Wiolku

I jeszcze ta dupeczka tańcząca nago, za(pipi)istą miała dupę.

Ja chcę moją czarnulkę, mój chlebaczek z powrotem :< Bardzo lubię takie klimaty, i jeszcze ta muza mniam.

Centralnie śnił mi się dziś SOTC w HD Grafika była przepiękna, dodali do.j.eba.ny efekt wiatru podczas galopu Argo czy ujeżdżaniu kolosa. Wszystko w 60 klatkach. Mocarne tekstury. Ahh marzenia. ... dawno mi się gra nie śniła bez kitu.

Szukam piosenki, w teledysku której występuje ten oto chłoposzek(zobaczyłem avatar jednego kolesia i mi się przypomniało). Pamiętam, że to było takie elektro.

Przed chwilą skończyłem oglądać. Świetne kino. W ogóle muszę się wziąć za Cronenberga. Co polecacie od niego?

Odświeżam totalną klasyką z rytmami Jungle. W końcu udało mi się odnaleźć PART 1 PART 2 PART 3 + za(pipi)isty blog z tymi klimatami ====> http://www.hardscore.com/

Ostatnio żem widział : 7 Samurajów Akiro Kurosawy - nie będę opisywał bo reckę macie TUTAJ! oraz Udław się - czyli drugą ekranizację prozy Chucka Palahniuka. "Fight Club" to nie jest, nie ten budżet, nie ten reżyser. Sama tematyka jest świetna. Seksoholizm jest tylko przykrywką, ale i głównym wabikiem. Podczas seansu próbowałem sobie wyobrazić ten film właśnie w takim brudnym, przytłaczającym klimacie jaki cechował Podziemny krąg. Dało by się. Jestem w trakcie czytania "Rozbitka" i mam nadzieje na ekranizację. Z odpowiednim producentem i reżyserem wyszło by z tego świetne kino. Dla "Choke" 7/10. Potrafi rozbawić.

No nie wiem, w Predators się Treho nie popisał. No ale tam z góry miał ustalona rolę trzecioplanową. Tu nie chodzi o jego warsztat aktorski. Są po prostu ludzie, którzy samą swoją twarzą powodują, że coś jest dobre a coś złe. Po za tym ja zawsze mówiłem, że jak by Trejo zagrał małego predatora(takiego małego, w(pipi)ionego bossa) w Predatorach to by miał Akademię u stóp.

Ten film byłby z.aje.bi.sty bez względu na fabułę, akcje, reżysera, muzykę, efekty. Powód jest jeden: Trejo.

http://www.youtube.com/watch?v=-kHzZZvsdOE&feature=fvw Umarłem.

Bierz wszystko Manna, pracowałem w sklepie z częściami i nigdy nikt na niego nie narzekał. Jakość podobna do oryginału.

Half life 2 - po prostu uwielbiam tą produkcję! Gra z 2004 a przebija 90% współczesnego szajsu. Jestem na początku i już czuję prawdziwe emocje, np podczas walki z . Mało, która gra potrafi dostarczyć mi czegoś takiego. I jeszcze ta fizyka, muzyka + 60 klatek na max all, im love it!

Jeśli jakimś cudem nie widziałeś to "American beauty".

Ja bym chciał zobaczyć Castlevanie Sotn w HD z TRUDNYMI trofeami i dodatkami.

Co do tych chapterów to zawsze początkowe mogą być dłuższe niż reszta a gra skończy się na standardowych 15h Chociaż trochę w to wątpię, Castlevanie zawsze nie należały do krótkich gier. Niech będzie jak najwięcej z Sotn pliiis!

Wspominam to na każdym kroku gdy tylko poruszony jest temat jakże "popularnych" ostatnio "filmów" tanecznych. Raz byłem na całonocnym maratonie tychże(Step upy, Dzust dens, Tylko tańcz czy coś) oczywiście ze znajomymi z perspektywą napicia się. Cóż nawet alkohol nie pomógł. Dno dna.

Dziś niedaleko mojego miejsca pracy postawił się "ogródek" Sony z promocją 3D. Za wiele ludzi nie widziałem, ogólnie bez podniety również z mojej strony. Fajnie się to prezentuje(np Motorstorm 2 w 3D) ale takiej ceny bym nie wybulił, póki co.

Ostatnio widziałem "Czyż nie dobija się koni?" Pollacka.<perfidna reklama> RECENZJA TYLKO TU ======> </perfidna reklama>. Jak się komuś nie chce czytać to film jest genialny.

Psy - klasyka. Przyznam się pokornie i z niemałym zawstydzeniem, że widziałem to w całości 1 raz Linda, jego teksty, muzyka, sceny walki, klimat brudu i wszechobecnej korupcji. Kto nie widział ten pała!* *

Jezusie kochanieńki chyba przyspieszę zakup mojej nowej ps3! Zawsze KOCHAŁEM GT, moja miłość na trochę przeminęła ale wraca z podwójną siłą. Nigdy nie zerdzewieje!

Za czasów ps2 gdy miało się po 4-5 nowych pirackich kopii gier po prostu się ich nie kończyło(oczywiście były wyjątki w postaci genialnych pozycji), choć z racji na wiek młóciło się o wiele więcej niż dziś. Teraz mimo, że obecnie nie mam żadnej konsoli, wiem że sposób jedna góra dwie gry i robienie ich na 100% to jeden z lepszych na brak przesytu. Robię tak na PC i jest gicior. Boję się tylko, że jak kupię kiedyś ps3 to będę miał takie zaległości, że nie ogarnę i od razu kupię kilka gierek ;p

Bez kitu sklep dla karłów.

Ejj jak tak napisaliście o piciu w towarzystwie ą, ę to mi się przypomniał momentalnie Sylwester 2008/2009. Akademik Kielecki i piłem (pipi) z jakimiś komuchami, socjalistami, "partia nas kocha" na ścianach, glany, w szelkach, na łyso wszyscy, laski gadają o sensie egzystencji, a z głośników leci "Janek Wiśniewski padł". No to było najdziwniejsze miejsce gdzie piłem. A i byłem normalnie ubrany, nie w garnitur i nie miałem różowych(łososiowych) trampek.

Jestem pozamiatany.