Lukas_AT

Myślę, że 70h wystarczy by zobaczyć wszystko, co najważniejsze. 3 lata w grze. Może dojść trochę więcej jak dołączymy dodatek z wyspą. Można i grać 250h jak ja, ale nikt do tego nie zmusza. Od kiedy? Urok tej gry polega na tym, że sam wszystko odkrywasz grając bez presji. Bez przesady - ta gra to nie Europa Universalis albo Baldur’s Gate 3, by studiować jakieś poradniki. Jak wspomniane wcześniej, poradnik się przydaje jeśli chcemy wiedzieć jakie są ulubione przedmioty danego mieszkańca wioski (ale na PC np. to załatwia mod). Właśnie gra jest na krótkie posiedzenia gdzie przed wyjściem do pracy można zagrać jeden dzień w grze. Na dodatek oczywiście czekam i chętnie znów wrócę do gry.

2 chaptery w dodatku za mną. Nic już nie pamiętam z oryginalnego Separate Ways. Tak jak klasyczną czwórkę przeszedłem wielokrotnie na różnych platformach, tak dodatek tylko raz na PS2, czyli pewnie 17-18 lat temu (o shit, ale ten czas minął).

Również ogrywam RDR 2 ponownie i jestem zafascynowany światem i klimatem Dzikiego Zachodu. Skończyła mi się cierpliwość czekania na jakikolwiek patch 60fps. I tak bawię się świetnie. Co prawda trochę zabolało odkrycie, że grafika z wersji na PS4 Pro zaczęła się powoli starzeć (i nie chodzi tu o rozdzielczość, a bardziej o niektóre tekstury), gdy już się przyzwyczaiło do standardów obecnej generacji, ale całościowo grafika nadal imponuje. Nie wiem co ma w sobie ten świat, że można go zwiedzać przez dziesiątki godzin, a i tak wciąż wydaje się, że skrywa masę sekretów i odkrywa się nowe rzeczy. Podczas premiery nie zrobiłem 100%, ale tera to mój cel. Wybrałem RDR 2 kosztem jakiejś nowości, ale RDR 2 to typ gry, którą trzeba ponownie doświadczyć.

Separate Ways juz za chwile mila odskoncznia od wielkich gier.

Kto byl tak nacpany by pracowac nad tym Baby Steps

Jak wyślesz maila z naszego układu słonecznego do Alfa Centauri to ten mail będzie się przemieszczać z prędkością światła 4 lata w jedną stronę. Jeśli ludzkość kiedyś zasiedli kosmos to listy być może wrócą, bo te mogą być wysyłane statkami, które będą pokonywać te ogromne odległości za sprawą np. tuneli czasoprzestrzennych.

Dobra recenzja. Uzasadnia swoją opinię i podaje przykłady. Chętnie bym poczytał jakieś kontropinie kogoś, kto już porządnie ograł i uzasadnił dlaczego się z tym nie zgadza.

Ja zazwyczaj podchodze do ostatniej misji fabularnej po oczyszczeniu wszystkiego, a wiec jak wyzej napisane - to zalezy jak chcesz grac.

Dokładnie. Teraz gram w Zeldę i na spokojnie. Gra jest zbyt ogromna by ją rushować. Starfield mnie mocno kusi, ale nie chce brać dwóch tak wielkich tytułów na swoje barki. Na razie działa na mnie hype, ale poczekam jak kurz i emocje opadną by zobaczyć czy wciąż tak mocno chce zagrać.

Gra ma wiele drobnych detali. Np. w jednym z pomieszczeń jest jakiś model statku na półce, który sam w sobie jest złożony i ktoś musiał nad nim siedzieć. Niby detal, ale przyciąga uwagę i takie smaczki lubię.

Ciekawe jaka bedzie sprzedaz na Xboksie. PC swoja droga. Wiele osob wie, ze bedzie glownie w ten tytul grac 100-200h przez najblizsze 3 miesiące i woli go po prostu kupic, a nie bawic sie w abonament. Sam mam podobne podejscie. Szczegolnie, ze na PC Gamepass nie jest az takim game changerem, gdzie ciagle sa jakies darmowki rozdawane albo sa duze promocje. Jesli ktos ma sporo biblioteke gier na Steamie i chce ogrywac Starfielda przez dlugi czas to go lepiej bylo kupic.

