wrog

Dawno zrobione, jeszcze za czasów świetności Luny w multi. Wystarczyło odebrać I tak jednak wolę swojego Bygonesa.

Pykło. Katalizator do Midy oczywiście nie poleciał Kilka dodatkowych meczów z jakimiś Francuzami z LFG i jest katalizator. Kolejny cel - Unbroken za dwa sezony.

Tabelki nie ma, bo teraz patrzy na niewidzialny system Bungo i na tej podstawie przyznaje punkty. Grałem ze znajomym, zaczynaliśmy na podobnym poziomie, a i tak nasz ranking się rozjeżdżał. Poza tym na 3200 przegrałem mecz i mi chyba z 5 punktów zabrało.

Bo Ty się Mezo na grach nie znasz.

To tak nie działa. Dostajesz kod na "zniżkę" i normalnie składasz sobie zamówienie w sklepie, podajesz swój pseudonim itd.

Jak chcesz to oddam Ci swój kod Ryo

W końcu udało się skończyć Garden of Salvation. Niestety z LFG, a nie z ekipą, więc satysfakcja mniejsza, ale nie chciało mi się czekać do weekendu. Przynajmniej od razu questa na egzotyka zaliczyłem. Bez contestu naprawdę ciężko tutaj zginąć, a mechanika nie jest jakoś szczególnie skomplikowana - wystarczy robić swoje w odpowiednim tempie i pilnować się. Mimo to zawsze ktoś na bossie coś odwala. Albo przypadkowo zwiąże się tetherem, albo nie zdąży do portalu, albo przepuści goblina, albo postawi tytanową bańkę na środku studni... Nawet mający emblematy za skończenie potrafią niezłe akcje odwalić. Masakra. Ludzie są zmęczeni wbijaniem lighta czy jak? Dawno takich głupot nie widziałem. Sam Raid oceniam raczej pozytywnie. Śliczny wizualnie, mechanika ok, może trochę krótki, ale przynajmniej nie ma sztucznego przeciągania etapów. To tetherowanie mogli chyba jednak lepiej rozwiązać. Szkoda też, że konsole nie wyrabiają, nawet Xbox One X. Kolega siedzi dalej na grubym XO i chwilami gra mu po prostu stawała w miejscu. Shadowkeepa jeszcze nie mam zamiaru podsumowywać. Zobaczymy jak wypadnie dungeon, co wprowadzą dodatkowe poziomy trudności itd. Po reskinie Księżyca oczekiwałem jednak trochę więcej.

King's Fall? Phi. Wrath, Last Wish i może dopiero Oryksik.

Nie dziwię się. Nikomu się tych raidów nie chciało grać na prestiżu niedługo po premierze, a co dopiero teraz. Sam ciągle potrzebuję katalizator do Telesto, ale szkoda mi czasu i co najwyżej solo ukrytą skrzynkę tylko zbieram.

Tak właśnie bywa z ludźmi z LFG :>

To chyba właśnie na odwrót działa. U nas day 1 to takie akcje chwilami odchodzą, że jakby dwóch siedziało obok siebie to mogłoby do rękoczynów dojść

@Ryo-San Brałem wersję bez kodu. Z tego co zrozumiałem czytając ofertę w sklepie, to i tak zrobili jedno ogólne wydanie. Kody będą mailem dosyłać po prostu, jeśli ktoś chciał razem z dodatkiem.

Wantedy zostają.

Pewnie musisz poczekać do 1. PS

Ja właśnie dostałem numer paczki od GLS

To jest oficjalne, na bungie.net jest zamieszczone - https://www.bungie.net/7/en/Seasons/SeasonOfTheUndying

Oni nie tyle robią to pod PC, co po prostu na konsolach podnoszenie poziomu trudności jest bardziej odczuwalne. Wiadomo, że Day 1 jest i tak głównie dla grających na pecetach streamerów, więc mają wywalone, że odbija się to na reszcie.

We wtorki były trzy razy (VoG, Crota, Crown). Tradycyjna data premiery raidu to zawsze był piątek 19. Sobota oczywiście też jest ok. Albo wreszcie Savathun przybędzie w ostatnim DLC do D2

Quantum Break miał słabą promocję?

Niestety, trzeba czekać.

Skończyłem dzisiaj w nocy. Solo na Insane zajęło mi nieco ponad 20h Naprawdę fajnie pociągnęli dalej serię. Wreszcie jakieś porządne odświeżenie i ewolucja dotychczasowych rozwiązań, bez dziwnych kombinacji jak w Judgment. Zdecydowanie najlepsza odsłona od czasu oryginalnej trylogii, a może i nawet najlepsza w ogóle.

@Ryo-San Nie chciało mi się tego robić. Poczekam na Shadowkeepa, jak kary do mocy już nie będzie

Od kilku miesięcy używam zewnętrznego SSD z Xboksem i różnica w Destiny bywa ogromna. Problem jest jedynie, gdy robisz coś z matchmakingiem, bo i tak trzeba czekać aż wszystkich załaduje. Odwiedzanie Wieży przestało jednak być uciążliwe.