Nemesis

Dziś wreszcie miałem okazje zagrać w demo. Nie ukrywam, że grało mi się całkiem dobrze, jednak ta formuła MGS'a jest już trochę przestarzała. Ta seria potrzebuje metamorfozy na miarę tej w serii Resident Evil. Tutorial był trochę nudny, te sekcje też strasznie pocięte i co chwila loading'i, ale to już chyba tradycja. Na początku ciężko było mi się przyzwyczaić do sterowania. Ogólnie wrażenia pozytywne ale kilka rzeczy irytuje.

U mnie jest to samo.

Gameplay konkret jak w jedynce, ale o grafice jeszcze nic nie można powiedzieć, przecież to niecałe 40 sekund z gry. Po za tym obraz był zgrywany z kamery, więc jakość nie jest najwyższa. Uniform niezły.

U mnie nic takiego nie było. Numerek fajny, ciekawe recenzje i jak zawsze dobra publicystyka.

Wy mówicie na pewno o NGS?

Jeszcze Burnout Paradise daje radę w tej kwestii.

Kojima jest po pierwsze całkowicie zy.ebanym dałnem. Myśli, że jest pionierem rynku gier i że jego każda wypowiedź w mediach ma wywoływać jakąś tam burzę i żeby każdy fan zaraz interpretował to na setki sposobów. Nie ukrywajmy, on już miał w tej branży swoje 5 minut, kiedyś był bardziej skromny, ale kiedy ukończono prace nad MGS4, Hideo zwyczajnie się przestraszył tego, że w rok czy dwa po premierze, mało kto będzie go chwalił jak kiedyś, bo są już dużo lepsi developerzy niż Kojima Productions. Po prostu skończył się już chyba hype na MGS'y i żaden Peace Walker dużo w tej kwestii nie zmieni, nawet jeśli będzie solidnym tytułem. A co reedycji MGS4 z trofeami, to zawsze mam taką głupią nadzieję, że w końcu coś z tego wyjdzie, to po co obiecali trofea?

O kur.va, to było mocne. Jeszcze kadry jak Big Boss stoi i obserwuje oddział podczas treningu CQC może przy innym montażu jakoś by tam wypadły. Jeszcze w historii tej serii nie dano tak żenującego zwiastunu.

Po prostu myśli, że jest pomysłowy i kreatywny, jak zawsze. Coś nie tak z tą jego twórczością ostatnio. Pomijając tego błazna, liczę, że tam w KP ktoś jeszcze zadba o dobrą jakość tej gry. To pewnie nie będzie epos pokroju Snake Eater'a, ale chcę konkretów.

To już w ogóle powinni wyciąć, komicznie to wygląda. Najlepiej to niech jeszcze zaczną tam małpki z Ape Escape biegać (oby tylko w jakimś dodatkowym trybir vide MGS3). Skoro to ma być jeden z najważniejszych MGS, to niech do cholery będzie produkcją dojrzałą.

Bierz Collection. Lepiej samemu poznać historię Kratosa bo jest naprawdę ciekawa i kapitalnie przedstawiona. Nie pożałujesz. Potem weź się za III.

Grafika jest nawet niezła, gameplay też mi się całkiem podoba,. ale zgodzę się, że kilka rzeczy zwyczajnie tutaj nie pasuje. Najbardziej dziwi mnie ten "steatlh camo" działający z wiązką lasera . Akcja ma się dziać w latach 70. ubiegłego stulecia kiedy Snake zaczął tworzyć Foxhound czy coś takiego. Sądzę, że będzie się grało całkiem przyjemnie. Tylko to przekradanie się przez żołnierzy już powoli staje się monotonne. Niech zrobią jeszcze coś, żeby to bardziej urozmaicić. Ten przerzut jest niezły.

Nie ukrywajmy, w cenę wchodzą przecież aż trzy gry. Reszta tej sumy jest raczej dość niewielka i jak widać na tych materiałach wideo niektóre elementy zawartości są adekwatne do niej.

W Lost in the Nightmares/Desperate Escape czy w normalnej grze?