Ile jest terenów zaprojektowanych przez devów, które swobodnie eksplorujemy? Są miasta, miejscówki do których idziemy w queście, a potem puste planety z losowymi miejscówkami jak kopalnia czy opuszczona placówka. Ale czy są jakieś większe tereny np. koło miast, które można eksplorować i znaleźć tam również ciekawe lokacje z NPC? Czy poza miastem będą od razu te puste tereny? Jak ktoś zacznie grać to niech da znać, bo w recenzjach nie mogłem na to dokładnej odpowiedzi znaleźć.

Obejrzałem materiał Digital Foundry. Stabilne 30fps, a przez 20h doświadczyli niewiele bugów. Tylko w miastach zdarzają się spadki do 26/28fps. Najważniejsze, że nie ma powtórki z konsolowego Fallouta, nawet na Series S.

Podoba mi się ten retro futuryzm i klimat mimo wszystko. Szkoda, że eksploracja kuleje, bo tę najbardziej lubię w grach Bethesdy, ale i tak na pewno jest sporo miejscówek wartych odwiedzenia w samych questach. Hype i tak mi się włączył. 1000 planet mnie nie grzało - jak już to wolałbym sam nasz układ słoneczny dopracowany ze zniszczoną Ziemią, Marsem itd.

„Każda placówka badawcza lub kopalnia ustawiona na planecie, która nie jest celowo przygotowana pod jakieś zadanie fabularne wygląda dokładnie tak samo, łącznie z identycznym rozmieszczeniem skrzyń”

Dla mnie news targów. Wleci Day 1 bez gadania.

Zapomniałem, że Pro istnieje, fakt.

Na PS4 będzie pewnie 1080p, ale czy będzie 60fps? PS5 póki co swojej natywnej wersji nie dostaje, a zagrać będzie można jedynie dzięki wstecznej kompatybilności. Czyli co, 1080p na PS5, a 4k nadal tylko na Xbox Series X dzięki wstecznej z Xboksa 360? Śmiech na sali. Jeśli wersja na PS4 otrzyma locka na 30fps to na PS5 także będzie 30fps, bo jak widać po RDR2, odblokowanie tych klatek ich przerasta.

Brak PC

3h za mną, jestem w pierwszej misji i już się wciągnąłem. Klimat Obcego jest. Gra jest trudna i wymaga myślenia, ale to dobrze. Ja nie mam doświadczenia z tego typu grami, a więc wiele się uczę od podstaw. Chce mi się eksplorować te bazy i jestem ciekaw co będzie dalej.

Dobra gra z Alienem zawsze u mnie mile widziana.

Chyba największa niespodzianka tamtego roku. Mimo, że przeszedłem 3 razy to na pewno kiedyś jeszcze wrócę, gdy dużo już zapomnę.

W takiej Zeldzie przeciwnicy z poszczególnym levelem są rozstawieni na mapie na stałe. Czyli np. jak wrócimy do początkowej miejscówki to nadal będą tam ci słabi przeciwnicy, nawet jak wrócimy mocniejsi. Ale dalej w grze mają zazwyczaj jakieś zbroje, mocniejszą broń, mają inny kolor i to jest zrobione umiejętnie. W Oblivionie rozumiem, że te szczury dynamicznie się zmieniają i będą nawet na 30 levelu, gdy wrócimy do początkowej lokacji? Taki system nie powinien istnieć i dlatego nigdy Obliviona nie przeszedłem po ograniu Skyrima, który mega mi się podobał.

Sam załozyłem konto na Stany by swego czasu kupić Twisted Metal Black, które w wersji europejskiej jest ocenzurowane bez filmików i widocznych kierowców umierających od płomieni po zniszczeniu wrogiego pojazdu Żenada, że nadal ta cenzura jest i dostaje się wybrakowany produkt.