na super wytrzymałą tarczę, na ruchliwość przeciwników, na celowniki itp. idiotyczne zarzuty. Ponadto miał żale, że nikt tego nie zauważa i nie pisze na forum. Została napisana jedna riposta mówiąca jasno, że nikt nie narzeka bo to co on uważa za wielką wadę każdy normalny gracz uważa za zaletę. I to jest klucz do tej bezsensownej kłótni. Wysoki poziom trudności to zawsze jest zaleta, a ci którzy narzekają niech zmienią płyte w napędzie na coś z autopilotem w godmodzie. I niech oszczędzą sobie pisania o tym na forum bo tylko czeka ich wyśmianie. A co do tego że uważam FNV za idealną grę - przecież żartowałem gościu. Naprawdę uwierzyłeś, że moje ulubione gry traktuję jako ideały? Trochę powagi. No tak, tak jesteś usprawiedliwiony Hela niem bo napisał, że gra jest dla niego za trudna i uznał to za wadę.

Ale co ci się nie podoba? To, że gra jest za trudna? To śmieszny jesteś (pipi)a. Coś co dla normalnych ludzi jest zaletą dla ciebie jest wadą. I owszem trafiłeś w sedno gry które ja rekomenduję są idealne Se zapisz żebyś nie zapomniał w przyszłości.

(pipi)a przyszli do tematu ponarzekać, że gra jest trudna. Japie.rdole no brak mi słów. W Prince of Persia zagrajcie to nie będziecie mieli frustracji zwiazanej z trudnością rozgrwyki.

Oblivion with Guns a tam gadasz. Widzę różnice ale kurna pytanie jest czy ty nie widzisz nawiązań gameplay'owych, fabularnych, itemowych do oryginałów? A jeśli ci chodzi o to: "oldschool=tura i izo" to sorry ale dziwnie trzeba patrzeć na branżę być dziś brak tur i izo uznawać za wadę powodująca, ze gra juz nie jest oldschoolowa. A powiem więcej - brak izo i tur sprawia, że gra już nie jest archaiczna. Np. takie Diablo jakie dobre nie będzie ten rodzaj ustawienia kamery powolutku staje się ciężkostrawny. Nawet dla takiego tytułu jak Diablo III. Niektórzy sobie nie wybobrażają tej serii w innym rzucie. Ja owszem (Daleka kamera TPP) ale takiego czegoś Blizzard nigdy nie odważy się wprowadzić.

A co takiego ta gra musiałaby posiadac by miec cos wspólnego z F1 i F2? Opowiedz nam o tym. To będzie na bank pouczające.

Ktos juz próbował grać postacią stealth, która używałaby przez większośc czasu Stealth Boy'a? Jak taki osobnik jest to niech sprawdzi na jakiejś dziurze z wrogimi humanoidami taki oto scenariusz. Zaopatrzyć się trzeba w kilkanaście remote mines a następnie używając wysoko rozwinięte Stealth, Stealth Boya dodać do ekwipunku każdego nieświadomego waszej obecności wroga minę i po oddaleniu się na odpowiednią odległość wysadzić towarzystwo. Jeśli takie zbiorowe egzekucje są możliwe to (pipi)a gram skrado gościem w drugim podejściu

Nie ma co sie wściekać. Stealth Boy daje 100% niewidoczność ale w trakcie pickpocketingu nie on ma znaczenie, a skill Sneak. Odpowiada on za udaną kradzież, więc jeśli ktoś chce w ten sposób zbijac fortunę w Falloutach 3D to radzę w niego inwestować. Bethesda niestety nie znalazła miejsca na osobny skill zwany Steal więc pozostało jej jedynie dodać zależności do istniejącej nadal Sneak.

No, to Danielu dałeś najlepszą rekomendację dla merytorycznej zawartości Fallouta New Vegas. Teraz to jestem naprawdę spokojny o jakość FNV skoro taki przeciwnik Fallouta 3 mówi tak o grze graficznie i gameplay'owo niewiele się różniącej to znaczy, że dzieło Obsidianu musi mieć w sobie "to coś".

Na wyższych poziomach Luck masz ciągle krytyki, nie często. PS: Poprawka - Wysoki Luck plus perki Survival Guru, Finesse plus bronie z wysokim critical chance jak A3'21 Plasma Rifle, Alien Blaster, Deathclaw Gauntlet i mamy chodzący generator criticali. 4 na 5 to krytyk.

IT sprawia, że ustawianie atrybutów na początku jest tylko poglądowym obrazem. W trakcie gry można z Siły 4 zrobić siłę 9 plus jeszcze podnieść moją słaba zwinność do 9. Dzięki niemu gracz oleje kolejne przejscia z dużą siłą i wysoką zręcznością bo dostał to w pierwszym przejsciu. I własnie dlatego, że zmiany w SPECIALu (I inne um. główne) są motywacją do przejścia gry jeszcze raz IT, czyli piernik, ma dużo do wiatraka, czyli faktu, że Fallouty nie są grą na raz. Istnienie tego perka sprawia, że nawet Strength requirement dla broni nie jest żadnym hamulcem bo co dwa poziomy można sobie siłę podnieść tak wysoko, że ządna broń nie będzie nam straszna. Jakie to ma konsekwencje? Fallout staje się grą na jedno przejscie bo wszystkego możńa liznąć, wszystko użyć w efektywny sposób w jednej kampanii. Nie mówiąc już o równoległym podbijaniu sobie skilli dzięki podnoszeniu atrybutów przez Intense Training. Kluczowe zdanie w tej dyskusji. Większa dowolnośc w podnoszeniu jakiegoś speciala sprawia, ze perk ten rozbalansowuje rozgrywkę jak żaden inny. A co do systemu skilli. Sprawa jest prosta. W TES mamy system doskonalenia umiejętności poprzez używanie danej profesji. W Falloutach mamy system punktów doświadczenia, w którym po zdobyciu odpowiedniej ich ilości wybieramy co 2/3/4 poziom magiczne profity, a co poziom szkolimy dowolne umiejętności liczbą przyznanych P.U. I całe szczęście, że nie każdy RPG ma taki sam system rozwoju postaci. W TESach rozwijamy atrybuty co poziom i jest to celowe działanie twórców. Celowym działaniem twórców Falloutów jest brak dużego wpływu na atrybuty w trakcie gry. Intense Training wymyslony przez Bethesdę sprawia, ze ten wpływ mamy zbyt duży i o to się nam (MI i Stoodiowi) rozchodzi.