Nie piłem do tego, ponieważ postąpiłeś zgodnie z regulaminem, chodziło mi jedynie o fakt, że nawet nie zagrałeś w God of War III, a praktycznie popsułeś sobie feeling z grania. Tym bardziej, jeśli jesteś zwolennikiem serii. Ja bym w życiu nie obejrzał zakończenia ostatniej odsłony z dotychczasowym głównym bohaterem. Ale to już Twoja sprawa.

Wreszcie jakiś trailer dali, bo jeszcze ze dwa miechy temu jedynym materiałem była tylko garstka screen'ów. Graficznie cudów nie będzie, ale tego się spodziewałem od początku. Szkoda, że głównym bohaterem nie będzie Michael albo nawet Lincoln. Gameplay nawet mi się podoba. Jestem zwolennikiem serialu, ale 200 zł za to nie dam. Może innym razem.

Fakt, te rzeczy były fajne tylko na chwile, na dłuższą metę nie wykazywały się żadną skutecznością. Zresztą, to mi nigdy nie pasowało do realiów militarnych. Gameplay raczej rewolucyjny nie będzie, bo to wciąż ten sam MGS. Po raz kolejny liczymy na fabułę. Oby była rekompensująca.

Współczuję Ci. Ja bym wolał nie grać w to jeszcze ze dwa lata niż oglądać jakieś walkthrough na YT. Zreszta, to Twoja sprawa, ale takim czymś bym się nawet nie chwalił, w dodatku spojlery zapuszczał w poście.

Sami twórcy Peace Walker z "Hideo-dałnem" na czele mówili, że to będzie bardzo ważna część dla całego uniwersum. Fabularnie akcja ma się dziać bodajże w latach 70., gdzie Big Boss przemieszczał się po różnych frontach walki. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Być może nie wiesz, ale MGS4 jest obecnie najlepiej sprzedającym się ex'em na PS3. Gra do tej pory sprzedała się w ilości 5,5 mln egzemplarzy. Więc wydaję mi się, że Konami raczej nie boryka się z takimi problemami finansowymi, żeby próbować ratować sytuację jednym MGS'em na PSP. Pewnie nie potrafią już nic wycisnąć z PS3, ponieważ MGS4 miał być ich szczytem umiejętności w tym zakresie, więc wybrali PSP'ka. Niech zatrudnią Amerykańców do pracy, bo to jest w Japonii ostatnio dość modne i jakość gier jest wyższa.

Ten online jest ogółem dobry, ale dość szybko się nudzi (po tygodniu miałem dosyć), po za tym całość śmiga płynie ale 10 graczy to troszkę za mało jak dla mnie.

Ciekawość była silniejsza i kliknąłem w ten link, ale teraz wiem, że za pierwszym razem przejdę grę w polskiej wersji kinowej, z oryginalnym dubbing'iem. Ni eo to chodzi, że daubbing i nie pasuje, ale z faktu, iż Kratos w oryginale ma bardzo charakterystyczną barwę głosu. Tak samo jakby ktoś próbował odegrać głos Snake'a w MGS4, gdyby miał być zlokalizowany u nas.

Bez przesady, co chocby pod tym względem grę Segi wyprzedzają choćby GTA IV czy Infamous, o Assassin's Creed II już nawet nie wspominam, a to gry sandbox'owe. Jednak to jest też produkcja japońska i jak już wcześniej wspomniałem na niektóre rzeczy należy patrzeć z małym przymrużenie oka.

Bardzo fajna recenzja na GT. Polecam. http://www.gametrailers.com/video/review-hd-god-of-war/62753

Ja z początku odnosiłem podobne wrażenie, ale potem dotarło do mnie, że to produkcja japońska w dodatku mocno traktująca o tamtejszych realiach, czyli przymrużyłem oko na niektóre sprawy. Gameplay nie jest tragiczny, system walki tylko trochę jest za sztywny. Może i bym się kiedyś na to skusił, ale wiem, że tutaj wypadałoby mieć za sobą dwie poprzednie części Ryu ga Gotoku. Zupełnie jak z MGS4.