SlimShady

Nadal nie mogę uwierzyć, że Inkwizycja zgarnęła GOTY w 2014, wiem, że to nie był wybitny rok, a jakiś survival w stylu Isolation nie ma na to szans jak dobry by nie był, ale co tam trzeba się namęczyć, żeby nawet dorwać się do fabuły. Nie ma lepszego reprezentanta MMO offline, co bynajmniej nie jest pochwałą. Nie wiem po co to sobie robię, ale dłubię kawałkami od nie wiem jak dawna, i idzie jak po grudzie. Dwa tygodnie grania, rok przerwy, i tak to wygląda. Andromeda niby niewiele lepiej, ale jednak łagodniej to było rozegrane.

Nic mi to nie mówi, jakieś anime dziewczynki. Oby to była tylko powierzchowność.

Trochę dziwnie się czyta recenzje MH w kontekście dopracowania. Może to ta miłość, ślepa, głucha i do domu daleko.

Nic nie znaczący smaczek jak P.T. w MGS V. W zasadzie jestem zdzwiony, że coś takiego robi, bo już w wersji GOTY robił takie podchody. Głupie i niepotrzebne.

W chuj dobrze to wygląda. Wizualnie będzie różnorodnie, ale ciekawi mnie, czy dorzuci wystarczająco dużo nowego do gameplayu. Póki co, to można wyłuskać ten motyw rodem z Daimosa.

Jak im się nie chce, albo nie potrafią, to najlepiej jakby to był po prostu rimejk/reinterpretacja trójki i ewentualnie w bonusie trasy z czwórki, czyli coś w stylu CTR, gdzie miałeś podstawkę, ale jeszcze trasy z nitro kart i całkowicie nowe. Od razu sprawa wygląda inaczej, no ale pakiet brzmi lepiej i grubiej.

Nie wiem, czy gregowi się spodobają te zmiany, bo wszak, ideału się nie poprawia.

Capcom słynie z remasterów, a tutaj coś się nie kwapi do roboty. To był ten najmroczniejszy czas, gdzie zakończenia wciskali w formie wycinanek DLC jak w Prince Polo z 2008, czy DS3.

Przy okazji tematu ałał, ktoś wrzucił elegancką babkę, która wydaje się mieć potencjał i słychać, że wie o czym mówi, a przy okazji zerknąłem, czy ma reckę tego mega hitu. Jak ktoś nie zamierza się babrać, bo są spoilery, to polecam sprawdzić:

Jednocześnie zablokowali multiplatformowego starfielda i hi-fi, oraz grzali temat, że jak chcesz te gry i kolejne na swojej konsoli, to xbox, albo gp. No, ale później nagle się okazało, że exy złe, i w ogóle relikt przeszłości, i jak to tak można, a więc odpalili protokół SEGA, tylko bez ubicia sprzętu, a następny - jeśli powstanie - to będzie nisza niszy. Będę zdziwiony jak choćby zrobią wynik OG.

Przecież oni z niczego nie wyrośli, na początku 2021 roku mieli zupełnie inne plany i je realizowali, ale że to się nie spinało tak jakby pajet sobie życzył, to po trzech latach zrobili szpagat. Wielcy myśliciele wyczuwający trendy w branży.

Boję się tego jak skurwysyn. Już teraz dużo elementów w grach wygląda jak z generatora(choć są robione ręcznie w większości), a jak to pójdzie na pełnej, to nara.

Ponoć jakieś tam muzeum, które właśnie dba o te dziedzictwo, zgłosiło się do tych wszystkich wiodących firemek, żeby coś tam umieścić, oczywiście nie w sensie komercyjnym, do zarabiania, to wszystkie, jak jeden mąż, powiedziały nie, i chuj. Im na tym nie zależy tak naprawdę, ale czasami jeszcze robią pozory, bo może im wystrzelić w ryj jak pójdą na całość.

To wyjeb zdjęcia swoich dzieci do kosza, zbieraj wspomnienia.

To tak do końca nie jest, np. GOTY Cyberpunk, ze wszystkim, jest tylko na xboxie. Tak samo FF Rebirth wyszedł na dwóch płytach, jakby mieli to w dupie, to byś miał jedną i ściągał patche. Da się, i można, tylko trzeba chcieć.

Mocno się zaczął ten rok, a to dopiero początek.

FH stała się popularna dopiero od trójki, a FM lepszy wynik zrobiła dopiero przy 4. Wcześniej był to poziom podobny do project cars, który się zawinął z rynku.

Forza nigdy nie była jakoś super popularna, może poza czwórką. Jedno nie ma nic wspólnego z drugim.

A te kimchi to jest w ogóle jadalne dla białego człowieka?

Szczególnie, że takie powroty po 2-3 latach też średnio wyglądają. Myślisz, że już koniec, zapominasz, a tutaj nagle się budzą. Ostatnio coraz częstsza praktyka.

Jakby nie miały znaczenia, to żadne jęki nie spowodowałyby Wukonga, czy AW2, bo przecież miało ich nie być, a jednak z jakiegoś powodu się pojawiły.

Mocny jest klimat LoF, nawet sam główny bohater różni się tylko brodą.

Za wersję GOTY 450 zika po kilku latach, niech się jebną w łeb.

Dlaczego 1-4, a nie cały pakiet.

Geralt jak Max Payne, w każdej z trzech gier miał inny ryj. No, i CGI służy za reklamę tak naprawdę i też to się z reguły mocno różni od efektu końcowego.